|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Pan Bóg cię zaszczepi [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Od samego początku Kościołowi nie podobał się pomysł szczepień. Intuicyjnie wiedzieli, że to sprzeczne z wolą Bożą. Bóg nie lubi medycyny. O ile kiedyś wystarczył zwykły krzyk na ambonie, dziś wgryzają się w proces powstawania szczepionek.
W ostatnim czasie coraz intensywniej organizowany jest sprzeciw katolicki wobec szczepionek nowej generacji a Papieska Akademia Życia apeluje o „odważne korzystanie z prawa do sprzeciwu sumienia”. Księża otóż wykryli, że wiele szczepionek aplikowanych nieświadomym duszyczkom pochodzi z czeluści piekielnych klinik parających się postaborcyjnymi plantacjami. W podziemiach Watykanu pracują już klerycy nad substytutami. Może uda im się opracować alternatywne, święte szczepionki oparte na liniach komórkowych użyźnianych resztkami ciał czarownic: aborcjonistek i wzdragających się przed macierzyństwem i różańcem. Póki jednak sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał, katolickie dusze są gubione pod igłami szczepionek przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wściekliźnie, polio, odrze, śwince i różyczce (MMR) i in. Cóż robić, trzeba „informować” i apelować!
Pod szczególnym obstrzałem jest szczepionka MMR, bo nie dość, że kler zgłasza „sprzeciw sumienia”, to jeszcze i homeopaci szczególnie namiętnie ją zwalczają. Kościół ożywił się w zwalczaniu szczepionek i naraz odgrzebuje się (największy portal w polskim Internecie) trupa afery z wywoływaniem autyzmu przez MMR. Swego czasu w Anglii była to głośna sprawa. Dr Andrew Wakefield napisał, a Lancet opublikował, tekst o związkach MMR z autyzmem. Było to w 1998. Rozpętało to wielką falę medialnej paranoi w wyniku której szczepienia na odrę, świnkę i różyczkę, choroby jak się do niedawna wydawało – niemal całkowicie opanowane – spadły poniżej granicy społecznego bezpieczeństwa. Z czasem okazało się, że badania były nierzetelne. Nie zostały potwierdzone, a szereg innych badań prowadzonych na setkach tysięcy dzieci w Kanadzie, Danii, Finlandii i Japonii nie potwierdziło związku szczepionki MMR z autyzmem. Lancet przeprosił za swą wpadkę, ale to jak z ipeenowskim obrzucaniem błotem: nawet jak się oczyścisz, zawsze coś pozostanie. Zasiew został dokonany i do dziś jest eksploatowany. A ponieważ jest w interesie Kościoła, tym chętniej wyciąga się trupa.
Szczepionki to preparaty pochodzenia biologicznego, zawierające żywe, o osłabionej zjadliwości (atenuowane) lub zabite drobnoustroje chorobotwórcze lub fragmenty ich struktury, czy metabolity; stosowane w celu wywołania odpowiedzi immunologicznej, odpornościowej. Przykładowo szczepionka BCG przeciw gruźlicy jest wytwarzana ze szczepu prątków atakujących bydło, szczepionka Edwarda Jennera przeciw ospie prawdziwej zawiera wirusa krowianki. Szczepionki żywe atenuowane zostały wprowadzone w 1881 r. przez Ludwika Pasteura.
