|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna » Nietzsche
Nietzsche. Poglądy na chrześcijaństwo oraz krytyka moralności chrześcijańskiej [1] Autor tekstu: Karolina Forbes
Negatywne poglądy na temat chrześcijaństwa oraz krytyka moralności chrześcijańskiej, jaką przeprowadził w swoich pismach Fryderyk Nietzsche, jako jedne z nielicznych, nie rodzą wątpliwości, co do swego charakteru. Filozof konsekwentnie obarcza tę religię i moralność odpowiedzialnością za powstanie nihilizmu i zjawiska zmierzchu kultury. Polscy myśliciele w swoich interpretacjach na ogół intencje filozofa odczytują w jednoznaczny sposób, ponieważ na ten temat filozof wyraził się jasno i wyraźnie. Mariusz Moryń przykładowo uważał, że: „Nietzsche należy do grona najbardziej zagorzałych i radykalnych przeciwników chrześcijaństwa. Charakterystyczna była apodyktyczność i jednoznaczność osądu oraz niezwykle impulsywny, zda się nieumiarkowany ton wypowiedzi” [ 1 ]. Wątpliwości mogą budzić jedynie wczesne prace filozofa, kiedy jeszcze nie ukształtował się jego stosunek do chrześcijaństwa oraz moralności chrześcijańskiej, na temat, których wypowiadał się raczej sporadycznie. Recepcja poglądów na chrystianizm oraz krytyki moralności chrześcijańskiej, jaką przeprowadził Nietzsche ma zupełnie inny charakter niż omówiona recepcja nadczłowieka czy woli mocy. Komentatorzy, uwzględniając negatywne wypowiedzi Nietzschego starają się albo odeprzeć zarzuty filozofa kierowane przeciwko religii i jej moralności, udowadniając, że Nietzsche w istocie nie miał racji i popełnia wiele błędów merytorycznych (Kozubski) albo akceptują ową krytykę, udowadniając jednocześnie, że filozofia autora Zaratustry sama zawiera wiele z idei chrześcijańskich, w postaci szacunku do osoby ludzkiej, czy idei cierpienia w imię wyższych wartości (Łojek). Trzecią tendencją jest próba osłabienia doniosłości tej krytyki (Gillner).
Najbardziej spektakularną krytykę poglądów na temat moralności chrześcijańskiej Nietzschego przeprowadził Zbigniew Kozubski w pracy zatytułowanej Fryderyk Nietzsche i jego etyka. Myśliciel ten twierdził, że poglądy Nietzschego wyrażone w tej kwestii są bezpodstawne i merytorycznie błędne [ 2 ]. Przeprowadzając interpretację poszczególnych poglądów filozofa dotyczących moralności Kozubski pokazuje, iż Nietzsche permanentnie powracał do tej problematyki. Myśliciel w takim kontekście dokonał analizy głównych dzieł niemieckiego filozofa, m. in. Narodzin tragedii, Wiedzy radosnej, Z genealogii moralności, oraz Antychrysta.
Kozubski uważał, że „Etyka Nietzschego, ta ‘moralność rasy i przywileju’” jest wyrazem egoizmu arystokratycznej duszy, jej „należy poświęcić ludzkość, jako masę dla rozwoju ‘silniejszego gatunku’”. Etyka ta głosi również, że zdemokratyzowane społeczeństwo jest czymś złym, że „’ludzie nie są równi i równymi być nie powinni’ [etyka ta również] stoi oczywiście w jawnej sprzeczności z etyką chrześcijańską, uznającą jedne i te same prawa moralne dla wszystkich, potępiającą egoizm jako cel życia i dążącą do wyrównania różnic społecznych przez ustawiczne wpajanie zasady równości wszystkich ludzi wobec Boga” [ 3 ]. Negatywny stosunek, wręcz nienawiść Nietzschego do chrześcijaństwa – zdaniem Kozubskiego – przejawia się niemal w każdym dziele filozofa, najdobitniej zaś w Antychryście. Autor Etyki Nietzschego uważał, że jedno zdanie z pism filozofa zdaje się być rozsądne i uzasadniające poglądy niemieckiego myśliciela: „nikt nie kłamie tyle co oburzony”. Kozubski sugeruje tutaj, że krytyka chrześcijaństwa dokonana przez autora Zaratustry, jest u swych podwalin jakimś kłamstwem, które wielokrotnie wypowiadał człowiek oburzony. Za ciekawostkę w filozofii Nietzschego Kozubski uważa jego pozytywny stosunek do osoby Chrystusa. W Ludzkie, arcyludzkie Chrystus ujmuje filozofa swoją niewinnością, w Jutrzence widzi w Bogu stoika, w Poza dobrem i złem – pierwszego immoralistę, w Z genealogii moralności z kolei uważał, że Chrystus jest uosobieniem nienawiści żydowskiej, zamaskowanej uczuciem miłości, w Antychryście – Chrystus to święty anarchista [ 4 ].
