Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.443.851 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Życie można zrozumieć patrząc nań wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód."
 Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Protestantyzm

Problemy Infuły i Korony w Anglii
Autor tekstu:

Biskupi do pałaców!

Czarne chmury zbierają się nad grupą dwudziestu sześciu lordów duchownych (członków izby wyższej) brytyjskiego parlamentu. Ze względu na anachroniczny system polityczny i brak konstytucji do dzisiaj biskupi narodowego Kościoła anglikańskiego zachowali prawie pięćsetletni przywilej zasiadania z klucza w Izbie Lordów. Coraz więcej głosów wzywa jednak do usunięcia tego anachronizmu.

Z urzędu zasiadają arcybiskupi Canterbury i Yorku oraz trzech biskupów: Londynu, Durham i Winchester. Pozostałych 21 zasiada według stażu w swojej diecezji. Średni okres nominowania na lorda to pięć lat od ingresu. Łącznie w Wielkiej Brytanii leżą 42 diecezje Kościoła anglikańskiego, więc lordami duchownymi jest większość biskupów – i żaden przedstawiciel innej religii. Co więcej, rząd zamierzał przyznać kościołowi prawo wyboru dowolnych 26-iu duchownych ze swojego grona na podstawie własnego uznania czyniąc z Izby Lordów ekspozyturę duchowieństwa. Wywołało to reakcję przeciwną od zamierzonej.

Lordowie duchowni rzadko głosują, mają jednak takie same prawa jak pozostali lordowie. Na stronie internetowej Izby Lordów podają swoje obszary zainteresowań. I tak biskup Rochester interesuje się… polityką, specjalizacją arcybiskupa Yorku jest młodzież a najwyższy rangą arcybiskup Canterbury zasiada w Izbie Lordów ze względu na swoje oddanie sprawom dzieci i rodziny. Zdaniem brytyjskich humanistów sama ich obecność w praktyce uniemożliwia dyskusję na tematy dla chrześcijaństwa drażliwe, np. z ich inspiracji izba wyższa wielokrotnie występowała przeciwko poszerzeniu praw homoseksualistów.

Jedną z propozycji rządu było dopuszczenie przywódców innych wyznań na podstawie parytetu ich „siły wyznawczej”. Pomysł identyczny jak posła Gowina, który na uwagę o obecności krzyża w Sejmie powiedział, że mógłby się zgodzić na symbole innych religii. Brytyjski politolog z Oxfordu, prof. Iain MacLean, stwierdził, że jest to niemożliwe z dwóch powodów: po pierwsze dane o przynależności wyznaniowej obywateli są zawsze szacunkowe oraz wpisywane przez ankietowanych z różnych powodów i nie powinny być podstawą do decyzji politycznych. Po drugie nawet gdyby liczbę biskupów anglikańskich zmniejszyć do 16-u to – na podstawie dostępnych danych – potrzeba by łącznie 77-iu biskupów w miejsce obecnych 26-iu, nadal nie uwzględniając osób nie identyfikujących się z żadnym wyznaniem. Szesnastu anglikańskich, siedemnastu katolickich, dziesięciu prezbiterian, dwunastu z różnych kościołów protestanckich, dwóch prawosławnych, dwóch Hindusów, jednego rabina, sześciu mułłów, czterech Sikhów i jednego rotacyjnego poganina do spółki z całą resztą. Tak to jest kiedy obrońcy przywilejów kościołów coś powiedzą zanim pomyślą… Naukowiec konkluduje, że wobec faktu, iż w niedzielnej mszy w obrządku anglikańskim uczestniczy 1,9% dorosłej populacji kraju a nawet spośród nich większość jest przeciwna stanowisku swego kościoła co do seksu, antykoncepcji czy eutanazji posiadanie własnych niewybieralnych lordów jest nie tylko niedemokratyczne ale i niewspółmierne matematycznie.

