Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.692 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Klucz do udanego życia to umiłowanie wiedzy. Jak pokochać naukę? - Znaleźć pasję, wtedy wysiłek staje się przyjemnością.
 Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki

Obraz konfliktu czeczeńskiego we współczesnej prozie rosyjskiej [1]
Autor tekstu:

Wojna w Republice Czeczeńskiej z lat 1994-1996 i 1999-2000, a także konflikty w innych częściach Kaukazu: Górskim Karabachu, Osetii, Dagestanie, Abchazji i Inguszetii spowodowały, iż wielu rosyjskich żołnierzy zaczęło pisać o tym, czego doświadczyli w Czeczenii i na Kaukazie.

Według rosyjskiego pisarza i korespondenta wojennego Arkadija Babczenki "bardzo wielu weteranów wojennych sięga po pióro, nawet ci, którzy nigdy wcześniej niczego nie napisali. Kiedy napisałem swoją pierwszą opowieść Alchan-Jurt, to było jak uzdrowienie, forma spowiedzi. Wyraziłem na papierze to, czego nikomu nie mogłem opowiedzieć, i zrobiło się lżej na sercu" [ 1 ]. Z koleji krytyk literacki Andriej Rudaljew uważa, że „proza wojenna młodego pokolenia to próba objaśnienia przede wszystkim samemu sobie, co się wydarzyło, co się stało z ojczyzną, człowiekiem, który strasznie się zmienił w przeciągu ostatnich dziesięciu-piętnastu lat" [ 2 ].

Weteranów, którzy zaczęli pisać było bardzo wielu. W 1998 roku były żołnierz wojny w Afganistanie, Władimir Grigoriew, stworzył w internecie portal „ArtOfWar" i umożliwił publikację swojej twórczości weteranom konfliktów wojennych. Z początku strona była skierowana tylko do uczestników wojny afgańskiej. Opowiadań i wspomnień było niewiele, jednak dziś można tu znaleźć twórczość niemalże pół tysiąca autorów. Co tydzień pojawia się około czterdziestu nowych tekstów, natomiast portal odwiedza miesięcznie sto tysięcy czytelników! Sama rubryka „Czeczenia" to ponad siedemset utworów. Na stronie można przeczytać także teksty związane z Abchazją, Dagestanem, Górskim Karabachem i Osetią. Zdaniem Arkadija Babczenki „ArtOfWar" jest „stuprocentowo antywojenny. Dziwnym zbiegiem okoliczności, spotykają się tutaj ludzie, którzy walczyli przeciwko sobie, a teraz próbują pojąć istotę i przyczynę tych wojen" [ 3 ]. W związku z ogromną liczbą utworów powstało czasopismo „Iskusstwo Wojny", związane z portalem „ArtOfWar".

Należałoby podkreślić, że znaczna część twórczości weteranów nie jest utworami literackimi. Andriej Rudaljew sądzi, że „prawdę o wojnie można poznać czytając dokumenty archiwalne, prace historyczne. Liczne świadectwa o wojnie — wspomnienia żołnierzy, są prawdziwe i szokujące. Niestety w literaturze one nie pozostają" [ 4 ]. Często można spotkać się ze zdaniem, że we współczesnej literaturze rosyjskiej nie ma wartościowych utworów na temat Kaukazu. Orchan Dżemal powiedział, że „postsowiecka Rosja walczyła w Karabachu, Naddniestrzu, na Bałkanach, w Abchazji, Czeczenii i nie było na ten temat żadnej książki godnej uwagi" [ 5 ]. Jednak wśród licznych utworów o niskiej wartości literackiej, można znaleźć także takie, m.in. twórców nowej wojennej prozy jak Zachar Prilepin i Arkadij Babczenko, które zostały docenione przez krytyków.

