Nauka » Biologia » Ewolucjonizm
Wspólna ewolucja naczelnych i węży? Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Andrzej Szwatoński
Thomas Headland zmierzał właśnie do toalety,
kiedy po raz pierwszy spotkał najdłuższego węża na świecie. Badacz mieszkał
wtedy w lasach deszczowych na Filipinach wśród grupy zbieracko-łowieckiej
zwanej Agta. W drodze do wychodka za swoją chatą natknął się na pytona
siatkowego zwiniętego na ścieżce. „Włosy na moim karku stanęły dęba — zacząłem wołać pomocy", przywołuje wspomnienia. Słysząc jego
krzyki, sześciu do siedmiu tubylców wyskoczyło z okolicznych zarośli… i zaczęło się śmiać. Ich nowy amerykański sąsiad dał się nabrać na
dowcip z martwym pytonem. „Jeszcze wtedy nie wiedziałem jacy z nich kpiarze",
wspomina Headland. Węże-olbrzymy często atakują ludzi w opowieściach
science-ficiotn i fantasy, ale takie zdarzenia nie są domeną tylko fikcji. Dzięki
swym rozległym badaniom Agta Headland odkrył, że jedna czwarta wszystkich mężczyzn z tego plemienia
była atakowana przez pytony.
Headland i jego żona dotarli na Filipiny po raz
pierwszy w 1962 roku, trzy tygodnie po tym, jak pobrali się w Minnesocie. Przeżyli
wśród Agta dobre 24 lata i ciągle jeszcze wracają do tamtejszych lasów raz
na dwa lata. „Mieszkałem w lesie deszczowym dłużej niż jakikolwiek
amerykański badacz. Widziałem tam rzeczy, które w dzieciństwie oglądałem
na filmach o Tarzanie", relacjonuje Headland.
Wliczając w to mnóstwo gigantycznych węży.
„Trzy lub cztery razy w obozie pojawiły się pytony i zabijały kurczaki.
Pewnego razu, któryś z mężczyzn zabił węża maczetą, bo zobaczył jak owinął
się wokół jego psa. Moja żona zabiła jednego pytona, ja także",
opowiada Headland. Największy potwór jakiego widział mierzył 6,9 metra,
zastrzelił go sąsiad Amerykanina Kekek Aduanan (na zdjęciu stoi po prawej
stronie). Był
to trzeci co do wielkości pyton, jakiego widziano.
Pyton siatkowy jest największym wężem na świecie.
Samice zazwyczaj ważą 75 kilogramów (165 funtów) a długością sięgają
ponad 7 metrów (23 stopy). Dla kontrastu Agta to niewielcy ludzie. Dorośli osiągają
około 1,4 metra (4,5 stopy) wysokości, ważą około 44 kilogramy (97 funtów).
Dla węża, który potrafi połknąć całą świnię, Agta to średniej wielkości
kęs.
W 1976 roku Headland rozpoczął badania na temat
doświadczeń Agta z pytonami. Cała populacja plemienia liczyła zaledwie 600 osób,
Headland zdołał porozmawiać ze 120 z nich. Aby wykluczyć wszelkie
nieprawdziwe opowieści, zadawał pytania ostrożnie, szukając wątpliwości i potwierdzał uzyskane informacje u różnych świadków.
Jego badanie, „obejmujące w przybliżeniu
siedem dekad wspomnień" wykazało, że 26 procent mężczyzn Agta było
atakowanych przez pytony, w porównaniu do tylko 2 procent kobiet. Mężczyźni w końcu spędzają więcej czasu w lesie. Dwóch nieszczęśników zostało
zaatakowanych dwukrotnie, 15 zostało pokąsanych a 11 posiadało wyraźne
blizny, które stanowiły zapis ich potyczek z wężami.
W większości Agta zdołali odeprzeć ataki pytonów
dzięki maczetom lub strzelbom. Jedynie sześć osób zginęło w przeciągu 39
lat, wliczając w to mężczyznę, który został znaleziony w brzuchu węża
oraz dwójkę dzieci zjedzonych przez tego samego osobnika pewnej fatalnej nocy.
Agta, pozbawieni maczet i strzelb, utraciliby zapewne więcej członków
plemienia.
