|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Filozofia społeczna
O słuszności intuicji filozoficznej Karola Marksa [2] Autor tekstu: Konrad Szocik
Marks wpisał się w dzieje jako krytyk stosunków kapitalistycznych i zwolennik idei komunistycznych. Ze względu na raczej nieudane próby realizacji
tych idei w XX wieku jego nazwisko często wywołuje negatywne konotacje. Niesłusznie.
Stanowisko Marksa stanowiło wyraz sprzeciwu wobec wyzysku robotników w wielkich fabrykach tamtej epoki, u początków „ery" kapitalistycznej. M.
in. na podstawie obserwacji relacji między siłą roboczą a kapitalistami
utwierdził się w przekonaniu o warunkach bytu określających formy świadomości.
Na tym gruncie wyrosła Marksowska krytyka religii. Jako jeden z grona tzw.
mistrzów podejrzeń, Marks postrzegał religię jako opium dla ludu. Stworzona
przez klasę kapitalistów, rozpropagowywana przez służącą im grupę kapłanów,
miała odwracać uwagę „ludu" od ziemskiej niesprawiedliwości. Nauka o uświęcającym
charakterze cierpienia, boskiej sprawiedliwości, życiu wiecznym w raju, itp.,
miała zapobiec buntom i pokładać nadzieję jedynie w Bogu [ 8 ].
Tak funkcję religii postrzegał Marks. Pierwotnie religia pełniła inną
funkcję — tłumaczyła świat, dawała nadzieję, itp., zatem koncepcja
Marksa mija się z prawdą, gdy chodzi o genezę. Natomiast korzyści wypływające z wyznawania danej religii były dostrzegane przez wielu władców. Także w XIX
wieku uświadamiano sobie pozytywne skutki związane z wyznawaniem przez
wykorzystywaną klasę proletariacką chrześcijaństwa. Z pewnością tę społeczną
funkcję religii miał na myśli Marks.
Wyróżnienie siły wytwórczej i stosunków produkcji przez Marksa
stanowi punkt wyjścia dla krytyki mechanizmów cechujących kapitalistyczne
stosunki gospodarcze. Jeżeli przyjmiemy, że wykonana praca jest własnością
danego pracownika, wówczas sytuacja, w której owoce tej pracy przypadają w udziale „osobom trzecim", musi wzbudzić sprzeciw. Współcześnie możemy
odnieść wrażenie, że trudno o inną formę stosunków produkcji. Natomiast
pojawiające się okresowo strajki i protesty pracowników mają na celu poprawę
warunków płacowych. Chyba nikt nie organizuje buntu z myślą o przejęciu władzy i oddaniu jej w ręce tych, którzy produkują. Wszyscy godzą się na panujące
formy produkcji i własności, a przedstawiane postulaty dotyczą przekształceń
jedynie w obrębie istniejących stosunków. Marks natomiast dążył do
radykalnych zmian społecznych. Forma pracy w XIX wieku — olbrzymie fabryki
przemysłowe — różniła się od charakteru pracy w poprzednich epokach. Sądzę,
że propozycja Marksa odpowiadała stosunkom produkcji mającym miejsce w feudalizmie. Wytworzone przez chłopów bądź rzemieślników produkty stanowiły
ich własność. Marks także chciał, aby wytworzone przez robotników dobra
pozostały ich własnością, a władza należała do klasy produkcyjnej -
proletariatu. Rozumiem
intuicję Marksa oraz kierujące nim szlachetne intencje. Uważam jednak, że
jego propozycja, mająca na celu poprawę warunków życia wykorzystywanych
robotników, jest rozwiązaniem utopijnym. Zdaniem Marksa, społeczny charakter
produkcji, charakterystyczny dla wielkich fabryk jego epoki, wymagał
ustanowienia społecznej własności środków produkcji. Ten postulat podważał
podstawy kapitalizmu. Brak współmierności między siłami wytwórczymi a stosunkami produkcji jest źródłem konfliktów. Według Marksa jedynym rozwiązaniem
jest ustanowienie wspólnej własności i przekazanie władzy klasie
robotniczej. Uważam jednak, że realizacja takiego projektu wymaga również
ustanowienia warstwy kierowniczej, która w praktyce niczym nie różniłaby się
od krytykowanej przez Marksa klasy kapitalistów. Dzieje ubiegłego stulecia
zdają się potwierdzać słuszność tej uwagi. Ustanowienie nowego ustroju
wymaga utworzenia aparatu władzy, który stanowi narzędzie realizacji głoszonych
postulatów. Społeczeństwo jako takie stanowi wielką siłę destrukcyjną.
Natomiast konstruowanie nowych form jest możliwe wyłącznie za pośrednictwem
ograniczonej grupy rządzących. Wymagane jest zatem wyłonienie
przedstawicieli, których jedynym zadaniem jest realizacja postulatów danej społeczności.
