Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.734 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) do jakiego stopnia [ludzie] gotowi są usprawiedliwiać zło ze względu na jakiekolwiek wartości ideologiczne? Ci, co sądzą, że granic takich nie da się określić, lub którzy po prostu nie godzą się na ich określenie, są - we właściwym sensie tego słowa - duchowymi spadkobiercami Hitlera.
 Biblia » Nowy Testament » NT - spojrzenie krytyczne

Judasz i Piłat. Literackie próby rehabilitacji. [3]
Autor tekstu:

Syn Marii budzi w zelocie uczucia ambiwalentne: z jednej strony Judasz nienawidzi go, ale z drugiej – coraz częściej nachodzą go wątpliwości, czy aby cieśla faktycznie nie jest prorokiem, albo nawet… Zbawicielem.

W eremie przemiany doznaje nie tylko Jezus, który przestaje w końcu walczyć z Bogiem, ale także sam Judasz się zmienia: staje się milczący i posępny. Syn Szymona Iskarioty zmienia kierunek swego działania o 180 stopni: od tej pory będzie najwierniejszym towarzyszem nowego proroka – mimo licznych wątpliwości. Rabbi zawdzięcza swemu niedoszłemu zabójcy wielokrotnie ocalenie życia. Podczas próby ukamienowania Magdaleny syn Józefa staje w obronie prostytutki, czym rozwściecza Barabasza, także zelotę. Prowodyr samosądu kieruje swój gniew na zuchwałego cieślę i najpewniej byłby go zabił, gdyby nie interwencja Iskarioty (stojącego wyżej w hierarchii Bractwa). Kolejny niebezpieczny moment ma miejsce w Nazarecie. Tłum rozwścieczonych mieszkańców zaczyna rzucać kamieniami w Jezusa głoszącego konieczność sanacji duchowej i nieuchronne nadejście ogni piekielnych. Jan, Jakub i Andrzej stoją przerażeni, a Piotr wpatruje się tylko bezradnie w swego Rabbiego – jedyne kowal w porę się reflektuje i odciąga Jezusa na bok. Wszyscy zbudzeni z dziwnego letargu umykają spadającym na ziemię za ich plecami kamieniom. Co więcej, nie kto inny tylko Judasz martwi się o to, co uczniowie włożą następnego dnia do ust. Zbiera prowiant chodząc od drzwi do drzwi i prosząc okoliczny lud choćby o garść daktyli („nawet święty musi jeść”).

Jednak jeśli chodzi o wierność, to Iskariota rozumie ją dość specyficznie. Semper fidelis , owszem, ale tylko Izraelowi. To zniewolona ojczyzna stanowi imperatyw wszelkich działań zeloty. Służy on jak wierny pies Zebedeuszowi, ale tylko do czasu. W głębi duszy nienawidzi tego dusigrosza, który wielbi Rzymian za opiekę i utrzymywanie porządku. Skrycie marzy o zemście: Wzniósł swoje turkusowe oczy na Zebedeusza i ujrzał go pływającego na plecach we własnej krwi wypełniającej prasę do winogron. Całą twarz Judasza okrył uśmiech . [ 15 ] Mordowanie w słusznej sprawie to dla niego pestka. Nawet Jezusa traktuje przedmiotowo. Jest uradowany zmianą, jaka zaszła w nim po wizycie na pustyni, lecz nadal zachowuje dystans i będzie mu wierny tak długo, jak jego Mistrz będzie podążał drogą ognia: Jestem z tobą, dopóki trzymasz topór. Gdy go porzucisz i ja ciebie porzucę. Wiesz dobrze, że nie za tobą podążam, a za tym toporem . [ 16 ] To prawda, Judasz nie podąża za osobą, ale ideą. Paradygmatem jest dla niego ów „topór”, będący symbolem walki.

Iskariota podobnie jak Jezus szuka prawdy. Jednak obaj widzą ją zupełnie inaczej. Jestem nawet zdolny zabić – wyznaje rudobrody – kogoś, kogo kocham, jeśli zobaczę, że zbacza z drogi prawdy. A czymże jest prawda? Wybawieniem Izraela. [ 17 ] Różnice ideologiczne miedzy uczniem a jego mistrzem są fundamentalne: podczas gdy drugi chce wyswobodzić ciało od grzechu, pierwszy pragnie najpierw ocalenia dla Izraela i przepędzenia Rzymian. Uczeń posuwa się nawet do nieco chełpliwego stwierdzenia, że chodzi za Jezusem, aby wskazać mu drogę. Wyznaje, iż nie zabił go w klasztorze, ponieważ pomyślał, że syn Marii może być Mesjaszem i dlatego właśnie tak namawiał go, aby udał się do Jana Chrzciciela i by prorok osądził kim Jezus tak naprawdę jest, tym, na kogo wszyscy czekali, czy kolejnym Szymonem Magiem.

