|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia
Rybki czyściciele karzą oszustów, którzy znieważają ich klientów Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Jeżeli ktoś w twoim miejscu pracy
obrazi klienta, zostanie najprawdopodobniej poważnie upomniany przez
współpracowników lub szefa. Jeżeli ktoś zdenerwuje twojego przyjaciela, to
zapewne odpłacisz się za to. Zdolność do karania tych, którzy zachowują się źle
nawet, jeżeli nie obrazili nas samych, przenika wszystkie aspekty ludzkiego
społeczeństwa. Nie jesteśmy jednak sami — ryby także piętnują złe zachowanie. Wargatek sanitarnik (Labroides
dimidiatus) obsługuje podwodne uzdrowisko dla większych ryb.
Reklamuje swoje usługi poprzez jasne ubarwienie i wyróżniający się taniec. Gdy
przybywają klienci, czyściciel zjada pasożyty i martwą tkankę znajdujące się w trudnodostępnych miejscach. Samce i samice czasami łączą swoje
„przedsiębiorstwa" w jedno i pracują wspólnie przy oczyszczaniu klienteli. W zamian za te usługi klienci odpłacają się nie zjadając swoich usługodawców.
Tak wyglądają podstawowe reguły,
ale czyściciele łamią czasami kontrakt. Zamiast skupić się na pasożytach,
podjadają oni czasami śluz, który pokrywa skórę klientów. Jest to czyn
niedozwolony — to tak, jakby masażystka obmacywała klienta w nieodpowiedni
sposób podczas masażu. Znieważony klient zaniecha dalszych usług. Jest to
szczególnie zła wiadomość, jeżeli czyściciele pracują w parach, ponieważ druga
rybka, która nie zrobiła niczego złego, będzie stratna na przyszłych posiłkach z pasożytów.
Samce nie akceptują takiego
zachowania. Nichola Raihani z Londyńskiego Stowarzyszenia Zoologicznego odkryła, że samce karzą samice,
poganiając je agresywnie, gdy ich błazeństwa ze śluzem powodują, że klient
odpływa. Kara ta powoduje, że pary czyścicieli
oferują lepsze usługi niż pojedyncze jednostki.
Raihani urządziła sztuczną stację
oczyszczania, w której klienci zastępowani byli odpowiednikami z pleksiglasu
zawierającymi dwa rodzaje pożywienia — smakowite płatki rybne zastępujące
pasożyty oraz jeszcze smaczniejsze krewetki zastępujące śluz. Wargatki o wiele
chętniej jadły krewetki niż płatki ryby, ale jeżeli już to robiły, to Raihani
odgrywała rolę drażliwego klienta i natychmiast usuwała talerze.
Gdy to się działo, samce znacznie
częściej skore były pogonić samice. Po takim pościgu, samice nie miały już
ochoty na ponowne kosztowanie krewetek. Ponieważ dostały nauczkę, samce
otrzymały pełniejszy posiłek następnym razem, gdy pojawił się „klient". Gdy
Raihni użyła szklanej przegrody, by przeszkodzić samcom w ich karcącej pogoni,
samice były tak samo skore do oszukiwania przy następnym karmieniu, a samce były
coraz głodniejsze.
Na pierwszy rzut oka, samce
wargatek zachowują się dziwnie, jak na zwierzęta, karząc winnego w imieniu
strony trzeciej nawet, jeżeli sami nie zostali obrażeni. Jest to powszechna
praktyka w społeczeństwie ludzkim, ale znacznie rzadsza w świecie zwierząt.
Jednak eksperyment Raihani wyraźnie pokazuje, że samce wyświadczają sobie w rzeczywistości przysługę, karząc samice w imieniu ofiary. Ich akt oczywistego
altruizmu oznacza, że na dłuższą metę będą miały więcej jedzenia.
W tym świetle ciekawie przedstawia
się sprawa ludzkiego sposobu karania.
Pisałem już
o tym
na
blogu kilkakrotnie. Większość poprzednich
badań skupiała się na karze z punktu widzenia społeczeństwa, sprawdzając ideę,
że grupy współpracujących ludzi są ze sobą złączone zdolnością do karania
oszustów i darmozjadów.
Często takie kary są zasadniczo
altruistyczne, ponieważ wykonuje się je kosztem jednostki — poświęcamy wiele
czasu i sił na surowe karanie tych, którzy w naszym mniemaniu zachowują się
niepoprawnie (spójrzcie na przykład na całą sceptyczną blogosferę). Ale
wargatek, w demonstrowaniu tego jak jednostki oraz grupy mogą wyciągać
korzyści z karania ofiary, pokazuje nam, że takie kary mogą wywodzić się raczej z samolubnych niż altruistycznych tendencji.
Tekst oryginału.
Not Exactly
Rocket Scvience, 7 stycznia 2010
« Biologia (Publikacja: 17-01-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7085 |
|