Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.726 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
Religia nie jest fundamentem moralności, to nasza intuicja moralna tworzy grunt dla religii. Religia nie tłumaczy obecności cierpienia, lecz sposób, w jaki ludzie postrzegają nieszczęście sprawia, że łatwiej przyjmujemy religię.
 Filozofia » Historia filozofii

Wolność, sztuka, państwo w myśli Friedricha Schillera [1]
Autor tekstu:

Niemiecki poeta Friedrich Schiller (1759-1805) był nie tylko wybitnym przedstawicielem literackiego nurtu Sturm und Drang, ale również teoretykiem sztuki i estetykiem. Jako twórca preromantycznego dramatu był wyrazicielem idei wolności i społecznej sprawiedliwości. W takich utworach jak Zbójcy, jak również w wierszach zawierał myśl o buncie jednostki przeciwko społeczno-kulturowym ograniczeniom. Wyraz refleksji nad społeczeństwem odnajdziemy także w jego Listach o estetycznym wychowaniu człowieka.

Poglądy Schillera na temat państwa i sztuki są ciekawe z dwóch względów. Po pierwsze, poeta daje nam wykładnię tego, co myśli o powiązaniach myśli politycznej (zauważmy, że nie chodzi tu jedynie o myśl „politykującą") z myślą estetyczną. Po drugie, odpowiada na jedno z podstawowych pytań jakie stawiał w obliczu zagadnienia państwa oświecony osiemnasty wiek. Myśliciele tego czasu zastanawiali się nad swoistym dylematem epoki, w której uchwalono Deklarację praw człowieka (1789): jeśli jednostki są autonomiczne i decydują same o sobie, to w oparciu o co należy budować społeczny porządek? Gdzie leży podstawa jednoczenia się suwerennych bytów w organizm państwowy? Pytanie to stało się szczególnie palące w latach następujących po roku uchwalenia Deklaracji, gdy stary porządek jawnie się zawalił, a nowy oscylował między terrorem rewolucji, a autorytarnymi zapędami Napoleona. Dla Schillera rozwiązaniem stał się program estetycznego kształtowania jednostki.

Twórcy literatury z kręgu Sturm und Drang podkreślali wartość natury i jednostkowego geniuszu, co nie pozostało bez wpływu na program Schillera zawarty w Listach. Największy jednak oddźwięk miała współpraca z Goethem w latach 1794-1805. Razem opracowali pomysł na kształtowanie obywatelstwa poprzez sztukę. U podstaw programu estetycznego wychowania leżała myśl o autonomii sztuki. Sztuka rozumiana nie jako służebnica spraw społecznych, lecz jako suwerenna dziedzina swobodnej gry pozorów, miała być medium pośredniczącym między jednostką, a państwem.

Państwo jednoczy, ale niekoniecznie zachowuje wolność obywateli. Może ją odebrać i połączyć jednostki na zasadzie przymusu i uciemiężenia. Wówczas zagrożona zostaje, tak droga twórcom z kręgów Schillera i Goethego, różnorodność natury, która odbija się w wolnych działaniach jednostek. Sztuka jako wychowanie do samodzielności chroni naturalne zróżnicowanie. Państwo może jednoczyć nie tylko poprzez zniewolenie, ale również poprzez uszlachetnienie jednostek. Dokonywałoby się ono w wychowaniu estetycznym.

Schiller zainspirowany poglądami Fichtego uważał, że jednostka nosi w sobie idealnego, pełnego człowieka. Pozostaje on niejako w ukryciu przed indywiduum, ale może odsłonić się w idei państwa. Państwo jako reprezentacja ukrytego pełnego człowieka jednoczy przyrodzoną jednostkom różnorodność. Wychowanie estetyczne i sztuka pozwalają w owym zjednoczeniu zachować rozmaitość form indywidualnych, które niczym elementy dzieła sztuki harmonijnie zgrają się w całość. Harmonia rozwoju jest również skutkiem wychowania estetycznego dla samej jednostki i dotyczy równomierności sił włożonych w kształtowanie rozumu i zmysłów. Sztuka również pomaga uniknąć groźby absolutyzacji rozumu w budowaniu porządku społecznego, a tym samym zachować różnorodność związaną ze zmysłami.

Z czasem Schiller przestał wierzyć w urzeczywistnienie wolności w politycznej praktyce. Utopijną wizję państwa ukształtowanego przez wychowanie estetyczne utożsamiał już nie z samostanowieniem o sobie jednostki, ale począwszy od Wallensteina, z wolnością realizowalną jedynie w sztuce. Już w Listach Schiller wyraził pogląd, że „państwo pięknego pozoru" można znaleźć jedynie w nielicznych i małych kręgach towarzyskich.