Kozubski dokonał podziału swojej krytyki poglądów moralnych Nietzschego na krytykę historyczną, rzeczową oraz krytykę jako „odparcie zarzutów skierowanych przeciwko moralności chrześcijańskiej” [ 5 ]. W historycznej napisał, że „Historyczna ocena dzieł i myśli Nietzschego nastręcza wiele trudności” [ 6 ], ponieważ w aforyzmach Nietzschego znajdują się myśli względem siebie sprzeczne oraz sam filozof prowadził „gonitwę za oryginalnością”, przejawiającą się w wysokim mniemaniu o sobie. Jeżeli chodzi o aforystyczność stylu filozof niemiecki nie był oryginalny, przed nim w taki sposób pisali: Epiktet, Seneka, Plutarch, La Rochefoucauld. Również jego poglądy nie są nowatorskie, „czerpie z dorobku przeszłości”, „wszelkie ‘oryginalności’ autora Zaratustry mają swych ‘precurseurs’ tak w niemieckiej, jak i obcej literaturze” [ 7 ]. Myśl Fryderyka Nietzschego oraz jego krytyka moralności chrześcijańskiej – zdaniem Kozubskiego – nie są czymś nowym, a jedynie powtórzeniem poglądów wcześniej żyjących myślicieli. Nietzsche nawiązuje do materializmu, pozytywizmu, teorii ewolucji Darwina, jak również sceptycyzmu moralnego. Filozofia ta w związku z powyższym ma nikłą wartość historyczną, sam filozof natomiast, dręczony złym stanem psychicznym, wiele kwestii zaniedbał i tym samym nie przedstawił ich w sposób rzetelny i uzasadniony.
Krytyka rzeczowa, jaką przedstawił Kozubski pokazuje, ze Nietzsche w swoich pismach popełnił wiele błędów merytorycznych. Autor uważa, że rzekoma nietzscheańska moralność pańska, która istniała w czasach prehistorycznych, jest mitologiczna. Nigdy nie pojawiła się taka moralność, a filozof nie daje dowodów na to, że owa istniała. Nie było żadnej podwójnej moralności: niewolniczej i pańskiej, „Odkąd, bowiem istnieje rodzaj ludzki na ziemi, zawsze daje się zauważyć pewną jednolitość w zasadniczych poglądach moralnych” [ 8 ]. Historia nie przedstawia również walki między moralnością pańską i niewolniczą, przedstawia natomiast walkę pogaństwa z kościołem. Zdaniem Kozubskiego Nietzsche nie był moralistą, bowiem pisząc o zwycięstwie słabych nad silnymi i dostrzegając w nim współczesny upadek i nihilizm wartości, podporządkował fizjologię, biologizm człowieka wyższego stronie moralnej. Etyka znajduje się pod sferą biologiczną, życiową, nie zajmuje miejsca jej należnego. Etyka Nietzschego, w oparciu o darwinizm, mówi o hodowli silniejszej rasy ludzi. Kozubski uwzględnia alternatywne interpretacje nadczłowieka pisząc: „Idea ‘nadczłowieka’ bez względu na to, jak ją pojmujemy, czy jako silniejszą rasę ludzi, czy też jednostkę ponad miarę ludzi zwyczajnych jest tylko marzeniem, fikcją, a taki abstrakcyjny cel nie może być bodźcem życia moralnego” [ 9 ].
Kozubski nie zgadza się z poglądami „adoratorów” Nietzschego, którzy bronią etyki filozofa. Pisał, iż powstanie systemów totalitarnych, opartych na myśli filozofa, stanowi niepodważalny dowód na to, jak bardzo brutalne przesłanie niesie ze sobą filozofia nietzscheańska. Zważając na to nigdy nie powinniśmy brać go w obronę.
