|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Psychologia i życie
Czy jest coś, czego nie poświęciłbyś dla swojego chorego dziecka? [1] Autor tekstu: Tomasz Witkowski
Metoda Domana-Delacato
Do jakich
ofiar są zdolni rodzice, którym urodziło się upośledzone umysłowo dziecko lub
ci, którzy obawiają się, że ich dziecko może być w jakiś sposób upośledzone lub
chore psychicznie? Jakie uczucia targają nimi, kiedy podejrzenie, obawa,
niepokój przeradzają się w pewność? Jak często towarzyszy im poczucie winy? Na
jakie wyrzeczenia będą przygotowani? [ 1 ] Co poświęcą, jeśli tylko uda
się ich przekonać, że niemożliwe jest możliwe, że wszystko da się wyleczyć,
naprawić, że istnieją sprawdzone naukowe metody radzenia sobie z tego typu
problemami? Dość oczywiste odpowiedzi na te pytania musiały chyba być inspiracją
dla Glenna Domana, kiedy zakładał w Filadelfii swój Instytut Osiągania Ludzkich
Możliwości i głosząc m. in., że:
Nasze
indywidualne genetyczne możliwości są takie same jak możliwości Leonarda,
Szekspira, Mozarta, Michała Anioła, Edisona i Einsteina. Cała inteligencja jest
produktem środowiska. Nasze indywidualne genetyczne możliwości nie są
uwarunkowane możliwościami naszych rodziców lub dziadków
[ 2 ].
I chociaż przytoczone tezy, podobnie jak
większość pozostałych formułowanych przez Domana są ewidentnie sprzeczne z wynikami badań naukowych, to jednak dają ogromną nadzieję każdemu, kto boryka
się z najbardziej nawet beznadziejnym przypadkiem. Doman znajduje wielu uczniów i naśladowców. Chyba głównie ilością pieniędzy zarabianych na zrozpaczonych
rodzicach należałoby mierzyć popularność koncepcji.
Glenn Doman, jak przystało na
zwiastuna dobrej nadziei, ma siwe włosy i siwą brodę, sprawia wrażenie
dobrotliwego mędrca. Często fotografuje się wśród radosnych dzieci, czasami w otoczeniu rodziców, na których twarzach malują się bezgraniczne uwielbienie i wdzięczność, rzadziej wśród oddanych mu uczniów lub na mównicy. W jego twarzy
trudno szukać jakichkolwiek przejawów złego charakteru — emanuje z niej dobroć i chęć niesienia pomocy. Protestując publicznie przeciwko nazywaniu swojej terapii
„metodą Domana" twierdzi, że w kształtowaniu teorii i metod postępowania brały
udział dziesiątki ludzi. Tworzy tym samym wizerunek człowieka bezinteresownego i skromnego. Opowiadając w swoich książkach o sukcesach terapii zdaje się być nimi
nawet zaskoczony. Jakimi rzeczywiście motywami kierował się tworząc swoją
pseudonaukową machinę? Czy padł ofiarą własnych błędów tworząc niespójną
koncepcję dającą tyleż nadziei co rozczarowań? Czy też działał z wyrachowaniem
płynąc na unoszących go falach ignorancji popychany do działania wzrastającym
wokół niego uwielbieniem i sławą? A może działał z cynicznym wyrachowaniem
licząc na bogactwo i sławę? Aby poszukać odpowiedzi na te pytania zajrzyjmy w karty nie tak znowu odległej historii...
W 1940 roku Glenn Doman kończy
studia w zakresie fizjoterapii na Uniwersytecie w Pensylwanii. Swoją metodę
opracowuje w połowie lat 50. XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Jej
początki wiążą się z osobą filadelfijskiego neurochirurga Temple Fay’a, który
specjalizuje się w leczeniu usprawniającym dzieci z porażeniem mózgowym. Będąc
członkiem jego zespołu i wykorzystując koncepcje swojego przełożonego, Glenn
Doman wspólnie z Carlem Delacato, psychologiem rozwojowym opracowuje metodę
leczenia uszkodzeń mózgu u dzieci, która zawiera obietnicę wyleczenia prawie
wszystkich trwałych schorzeń u dzieci takich jak mózgowe porażenie dziecięce,
upośledzenie umysłowe, autyzm, zespół Downa i inne. Aby pracować z dziećmi przy
pomocy tej metody zakłada w 1955 roku w Filadelfii ośrodek rehabilitacyjny,
który wkrótce przybiera dumą nazwę — Instytut Osiągania Ludzkich Możliwości. Z założenia Instytut jest organizacją non profit. W 1960 roku ukazuje się
pierwszy, i jak do tej pory jedyny, artykuł naukowy prezentujący metodę
[ 3 ]. W kolejnych latach dokonuje „odkryć", które umożliwiają mu pracę z normalnie
rozwijającymi się dziećmi w zakresie zwiększania ich możliwości umysłowych. W 1964 roku ukazuje się pierwsza książka Domana wydana w założonym przez Instytut
wydawnictwie o znamiennej nazwie The Gentle Revolution Press. Doman
podróżuje po świecie pracując intensywnie z dziećmi ponad stu narodowości. W 1966 roku rząd Brazylii wyróżnia go tytułem szlacheckim za pracę z dziećmi
całego świata. W 1974 roku ukazuje się najbardziej chyba fundamentalna dla jego
koncepcji praca What To Do About Your Brain-injured Child
[ 4 ].
