Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.388 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kissinger w książce "O Chinach" wspominał swoją rozmowę z premierem Chin z 1972: - Panie premierze, co sądzi pan o skutkach Rewolucji Francuskiej? Chińczyk zamyślił się, po czym odparł: - Za wcześnie, aby oceniać.
 Światopogląd » Humanizm

Eudajmonizm i szczęście altruistów [2]
Autor tekstu:

W reakcjach eudajmonistów socjalnych na takie, czyli zbyt wielkie przeszkody trzy wydają się typowe. Pierwsza – to ucieczka od siebie — w prywatność, niekiedy za cenę bolesnej depresji. Drugą, nie mniej częstą, tworzy powrót na drogi do niedawna z powodu nierozumności porzucane – w kierunku autorytarnej władzy państwowej, ostrzejszych sankcji prawa lub moralnej odnowy jednostek. Trzecia, najambitniejsza reakcja każe zadowolić się z konieczności nieefektowną pracą nad zmniejszaniem rozmiarów klęski lub przygotowywaniem zmian w dalszej przyszłości. Opcja niezwykle trudna, mimo to wybierana częściej, niż by się mogło wydawać.

5. Upór i wewnętrzne gratyfikacje

I tu również sposoby postępowania bywają zróżnicowane. Jedni wbrew dominującemu sceptycyzmowi obstają przy walce o lepszy świat, głosząc, że jest nadal możliwy, kreśląc jego modele w słowie pisanym i mówionym. Inni wybierają działanie w organizacjach, stowarzyszeniach samorządowych i ruchach społecznych, zmniejszających dehumanizację życia choćby przejściowo lub na niewielkim terenie. Jeszcze inni inwestują energię w indywidualne osoby lub upośledzone środowiska, na przykład w pomoc bezdomnym. Wszystkich łączy potrzeba i praktyka uczestnictwa w sprawie, której zaniedbać nie wolno.

Smak szczęścia osiąganego w ten sposób, to znaczy w aktywności, której owocność jest bardzo ograniczona, niepewna lub trudna do stwierdzania, jest zwykle daleki od skrajnej intensywności. W odróżnieniu od szczęścia, którego potrafi dostarczać żarliwa religijność, udział tego, co można nazwać słodyczą, jest tu z konieczności dość niewielki. Nie znaczy to jednak, by tego rodzaju piękne przeżycia musiały być eudajmonistom socjalnym zupełnie obce. Rodzą się zwłaszcza wtedy, gdy widać, iż walka o lepszy świat nadal trwa i bywa niekiedy zwycięska. Choć trzymane w karbach przez wolę zachowania niezafałszowanego oglądu świata, dają się z tą wolą pogodzić.

6. Komponenta mistyczna

Umysłowa trzeźwość i racjonalizm godzą się również z przeżyciami, które zwykliśmy odnosić do mistyki. Jest to sprawa bardzo nieoczywista, ponieważ mistyka racjonalistów i pragmatyków pozostaje dziedziną prawie zupełnie niezbadaną.

Mimo to nie ulega wątpliwości, że nie tylko religijna wiara w byty pozaziemskie, ale i zwykły altruizm bywają tłem swoistych stanów wewnętrznego wyciszenia, których jeśli nie skutkiem, to następstwem bywa radykalne wzmocnienie sił psychicznych. Z opisów przeżyć późniejszych wynika, że za sprawą tego rodzaju stanów dokonuje się daleko idąca intensyfikacja i utrwalenie tego wszystkiego, co człowieka cieszyło i wzmacniało uprzednio. A także, że towarzyszy takiemu wzmocnieniu wyznawanych wartości poczucie zacieśnionej integracji ze światem, przy czym – rzecz paradoksalna – gotowość negowania świata może pozostać nienaruszona, a nawet znacznie okrzepnąć.

Wiele wskazuje na to, że w poszukiwanie wzmocnienia angażują się tutaj nie tylko podświadome, ale i nieświadome warstwy psychiki. Na wybór źródeł mocy ma przy tym wielki wpływ panująca kultura. Gdy na przykład zgodnie z jej aktualnym trendem pokładamy ufność w potężnym bóstwie lub w silnym wodzu, zjednoczenie psychiczne będzie z wielkim prawdopodobieństwem zmierzać w ich kierunku. Od typu kultury zależy także to, czy w wewnętrznych uniach i identyfikacjach dominują wzmocnienia zwiększające wewnętrzną wolność jednostki, czy też takie, które jej zakres zmniejszają. Sam fenomen nieświadomego zjednoczenia jest tak głęboko wbudowany w biopsychiczne mechanizmy samozachowawcze istoty żywej, iż wykracza daleko poza swoistość osobowości określanej jako mistyczna i poza stany określane tym mianem.