Judasz nie jest także pozbawiony pewnego rodzaju pychy, bowiem uważa, że to on winien być powiernikiem Chrzciciela – to jemu prorok powinien powierzyć „topór”. Jednak mimo licznych wad charakterologicznych i zdecydowanie odmiennej aksjologii, Jezus właśnie Judasza Iskariotę uznaje za jedyną osobę, której może powierzyć tajemnicę własnej śmierci. Uczeń nie potrafi tego docenić. Bynajmniej. Jest zawiedziony, wręcz rozgoryczony: Nie na takiego Mesjasza czekał! Pragnął Mesjasza z mieczem, na którego zawołanie pokolenia martwych powstałyby z grobów w dolinie Jozafata i połączyłyby się z żywymi. Żydowskie konie i wielbłądy powróciłyby do życia i wszyscy – piechota i jazda – wyruszyliby na rzeź Rzymian. Mesjasz siedziałby na tronie Dawida, a świat byłby poduszką pod jego stopami. To był Mesjasz, jakiego oczekiwał Judasz Iskariota . [ 18 ]

Jaki jest więc Judasz wg Kazantzakisa? Otóż okazuje się on najwierniejszym i najsilniejszym ze wszystkich uczniów – zgadza się wypełnić wolę Jezusa. Zresztą sam zainteresowany opisał własną postać najtrafniej: Synu Marii, nie pasuję do twojej gromady. (…) Nie mam niewinności i dobroci Jana, twojego pupilka, i nie jestem roztrzepanym marzycielem jak Andrzej, który zmienia zdanie z najlżejszym podmuchem wiatru. Jestem dziką, bezlitosną bestią. (…) stałem się twardy, surowy i szczery. Jeśli kogoś kocham, zrobię dla niego wszystko; gdy kogoś nienawidzę, zabijam go. (…) Nie jestem niewolnikiem, jestem wolnym człowiekiem . [ 19 ] Z własnej, nieprzymuszonej woli, z miłości do swego Nauczyciela Judasz bierze na swoje barki wielkie brzemię, które sprawi, że jego imię na wieki stanie się synonimem wiarołomstwa i zdrady. Judasz Kazantzakisa to przede wszystkim człowiek – zdolny do najpotworniejszej zbrodni, ale jednocześnie gotów na największe poświęcenie.

 

Czemuż nie zostałeś ze swą matką, dzieciaku! Rabbi potrzebuje mężczyzn.
D. Reznikoff, Judasz Iskariota

Odmiennym tropem niż autor Ostatniego kuszenia Chrystusa poszła francuska pisarka Dominique Reznikoff, spod pióra której wyszedł Judasz Iskariota . Uznała ona, że przydomek Iskariota nie pochodzi od nazwy miasteczka Karioth, ponieważ miejscowość taka nie istnieje i nigdy nie istniała. Może natomiast mieć coś wspólnego ze słowem A`skri , oznaczającym żołnierza [ 20 ]. I owszem, zaznacza autorka, Świątynia posiadała przecież własną straż, która mogła się posługiwać jedyną dozwoloną przez Rzymian bronią – kijami. Tłumaczyłoby to dlaczego Judasz, idąc nocą do Getsemani, znajduje się na czele uzbrojonego w kije oddziału, który ma aresztować Jezusa . [ 21 ]

O ile Judasz Kazantzakisa był żarliwym patriotą, to Judasz Reznikoff wręcz przeciwnie – jest żołnierzem świątynnym, członkiem tajnej policji, która ma stać na straży kruchego status quo między okupantem a autochtonami. Autorka także nieco uwspółcześniła akcję swej opowieści zbliżając miejscami powieść historyczną do… powieści szpiegowskiej.

Judasz jest tutaj także rosłym, mocno zbudowanym synem Szymona. Jego broda nie jest ruda lecz czarna, a długie kręcone włosy otaczają twarz o regularnych rysach. Pełni on funkcję akolity w Świątyni wzniesionej przez Heroda. Podlega bezpośrednio pod zwierzchnika tajnej policji, który często wysługuje się zaradnym agentem. Gdy pojawia się nowy prorok, niejaki Jezus z Nazaretu, Nahum ben Bilga wysyła do niego szpiega – Judasza właśnie.

Iskariota poznaje u Reznikoff Rabbiego znacznie później niż u Kazantzakisa, bowiem dopiero po pojmaniu Jana Baptysty przez Heroda Antypasa. Początkowo wysłannik Nahuma jest zawiedziony słowami Jezusa i uważa, że niepotrzebnie się fatygował, ponieważ Nazarejczyk jest tylko jednym z wielu „nawiedzonych” proroków, jakich wówczas ziemia palestyńska rodziła tuzinami. Musi jednak wypełniać gorliwie swe zadanie, bowiem potrzebuje pieniędzy na wykupienie pola garncarza.

