|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
Antyklerykalnie Autor tekstu: Małgorzata Kurowska
Zahuczało w parlamencie i poza nim. Szok! Biedni, dorośli ludzie, których zaskoczyła i przestraszyła skądinąd bardzo naturalna propozycja.
Gdy w zeszły piątek Newsweek ubiegł polityków SLD w ogłoszeniu ich najnowszych
projektów, zawrzało. Politycy PO i PiS zgodnym chórem mówią o ataku
na Kościół i o powrocie do czasów
Bieruta. Można by pomyśleć, że Napieralski postanowił wsadzać księży
do więzień za przekonania lub fałszować wybory. A on tymczasem chce po
prostu egzekwować prawo, które przecież i tak w Polsce istnieje. Z tym że — jak to widać na sprawie 14-letniej Agaty z Lublina- w Polsce nie można
liczyć na przestrzeganie niektórych praw.
Czy Napieralski — który od rewelacji Newsweeka się nie odżegnuje- powiedział
coś dziwnego? Coś szokującego? W naszym społeczeństwie- być może. Ale
czy to powinno szokować? A cóż jest dziwnego w tym, że lekcje religii dla
wierzących dzieci — a raczej dla dzieci wierzących rodziców- miałyby
odbywać się w kościele? Cóż jest dziwnego w usunięciu krzyży w instytucjach publicznych?
Krzyż w miejscu publicznym, takim jak sejm czy sąd, nie tylko godzi w pewien sposób w niewierzących bądź ludzi innych religii niż katolicka. On również odbiera autorytet państwu, które samo z siebie — a nie
dzięki wiszącemu krzyżowi — powinno wzbudzać szacunek. Tam gdzie
tworzy się prawo i ogłasza wyroki, robi się to dzięki autorytetowi i w
imieniu państwa- instytucji świeckiej. Tam, gdzie dokonuje się
rozgrzeszenia i przemienia opłatek w chleb — robi się to w imieniu Pana Boga — i tam krzyż jest na swoim miejscu. Również Kościołowi — jeśli zależy
mu nie na władzy, a na prowadzeniu swoich owieczek słuszną drogą,
powinna niepokoić ta rywalizacja
autorytetów, gdzie flaga polska i krzyż wiszą obok siebie, razem sprawując
rząd dusz i nadzorując proces ustawodawczy...
Przy okazji tej sprawy, warto podkreślić jeszcze jedną rzecz: niepokojący poziom
debaty publicznej. Niezależnie od poglądów i przekonań, jakiś poziom ludzi
kulturalnych obowiązuje. Zdanie Woltera — nie
zgadzam się z tobą, ale zrobię wszystko byś miał prawo głosić swoje poglądy
— pozostaje w mocy. Jeżeli poseł Cymański komentuje medialne doniesienia, mówiąc,
że Napieralski widocznie się najarał,
to wystawia świadectwo już tylko sobie. Czy ktoś ośmieliłby się powiedzieć,
że Cymański musiał się najarać,
skoro chce, by krzyże wisiały w sejmie albo chce ochrony dla zygot i zarodków?
Zatrważające jest to, że wypowiedź Cymańskiego prawie przeszła bez echa.
Utonęła gdzieś w ogólnym jazgocie przerażonych polityków i dziennikarzy, którzy
lamentują, że ateiści przejmą sejm.
Pan
Niesiołowski oznajmił- ciekawe skąd tę wiedzę posiada- że w Polsce nie ma przyzwolenia na ten radykalny antyklerykalizm.
Doprawdy, na tle Europy nie ma w propozycjach lewicy nic radykalnego. Czy ktoś
przeprowadził odpowiednie badania społeczne? Czy ktoś spytał, czy jest
przyzwolenie na to, by księża nie płacili podatków, by ojciec Rydzyk chodził
bezkarny, by religia mogła być jednym z maturalnych przedmiotów? Wreszcie -
dlaczego nikt nie przejmuje się przyzwoleniem
społecznym, gdy mowa o tak żywotnych kwestiach jak chociażby aborcja?
Politycy
zachowują się tchórzliwie. Każdy umiera ze strachu, że to na niego padnie
gniew arcybiskupa i z tego powodu społeczeństwo podziękuje mu w następnych
wyborach. A jednak odnoszę wrażenie — mam nadzieję — że nie doceniają
Polaków, którzy — mimo wszystko- uczą się demokracji. Uczą się samodzielnego myślenia.
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 16-06-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5933 |
|