Program estetycznego kształtowania, który Schiller rozwijał we współpracy z Goethem, nie tylko zakładał autonomiczność sztuki, ale wręcz podkreślał, że jest ona nadrzędna wobec spraw społecznych jako wyznacznik sposobów ich kształtowania. Kształtowanie/wychowanie estetyczne miało być przepisem na harmonijny rozwój jednostki, gdzie rozum nie ma uprzywilejowanego miejsca. Jak Schiller, przecież jeszcze na początku lat osiemdziesiątych wyraziciel ducha Oświecenia, bardzo obawiał się absolutyzacji rozumu w rozwoju i jednostki i społeczeństwa, niech świadczą jego własne słowa: „Intelektualne oświecenie, którym nie bez słuszności szczycą się stany kulturalne, wywiera w ogólności tak mało uszlachetniający wpływ na dyspozycje duchowe człowieka, że raczej zwiększa zepsucie i utwierdza je za pomocą maksym". [ 1 ]

W procesie uszlachetniania jednostki istotną rolę odgrywa Natura. Tylko chroniona różnorodność naturalna umożliwia pojedynczym ludziom osiągnięcie szczęścia w państwie. Ustrój państwowy o tyle otrzymuje legitymizację, o ile utrzymuje rozmaitość Natury. Schiller podkreślał, że wychowanie estetyczne, które poprzez uszlachetnienie prowadzi do realizacji obrazu pełnego człowieka w politycznej praktyce, pozwala na anektowanie naturalnej różnorodności jednostek w proces edukacji. Jedność zostaje osiągnięta bez naruszenia wolności. Wydarzenia historyczne i społeczne „wynalazki" osiemnastego stulecia sprawiły, że idea państwa domagała się rozszerzenia z utopijnej wizji w wizję, której kształt warunkowany był podkreślaniem wolności jednostek. Tym samym samo zjawisko powstawania społecznego porządku w oparciu o organizację państwa trafiło pod lupę myślicieli. Filozofia społeczna epoki Schillera zadaje wyraźne pytania o rację bytu państwa i usprawiedliwienie ustroju państwowego.

Wolność jednostki jest możliwa dzięki pięknu. Trzeba tu podkreślić czym jest dla Schillera piękno. Nie ucieka się on do definiowania dzieła sztuki, lecz określa piękno jako żywy kształt. Przeciwstawia je martwym przedmiotom: „piękno nie ma być samym tylko życiem ani też samym tylko kształtem, lecz kształtem żywym, tj. pięknością" [ 2 ]. Piękno jako ekspresja tego, co swoiście ludzkie nie może być jedynie czystym kształtem. Jego powstanie zakłada aktywność człowieka, który nie ogranicza się ani do kontemplacji ani do konsumowania. Nie jest również piękno życiem samym branym bez pewnego cudzysłowu. Konieczne jest przy tworzeniu się piękna by życie uległo „sztuczności", podlegało przekształceniu, w którym otrzymuje kształty lżejsze niż ma w rzeczywistości. Estetyczna postawa zabarwia życie w swobodnej grze, w zabawie pozorami. W ten sposób to, co zmysłowe, ciężkie, „żywe" otrzymuje lżejszą postać. Nie daje się też, skoro uwikłane jest w zabawę, obciążyć przez imperatyw kategoryczny. Sztuka to przede wszystkim szeroko rozumiane kształtowanie życia, a nie tylko zestaw narzędzi, technik i przedmiotów. Wychowanie estetyczne zmierza do takiego właśnie ukształtowania jednostki, by potrafiła ona sama nadać życiu estetyczny kształt.

Schiller powołuje się na starożytnych Greków jako na twórców organizmów państwowych, w których silnie do głosu doszło przekonanie, że człowiek jest człowiekiem właśnie dlatego, że się bawi. Schiller pisze: „Ale cóż znaczy sama tylko zabawa, kiedy wiemy, że ze wszystkich stanów człowieka stan zabawy — i tylko on — czyni go zupełnym i rozwija od razu dwoistą jego naturę? (...) przyjemność, dobro, doskonałość czynią człowieka tylko poważnym; pięknem zaś może się on bawić. Oczywiście nie mówimy tu o tych grach czy zabawach, z którymi zwykle stykamy się w rzeczywistym życiu i które zazwyczaj dotyczą tylko nader materialnych przedmiotów, ale też w życiu rzeczywistym nadaremnie szukalibyśmy piękna, o którym tu mówimy" [ 3 ]. Grecy przenoszą jednak swój gmach sztuki na Olimp. To bogowie bawią się doskonale. Są wolni, nie obowiązują ich prawa materialnego świata ani przymus moralny. Oczywiście, Schiller uważa, że można piękno, które bawi, urzeczywistnić „na ziemi".