Jednak Agta nie zawsze są ofiarami. Plemię to
jest biegłe w zabijaniu pytonów. Prawdopodobnie każdy mężczyzna w ciągu
swojego życia zabił przynajmniej jednego mniejszego osobnika. Po tym jak Kekek
Aduanan zastrzelił wielkiego pytona, trzej łowcy zdarli z niego skórę i oprawili go w ciągu godziny (rozciągnięta skóra widoczna jest na zdjęciu powyżej, które
wykonał Headland).
Headland pisze, że herpetolodzy „długo
utrzymywali, jakoby węże-olbrzymy zjadały ludzi tylko w wyjątkowych
sytuacjach". Jednak jego własne badania wśród Agta — jednego z niewielu
dostępnych grup zbieracko-łowieckich — sugerują coś innego. Pokazały one,
że między ludźmi i wężami często dochodzi do walki. Headland uważa, że
zagrożenie ze strony pytonów miało znaczący wpływ na życie Agta, zwłaszcza
przed ich kontaktem z mieszkańcami Zachodu i uzyskaniem dostępu do metalowych
narzędzi.
Aby sprawdzić, czy zagrożenie ze strony węży
było wspólnym doświadczeniem ewolucyjnym dla nas wszystkich, Headland
skontaktował się z Harrym Greenem z Cornell University. Green przebadał dokładnie
dawną literaturę historyczną pod kątem spotkań węży z naczelnymi — grupy,
do której i my się zaliczamy — oraz z innymi człekokształtnymi, małpami i lemurami. Sporządził pokaźną listę wzmianek na ten temat. Węże, zarówno
jadowite i jak dusiciele, atakowały przynajmniej 26 gatunków ssaków
naczelnych poza ludźmi. Żaden z żyjących gatunków nie wyspecjalizował się w zabijaniu tylko naczelnych, ale wiele pytonów, węży boa i innych dusicieli
atakuje je regularnie.
Jednak naczelne, podobnie jak w plemieniu Agta, często
odwracają rolę i wiele takich pojedynków kończy się porażką węży:
tarsjusze zjadają koralówki; koczkodan rudy zabija węże z rodzaju mamba;
lemur mokok radzi sobie z boa madagaskarskim itd. Ludzie, ci prehistoryczni jak i współcześni, zjadają wiele gatunków węży — odkąd zauważyli, że
bardzo łatwo uśmierca się je przy użyciu prostych narzędzi.
„Ta zależność od dawien dawna wpływa na
naszą wspólną ewolucję", twierdzi Greene, który zwraca uwagę, że
dusiciele-olbrzymy uległy zróżnicowaniu jakieś 100 milionów lat temu; około
20 milionów lat przed narodzinami głównych grup naczelnych.
Powinniśmy ostrożnie stawiać twierdzenia na
temat wpływu węży na naszą ewolucję, ponieważ wcześniejsze próby
zweryfikowania takich założeń prowadziły do wielu kontrowersji. Choć niektórzy
naukowcy sugerują, że strach przed wężami jest wrodzony, to małe dzieci nie
okazują go; jednakże posiadają zdolność znacznie szybszego dostrzegania
kształtów węży niż kształtów innych obiektów. W międzyczasie Lynne
Isabell zasugerowała, że potrzeba szybkiego dostrzegania węży mogła
doprowadzić do wyewoluowania ostrzejszego wzroku u naczelnych. Ten wniosek także
jest dyskusyjny, ponieważ jakość orientacji przestrzennej naczelnych jest
niepowiązana z ich współ-ewolucją z wężami czy częstotliwością ich
spotykania [szansami na ich spotkanie?].
Headland i Greene nie wysuwają tak daleko idących
twierdzeń. Badania prowadzone wśród plemienia Agta z jednej i w literaturze naukowej z drugiej strony pomogą nam wyjaśnić, w jaki sposób węże i naczelne ewoluowały obok siebie. Współczesne
naczelne mogą mieć więcej sytuacji konfliktowych z wężami niż ktokolwiek
przypuszczał, ale wciąż nie jest jasne, w jak dużym stopniu obie grupy wpływały
na siebie podczas długiej wspólnej ewolucji.
Źródło:
Headland &
Greene. 2011. Hunter-gatherers and other primates as prey, predators, and
competitors of snakes. PNAS http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1115116108
Tekst oryginału.
Not Exatcly Rocket Science/Discover, 10 grudnia 2011r.
« Ewolucjonizm (Publikacja: 21-01-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7702 |