|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Tanatozofia
Nadać śmierci więcej sensu Autor tekstu: Erik Bartram Jensen
Tłumaczenie: Przemysław Piela
Ludzie najczęściej zastanawiają się nad sensem życia pod wpływem silnego bólu psychicznego bądź fizycznego, albo w obliczu śmierci jednego z bliskich. Jesteśmy w stanie zaakceptować śmierć, gdy przychodzi naturalnie z wiekiem, kiedy nasze ciała nie potrafią się już dłużej jej opierać. Znaczenie przemijania dostrzegamy wraz z wiekiem spostrzegając skończoność naszej egzystencji, nie wiąże się to jednak z pełną akceptacją tego zjawiska. Najchętniej wcale byśmy o tym nie myśleli, niemniej jednak zmuszają nas do tego sytuacje życiowe, w których odchodzą znajomi nam ludzie. W pewnym momencie, obarczeni balastem wieku, uznajemy że nie ma żadnego objazdu, droga życia prowadzi zawsze do śmierci; sensownej lub nie, jeśli wynika z przypadku. Wyzwaniem dla człowieka jest jej zrozumienie – z pomocą religii lub bez. Dla wierzących sytuacja rysuje się nad wyraz komfortowo, jako że dzielą oni wizję kontynuacji życia w postaci duszy idącej do raju, w którym ma być lepiej niż tu na ziemi. Fundamentaliści co prawda nadal wierzą w możliwość wylądowania w piekle, jednakże ci raczej myślą wyłącznie o sobie. Wszyscy zaś pozostali – bezbożni – sami muszą zająć się swoim zbawieniem… na czas. Wiara jest pośmiertną polisą na życie.
Wątpliwości mogą nie czuć się najpewniej w obliczu trudności z ugruntowaniem tego, co następuje w życiu po życiu przez co też przejawiają chęć do okopywania się – zwłaszcza za sprawą księży przychodzących je wyplenić, gdy wybija ostatnia godzina.
Świadomi niewierzący nie boją się śmierci, bo widząc ją przez naukowe okulary zdają sobie sprawę, że jest ona naturalnym końcem istnienia. Sądzą ponadto, iż wszelkie wyobrażenia życia pozagrobowego są tylko psychologicznym mechanizmem tłumiącym strach przed umieraniem, tworzącym iluzję nie pozwalającą bezsensowi istnienia zaglądać żyjącym w oczy.
Bezsens ten nie jest — mimo tego, że rodzimy się, by umrzeć — absolutny. Hannah Arendt powiedziała kiedyś, że najistotniejszym przeznaczeniem człowieka nie jest umrzeć samotnie na końcu, lecz od początku urodzić się w zbiorowym świecie, w którym czyn jest możliwy, a my możemy ustanawiać nowe początki.
Możliwość dostrzeżenia nieuchronności śmierci powinna pociągać za sobą działania polegające na pracy dla dobra przyszłych pokoleń z jednoczesnym ich uwzględnieniem przy okazji naszego własnego końca.
Wspólnota działająca z takich pobudek mogłaby np. zgodnie postanowić oddawać pośmiertnie własne organy lub nawet całe ciała na rzecz Uniwersytetów Medycznych, by pomóc kształcić przyszłych lekarzy. W taki sposób jednostkowa śmierć nabrałaby głębszego sensu, to jest pomogłaby innym w polepszaniu życia. Jeżeli jednak ktoś uważa taki krok za zbyt drastyczny, zawsze może poprosić biorących udział w pogrzebie, by miast kupować wieńce przekazali datki dla np. Lekarzy bez Granic. Prośbę taką można zawrzeć w swej ostatniej woli [ 1 ] przekazanej Krajowemu Stowarzyszeniu Życie i Śmierć [ 2 ]. W przypadku chęci stania się dawcą organów wystarczy wypełnić formularz rejestracyjny na stronie duńskiej służby zdrowia www.sundhed.dk . [ 3 ] Aby przekazać swoje ciało do celów naukowych, należy wypełnić specjalny formularz dostępny w każdym Instytucie Anatomii. [ 4 ]
Wielu ludzi nie obawia się samej śmierci, lecz umierania, procesu który może być bolesny, odzierający z godności i bezsensowny. Zaradzić temu może na przykład uprzednie wpisanie się do specjalnego rejestru [ 5 ] również na stronie www.sundhed.dk , które jest równoznaczne z deklaracją, iż nie życzymy sobie podtrzymywania naszego życia w stanie agonalnym jak również w przypadku choroby, daleko posuniętego procesu starzenia się, wypadku, ataku serca itp., które doprowadziły do tak poważnego upośledzenia organizmu, że pacjent nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować zarówno fizycznie jak i umysłowo.