7. Wzorzec stoicki

Niezależnie od momentów zjednoczenia uchodzących za swoiste dla mistyki, samo ukierunkowanie wyobraźni na całość, do której człowiek należy, jest zjawiskiem poddającym się dość łatwo szerokiemu upowszechnieniu. Świadczy o tym między innymi ogromna popularność modeli życia, tworzonych i realizowanych przez stoików. Nie jest przypadkiem, że przez prawie sześć stuleci w starożytności i w późniejszych wiekach ci eudajmoniści socjalni, bo można ich tak nazywać dość zasadnie, kojarzyli się i z psychiczną siłą, i z życiem tyleż trudnym, co szczęśliwym. [ 5 ]

Partycypacja w całości, rozciąga się w ich modelu życia, jak wiadomo, na cały kosmos, wielki, wspaniały i rozumny, czy raczej — na wszystko ogarniający rozum o cechach bliskich boskości. Lecz, co nie mniej ważne, obejmuje ona także społeczeństwo i całą ludzkość. Życie szczęśliwe nie stanowi tu przy tym efektu zabiegów skierowanych wprost na szczęście, jak w nauczaniu większości starożytnych filozofów. Jest raczej konsekwencją wyboru właściwych wartości, między innymi czynnego udziału w życiu społecznym.

Za mankament stoicyzmu można uznać odrzucenie wraz ze wszystkim, co dla godziwego i szczęśliwego życia bezwartościowe, także całej sfery przyjemności. Stoicki antyhedonizm czyni wrażenie zbyt skrajnego zabezpieczenia przed zniewoleniem człowieka za sprawą między innymi tych wszystkich łatwych fascynacji, które wiążemy dzisiaj z kultem konsumpcji. Niewątpliwie taka hiperkrytyczna postawa może chronić skutecznie przed poczuciem nieszczęścia w sytuacjach, gdy dostęp do przyjemności ulega zmniejszeniu. Lecz nawet w tej perspektywie irracjonalne i przesadne wrażenie czyni uogólniająca niska ocena satysfakcji seksualnych. Powodował ją zapewne właściwy stoikom chłód emocjonalny, a także nierozumienie tkwiących w seksie wartości etycznych.

Mimo tych i innych błędnych ocen człowieka, dzieje stoicyzmu i jego popularności w ciągu wieków zachowują wartość nie tylko wzoru, lecz także instrukcyjną. I to nie tylko dlatego, że potwierdzają powiązanie wewnętrznej wolności i odporności na ciosy losu z postawą racjonalną [ 6 ]. Równie ważne, choć i mniej oczywiste, jest potwierdzenie obserwacji na temat związku, jaki zachodzi między przezwyciężaniem egzystencjalnych lęków człowieka a owym, centralnym dla niniejszych rozważań, przypisaniem go do wielkiej całości. Że mianowicie przypisanie to jest szczególnie skuteczne, gdy odnosi się do codziennych powinności jednostki, a przy tym jest formułowane w sposób surowy i patetyczny.

8. Szczęście, radość, osłabienie lęku

Nie rozpatrzony do końca problem źródeł altruizmu i socjalnego eudajmonizmu jako postawy życiowej kieruje uwagę ku tym formom szczęścia, których podstawą jest radość. Zarazem na pierwszy plan wysuwa się radość w jej związku przyczynowym z egzystencjalnym lękiem człowieka i jego poczuciem niemocy. Ponieważ filozofia radości, a także jej psychologia i socjologia są niedorozwinięte, wypadnie przy omawianiu tych związków pozostać w kręgu hipotez elementarnych. Dotyczy to także sprawczych mechanizmów uspołecznienia w modelu następującym:


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dar boży dla Kansas
Gospoda pod Kantem