Podczas konferencji zorganizowanej w 2007 roku pod egidą ONZ w Rimini we
Włoszech, na którą został zaproszony przez prezydenta Michaiła Gorbaczowa, w uznaniu zasług w dziedzinie rozwoju badań nad chorobami mózgu dzieci, otrzymuje medal włoskiego
Senatu. Współcześnie metodę Domana-Delacato, bo tak bywa najczęściej nazywana,
stosuje się niemal na całym świecie, Instytuty Osiągania Ludzkich Możliwości
poza Stanami Zjednoczonymi działają we Włoszech, w Japonii, Meksyku, Gwatemali,
Singapurze, Brazylii, Hiszpanii i Francji. Tam gdzie nie ma oficjalnych filii
Instytutu metoda jest propagowana przez wyznawców wielu instytucji zajmujących
się rehabilitacją, nauczaniem, terapią.
Warto przyjrzeć się koncepcji, która przyniosła jej autorowi nie
tylko światowe uznanie i sławę ale również stała się źródłem ogromnych dochodów.
Wywodzi się ona bezpośrednio z teorii rekapitualcji, której hołdował Temple Fay, a która, w największym skrócie rzecz ujmując, mówi, że w trakcie rozwoju
osobniczego (od zarodka do postaci osobnika dorosłego) powtarzane są
poszczególne stadia rozwoju filogenetycznego danego gatunku. W myśl tego
założenia Fay wierzył, że mózg dziecka ewoluuje poprzez stadia rozwojowe takie,
jakie mają miejsce u ryb, płazów, gadów, ssaków aby na koniec wykształcić się w mózg typowo ludzki. Zgodnie z tymi przekonaniami Doman założył, że skaleczenie
mózgu na pewnym poziomie rozwoju neurologicznego uniemożliwia dalszy jego
rozwój. Zwolennicy metody Domana-Delacato wykorzystują założenie o wrodzonej
zdolności mózgu do rozwoju funkcjonalnego i anatomicznego, a ostatnio coraz
częściej powołują się również na zjawisko neuroplastyczności, choć zostało ono
potwierdzone empirycznie dopiero w ostatniej dekadzie XX wieku. Terapeuci
Instytutu Osiągania Ludzkich Możliwości utrzymują również, że konwencjonalne
leczenie medyczne polegające na przyjmowaniu leków, powoduje uszkodzenia mózgu
oraz negatywne efekty uboczne
[ 5 ].
Utrzymują oni również, że dzięki neuroplastyczności ich programy stymulacji
sensorycznej mogą w rzeczywistości doprowadzić do fizycznego rozwoju mózgu i skutkować wytworzeniem ulepszonych funkcji neurologicznych u ich pacjentów.
Innym aspektem koncepcji Domana jest zwracanie uwagi na niedobór tlenu w mózgu
jako kluczową przyczynę wielu problemów u dzieci ze skaleczonym mózgiem.
Terapeuci Instytutu zapewniają, że ich programy zawierają techniki pomagające
zapewnić wystarczającą ilość tlenu w mózgu, co sprzyja odzyskiwaniu zdrowia.
Warto w tym miejscu wyjaśnić skąd wziął się konsekwentnie używany termin
skaleczenie. Doman celowo używa
takich pojęć jak skaleczenie neurologiczne, dezorganizacja neurologiczna lub
dysfunkcja. Robi to po to, aby uniknąć przyjętego nazewnictwa diagnostycznego,
jak na przykład: upośledzone, specjalne, spastyczne, autystyczne itp. Użycie
słowa skaleczenie miało ponadto nieść w sobie obietnicę gojenia się.