Poprzez wczesne załatwienie omówionych tu spraw, w momencie kiedy jeszcze jesteśmy w stanie wszystko samodzielnie zaaranżować, zapewniamy sobie wielki wpływ na ostatnie godziny naszego życia oraz śmierć. Ułatwiamy w ten sposób życie naszym najbliższym, oszczędzamy im przykrości związanych z odpowiedzialnością i ustosunkowywaniem się do tych niezmiernie trudnych wyborów. W ogólnym rozrachunku wszystko to powinno nadać więcej sensu naszej śmierci.
Przypisy: [ 1 ] Autor opisuje tutaj jedną z możliwości występującą w Danii. W Polsce życzenia co do pochówku można zawrzeć w testamencie. – przyp. tłum. [ 2 ] duń. Landsforeningen Liv&Død – jest to duńska organizacja powstała w 1881 r., początkowo działająca pod nazwą Dansk Ligbrændingsforening , której celem było dopuszczenie pod względem prawnym ciałopalenia na równi z innymi formami pochówku. Postulat zrealizowano już w pierwszym roku działalności stowarzyszenia, kremacje ustawowo zrównano z pochówkiem trumiennym w 1975 roku. W 2001 roku organizacja przyjęła obecną nazwę. Stowarzyszenie stoi dziś na straży przestrzegania ostatniej woli zmarłych. – przyp. tłum. [ 3 ] W Polsce pobieranie narządów do przeszczepu reguluje ustawa, która mówi, że dawcą staje się każdy zmarły, który za życia nie wyraził sprzeciwu. Prawo to niestety nie jest w pełni egzekwowane, gdyż często zdarza się, że rodzina nie wyraża zgody na pobranie organów. Rozsądnym zatem jest poinformowanie o swojej woli najbliższych oraz wypełnienie jednego z dostępnych oświadczeń woli – www.poltransplant.org.pl – przyp. tłum. [ 4 ] W Polsce należy poświadczyć notarialnie dwa egzemplarze aktu przekazania zwłok, jeden przesłać na adres Uniwersytetu Medycznego. Należy też podać dane dwóch osób, które poinformują uczelnię o śmierci donatora. – przyp. tłum. [ 5 ] W oryginale: Livstestamenteregistret – dosł. Rejestr testamentów życia. Słowo to nie ma odpowiednika w języku polskim. – przyp. tłum. « Tanatozofia (Publikacja: 11-09-2008 Ostatnia zmiana: 14-05-2009)
Erik Bartram JensenMagister historii oraz filologii duńskiej, redaktor i wydawca, przewodniczący Stowarszyszenia Humanistycznego w Viborgu (Humanistisk Selskab i Viborg), współzałożyciel Towarzystwa Humanistycznego (Humanistisk Samfund) – organizacji zajmującej się ceremoniami humanistycznymi w Danii. Autor, współautor i redaktor wielu książek, m.in. At leve og dø uden religion (Żyć i umierać bez religii); Partier, ideologier og værdier (Partie, ideologie i wartości); a także Et sidste farvel – uden præst (Ostatnie pożegnanie bez księdza) - podręcznika dla mistrzów ceremonii pogrzebowych opartego na doświadczeniach norweskich humanistów. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6068 |
|