|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka » Poezja
Czknij głośno dla poezji! Autor tekstu: Patrycja Górczyk
Trzy lata edukacji dostosowanej do zdania nowego egzaminu maturalnego z języka
polskiego nauczyły mnie wiele, choć z głównych zamierzeń twórców programu nie
zostało mi nic. Na własną rękę starałam się zrozumieć twórczość literacką moich
przodków i na własną rękę analizuję poetów mi współczesnych. Porównując „było"
do „jest" widzę, że odchodzi się od dawnych standardów, to nie jest odkrywcze
stwierdzenie (choć niektórzy dorabiają się na nim sławy i tytułów). Odkryłam za
to, że popularne stało się tworzenie w stanie czkawki umysłowej, która
koresponduje bezpośrednio z fizjologicznym kaprysem żołądka. Czym jest styl czkawkowy? Definicyjnie ujmując: styl, który stosuje piszący,
by ukryć brak umiejętności poetyckich. Zwykle cechuje go brak rymu, graficznie
wiersz wygląda niczym słup telegraficzny: jest prosty, wąski i dość długi i chodzi raczej o długość liczoną w metrach, a nie słowach. Słów jest niewiele,
zwykle po 2-3 w jednym wersie, brak też znaków przestankowych.
Wiersz czkawkowy można czytać (albo, co gorsza, recytować) na dwa sposoby.
Czytając go ciągiem, jak prozę, nie znajdziemy nic, co pozwoliłoby słuchaczowi
nazwać czytany fragment poezją. Przed purystami (lub zboczeńcami), którzy
upierają się przy odczytywaniu utworu wersami, otwiera się nowa jakość poetycka.
Zapewne już po kilku pierwszych słowach zorientują się oni, że po każdym wersie
można sobie zdrowo czknąć (czasem nawet odbeknąć) i dopiero przechodzić do
przeczytania kolejnego. Polecam wziąć to pod rozwagę: głośne czknięcie dodaje
oryginalnego smaku utworowi pełnemu wyszukanych środków stylistycznych.
W szczególności czknięcia polecam stosować w przypadku autorów, których
teksty trącą nadęciem i młodzieńczą bufonadą, tzn. wielkimi ideami. Dysonans
wytworzony przez treść czytaną i wyczkaną stanowi nowe przeżycie estetyczne.
Gdy już będziemy mieć wprawę w recytacji
utworów czkawkowych, możemy
określić, które są dla nas najbardziej odpowiednie. Postanowiłam napisać coś dla
przykładu, choć nie będzie to zakrawać na geniusz stylu. Dla mnie styl czkawkowy
stanowi wyzwanie, gdyż rytm mojego żołądka stanowi zwykle 12 sylab, a to
stanowczo za dużo na udany wiersz czkawkowy.
Chmury płyną
po niebie to ich
jedyna robota
spaść czasem
na ten
zły i smutny
padół lęku i niedoli
(dupa mnie boli)
płaczą dzieci
one nie wiedzą
jaki trudny los
kosić trawę w deszczowe popołudnie
Zamiast myśleć nad metaforami, jak próbowałam to nieudolnie uczynić, można
wejść na Wikipedię, otworzyć przykładową definicją, skopiować i wkleić
(ctrl+c, ctrl+v), podzielić enterem i gotowe. Oto wiersz pt. Studnia
Pionowe
czasami skośne
ujęcie wód podziemnych
sztuczny otwór
wiercony lub kopany
sięgający do poziomu
wodonośnego
gdyby nie było wcześniej
studni
nie mielibyśmy dziś
kranów.
Głębokie, prawda? Proszę zwrócić uwagę na dołączenie pierwiastka własnego (o
kranach). Tym sposobem mamy pewność, że nasz wiersz ma wartość merytoryczną.
Wystarczy tylko wymyślić, co się za tym kryje lub wysłać utwór do redakcji
Czasopisma Dla Wielkich Poetów i tam zrobią to za nas.
Czkajmy więc na zdrowie!
Viva la polnische Gastro-Poezja! Euterpe's dead!
« Poezja (Publikacja: 24-12-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7640 |
|