Historia szczepień zaczyna się jednak dużo wcześniej. W dobie Oświecenia propaganda na rzecz szczepień była prowadzona przez wolnomyślicieli i postępowców, przeciwko fideizmowi oraz zacofaniu arystokracji i Kościoła. Początkowo szczepienia obejmowały ospę, który to zwyczaj trafił do Europy przez Anglię z Turcji. W imperium otomańskim natomiast zwyczaj ten mieli rozpropagować Czerkiesi, kupiecki lud kaukaski słynący w szczególności z piękna swych kobiet (olbrzymie czarne oczy i mlecznobiała cera), które przez wielmożów otomańskich były najbardziej pożądane w haremach. Ospa jednak przemienia wiele Czerkiesek w straszydła, toteż i sprytny naród kupiecki, który spostrzegł, że nikt nie zapadał dwa razy na tę chorobę, zaczął ją wywoływać w wieku dziecięcym w postaci łagodnej. Odbywało się to w ten sposób, że matka nacinała ramię zdrowego dziecka, a w rankę wkładała strup pochodzący od dziecka chorego na ospę. Zwyczaj przejęli wkrótce Turcy. Do Anglii trafił dzięki żonie ambasadora angielskiego w Konstantynopolu, Mary Wortley-Montague (1689-1762). Kiedy światła ambasadorowa powiła dziecię na placówce, postanowiła skorzystać z tureckich zwyczajów. Jak podaje Wolter: „Kapelan owej damy na próżno jej tłumaczył, iż doświadczenie to, jako niechrześcijańskie, tylko u niewiernych udać się może; synek pani Wortley czuł się po szczepieniu wybornie” („O szczepieniu ospy”, Listy filozoficzne). Po powrocie do Anglii pani przekazała nowinkę księżnej Walii i się zaczęło, ku niepocieszeniu księży i obskurantów. Księżna Walii była wielką miłośniczką nauki, więc zarządziła eksperyment ze szczepieniem na czterech skazańcach. Eksperyment się powiódł i księżna zaszczepiła swoje dzieci, a Anglia poszła jej śladem. Wolter, jak wiadomo zafascynowany Anglią, uparcie starał się przenosić do Francji jej zwyczaje i nowinki, podjął się kampanii na rzecz szczepienia ospy. W słynnych Listach filozoficznych przekonywał rodaków: „Czyżby Francuzi nie kochali życia? Czyżby Francuzki nie troszczyły się o swoją urodę? Dziwni, doprawdy, z nas ludzie! Może za dziesięć lat zastosujemy tę angielską metodę, jeśli księża i lekarze pozwolą; albo też za trzy miesiące Francuzi zaczną szczepić ospę powodowani fantazją, jeśli Anglicy w niestałości swojej od tego środka odstąpią. Dowiaduję się, że Chińczycy stosują ten środek od pięciuset lat; a skoro tak postępuje najmędrszy i najbardziej ucywilizowany naród na świecie, jest to wyborny argument”. Intensywna kampania na rzecz szczepienia ospy we Francji była prowadzona w latach 1723-1725.
Rekonkwista prowadzona była przez lata. W 1775 r. księża regionu Guingamp w Bretanii zakazali szczepień przeciwko ospie, nazywając je zbrodniczymi wobec prawa Bożego. Kler utrzymywał, że żaden wynalazek nie może ograniczać woli Boga. Kiedy w 1796 r. opracowano bezpieczną dla człowieka szczepionkę z wirusem ospy krowiej, kler oraz chrześcijańscy medycy uznali to za „próbę buntu przeciwko samemu Niebu, a nawet przeciwko woli Boga”; w Cambridge potępiono ją w kazaniu uniwersyteckim.
Louis Pasteur (1822-1895) udowodnił, że choroby zakaźne wywołuje szkodliwy dla nich zarazek bakteryjny, przeciw któremu można się uodpornić metodą szczepień ochronnych osłabionymi zarazkami. W 1880 r. wprowadził szczepienia ochronne przeciw cholerze, tężcowi, błonicy, dżumie. Badania nad wścieklizną w latach 1881-85 doprowadziły go do udanego zastosowania pierwszej szczepionki przeciw wściekliźnie u człowieka pokąsanego przez wściekłego psa.
