Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.484 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
System hipotez naukowych akceptowanych przez osobę w dowolnym czasie powinien być dla niej systemem prawd możliwych w tym sensie, że pomimo swych najgorętszych usiłowań, nie znalazła ona żadnej sprzeczności ani w tym systemie, ani pomiędzy nim a dostępnym jej świadectwem.
 Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie

Pięciolecie Benedykta [2]
Autor tekstu:

Mimo wspomnianej już tezy o esencjalizacji i takiej też roli katolicyzmu w nadchodzących dekadach J.Ratzinger zawsze podkreśla znaczenie chrześcijaństwa (a katolicyzmu w szczególności) dla kształtowania się kultury Zachodu. Jeszcze będąc Prefektem Dykasterii Watykańskiej napisał kilka książek na ten temat, stawiając chrześcijaństwo zawsze jako podstawowe tworzywo łacińsko-atlantyckiej cywilizacji [ 14 ]. Jest to kolejne potwierdzenie sądu, że zadaniem tego papieża jest re-ewangelizacja świata, którą należy zacząć od powrotu znaczenia (a tym samym i roli) Kościoła oraz jego nauki w kulturze zachodniej.

Najtrafniej znaczenie esencjalizacji roli katolicyzmu (w ujęcie Ratzingera) oddają słowa prof. Jana A.Kłoczowskiego (OP) określające funkcjonowanie Kościoła przyszłości (w Europie) na wzór „kibuców" na początku państwowości państwa Izrael.

Pojęcie esencjalizacji ma dla J.Ratzingera kilka warstw, kilka poziomów. I tak też winna jego zdaniem przebiegać w praktyce. To jakby kolejny etap, następny rozdział tzw. inkulturacji tak szumnie propagowanej przez Jana Pawła II w swojej doktrynie. M.Impaliazzo odsłaniając kulisy funkcjonowania katolicyzmu w ostatnich dwóch dekadach XX wieku w Italii, ukazując przeobrażenia tego „narodu katolickiego" (jak do niedawna określano Włochów) w dojrzałą, nowoczesną demokrację w stylu zachodnim daje wykładnię tego co Jan Paweł II (a także i jego najbliższy współpracownik — kard. J.Ratzinger) planowali w tej mierze. Otóż katolicyzm winien być „esencją" kultury i porządku na płw. Apenińskim, być obecnym zawsze i wszędzie, materialnie, mentalnie i duchowo — z racji minionych związków religii katolickiej (i Kościoła) z tym co utożsamiane jest z włoską tradycją i historią. Do tego dochodzi jeszcze obecność Kościoła (przez wieki) na tej ziemi w formie tzw. „donacji Konstantyna", co podkreśla doczesne ciągoty miejscowej hierarchii, zwłaszcza biskupa Rzymu. Dla każdego papieża z tej właśnie racji katolicyzm musi być esencją włoskiego jestestwa — we wszystkich formach i sferach [ 15 ]. I to jest pierwszy stopień esencjalizacji wg Ratzingera.

Drugi stopień esencjalizacji to powrót do dawnej roli chrześcijaństwa w skali całej Europy. Tu oparcie dla tej koncepcji mają dać Włochy (choć jak wykazano wcześniej te nadzieje ostatnio ulegają poważnym zachwianiom) i Polska. Watykan uważa, iż te dwa społeczeństwa gdzie wpływy Kościoła są niezwykle rozbudowane pozwolą na re-ewangelizację i de-sekularyzację Europy. One — te społeczeństwa — mają być ową esencją i jednocześnie sprężyna odwracającą niekorzystne dla Kościoła rzymskiego trendy w kulturze Zachodu postępujące od ponad półtora stulecia.

Ostatni, trzeci stopień esencjalizacji wg pomysłów papieża to nic innego jak wynikający z nostalgii za przeszłością sposób interpretacji rzeczywistości i planowania przyszłości. Katolicyzm ze swego ośrodka, jakim jest jego zdaniem kultura chrześcijańska Zachodu (to także dawne spojrzenie na globalną cywilizację człowieka w perspektywie euro-centryzmu i wywiedzionego stąd imperializmu kulturowego), ma promieniować jak w dawnych czasach na resztę świata. To potwierdzenie władzy, dominacji, przywództwa korporacji bezżennychmężczyzn (jaką jest Kościół) wg reguł sprzed wieków (wg dawnych, sprawdzonych, średniowiecznych wytycznych) nad kulturą i poczynaniami człowieka. Tym razem w wymiarze pan-światowym, ponad-cywilizacyjnym, globalnym.