Odpierając zarzuty Nietzschego skierowane w stronę moralności chrześcijańskiej, Kozubski z góry założył, iż twierdzenia filozofa nie są poparte żadną argumentacją. Nietzsche uważał, że moralność chrześcijańska wyrosła z „ressentiment” klas niższych i ma w pogardzie wszystko to, co cielesne, moralność ta – jego zdaniem – nie dba o człowieka jednostkowego. Kozubski sprzeciwił się tym poglądom, stwierdził, że tak przedstawia się ona, ale tylko na pozór, natomiast nie wtedy, jeżeli wniknie się w poszczególne zdania zawarte w Piśmie Świętym. Nie dostrzeżemy tutaj żadnej pogardy dla cielesności człowieka ani dla jego jednostkowego bytu. Mimo, iż w Ewangelii św. Mateusza napisane jest „nie troszczcie się o życie swoje, co jeść i co pić będziecie” (Mt 6:25), nauka chrześcijańska, brana jako całość takich zasad w pełni nie wyraża. Głosi natomiast, iż człowiek powinien troszczyć się o życie własne i innych, „moralność chrześcijańska ma większy szacunek przed ciałem, niźli pogaństwo, bo widzi w nim nie tylko zewnętrzną powłokę i naturalne narzędzie duszy, ale także widoczny i uchwytny obraz Boga, ‘świątynię Ducha świętego’” [ 10 ]. Kozubski przytacza również cytat z Biblii: „Albowiem nigdy żaden ciała swego nie miał w nienawiści; ale je wychowywa i ogrzewa jak Chrystus Kościół” (List św. Pawła do Efezjan 5:29). Jak zauważa autor również czynność samego Chrystusa, polegająca na leczeniu chorób ludzkich, ponownie obala zarzut chrześcijańskiej pogardy dla ciała. Autor Fryderyka Nietzschego uważa, że „Religia katolicka nie jest religią słabości, ale religią walki i dlatego właśnie ma tylu wrogów, bo żąda działania męskiego, walki na życie i śmierć, chociażby znużone opadały ręce i gięły się kolana” [ 11 ].
Krytyka nietzscheańskich poglądów na chrześcijaństwo, jaką przeprowadził Kozubski, jest bodaj najważniejszym i najbardziej wartościowym głosem, jaki pojawił się w tej kwestii, w okresie międzywojnia. Autor solidnie argumentuje swoje wypowiedzi, zdając sobie w pełni sprawę z wielu niedociągnięć, jakie pojawiły się w myśli autora Zaratustry. Praca Kozubskiego jest również ważnym głosem w kwestii moralnych konsekwencji nietzscheanizmu w czasie I wojny światowej. Autor mianowicie udowadnia, że mimo iż poglądy Nietzschego można interpretować na wiele sposobów, to jednak wpływ ich na powstanie dyktatorskich ideologii musiał być jednoznaczny.
Kolejną ważną pracą, pojawiającą się w polskiej recepcji nietzscheanizmu, jest praca Helmuta Gillnera – Fryderyk Nietzsche. Filozoficzna i społeczna doktryna immoralizmu. Autor starał się w niej udowodnić, że nietzscheańskie poglądy na moralność chrześcijańską zostały skierowane przede wszystkim przeciwko kapłanom, jako reprezentantom tej religii. To oni dzięki własnemu podstępowi, chęci władzy oraz uczuciu resentymentu odebrali silnym ich panowanie. Nietzsche ubolewał nad płytkością oraz nikczemnością działania kościoła i jego przedstawicieli. „Zwycięstwo chrześcijaństwa nie jest dla Nietzschego niczym innym, jak ostatecznym skutkiem długiego szeregu fałszerstw, dokonywanych pozornie w imię ‘ulepszania’, czyli umoralniania ‘grzesznych, faktycznie zaś w celu umacniania władzy żydowskiego kapłana” [ 12 ]. Chrystus natomiast – jego zdaniem – jest postacią historyczną, godną czci i przeciwstawiającą się żydowskim kapłanom, jest „świętym anarchistą” [ 13 ]. „Chrześcijaństwo [natomiast] poza nazwą nie ma z Chrystusem nic wspólnego” [ 14 ]. Według Gillnera Nietzsche nie krytykuje świętości, ale ludzi słabych, kierujących się niskimi pobudkami, którzy w zakłamaniu głoszą poglądy ogólnej szczęśliwości, braterstwa, którzy pod symbolami „Boga Ukrzyżowanego”, „wolnej woli” czy „Sądu Ostatecznego” utrzymują swoją władzę nad ludem.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] M. Moryń, Wola mocy…, op. cit., 124. [ 2 ] Podobnego zdania był Mariusz Moryń, który napisał: „Bardzo łatwo zauważyć, że atak Nietzschego na chrześcijaństwo obfitował w wiele nieporozumień i nadmiar słabo uzasadnionych spekulacji” (M. Moryń, Wola mocy…, op. cit., s. 127). [ 3 ] Z. Kozubski, Fryderyk Nietzsche…, op. cit., ss. 79-80. [ 7 ] Tamże, ss. 100-101. [ 12 ] H. Gillner, Fryderyk Nietzsche…, op. cit., s. 89. « Nietzsche (Publikacja: 15-10-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6136 |
|