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 5 ] Socjalnymi eudajmonistami byli stoicy w tym sensie, że propagując postępowanie „cnotliwe” i rozumne, które w ich pojęciu prowadzi do szczęścia, mieli na myśli nie tylko osoby należące do filozoficznej elity, lecz wszystkich ludzi, całe społeczeństwo i całą ludzkość. To, że w rzeczywistości jednostkowa uczciwość i czynny udział jednostek uczciwych w życiu społecznym i w polityce nie wystarcza do wytwarzania się społeczeństwa funkcjonującego humanitarnie, nie zmienia tej kwalifikacji zasadniczo. Można jednak zarzucić stoikom, że stawiając główny akcent na moralności, nie zaś na codziennym ludzkim bycie z jego zróżnicowanymi potrzebami, podcinali korzenie pytaniom o godziwy ustrój społeczny i sposoby jego budowania. Ten prymat moralności sprawił zapewne, że nie potrafili do swej refleksji nad szczęściem wykorzystać socjologicznych obserwacji poczynionych przez Arystotelesa i niektórych sofistów. Jednakże nie wymagajmy za dużo: tylko w warunkach sięgania szerszych kręgów społecznych po władzę polityczną, jak w klasycznych demokratycznych Atenach, problematyka etyczna może znajdować odbicie w refleksji nad ustrojami politycznymi; w odniesieniu do stoicyzmu, rozwijającego się w zasadzie poza demokracją, warunki te nie zostały spełnione.
[ 6 ] Antyemancypacyjne ideologie ostatniego czasu sięgają także do historii filozofii i etyki. Przejawiają się między innymi w lansowaniu mody na hiperkrytyczne nastawienie wobec tych wszystkich doktryn i ruchów umysłowych, które głosiły wartość rozumu i myślenia pragmatycznego na użytek szerokiego ogółu. Wzmożonym atakom podlega nie tylko doktryna Marksa z powodu rzekomego nasycenia totalitaryzmem lekceważącym wolność jednostki i nie tylko myśl oświeceniowa, oceniana podobnie surowo, lecz także stoicyzm generalnie, z wyjątkiem jego późniejszych, chrześcijańskich odmian. Stoikom antycznym nie oszczędzono zarzutów ani antywolnościowości, ani owego totalitaryzmu, który ma ich łączyć blisko z Marksem. Żeby stwierdzić, jak bardzo są to zarzuty „naciągane” i niepoważne, wystarczy chwila refleksji: nie ulega wątpliwości, że podejmując decyzję kierowania się rozumem, możemy jej nadawać wymiar totalny, rozciągając ją na całe nasze życie i na wszystkie dziedziny życia ludzkiego, a wolność postępowania nierozumnego będzie miała wówczas gorszy status; dzieje się tak między innymi w całej sferze techniki, na przykład w terapiach medycznych lub w budowie wieżowców, gdzie naruszanie racjonalnych zasad jest potępiane, a czasem nawet karane; także w życiu społecznym pewne irracjonalne sposoby postępowania, jak kastrowanie kobiet lub „wychowawcze” bicie dzieci w imię wartości rodzinnych, miewają niski status moralny i bywają zabronione.
Jednakże o totalitarnym charakterze takich albo innych zakazów działania nierozumnego lub nieetycznego trudno mówić nawet wtedy, gdy służą wymiernie totalitarnej władzy państwa, kościoła lub organizacji gospodarczych. Totalitarnymi takie czy inne zakazy (lub nakazy), między innymi te, które odwołują się do rozumu i etyki, mogą się stać dopiero wtedy, gdy podbudowują swoistość totalitarnego ustroju. Zwłaszcza przez intencję wykluczenia lub marginalizacji części ludności, na przykład w takich sformułowaniach, jak „kto nie pracuje, niech nie je” lub „zero tolerancji dla łamiących prawo”. Ale i to nie wystarcza. Żeby same stały się totalitarnymi, musiałyby funkcjonować w totalitarnym ustroju, choćby istniejącym tylko w formie niezrealizowanego modelu. Normy formułowane przez stoików mogą pełnić taką czy inną totalitarną funkcję nie wcześniej niż wtedy, gdy dla ich egzekucji zostaną przewidziane sprawne rozwiązania instytucjonalne, jak rządy filozofów w Platońskim „Państwie” lub cenzorska funkcja kleru i Kościoła w średniowiecznym feudalizmie.
W sumie – historia nieporozumień i manipulacji bardzo pouczająca. Naoczny przykład, że szczęście i rozum to tematy tyleż filozoficzne, co i wielce polityczne, także w odniesieniu do głębokiej starożytności.

« Humanizm   (Publikacja: 20-11-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Drewnowski
Ur.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 24  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6209 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365