Nadzieja współczesnej literatury rosyjskiej

Zachar Prilepin (prawdziwe nazwisko to Jewgienij Ławliński, mający polskie korzenie) w ostatnich latach zasłynął dzięki książce Patologii, poświęconej drugiej wojnie czeczeńskiej. Krytycy porównują tę powieść do książki W okopach Stalingradu Wiktora Niekrasowa lub Wypadu Lwa Tołstoja. Zachar Prilepin mieszka w Niżnim Nowogrodzie, jest filologiem z wykształcenia, dziennikarzem i aktywnym działaczem Partii Narodowo-Bolszewickiej. Autor Patalogii uczestniczył w obu czeczeńskich kampaniach w 1996 i 1999 roku jako dowódca oddziału OMON. Przed wojną Prilepin wydawał tylko publicystykę i wiersze, natomiast Patalogii to jego prozatorski debiut. Książka ukazała się m.in. w czasopiśmie „Sewer", „Iskusstwo kino", „Roman-gazeta" oraz została wydana przez „Andriejewskij flag". W roku 2005 Patologii znalazły się na liście rosyjskiego bestselleru.

Zachar Prilepin to świadek wydarzeń wojennych na Kaukazie, któremu udało się przedstawić czeczeńską rzeczywistość w formie niezwykłego utworu literackiego. W Czeczenii, gdzie rozgrywa się akcja powieści, wszystko zdaje się być nienormalne. Aby samemu nie umrzeć, trzeba strzelać pierwszym, wszystko jedno: w brodatego bojownika, czy obłąkanego starca. Można by powiedzieć, że „na wojnie, jak na wojnie", cytując piosenkę Nikołaja Rastorgujewa Kombat, solistę grupy Lube.

Autor Patologii widział wojnę w Czeczenii na własne oczy. W powieści doskonale zostały przedstawione wewnętrzne rozterki bohaterów, np. rozmowa dwóch żołnierzy na temat wiary, miłości i o tym, że „Bóg nie pozwala zabijać ludzi". W książce dylematy religijne mieszają się ze strzelaniną lub przekleństwami rannych. Prilepin pisząc utwór wziął także pod uwagę żołnierski język. Znajdziemy tu mnóstwo neologizmów, opisujących technikę wojenną lub wojenny byt. Według krytyka literackiego — Walerii Orłowej, książka jest „napisana czysto literackim, łatwo przyswajalnym i żywym językiem rosyjskim" [ 6 ].

W adnotacji do powieści czytamy: „Książka ta nie jest kolejnym wymysłem pełnym akcji, lecz szczerym opowiadaniem o rzeczywistej wojennej pracy". Autor celowo używa słowa „praca" zamiast „zdarzenia". Kiedy żołnierze słyszą rozkaz dowódcy Semionycza: „idźcie, chłopcy, pracujcie", łatwiej zabijać Czeczenów, nie rozmyślając o tym. W licznych recenzjach tej książki rosyjscy krytycy i dziennikarze nie widzą żadnych negatywnych efektów przebywania rosyjskiego wojska na terytorium Republiki Czeczeńskiej. Czytamy tylko, że siły specjalne nie wyrządzają krzywdy ludności cywilnej i „zachowują się tak, jak powinien zachowywać się człowiek na wojnie" [ 7 ].

Główny bohater to Jegor Taszewski, alter ego autora, który przyleciał do Czeczenii na 45-dniowy kontrakt. W książce, oprócz Kaukazu, zostało przedstawione dzieciństwo bohatera, wspomnienia miłości do Daszy, a także powojenne życie.

Czeczenów Rosjanie nazywają obraźliwie ciechami lub ciciami. Są przedstawieni jako „zębate zwierzęta z automatami", których nie sposób zabić. Ich krzyki Allah akbar przerażają najeźdźców. Prilepin podkreśla jednak ich duch bojowy i waleczność, szanuje mieszkańców Kaukazu.