Do grona bezpośrednich uczniów Jezusa Judasz dołącza po incydencie w Świątyni Jerozolimskiej (gdzie prorok nawołuje do jej zburzenia). Ma teraz okazję jeszcze dokładniej wsłuchiwać się w nauki Galilejczyka. Cały czas stara się odkryć, kto stoi za Jezusem, kim są jego poplecznicy. Co najdziwniejsze Mistrz najpierw, będąc jeszcze na pustyni, odrzucił wysłanników saduceuszy i faryzeuszy, a także zniechęcił zelotów, którzy nie usłyszawszy z jego ust zbyt wielu słów o walce – sami odeszli. Zostają jeszcze esseńczycy. Szpieg przypuszcza, że prorok należy właśnie do tych Synów Światłości z Qumran. Jednak jego analityczny umysł szybko uświadamia sobie, że Synowie Światłości nie zadają się z motłochem i nieczystymi, a Jezus przecież dopuszcza do siebie nawet kobiety.

Choć wysłannik Nahuma spoufala się wkrótce z niektórymi uczniami, obowiązki nakazują mu utrzymywanie dystansu: Gdy wraca na swoje miejsce wśród uczniów, czuje już chłód w sercu. Smagnięcie przymrozka ostudziło w nim rodzące się uczucie braterstwa. Czyń to, co masz uczynić, Judaszu! I niech ci nie przeszkodzi głos własnego serca. Pozwól synowi Józefa wpaść w sidła, które sam na siebie zastawił. Ci, których Judasz nazywa „braćmi”, leżą pogrążeni we śnie. Przygląda im się długo. Potem odwraca głowę. Nie jest jednym z nich . [ 22 ] Jednak ferment w jego sercu już zapanował. Wkrótce zdecydowana i odważna postawa Jezusa w synagodze, gdzie pospólstwo żąda natychmiastowego dowodu w postaci cudu, a Rabbi grzmi ich, nazywając ludźmi małej wiary, wzbudza w Judaszu szacunek i uznanie.

W książce Reznikoff tytułowy bohater gra rolę świadka, czasami tylko uczestniczy czynnie w opisywanych zdarzeniach, ale najczęściej stoi gdzieś z boku – pod przydrożną palmą czy w cieniu rzucanym przez dach kramu i patrzy… Patrzy, obserwuje i wyciąga wnioski: Dostrzega wilgotne oczy Szymona Piotra, Andrzeja, Jana, Jakuba. Pokora, z jaką ci czterej mężczyźni słuchają słów nauczyciela, rzuca się w oczy. Łączy ich z nim węzłami ścisłego pokrewieństwa. Jezus wyłamał drzwi dzielące ich serca od jego serca . [ 23 ] Narracja jest dość specyficzna, bowiem przez częste stosowanie mowy pozornie zależnej czasami trudno odróżnić, kto aktualnie mówi – czy są to przemyślenia Judasza jeszcze, czy już wypowiedź narratorska. Można się pokusić o przypuszczenie, iż kreacja Judasza jest nieraz autorskim porte-parole i to chyba właśnie przez to tak trudno odróżnić jeden podmiot mówiący od drugiego. Poza tym obrazowanie z perspektywy oczu i uszu bohatera ułatwia autorce uwiarygodnienie historii. Fragmentaryczna narracja niejako z autopsji czyni obrazowanie bardziej naturalnym – nie jest ono tak teatralne, jak u Kazantzakisa.

W pewnym momencie Judasz odkrywa w sobie coś w rodzaju dumy: uchodzi więc za jednego z uczniów rabbiego, o którym ludzie powiadają, że nie lubi pieniędzy ani władzy, jaką one dają, ani zaszczytów z nimi związanych, będąc człowiekiem pozbawionym domu, jakichkolwiek więzów i trwogi . [ 24 ] Później nieoczekiwanie, przede wszystkim dla siebie samego, Iskariota zostaje powołany do grupy apostołów, głosicieli Dobrej Nowiny, a wkrótce staje się ich skarbnikiem. I podobnie jak u Kazantzakisa także tutaj jako jedyny okazuje się mieć baczenie na tak przyziemne i błahe sprawy jak zaopatrzenie w żywność.


1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Stawiać opór Templetonowi
Na drodze do konkordatu. Geneza projektu konwencji z 1988 między PRL a Watykanem

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 15 ] Ibidem, s. 149.
[ 16 ] Ibidem, s. 274.
[ 17 ] Ibidem, s. 185.
[ 18 ] Ibidem, s. 350.
[ 19 ] Ibidem, s. 185.
[ 20 ] D. Reznikoff, Judasz Iskariota , przeł. Z. Wasitowa, Warszawa 1995, s. 270.
[ 21 ] Iibdem.
[ 22 ] Ibidem, s. 108.
[ 23 ] Ibidem, s. 132.
[ 24 ] Ibidem, s. 138.

« NT - spojrzenie krytyczne   (Publikacja: 23-06-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Szwatoński

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 26  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Długi ogon rynku muzycznego i księgarskiego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6627 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365