Takie założenia teoretyczne zaowocowały stworzeniem systemu
terapeutycznego
obejmującego oddziaływania w sferach:
-
rozwoju ruchowego;
-
obejmującej czynniki mające wpływ na rozwój fizyczny organizmu jak np.
gospodarka wodno-elektrolitowa, wysycenie krwi gazami itp.;
-
rozwoju intelektualnego;
-
rozwoju emocjonalno-społecznego.
Postępowanie terapeutyczne
metodą Domana-Delacato rozpoczyna się od tzw. diagnozy funkcjonalnej, czyli
ustalenia na podstawie objawów — opóźnienia lub braku rozwoju czynności
zależnych od odpowiednich poziomów funkcjonalnych w mózgu — lokalizacji,
rozległości i stopnie skaleczenia mózgu. Do tego celu terapeuci wykorzystują
opracowany w Instytucie profil rozwojowy. Następnie rozpoczyna się proces
oddziaływania na sześć „kompetencji" neurologicznych mózgu:
-
wizualną;
-
ruchową;
-
słuchową;
-
językową;
-
czuciową;
-
manualną.
Mój opis metody Domana nie ma
służyć jej stosowaniu, a jedynie dać pewne wyobrażenie o przebiegu procesu,
dlatego też ograniczę się do opisania niektórych tylko ćwiczeń i technik
terapeutycznych nie roszcząc sobie pretensji do pełnej prezentacji metody.
Jednym z podstawowych
elementów terapii jest tzw. pattering, który wywodzi się bezpośrednio z założeń teoretycznych opartych na teorii rekapitulacji zakładającej powtarzanie w rozwoju osobniczym (ontogenetycznym) doświadczeń filogenetycznych. Rozwój
ruchowy dziecka przebiega więc etapami, gdzie najniższym jest pełzanie
homologiczne, kiedy to kończyny dziecka poruszają się jednocześnie (analogicznie
jak u żab). Następnie dziecko zaczyna pełzanie homolateralne. W tym stadium
kończyna górna i dolna porusza się jednocześnie po tej samej stronie ciała (jak u salamandry). Ostatnim etapem rozwoju ruchowego jest pełzanie heterolateralne -
naprzemienne (jak u jaszczurki). Pattering to nic innego, jak bierne
odtwarzanie tych wzorców ruchowych. W rehabilitacji bierze udział od dwóch do
kilkunastu osób, które poruszają kończynami dziecka przebywającego na podłodze.
Aplikowanie patteringu, podkreśla Doman, musi być częste, rygorystyczne i regularne. Jego zdaniem, tylko dzięki intensywnym ćwiczeniom mózg może zostać
wyleczony. Oto jak piszą o ćwiczeniach jej zwolennicy:
Trudności w upowszechnieniu i konsekwentnym stosowaniu tej wspaniałej metody wynikają
przede wszystkim z dużych nakładów finansowych i z samej pracy organizacyjnej,
bowiem do usprawniania jednego dziecka trzeba zaangażować w jednym czasie wiele
osób. Jako przykład — jak dalece jest to metoda pracochłonna i czasochłonna -
podam, że pewnym szwajcarskim miasteczku zatrudniono 240 osób przy ćwiczeniu z jednym dzieckiem. Ćwiczący w składzie 5-osobowym zmieniali się co dwie godziny w cyklu 12 godzinnej rehabilitacji. Dyżury wypadały wolontariuszom co 8 dni.
Usprawnianie takie trwa wiele lat
[ 6 ].
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Artykuł jest fragmentem przygotowywanej do druku
książki: Zakazana psychologia. Tom II. Dziękuję dr Barbarze Gujskiej za
pomoc merytoryczną w przygotowaniu tego artykułu. [ 2 ] G. Doman, Co robić mając dziecko z uszkodzeniem
mózgu. Wydawnictwo PROTEXT, Poznań 1996. [ 3 ] R.J. Doman, E.B. Spitz, E. Zucman, C.H. Delacato, G.
Doman, Children with severe brain injuries. Neurological organization in
terms of mobility. „Journal of the American Medical Association",174, s.
257-62, 1960. [ 4 ] G. Doman, What to do about your brain-injured
child. Square One Publishers 1974. [ 5 ] G. Doman, R. Peligra, Ictogenesis: the origin of
seizures in humans. A new look at an old theory. „Medical Hypotheses", 10,
s. 129-132, 2003. [ 6 ] J. Dziczkowski, E. Zieliński, Metody rehabilitacji-
metoda Glenna Domana. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szklarach
Górnych. « Psychologia i życie (Publikacja: 14-10-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6857 |
|