|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
Podatek Belki, czyli belkowanie polskiego kapitalizmu Autor tekstu: Wojciech Rudny
Ostatnie reklamy Banku
ING sugerują, że w USA zauważono, iż
Polacy to oszczędny naród. Polacy oszczędzają. Oczywiście w przeciwieństwie do
Amerykanów, którzy żyją na kredyt i w rezultacie więcej wydają niż zarabiają.
Nikt jakoś nie zauważył, że w Polsce oszczędzanie jest w ogóle nieopłacalne.
Kolejne bowiem ekipy rządzące w wielce przemyślnym poszukiwaniu pieniędzy dla
siebie, swoich urzędników i licznych wydatków budżetowych (w tym wojny w Afganistanie „za demokrację waszą i naszą"), zapędziły się aż do naszych kont
oszczędnościowych i lokat (póki co skarpety są jeszcze w Polsce bezpieczne, ale
przy całej tej inflacji i kryzysie to naprawdę kiepski interes).
Już 7 lat temu rząd
Leszka Millera, który twierdził, że prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po
tym, jak zaczyna, ale jak kończy (sam oczywiście skończył marnie) w swojej
„wrażliwej społecznie" i antykapitalistycznej (w odniesieniu do rodzimego,
polskiego kapitalizmu) polityce zapoczątkował opodatkowywanie naszych
oszczędności.
Oczywiście ludzie
rządu, prominenci to nie my. My to my, a oni to oni. Oni mają swoich ludzi nawet w bankach szwajcarskich (vide: Piotr Filipczyński, Filipkowski vel Peter Vogel
„bankier lewicy"), gdzie pompowane są miliardy euro z całej Unii Europejskiej,
by mogły tam pracować dyskretnie, niezmordowanie i bezpiecznie (oczywiście bez
złodziejskiego podwójnego opodatkowania jak w unijnej Polsce)...
Przeciwko rodzimemu
kapitałowi
Lewica jednak odeszła.
Jej miejsce zajęła najpierw tromtadracka prawica niepodległościowo-patriotyczna, a potem prawica europejsko-liberalna mocno usadowiona na swojej platformie,
która, choć często tonie, to jednak z założenia ma nie zatonąć… Zmieniły się
twarze, wypłynęły nowe afery… Jedno tylko, co się nie zmieniło, to polityka
państwa polskiego wobec obywateli, którzy chcieliby we własnym kraju zostać,
drobnymi choćby, kapitalistami. Bo przecież człowiek, który zaoszczędzi jakieś
pieniądze i pozwoli im pracować, de facto jest kapitalistą. Ma przecież,
choćby najmniejszy, ale własny, kapitał, który mógłby dla niego i bliskich
pracować...
Liberałowie, którzy
wydawałoby się, że powinni sprzyjać polskiemu kapitalizmowi są wobec niego
niemal tacy sami, jak ekipy niegdyś Polską rządzące — zarówno
postkomunistyczno-lewicowe, jak i tzw. patriotyczno-niepodległościowe. Podobnie
jak owi „wrażliwi społecznie ludzie lewicy", czy nawołujący do wojny z Rosją za
wielką Gruzję ludzie prawicy „niepodległościowej", także liberałowie z Platformy
Obywatelskiej wciąż kultywują podatkową politykę… postkomunisty i człowieka
lewicy, ministra Marka Belki.
Belkowanie Polaków -
rząd przeciwko zapobiegliwym obywatelom
Belkowanie Polaków to
polityka bardzo prosta i prymitywna zarazem w swym założeniu niczym konstrukcja
cepa. A mówiąc kolokwialnie — to bezczelne złodziejstwo w majestacie prawa.
Ktoś bowiem, kto pracuje na etacie, czy prowadzi działalność gospodarczą płaci
przecież liczne podatki: akcyzę, dochodowy, VAT… I jeśli potrafi jeszcze, przy
tych wszystkich podatkach i rosnących wraz z cenami wydatkach, zaoszczędzić
jakieś opodatkowane uprzednio przez rząd pieniądze. To i tak jego oszczędności
nie są bezpieczne, ponieważ wciąż jest okradany z 19% swoich zysków! Tym razem z zysków ze swoich z trudem i z licznymi wyrzeczeniami zaoszczędzonych, po
opłaceniu już wszystkich możliwych podatków, pieniędzy. Oszczędności takich
nie może bez opodatkowania zaprząc do wyłącznej pracy dla siebie na lokatach czy
giełdzie. One wciąż muszą pracować, także, a może przede wszystkim dla rządu.
Bez względu na to, czy to będzie rząd lewicowy, prawicowy, czy jakiś jeszcze
inny…
Sabotaż rządzących?
I tak w wydawałoby się w demokratycznej i kapitalistycznej, rządzonej przecież przez „liberalną"
Platformę Obywatelską, Polsce, wciąż zwalcza się… polski, rodzimy kapitalizm,
skutecznie zniechęcając Polaków do oszczędzania i inwestowania.
Opodatkowując w Polsce
oszczędzanie, od siedmiu już lat skutecznie sabotuje się wysiłki Polaków
zmierzających do osiągnięcia maksymalnej wolności finansowej i niezależności.
Być może w takich warunkach lepiej już żyć na kredyt, zupełnie jak Amerykanie...
Bo po co oszczędzać, kiedy z góry wiadomo, że kolejny haracz z naszych zysków
kapitałowo-oszczędnościowych przypadnie temu lub kolejnemu rządowi? Zamiast
reinwestować zysk z odsetek czy dywidend, by w przyszłości uniezależnić się
m.in. od pomocy państwa, wciąż zmuszani jesteśmy dzielić się lwią częścią
naszych zysków z polskim rządem. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie już
nieodwołalnie i aż po grób (wiek emerytalny nam nawet do granic absurdu wciąż
podwyższają).
Marek Belka wiecznie
żywy?
Zastanawiam się, po co
ta cała farsa z kolejnymi wyborami i wciąż zmieniającymi się rządami? Przecież
wiadomo, że w tej zasadniczej, podatkowej sprawie i tak nic się nie zmieni.
Podatek Belki tak jak był, tak i pozostanie. A kolejne ekipy rządzące m.in.
polskimi finansami, zwykle spektakularnie odcinające się od polityki swoich
poprzedników, wciąż będą postępować pod dyktando postkomunisty -"nieśmiertelnego
ministra finansów" Marka Belki. To może tłumaczy coraz większe zniechęcenia
Polaków wyborami parlamentarnymi, które przecież i tak nic w polskiej
rzeczywistości nie zmieniają.
Dlatego, gdy ktoś
zapyta cię drogi czytelniku, kto dziś (nazwijmy ten proceder po imieniu) okrada
cię ze zgromadzonych na koncie oszczędnościowym pieniędzy. Możesz z całą
pewnością odpowiedzieć, że nie jest to bank, ani żadna mafia, czy jakiś okupant.
Tylko twój własny rząd! Minister Belka pomimo politycznej śmierci własnej, a także swojej lewicowej
formacji, okazuje się być bardzo przydatny i pomocny w ograbianiu większości
zapobiegliwych i oszczędnych rodaków przez kolejno następujące po sobie
prawicowe ekipy rządowe. Tych wszystkich przysłowiowych Kowalskich i Nowaków, którzy ze względu na szczupłość własnych środków finansowych nie mogą
sobie pozwolić na jakiś raj podatkowy czy konto w banku szwajcarskim. Z czym,
jak wiemy, na ogół nie mają żadnych problemów prominentni przedstawiciele
władzy.
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 08-11-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6923 |
|