Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.451.030 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Hasło "Jan Paweł II" jest w Polsce tym, czym hasło "przecena" w marketach. Jedno i drugie zapewnia frekwencję.
 Społeczeństwo » Socjologia

Uwarunkowania powstania i rozwoju nowych ruchów społecznych [3]
Autor tekstu:

Zdaniem trzeciej grupy badaczy istnieją pewne teoretyczne przesłanki świadczące o tym, że funkcjonowanie nowych ruchów społecznych stanowić może miarodajny wskaźnik przemian zachodzących w społeczeństwach. Innymi słowy już sama obecność nowych ruchów społecznych w świadomości społeczeństwa może świadczyć o istnieniu pewnego społecznie ważnego problemu, natomiast działalność tych ruchów, intensywność tego działania i jego kierunek mogą stanowić bardziej precyzyjne źródło informacji o jego źródłach, kategoriach i grupach społecznych nim dotkniętych oraz możliwych sposobach jego rozwiązania. Bronisław Misztal uważa, że cele wyznaczane przez ruchy społeczne są „wyrazem niezaspokojenia w ramach istniejącego systemu instytucjonalnego określonych potrzeb materialnych i niematerialnych; sygnałem, że zakres i formy zaspokajania określonych potrzeb nie satysfakcjonują pewnych grup społecznych; świadectwem pojawienia się nowych układów wartości i stylów życia, które nie znajdują swego miejsca w istniejącym układzie instytucjonalnym" [ 5 ]. Z kolei zdaniem Alain'a Tourain nowe ruchy społeczne są „nośnikiem nowych konfliktów zrodzonych przez przemiany strukturalne zachodzące w krajach wysoko rozwiniętych" [ 6 ]. Tak więc, w rozumieniu tej grupy badaczy nowe ruchy społeczne, mogłyby stanowić rodzaj swoistego barometru społeczeństwa.

Osobiście, najsilniej identyfikuję się ze stanowiskiem Jurgena Habermasa (uzupełnionego pewnymi elementami koncepcji Alaina Touraine, a także Pierre Bourdieu), który pojawienie się nowych ruchów społecznych, oraz ich działalność tłumaczy konfrontacją dwóch przeciwstawnych systemów, nazwijmy je roboczo: instrumentalnego i komunikacyjnego. Pierwszy można sprowadzić do sfery polityczno-ekonomicznej, jest reprezentowany przez klasę menagerów, technokratów, polityków, kierujących się przede wszystkim logiką wzrostu i wpływów. Drugi natomiast zogniskowany wokół sfery życia codziennego, jest reprezentowany przez ogólną klasę konsumentów, kierujących się logiką samorealizacji. Pomiędzy tymi dwoma systemami trwa konflikt. Z jednej strony system instrumentalny poprzez swój agresywny i nierzadko niekontrolowany rozwój dokonuje inwazji, czy też kolonizacji systemu komunikacyjnego. Jest to spowodowane absolutną dominacją systemu kapitalistycznego, kierującego się logiką racjonalności, który nie ma obecnie godnego siebie konkurenta na płaszczyźnie ekonomicznej. Jego niekwestionowany sukces i ugruntowanie pozycji w polu ekonomii, z czasem powoduje przenikanie pewnych cech na inne pola życia publicznego, a także prywatnego. Doszło do tego, że system właściwy polu ekonomii, gospodarki, zaczął przejmować kontrolę nad systemem właściwym dla pola kultury. Trudno jest się z tym nie zgodzić widząc jak do życia codziennego, do wzajemnych międzyludzkich relacji wdzierają się brutalnie mechanizmy i reguły walki ekonomicznej. Wyścig szczurów, brutalna rywalizacja, poszukiwanie słabych strony rywala, haków, które można byłoby wykorzystać w walce o lepsze stanowisko. To z kolei doprowadziło do uruchomienia mechanizmu obronnego, przeciwstawienia się ekspansjonizmowi racjonalności. Wielokroć badacze zauważali, że system demokratyczny posiada immanentne mechanizmy kontrolne i autonaprawcze, które pozwalają wykrywać ewentualne dysfunkcje i marginalizować ich wpływ, zachowując przy tym stabilność samego systemu. Naturalnym polem tego konfliktu jest kultura, a ściślej mówiąc styl życia, albowiem w tym miejscu właśnie system komunikacyjny przeciwstawił się systemowi instrumentalnemu. Jak zaznacza Klaus Eder, jego celem jest, jak wspomniałem, przede wszystkim obrona, obrona poprzez wyraźne zdefiniowanie i ustabilizowanie własnej tożsamości. Chodzi o poszukiwanie kulturowej alternatywy wobec instrumentalnej, zmaterializowanej logiki działania i sensu istnienia. „Zdaniem Habermasa i wielu innych autorów, konflikty, w które angażują się nowe ruchy społeczne, w mniejszym stopniu dotyczą reprodukcji materialnej, a w większym reprodukcji kulturowej, integracji społecznej i socjalizacji. Nowe ruchy przyniosły ze sobą nową politykę, zaprzątniętą jakością życia, projektami samorealizacji, celami związanymi z uczestnictwem i budowaniem tożsamości. Wiele ruchów, wśród których centralną rolę odgrywają ruchy ekologiczne i pacyfistyczne, jednoczą się wokół krytyki wzrostu jako najważniejszej podstawy ideologicznej" [ 7 ].