Wkrótce sprawujący władzę stają się gorsi od krytykowanych przez nich
kapitalistów. Bowiem nie tylko wykorzystują dla własnych potrzeb ciężką
pracę milionów podległych ich władzy ludzi, ale także stosują rozmaite
formy represji. Każde państwo o tzw. ustroju komunistycznym stosowało wobec własnych
obywateli przemoc, terror, itp. Cechą charakterystyczną był także niski
standard życia, trudności związane z zaopatrzeniem w podstawowe artykuły.
Najnowsza historia Chin, ZSRR, Kuby, Kambodży, Korei Płn. odpowiada powyższej
charakterystyce. Również o powojennych dziejach naszego kraju trudno powiedzieć,
że stanowiły realizację ideału powszechnego szczęścia i dobrobytu swoich
obywateli. Odpowiedź na pytanie, dlaczego we wszystkich krajach
komunistycznych, które tak chętnie powołują się na Marksowską teorię społeczną i ekonomiczną, występują wspomniane negatywne zjawiska, leży w gestii raczej
nauk szczegółowych, jak. np. historii czy politologii, niż filozofii,
niemniej daje do myślenia.
Podsumowując, teoretyczny aspekt filozofii Marksa wydaje się interesujący.
Stanowi ciekawą propozycję intelektualną na tle dotychczasowych,
metafizycznych systemów. Wykracza także poza bliższe mu oświeceniowe
stanowiska materialistyczne, bowiem odrzuca mechanicyzm (zdaniem Marksa,
wszystkie fenomeny są wytworem materii, także życie, myśl, itd.). Bardziej
interesujący, ze względu na praktyczne konsekwencje, wydaje się społeczny
wymiar jego teorii. To wręcz niesamowite, że projekt filozoficzny w ciągu
kilkudziesięciu lat uzyskał tak wielką moc polityczną i był uznany za obowiązującą
teorię w wielu państwach. Żaden system filozoficzny nie wywołał takich
reperkusji społecznych. W historii filozofii niektóre systemy nie znalazły
nawet uczniów, nie były kontynuowane po śmierci swojego twórcy, bądź -
nawet gdy usankcjonowały się w postaci szkoły lub instytutu — szybko wygasły.
Paralelne zjawisko dostrzegam jedynie w dziedzinie religii, jednak poszczególnych
doktryn religijnych nie można traktować jako projektów filozoficznych.
Podobnym procesem jest natomiast ich popularność społeczna, zasięg oddziaływania,
itp. Przedstawioną
przez Marksa propozycję rozwiązania trudnego w jego epoce problemu społecznego
uważam za niemożliwą do realizacji. Cechująca ludzi wzajemna rywalizacja,
konkurencja, egoistyczne pobudki zawsze doprowadzą do wypromowania silniejszych
jednostek. Niemniej rozumiem kierującą nim intuicję. Z łatwością możemy
oceniać, z naszej perspektywy historycznej, możliwość wcielenia w życie
postulatu społecznej własności środków
produkcji. Jesteśmy bogatsi od żyjących w XIX wieku o historyczne doświadczenie
reżimów totalitarnych okresu powojennego XX stulecia — chętnie powołujących
się na filozofię Marksa. Wiemy, że praktyczna realizacja jego teorii jest nie
tylko niezwykle problematyczna, ale prawdopodobnie niemożliwa. Jednak w tamtej
epoce rzecz przedstawiała się inaczej. Pragnienie poprawy robotników, pracujących
za minimalną opłatą, zmuszanych do ogromnego wysiłku, żyjących w skrajnie
trudnych warunkach, rodziło różne, często właśnie utopijne, rozwiązania. Obecnie najwyższym
standardem życia cieszą się mieszkańcy krajów o kapitalistycznych
stosunkach gospodarczych. Wydaje się zatem, że jest to najdoskonalsze z możliwych
rozwiązań. Problemy związane z próbą wcielenia w życie form własności
społecznej powinny stanowić ostrzeżenie
przed podobnymi działaniami w przyszłości. Oczywiście, nie oznacza to, że
społeczeństwa kapitalistyczne są wolne od niedoskonałości. Wymuszana przez
funkcjonujące w nich mechanizmy nieustanna rywalizacja i konkurencja posiada
wiele negatywnych skutków: reifikacja człowieka, który często jest
postrzegany jedynie jako wytwórca dóbr, jako narzędzie produkcyjne;
koncentracja wyłącznie na dążeniu do zwiększenia zysku, itp. Trudno jednak, w oparciu o świadomość negatywnych skutków rozwiązań realizowanych w historii, o znalezienie lepszego stanowiska. Sądzę zatem, że obecnie jedynym
rozsądnym — i możliwym rozwiązaniem — jest poprawa warunków pracy w aktualnych, kapitalistyczno — demokratycznych społeczeństwach. Natomiast
krytyka przeprowadzona przez Marksa może uwrażliwiać nas na rozmaite
nieprawidłowości związane z kapitalistycznymi stosunkami produkcji i mobilizować do ich niwelowania, mając na uwadze dobro każdego człowieka.
1 2
Przypisy: [ 8 ] Neusch Marcel U
źródeł ateizmu « Filozofia społeczna (Publikacja: 15-05-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5882 |
|