Nie byłoby zabawy, gdyby nie było wolności. Z jednej strony, sztuka jako gra pozorów, jako to, co cieszy, co bawi (zauważmy, że Schiller przy tym podkreśla aktywną rolę odbiorcy, który nie pozostaje wobec sztuki tylko biernym obserwatorem) uaktywnia w człowieku poczucie wolności. Z drugiej, jako taka nie jest do pogodzenia z autorytarnymi rządami. W takim rozumieniu sztuki tkwi pewna utopijność poglądów, bo czy możemy wyobrazić sobie państwo, w którym władza nie ingerowałaby w jakimś stopniu, nie tyle może w samą sztukę, co w życie obywateli? Schiller zakreśla jednak dość konkretny obszar, w którym życie bez pomocy wielkich dzieł sztuki przyobleka się w lżejsze, sztuczne kształty: „radość ze stwarzanego pozoru, upodobanie w stroju i w zabawie". [ 4 ] Są to sfery, w których umiemy wyobrazić sobie swobodę i całkowity brak ingerencji władzy.

Zdaje się, że tak swoiście rozumiana sztuka i piękno obecne w codzienności obejdą się bez galerii, wystaw i muzeów, a współcześnie tam głównie umieszczamy sztukę. Trzeba tu zaznaczyć, że w czasach Schillera działalność i odbiór związane ze sztuką miały miejsce w „okolicach" arystokratycznych dworów, salonów i bogatszych środowisk mieszczańskich. Zdaje się, że utożsamianie sztuki z zabawą, z grą, z zaangażowaniem jednostek w pewne społecznie znaczące zdarzenie, nie jest w takim kontekście niczym nadzwyczajnie osobliwym. Sztuka tak mocno związana z życiem, mająca swoje miejsce w codzienności, której kształty określa porządek społeczny, może odnosić się bezpośrednio do zagadnienia państwa. Dlaczego państwo powinno nie tylko pozostawić sztuce i estetycznemu kształtowaniu życia nie tylko samoistność, ale wręcz chronić ich autonomiczność?

Przypomnijmy, że Schiller uważał, że państwo jest realizacją czystego człowieka. Autonomię człowiek jako człowiek w ogóle i jako jednostka zdobywa, według Schillera, wznosząc się ponad zastaną rzeczywistość. Nadbudowuje nad nią pozór. Dopiero możliwość uszlachetnienia codzienności otwiera przed człowiekiem jego prawdziwe powołanie (zauważmy, że dla Schillera wolność jednostki, zachowanie różnorodności natury to warunek szczęścia). Czysty człowiek ukryty w jednostce obiektywizuje się w państwie poprzez uszlachetnienie codzienności społeczeństwa, którą powołuje do życia ustrój państwowy. Tyranizowanie sztuki przez przejawy autorytaryzmu władzy uderza tak naprawdę w korzenie owej władzy jako usprawiedliwionego rzecznika społecznego porządku. Sztuka nie może być krępowana nakazami spoza świata cieszącego człowieka pozoru, dotyczącymi jej treści czy form. Nie może także tkwić w okowach dydaktyzmu, czyli przypisanej jej odgórnie funkcji społecznej. Istota sztuki leży w jej autonomiczności. Inaczej nie byłoby wychowanie estetyczne wychowaniem do samodzielności i środkiem chronienia wolności jednostki w społecznym otoczeniu. Porządek, w którym żyje człowiek jest skutkiem tego, co stworzą zjednoczeni w państwie ludzie. Muszą umożliwiać sobie wzajemne poszanowanie swobody, aby różnorodność, która skłoniła ich do jednoczenia się została zachowana.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Imperatyw tolerancji w filozofii politycznej Spinozy
Trudny start nowej ery


 Przypisy:
[ 1 ] F. Schiller, Listy o estetycznym wychowaniu człowieka i inne rozprawy, Czytelnik, Warszawa 1972, str. 55
[ 2 ] Ibidem, str. 103
[ 3 ] Ibidem, str. 102-103
[ 4 ] Ibidem, str. 153

« Historia filozofii   (Publikacja: 01-07-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Anna Możdżeń
Absolwentka filozofii i kulturoznawstwa na UMK. Interesuję się głównie filozofią kręgu niemieckojęzycznego.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7379 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365