Czy rzeczywiście „nowe"?

Chociaż pojęcie „nowe ruchy społeczne" na trwale zagościło już w świadomości nie tylko zainteresowanych tą problematyką badaczy, ale również w szerszej świadomości społecznej, to jednak nie można powiedzieć, aby nie budziło pewnych kontrowersji. Chodzi przede wszystkim o kwestię relacji zachodzących pomiędzy „nowymi" a „starymi" ruchami społecznymi. Pewni autorzy, jak np. David Plotke, są zdania, że akcentowanie nowości tych ruchów, zbyt radykalnie przeciwstawia je ich historycznym poprzednikom, klasycznym ruchom społecznym jak: robotnicze, religijne czy narodowościowe. Jego zdaniem tworzy się w znacznej mierze sztuczną dychotomię, próbując dopasować rzeczywistość do wygodnego modelu, wrzucając „stare" ruchy społeczne do worka ekonomiczno-politycznego, a „nowe" ruchy społeczne do worka kulturalno-społecznego. Inni badacze, z rezerwą ustosunkowujący się do „nowości" nowych ruchów społecznych, jak chociażby Sidney Tarrow, starają się wykazać, że współczesna fala aktywności jest po prostu częścią historycznego cyklu, mającego swoją długą historię. Wątek ten rozwinął Karl-Werner Brand, który zauważył, że podobne żywioły czy też namiętności społeczne krytycznie nastawione wobec ekspansji nowoczesności i cywilizacji, pojawiały się ze wzmożoną siłą również w pierwszej połowie XIX wieku jak i na przełomie XIX i XX wieku.

 

Zainspirowany tymi właśnie opiniami spróbowałem nakreślić możliwy schemat takiego właśnie cyklu fal aktywności zbiorowej, ogniskujących się wokół ważnych, ale za każdym razem innych sfer. Moim zdaniem historia Europy ostatnich stuleci, była świadkiem analogicznych do tej jaką obserwujemy obecnie prób dokonania gruntownej zmiany.

 

Wiek

Aspekt aktywności

Podmiot sprawczy

Strony konfliktu

Przestrzeń konfliktu

XVI

Rewolucja religijna

Kupcy, bankierzy

Katolicy-protestanci

Wolność sumienia

XVIII

Rewolucja polityczna

Przedstawiciele, wolnych zawodów

Konserwatyści-liberałowie

Prawa obywatelskie

XIX

Rewolucja przemysłowa

Intelektualiści, społecznicy

Kapitaliści-proletariat

Środki produkcji

XX

Rewolucja komunikacyjna

Nowa klasa średnia

Finansiści-konsumenci

Styl życia

 

Wszystkie one były inspirowane przez różne grupy społeczne, wzbudzały bezpośrednie zaangażowanie odmiennych środowisk i dotyczyły całkowicie odmiennych aspektów ludzkiej aktywności. Pozornie są to różnice tak wielkie, że może powstać przekonanie, że za każdym razem mamy do czynienia z całkiem inną jakością społecznej mobilizacji. Może to prowadzić właśnie do takiej sytuacji, w której kolejną falę postrzega się jako całkowicie odmienną od pozostałych i dlatego nazywa dumnie „nową" (tak jak to jest dzisiaj). De facto można jednak dostrzec pewne cechy łączące kolejne fale i kolejne rodzaje ruchów społecznych, jak np.: bazę społeczną, nastawienie na zmianę istniejącego systemu, odwoływanie się do nowych tożsamości i uniwersalistycznych wartości. Osobiście uważam, że najważniejszą z nich jest ta, że nigdy podmiotem sprawczym, motorem mobilizacji zbiorowej aktywności (ruchami społecznymi) nie były elity polityczne społeczeństwa, ale grupy charakteryzujące się silną asymetrią potencjalnego i rzeczywistego znaczenia w życiu publicznym. Najogólniej można zaklasyfikować do nich przedstawicieli wolnych zawodów. Czy może być dziełem przypadku, że przywódcy poszczególnych ruchów niemal zawsze posiadali wykształcenie prawnicze: Marcin Luter był niespełnionym prawnikiem, którego studia przerwał nieszczęśliwy wypadek, Jan Kalwin posiadał wykształcenie prawnicze, podobnie jak jego najbliższy współpracownik Teodor Beza. Adwokatami były dwie najznamienitsze postacie Rewolucji Francuskiej: Maksymilian Robespierre oraz Georges Danton. Również Karol Marks ukończył studia prawnicze, choć później zainteresował się szczególnie zagadnieniami ekonomicznymi i historycznymi. Co interesujące wszyscy oni pochodzili z zamożnych rodzin, szlacheckich lub drobnomieszczańskich. Ich aktywność może wynikać z dwóch, podstawowych motywów, a mianowicie: poczucia zagrożenia, bądź potrzeby ekspansji. Pojawienie się obu motywów jest uwarunkowane przede wszystkim istnieniem pewnej świadomości wspólnych interesów, a zatem także tożsamości, poczucia przynależności. To z kolei wymaga, aby określony ruch społeczny posiadał pewną ukształtowaną formę. Nie może to być zatem prosta zbiorowość czy kategoria społeczna, połączona tylko i wyłącznie cechami statystycznymi. Nawiązuję tu do nakreślonego przez Karola Marksa podziału na klasę w sobie i klasę dla siebie. Uproszczając oczywiście tę analogię, chciałbym tylko zaznaczyć, że ruch społeczny jest możliwy tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy istnieje byt społeczny na kształt marksowskiej klasy dla siebie.