Oddział Jegora stacjonuje w szkole w Groznym. Towarzyszami bohatera są m.in. były seminarzysta i Czeczen walczący dla Rosji, który przyjechał tu „postrzelać do swoich kolegów z klasy". Podczas akcji w mieście żołnierze z ciekawością przyglądają się, jak toczy się życie na Kaukazie. Dochodzi nawet do zabawnych sytuacji, kiedy Rosjanie „grzecznie pukają do drzwi i pytają, czy przypadkiem w domu nie ma jakiś bojowników". Z mieszkańcami Czeczenii szeregowcy prawie nie rozmawiają w obawie o życie. Dopiero poza strefą działań wojennych, we Władykaukazie, uspokajają się.

Pierwsze spotkanie żołnierzy z bojownikami kończy się śmiercią Czeczenów. Nikt z Rosjan nie przejmuje się strzelając także do cywili. Wojenne okrucieństwa w książce Prilepina, często bardzo dokładnie opisane, niejednokrotnie szokują. Próby kontrolowania miasta przez siły rosyjskie nie przynoszą skutku, gdyż za dnia Grozny jest ich, a nocą - Czeczenów. Mimo wszystko, niektórzy traktują tę wojnę jak grę. Ich podejście zmienia się dopiero, gdy widzą na płycie lotniska dziesiątki gotowych do transportu ciał współtowarzyszy.

Prilepin wiernie ukazał także realia życia codziennego rosyjskich wojskowych na Kaukazie. Są rozterki bohaterów, strach przed śmiercią, chęć dezercji, ucieczki z piekła, choćby pieszo i w tej chwili. Zezowaty snajper pilnuje posterunku, dowódca każdego ranka skreśla czerwonym flamastrem dni do końca kontraktu, a żołnierze troskliwie czyszczą broń, jakby myli niemowlaka. Przelewa się wódka, która jest równie cenna jak nabity automat. Zdarza się, że niektórzy nie wracają do bazy, bo zaginęli w trakcie poszukiwania alkoholu. Rannych nie dziwi, że wiezie ich kierowca, który opróżnił już pół butelki. Tworzy się pewnego rodzaju błędne koło, bo żołnierze piją, aby zapomnieć o śmierci kolegów, a z powodu wódki ginie ich coraz więcej. W podobny sposób umiera większość ludzi z oddziału: pijani żołnierze nie zwrócili uwagi na nacierających bojowników. Przeżyje tylko paru Rosjan, którzy schowani w błotach będą oczekiwać akcji ratunkowej. Opuszczając Kaukaz, z nienawiścią ostrzelają znak z napisem Czeczenia.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
W którym miejscu historii jesteśmy?
Ewolucja wyrostka robaczkowego

 Zobacz komentarze (7)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Cyt. za Савоськина Н., Инопланетянин из параллельной России, «Новая газета», http://2005.novayagazeta.ru/nomer/2005/30n/n30n-s40.shtml
[ 2 ] Рудалёв А., Обыкновенная война, http://www.moskvam.ru/2006/04/rudalev.htm
[ 3 ] Бабченко А., Как победить войну, «Новая газета», http://2006.novayagazeta.ru/nomer/2006/94n/n94n-s38.shtml
[ 4 ] Рудалёв А., Книга Александра Карасёва — Чеченские рассказы, http://www.navoine.ru/articles/retsenzii/451
[ 5 ] Джемаль О., Народ-Шпана и вторая чеченская, «Версия», http://zaharprilepin.ru/ru/pressa/patologii/versia.html
[ 6 ] Орлова В., Душевное здоровье как патология, «Литературная Россия», http://zaharprilepin.ru/ru/pressa/patologii/literaturnaya-rossiya.html
[ 7 ] Данилкин Л., Роман про зачистки и растяжки, «Афиша», http://zaharprilepin.ru/ru/pressa/patologii/afisha.html

« Recenzje i krytyki   (Publikacja: 26-08-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Lackowski
Student IV rok filologii rosyjskiej UMK Toruń

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Kaukaska przyroda w cieniu wojny
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6753 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365