Izba niższa brytyjskiego parlamentu stosunkiem głosów 337 za, 224 przeciw przegłosowała rewolucyjną ustawę o całkowicie wybieralnej izbie wyższej 7-go marca 2007 roku. Nie weszła ona w życie ponieważ przeciw była… ona sama. Jest to ciało całkowicie niewybieralne, złożone w większości ze starej arystokracji z tytułami earlów, baronów i lordów. Nic dziwnego, że byli przeciwko – nikt nie lubi tracić władzy, zwłaszcza gdy jest gwarantowana. Ceną tego jest jednak upadek pozycji Izby Lordów oraz coraz większy nacisk na usunięcie lordów duchownych.

Królowej już dziękujemy

Brytyjscy posłowie o poglądach republikańskich (czternastu laburzystów, siedmiu liberalnych demokratów i jeden konserwatysta) poparli kampanię stowarzyszenia Republika mającą na celu usunięcie z roty poselskiej przysięgi na wierność „Jej Królewskiej Mości Elżbiety II, jej potomkom oraz jej następcy”. Chcą zastąpić ją przysięgą na wierność „narodowi i wyborcom”. Odmowa złożenia przysięgi skutkuje pozbawieniem funkcji posła czego doświadczył Gerry Adams. Zgodnie z ustawą z 1866 roku głosowanie zaś przed jej złożeniem karane jest ogromną wówczas kwotą 500 funtów. Minister w rządzie Blaira, Tony Banks, był mniej pryncypialny – złożył przysięgę ze skrzyżowanymi palcami.

Republikanie argumentują, że przysięga na wierność królowej powstrzymuje posłów moralnie przed debatą nad ustrojem kraju, głosowaniem za referendum co do zachowania lub odrzucenia monarchii a także uniemożliwia zasiadanie w parlamencie katolików z Irlandii Północnej.

Przysięgę na wierność królowej składają także sędziowie, służby mundurowe, osoby występujące o obywatelstwo oraz… skauci. W tym przypadku głównym problemem jest fakt, że królowa jest jednocześnie głową Kościoła anglikańskiego co stawia w dwuznacznej sytuacji poza osobami o poglądach republikańskich także katolików, muzułmanów i ateistów. W lipcu ośmiolatek z katolickiej rodziny Matthew McVeigh nie został przyjęty do skautów po odmowie złożenia przysięgi „obiecuję wypełniać moje obowiązki przed Bogiem i Królową”. Jego matka chciała, by rota brzmiała „obiecuję wypełniać obowiązki przed Bogiem i moim narodem”. Argumentowała, że oficjalna rota jest dla niej jako katoliczki obraźliwa ponieważ zgodnie z ustawą z 1701 roku o sukcesji tronu monarchą może zostać tylko protestant. „Dlaczego mój syn ma przysięgać wierność monarchii, która notorycznie dyskryminuje nas, katolików?” – pytała retorycznie pani McVeigh.

Schizma u anglikanów

Konserwatyści anglikańscy stanowiący połowę wyznawców tego wyznania założyli organizację Wierni Wyznania Anglikańskiego (FoCA) wykonując gwałtowny skręt ku tradycjonalizmowi i podważając autorytet arcybiskupa Canterbury, Rowana Williamsa. Tym samym de facto nastąpił rozłam na liberałów akceptujących homoseksualizm, kojarzonych z Europą Zachodnią i konserwatystów dosłownie interpretujących Biblię z silnymi ośrodkami w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Schizma wisiała w powietrzu od czasu wyświęcenia zdeklarowanego geja, Gene Robinsona, na biskupa New Hampshire. FoCA powróciła do dokumentów doktrynalnych z 1662 roku odrzucając współczesne interpretacje. Będzie także wyświęcać własnych duchownych. Mimo pęknięcia doktrynalnego formalne potwierdzenie schizmy może nie przyjść tak łatwo. Na przeszkodzie stoją procesy o własność kościołów i innych aktywów liczonych w miliardach. Secesjoniści wypomnieli także formalnemu zwierzchnikowi duchowemu „kolonializm” i zażądali ustanowienia czegoś na kształt Kolegium Kardynalskiego.


 Zobacz także te strony:
O religii anglikańskiej
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ruch Świętości (Holiness movement)
O religii anglikańskiej

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


« Protestantyzm   (Publikacja: 26-08-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Psyk
Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society.

 Liczba tekstów na portalu: 91  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 2  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6036 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365