Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.513 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
 Światopogląd » Dotyk rzeczywistości

Islamonozja, czyli niedobrze mi się robi gdy…
Autor tekstu:

Zostałem ostatnio zaproszony do grupy poświęconej dialogowi muzułmanów z islamofobami. Oczywiście miałbym tam występować w charakterze islamofoba, co jest absurdalne z dwóch powodów: po pierwsze dialog powinien zakładać równą płaszczyznę, a definiowanie jednej strony poprzez religię a drugiej poprzez ksenofobię nie spełnia tego kryterium.

Jeszcze głupszy jest pomysł dyskutowania z osobami irracjonalnie uprzedzonymi, wystraszonymi — bo takie jest znaczenie „fobii" — ponieważ dialog powinien zakładać rozmowę, racjonalną wymianę argumentów. Chyba, że chodziło o to, żeby tych ksenofobów oświecić, podobnie jak chciał to robić Mariusz Turowski, redaktor naczelny As Salam, pisząc artykuł o tym, że islamofobia wynika z niewiedzy.

Kiedy jednak zastanawiam się nad przypisywaną mi jednostką chorobową, to dochodzę do wniosku, że nie czuję lęku przed islamem, ani tym bardziej lęku irracjonalnego. Nie uważam, że wszyscy muzułmanie to terroryści i nie każda chusta w metrze budzi mój niepokój czy dojadę do stacji końcowej. Nie twierdzę też, że istnieje jakiś globalny islamski spisek. Nie postrzegam islamu jako monolitycznego bloku. Nie twierdzę, że każdy muzułmanin kieruje się ideologią polityczną, chociaż nie będę zaprzeczał, że ktoś kto twierdzi, iż ideałem jest państwo islamskie nie zajmuje się polityką. Nie bronię jakiejś jednej cywilizacji przed drugą, Chrystusa przed Mahometem i w ogóle nie występuję z pozycji jednej jednorodnej tożsamości przeciwko drugiej. Cokolwiek do tej pory zrobiłem w tej sprawie, nie wynikało nigdy z lęku, więc śmiem twierdzić, że termin islamofobia jest stworzony wyłącznie po to, żeby uciszać krytyków islamu. By jakiejkolwiek krytyce islamu przylepić etykietkę irracjonalności, niewiedzy i problemów z akceptacją „obcego".

Jeżeli jednak konieczne jest ujmowanie tego zjawiska w kategoriach paramedycznych, to zastanówmy się nad poniższymi zdaniami.

Mam dosyć zatruwających opowieści o zgniłym Zachodzie i o tym, że islam jest rozwiązaniem. Mam po dziurki w nosie wezwań, żeby zaakceptować prawa szariatu sprzeczne ze świeckim porządkiem panującym w Europie. Po uszy mam wykrętów na temat różnych przestępstw skorelowanych z muzułmańską imigracją, że nie mają one związków z islamem. Ulewa mi się, kiedy słyszę, że prawa człowieka są odzwierciedlone w Koranie i hadisach, bo nie muszą być i prawom człowieka religijne księgi są do niczego nie potrzebne, tym bardziej jeżeli to rzekome odzwierciedlenie jest nieprawdą. Czuję jak wywraca mi się żołądek, kiedy cenzurę nazywa się wolnością słowa, a dyskryminację równością, natomiast równość przedstawia się jako gorsze rozwiązanie od domniemanej sprawiedliwości przewidzianej dla obu płci przez Boga, o którym nie wiemy nawet czy istnieje. A pod gardło mi już podchodzi, kiedy instytucje publiczne, takie jak szkoły, sądy, więzienia, robią ustępstwa, żeby uszanować prawa sprzeczne z prawami naszych krajów. Mdli mnie, gdy słyszę powodowane jakimiś kompleksami wzbudzanie poczucia winy za kolonializm, jakby mówiący nie miał świadomości, że gdyby to nie państwa zachodnie pokonały Turcję, mielibyśmy do czynienia z o wiele gorszą sytuacją rdzennej europejskiej ludności pod osmańską okupacją. Dostaję drgawek, kiedy muzułmańscy imigranci próbują stroić się w żółte Gwiazdy Dawida, wcielając się w rolę Żydów z lat 30 w Niemczech, obrażając obywateli państw dających im dziś schronienie poprzez porównywanie ich do nazistów, nie rozumiejąc skali prześladowań Żydów i zapominając o tym, że pomysł znakowania żółtym emblematem żydów i chrześcijan pochodzi z wczesnych wieków islamu. A naprawdę niedobrze mi się robi, jak słyszę osoby przybywające z kręgu kulturowego, w którym nie potrafiły stworzyć sobie odpowiednich instytucji gwarantujących im prawa, dobrobyt, rozwój, twierdzące, że mają lepszy pomysł na idealne państwo.

Więc jeśli drogi muzułmański apologeto chcesz już koniecznie widzieć w tym jakąś chorobę, to lepiej odda jej charakter słowo „islamonozja" — od angielskiego nausea: nudności, mdłości.

Pojęcie islamonozji pojawiło się już kilka lat temu, używał go m.in. Pat Condell a ostatnio Nicolas Sennels.

Tekst ukazuje się równolegle w Racjonaliście i w portalu Euroislam.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
To jest część ich kultury – czytając Nicka Cohena w świetle sprawy Jaipur
Nie robi się tego kotu

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (46)..   


« Dotyk rzeczywistości   (Publikacja: 03-02-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jan Wójcik
Redaktor naczelny portalu Euroislam.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 16  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 1  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Bóg wraca do Wielkiej Brytanii. Ale który?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7735 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365