Moim zdaniem takim bytem stali się właśnie w okresie reformacji, a zatem w czasie pierwszej fali aktywności ruchów społecznych, ludzie najczęściej zamożni oraz dobrze wykształceni, przede wszystkim: prawnicy, kupcy i bankierzy, którzy z jednej strony posiadali ogromny kapitał finansowy, nierzadko finansowali całe dwory królewskie, a także cesarskie, wspierali wyprawy odkrywcze i przyznawali milionowe kredyty władcom na prowadzenie ich dynastycznych wojen. Profity jakie osiągali w zamian za to, były wyraźnie niewspółmierne do ponoszonych wkładów. Nierzadko zdarzały się wręcz wielkie bankructwa po tym jak monarchowie wykorzystując swój kapitał polityczny po prostu umarzali wierzytelności. Z drugiej jednak strony bankierzy i kupcy w toku swojej działalności wykształcili międzynarodowy system powiązań, przepływu informacji i kapitału (przede wszystkim różnego rodzaju papiery wartościowe, akceptowane w kantorach w różnych państwach Europy), który przyczynił się do ukształtowania poczucia tożsamości i wspólnoty interesów. Inicjatywa Marcina Lutra stała się doskonałym pretekstem, na bazie którego kupcy i bankierzy mogli z powodzeniem zrealizować swoje interesy. Chodziło o wykorzystanie drzemiącej w społeczeństwie niechęci do pazerności wyższego duchowieństwa na dobra materialne, poprzez wskazanie że tak naprawdę do wiary i łączności z Bogiem człowiekowi nie jest potrzebna rozbudowana, obrośnięta przepychem armia duchowych urzędników. Starano się stworzyć wyobrażenie, że o tym kim jesteś (oczywiście w sensie religijnym, a więc dotyczyło szans zbawienia) nie decydują pieniądze przeznaczone na zakup odpustu, ani to, w jakim języku śpiewa się psalmy w kościele, ale wiara sama w sobie. Wystarczyło nazwać to walką o wolność sumienia, wiary, aby takie hasła wzbudziły wystarczająco silne namiętności społeczne. Uderzenie w Kościół, który z jednej strony legitymizował władzę królewską poprzez obowiązującą wówczas doktrynę boskiego pochodzenia władzy królewskiej, z drugiej natomiast sprzeciwiał się procedurom ówczesnej bankowości (szczególnie silnie atakowano pobieranie procentów od pożyczek), dało możliwość zdobycia po pierwsze niezależności, po drugie swobody działania. Nie może zatem dziwić, że protestantyzm rozwinął się i znalazł największe wsparcie właśnie w tych rejonach Europy, gdzie zręby protokapitalizmu poczyniły największe postępy.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Emocjonalna ręka rynku
Szczątkowy odruch chwytny u niemowląt


 Przypisy:
[ 5 ] Ulicka G., Nowe ruchy społeczne. Niepokoje i nadzieje współczesnych społeczeństw, Warszawa 1993, s. 6.
[ 6 ] Por.: red. Marczewskiej-Rytko M., Olszewskiego E., Myśl społeczna i ruchy polityczne współczesnego świata, t. 4, Zakamycze 2000, s. 260.
[ 7 ] Buechler S., M., Teorie nowych ruchów społecznych, Dynamika życia społecznego. Współczesne koncepcje ruchów społecznych, red. Gorlach K., Mooney P.H., Warszawa 2008, s. 166.

« Socjologia   (Publikacja: 19-07-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dominik Kuciński
Absolwent socjologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Aktualnie rozpoczął studia doktoranckie.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Status społeczno-ekonomiczny jako faktor postaw politycznych
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6688 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365