Tymczasem przesąd stawiał temu zaporę. Wolnomyśliciel Stanisław Kostka-Potocki w Podróży do Ciemnogrodu (1821) ukazywał tytułowy kraj, mający być Państwem Kościelnym, jako zamieszkały przez ludzi zabobonnych, którzy „żadnej przeciw zarazie nie używają ostrożności mówiąc, że temu, co się dzieje z zrządzenia Nieba, opierać się człowiekowi nie godzi.” A oto jeszcze papież Leon XIII (1878-1903) takie zajął wówczas stanowisko w kwestii epidemii ospy i szczepień przeciw niej, jakby na potwierdzenie swego ciemnogrodziańskiego statusu: „Nie mogę szczepienia ani pochwalić, ani też zakazywać, ale z mej strony traktuję je jako targnięcie się na prawa majestatu bożego” (za: Śladami klątwy). Idąc za głosem swego Pasterza katolicka część Montrealu odmówiła szczepień w roku 1885, kiedy wybuchła tam groźna epidemia ospy. Jeden z księży wyjaśnił nieszczęście w optyce teologicznej: „Jeśli zostaliśmy dotknięci ospą, to stało się tak z powodu karnawału podczas ostatniej zimy, z powodu ucztowania i uciech cielesnych, które obrażały Pana”. „Ojcowie oblaci, których kościół mieścił się w samym centrum zainfekowanego okręgu, nadal potępiali szczepionkę; nawoływali wiernych, by ufali w skuteczność różnego rodzaju praktyk religijnych. Z upoważnienia hierarchii zarządzono wielką procesję z uroczystymi modłami do Dziewicy, opisując szczegółowo sposób posługiwania się różańcem” (White, Historia wojny między nauką i religią w chrześcijaństwie, tom II, s. 60).
Później wynaleziono szczepionki m.in. przeciw krztuścowi, gruźlicy, żółtej febrze, grypie, polio, odrze, śwince, różyczce, ospie wietrznej, zapaleniu opon mózgowych, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (HBV) i typu A (HAV), wirusowi brodawczaka ludzkiego.
Przeciwko szczepionkom zaczęli się organizować Świadkowie Jehowy. W latach 20. ub. w. opracowano szczepionki przeciwko krztuścowi i gruźlicy. Wtedy też przeciwko szczepieniom wypowiedziało się kierownictwo ŚJ. Szczepienia to grzech i niedopuszczalny przejaw działania szatana. W latach 50. zrezygnowali z ruchu oporu.
Po raz pierwszy, przed laty, przed szczepionkami straszył mnie magazyn dla paranoików i wielbicieli spiskowych teorii dziejów – Nexus. Z tego co pamiętam, szczepienia miały być jakimś gigantycznym spiskiem złych rządów lub nie mniej złych „korporacji”.
A dziś Kościół powraca do starych sprawdzonych zwyczajów. Propaganda kościelna przeciwko MMR powoduje wydłubywanie tego rodzaju spraw z autyzmem sprzed lat. Niektóre szczepionki mają alternatywy, ale np. MMR nie ma. W tej potrójnej szczepionce wirusy odry i świnki udało się wyhodować na pożywce zarodków kurzych (zgodne z wiarą), lecz wirusy różyczki muszą się rozwijać na komórkach ludzkich pochodzenia płodowego. Watykan zwietrzył tutaj możliwość korzystania z resztek poaborcyjnych i szczepionka trafiła na czarną listę. W podobny sposób hodowane są inne zakazane szczepionki: przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wściekliźnie. W istocie bywa i tak, że linie komórkowe na których hodowane są wirusy do szczepionek, są zapoczątkowywane przez materiał poaborcyjny, który następnie namnaża się już w sposób niezależny. Proceder ten, jak mówią księża, ma u swych początków moralne zło. Choćby i ratował życie tysięcy lub milionów.
Sprawa była przedmiotem interpelacji posła Witolda Tomczaka w 2002 r., który zapytywał w niej: „Czy rzeczywiście w Polsce — Ojczyźnie Jana Pawła II — są aplikowane polskim dzieciom i dorosłym pacjentom szczepionki o zbrodniczym pochodzeniu?” „Wszystko wskazuje na to, że tak.” – martwi się „Nasz Dziennik”. Nie są to, jak by się mogło wydawać, fanaberie garstki oszołomów. 12 lat temu aktywista Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego Gdańska, dr Jerzy Jaśkowski, były pracownik Akademii Medycznej w Gdańsku, przetłumaczył i opublikował w Polsce amerykański raport Alana Philbiego na temat szkodliwości masowych szczepień całych populacji. Od tej pory ruch antyszczepionkowy rozwija się w Polsce bardzo prężnie. Dziś na Pomorzu obowiązkowym szczepieniom w pierwszym terminie poddaje się jedynie 60% niemowląt. Jaśkowski jest liderem tego ruchu i szczepionki zwalcza równie zacięcie co elektrownie atomowe.
1 2 Dalej..
« Nauka i religia (Publikacja: 21-10-2008 Ostatnia zmiana: 26-10-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6152 |
|