Co prawda włoski religioznawca, filozof, publicysta i literat, euro-deputowany G.Vattimo sugeruje, iż Kościół Benedykta "uważa Europę oraz świat zachodni za stracone i szuka sojuszników wśród wojowniczych charyzmatyków w innych rejonach świata (...) Jedyne co Kościół katolicki może jeszcze zrobić w Europie Zachodniej to bronić przywilejów, choćby podatkowych, będących pozostałością jego niegdysiejszej pozycji" [ 16 ], ale to nie przeczy wcześniejszym tezom o przywiązaniu i wizjom J.Ratzingera do tradycjonalistycznej, konserwatywnej i ortodoksyjno-purytańskiej koncepcji funkcjonowania katolicyzmu (czyli powrotu dawnych, dobrych, średniowiecznych porządków w eurocentrycznej formie — oczywiście w ponowoczesnej rzeczywistości). To owe kościoły z III Świata niosące wiarę bliską początkom chrześcijaństwa, z dosłowną interpretacją Biblii, wojownicze i fundamentalistyczne w egzegezie katolickiej nauki są depozytariuszami i nośnikami tych idei zachodniego modelu chrześcijaństwa z minionych epok historii Starego Kontynentu, które są z kolei bliskie wizjom J.Ratizngera. Ma to być zwycięstwo średniowiecznego chrześcijaństwa a'rebours, poprzez import tych koncepcji z dawnych kolonii Zachodu w III Świecie.

Podsumowaniem prowadzonych tu rozważań może być wyrażony niegdyś przez J.Ratzingera w rozmowie z V.Messorim sąd na temat restauracji i znaczenia tego pojęcia w życiu współczesnego Kościoła. Dla kardynała-prefekta jeśli "przez restaurację rozumiemy poszukiwanie sposobów odzyskania równowagi po okresie przesadnego otwarcia na świat, po okresie pozytywnego interpretowania agnostycznego i ateistycznego świata, to tak rozumiana restauracja (czyli równowaga odnowiona poprzez zwrócenie się ku orientacjom i wartościom istniejącym wewnątrz wspólnoty katolickiej) jest życzeniem Kościoła, zresztą już się spełniającym" [ 17 ].

Jaki to dysonans wobec przemówienia Jana XXIII na otwarcie obrad Vaticanum II gdzie G.Roncalli mówił: "Wydaje się nam rzeczą konieczną, by wyrazić naszą całkowitą dezaprobatę wobec tych proroków nieszczęścia, którzy stale przepowiadają nadejście katastrof, jakby świat miał się ku końcowi (...) Potrzeba również jednak, by zwrócić się także ku czasom współczesnym, które stawiają go wobec nowych sytuacji, nowych sposobów życia i otwierają przed nim [Kościołem — rscz] nowe drogi katolickiego apostolstwa" [ 18 ]

Odzyskanie tej równowagi o której mówił onegdaj J.Ratzinger, a którą próbuje wcielić w życie papież Benedykt XVI jest moim zdaniem ni mniej ni więcej tylko próbą powrotu do dawnych, dobrych (zgodnie konserwatywnym myśleniem) czasów. To próba przeskoku Kościoła katolickiego mającego określone problemy doktrynalno-formalne i zmagającego się z dorobkiem Oświecenia i wywodzącego się zeń modernizmu do epoki ponowoczesnej, epoki namiętności, afektów i napęczniałej od różnych emocji. Rozszerzanie się wpływów tzw. „nowej duchowości" Kościół rzymski stara się wykorzystać do odwrócenia trendów zapoczątkowanych przez Oświecenie ograniczających jego wpływy i znaczenie w kulturze zachodniej Europy. I tym ma być przede wszystkim owa esencjalizacja.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Etyka w szkole jako zakładniczka katechezy
Egipski refusenik: Jestem proizraelski

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 14 ] To m.in. Kościół — ekumenizm — polityka, Poznań 1990; Svolta per l'Europa, Ciniselo Balsamo 1992; Europa — jej podwaliny dzisiaj i jutro, Kielce 2005
[ 15 ] [porównaj]: M.Impaliazzo, Jan Paweł II i Włochy [w]: Najnowsza historia Kościoła, Kraków 2006, ss. 95-122
[ 16 ] G.Vattimo, Kościół w złej formie, [w]: Europa nr 1/04/2010, s.13
[ 17 ] Raport o stanie wiary — z kard. J.Ratzingerem rozmawia V.Messori, Kraków 1986, ss. 31-32
[ 18 ] G.Marlet, Zapomniany Sobór ?, Kijów 1997, s. 7

« Doktryna, wierzenia, nauczanie   (Publikacja: 28-10-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 709 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365