Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.979 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Lucas L. Grabeel - Homo Sanctus. Opowieść homokapłana

Złota myśl Racjonalisty:
Rozszerzenie zakresu swobodnych decyzji osób niewierzących w odniesieniu do ich własnego życia nie jest żadnym uszczupleniem zakresu swobodnych decyzji wyznawców takiej czy innej religii w odniesieniu do ich życia.
« Ludzie, cytaty  
Władysław Tatarkiewicz [2]
Autor tekstu:

Chodzi tu o myśl następującą: estetyka, czyli pewna filozofia sztuki, znajduje się nie tylko w tekstach filozoficznych, zawierających — wyłożono explicite — poglądy na piękno i sztukę, ale także tkwi implicite w dziełach sztuki, to znaczy w utworach poetyckich, malarskich, muzycznych, w rzeźbie i architekturze i w praktyce, czyli w czynnościach twórczych artysty.

Wielkim zadaniem dla historyków filozofii polskiej XX wieku jest dokładne przestudiowanie wszystkich prac Tatarkiewicza pod tym jedynym kątem i dokładne ustalenie a) faktycznych rozmiarów i wszystkich rozgałęzień tej jednej myśli b) momentu, w którym poławia się ona u Tatarkiewicza po raz pierwszy oraz kolejnych etapów, w których ulega istotnym modyfikacjom c) możliwych źródeł pojawienia się tej myśli i ewentualnych prekursorów Tatarkiewicza w tej dziedzinie d) konsekwencji, do których ta myśl prowadzi. Zadanie to postawiłem przed jedną z moich uczennic, zobaczymy, czy i w jaki sposób uda jej się to zadanie rozwiązać.

W tym miejscu do charakterystyki Tatarkiewicza jako mojego nauczyciela pragnę dodać zakończenie. Jako uczeń najwięcej zawdzięczam jego umiejętności stawiania przede mną zadań o coraz większym stopniu trudności. Widać to było wyraźnie z rozmów na temat egzaminu. Podsuwał mi wciąż nowe lektury, zachęcając żebym korzystał nie z jednego, lecz z wielu różnych podręczników i nie tylko z podręczników, ale także i przede wszystkim z samych tekstów czytanych w języku oryginału. Również na seminariach stawiał przede mną coraz trudniejsze zadania. Zdarzało się, że kiedy przygotowywałem referat i na samym początku przedstawiałem plan referatu, Tatarkiewicz „przewracał" ten plan do góry nogami, domagając się, żeby na poczekaniu zreferować ten sam materiał w innym porządku. W lutym 1938 r., kiedy byłem studentem I roku, zaproponował mi, żebym na seminarium wygłosił wykład o kategoriach u Kanta. Wspaniałym pomysłem dydaktycznym było uruchomienie privatissimum i wciągnięcie nas w ten sposób do współpracy nad książką, którą wówczas pisał. Dzięki temu poznawaliśmy nie tylko „gotowe produkty", ale i sam proces powstawania książki filozoficznej. Najbardziej jestem Tatarkiewiczowi wdzięczny za propozycję napisania artykułu do „Przeglądu Filozoficznego". To było coś nieskończenie ważniejszego od egzaminu sprawdzającego pamięciowe opanowanie podręcznika, to było kształtowanie umiejętności współtworzenia nauki przez rozpoczęcie współpracy z poważnym czasopismem filozoficznym. Później doskonałym pomysłem dydaktycznym było wciągnięcie nas do współpracy nad „Słownikiem filozoficznym".

Oprócz zadań związanych z pisaniem pracy magisterskiej i doktorskiej Tatarkiewicz zlecał mi wiele innych trudnych zadań. W roku 1947 zachęcił mnie do napisania — do „Przeglądu Filozoficznego" — informacji o współczesnej filozofii włoskiej. Był to pierwszy zalążek książki na ten temat, którą opublikowałem trzydzieści lat później. W tym samym roku 1947 zachęcił mnie do napisania książki pt. „Początki filozofii greckiej", która została przez niego przyjęta, złożona do drukarni, a po dokonanej przez niego korekcie — z przyczyn niezależnych od Profesora — „rozsypana", ponieważ ktoś gorliwy dopatrzył się w moich informacjach o Heraklicie i Empedoklesie zagrożenia dla budowy socjalizmu w Polsce.

Wiele pasjonujących zadań wyrastało przede mną w związku z podręcznikiem Tatarkiewicza, którego fragmenty budziły mój sprzeciw, a zauważane luki (na przykład brak rozdziału o Vaninim) wyzwalały we mnie energię niezbędną do podjęcia wyprawy na obszary pozostawione jako „puste pola" dla mojej aktywności badawczej.

W roku 1961 Tatarkiewicz skłonił mnie do zajęcia się problematyką estetyczną w dziełach Giordana Bruna, a w kilka lat później z myślą o Tatarkiewiczu zająłem się problematyką estetyczną u Vaniniego.

Najważniejsze i najtrudniejsze zadanie nie zostało przede mną postawione przez Tatarkiewicza wprost, ale wynikło z rozważań nad jego „Historią estetyki". Jeżeli — myślałem sobie — Tatarkiewiczowi nie wystarcza analizowanie traktatów filozoficznych, w których estetyka została wyłożona niejako „na powierzchni", ale szuka estetyki ukrytej w dziełach sztuki i w procesie tworzenia tych dzieł przez artystów, to przed historykami filozofii odsłaniają się dalekie horyzonty nie zbadanych dotąd obszarów, bo to samo dotyczyć przecież może i z pewnością dotyczy wielu innych dziedzin filozofii, a w szczególności aksjologii, filozofii człowieka i filozofii kultury. Wynika stąd, że dla zbadania tych dziejów powinienem i ja również wyjść poza analizę tekstów filozoficznych, wkraczając na obszary poezji, malarstwa, muzyki, a także na olbrzymi obszar działań przekształcających świat, żeby odkryć filozofię ukrytą w dziełach sztuki w praktyce — poetyckiej, malarskiej, kompozytorskiej, społeczno-politycznej i naukowo-badawczej.

Rozważania nad działalnością Tatarkiewicza jako nauczyciela i wychowawcy potwierdzają tę prawdę, że najlepszym nauczycielem jest ten, który sprawia, że podejmujemy wielkie, trudne i doniosłe zadania.

„Argumenty" nr 18/1986 (Z książki „Nauczyciele")


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wyznanie obcego agenta
Rybki czyściciele karzą oszustów, którzy znieważają ich klientów

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


« Ludzie, cytaty   (Publikacja: 16-01-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Rusław Nowicki
Ur. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 52  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7084 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365