Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.416.500 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
"Co i rusz toczy się przez kraj lawina zorganizowanego debilizmu i niekiedy dociera tu, do nas, zwielokrotniona przez chytrość kolejnych szczebli państwowej mądrości."
 Religie i sekty » Religie azjatyckie » Hinduizm

Racjonalista wśród świętych szczurów
Autor tekstu:

W kolejnym reportażu z Indii dla Racjonalisty Zenon Kalafaticz pokazuje m.in., jak w praktyce funkcjonują wierzenia dotyczące karmy i reinkarnacji, którymi zachłysnęła się religijna dekadencja Zachodu. MA

Czy może istnieć jakaś granica absurdalnych wierzeń ludzkich? Zamierzamy to sprawdzić. Parę kilometrów od koczowiska „niedotykalnych" znajduje się wieś o nazwie Deshnoke, a w niej ta oto enklawa szczęścia - szczurze królestwo. Wszyscy jego mieszkańcy są jak najbardziej szlachetnie urodzeni. Szczurzych dalitów tutaj nie zobaczymy. Wpadamy na porę posiłku. Właśnie przybyło świeże mleczko do którego od czasu do czasu dorzucane są kawałki chleba. Trzeba być naprawdę szczurem farciarzem, aby urodzić się w takim miejscu, w hinduskiej świątyni mistyczki Karni Maty, która żyła na tych terenach jakieś sześć wieków temu. Nie tylko się urodzić i być rozpieszczanym i dobrze odżywianym, ale od razu za życia okrzykniętym świętym stworzeniem, chociaż na tym ostatnim fakcie, podejrzewam, że szczurom najmniej zależy.

Są tutaj jeszcze bardziej szlachetne białe osobniki, prawdziwi szczurzy bramini, ale tylko jedenaście sztuk. Co do reszty to ich liczba wynosi między 60-70 tys. sztuk.

Dokładnie nie wiadomo, co tutaj zaszło, bo wersji na ten temat krąży sporo, ale niewątpliwie doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Karni Matą a ówczesnym bogiem śmierci o imieniu Yama (ówczesnym, bo i jego samego w końcu śmierć dopadła i nie ma go już na hinduskim niebie). Efektem było to, jak głosi jedna z teorii, że uczniowie Karni Maty zostali reinkarnowani jako szczury. Innymi słowy, to właśnie ich widzimy teraz biegających wokół naszych nóg, tylko w nieco innej postaci. Co do białych osobników, to mogą to być wcielenia nawet samej Karni Maty wraz z jej czterema synami.

Miejsce to jest dowodem na to, że nie ma takiego absurdu na świecie, w którego człowiek nie byłby w stanie uwierzyć - oczywiście odpowiednio od dziecka indoktrynowany. Ale póki co, jako miłośnicy zwierząt, jesteśmy zadowoleni, że przynajmniej w tym jednym miejscu na ziemi, dzięki tym nieziemskim historiom, stworzenia te mogą dowoli korzystać z życia, a my z kolei możemy skorzystać z tego groteskowego i surrealistycznego szczurzego widowiska.

Dziennie pojawia się tutaj ok. 10 tys. ludzi. Zadaję sobie pytanie, co myślą ci wszyscy pobożni hindusi, gdy patrzą na takich jak my — szczurzych ateistów: jak odnajdujemy w życiu sens bez tej wiary, jak się w nim nie pogubimy, co nas przez nie prowadzi, jak możemy odróżnić, co dobre i złe, co moralne a co niemoralne. Pewnie po cichu współczują nam tego, co się z nami kiedyś stanie, tzn. kiedy dopadną nas bogowie Rama, Wisznu i Sziwa, razem z ich — i tutaj może jeszcze gorsza sprawa — szanownymi małżonkami.

Możemy sobie ironizować, ale co jeśli oni naprawdę mają rację — w końcu to najstarsza religia, wiedzą lepiej, a przynajmniej teoretycznie powinni. Wszak blisko miliard ludzi nie może się tak po prostu mylić! Nie to, że się osobiście obawiam, gdyż nie robi mi to żadnej różnicy, przegrany jestem bowiem na wszystkich frontach tak czy inaczej — od kilkudziesięciu już lat obrażam jak leci wszystkich bogów — tych obecnych i już nieżyjących. W razie czego mogę przecież powiedzieć, że chciałem się tutaj urodzić, ale nie wyszło. Nie z mojej winy przecież.

Trzeba przyznać, że jeżdżąc po niezliczonej ilości świątyń spotykamy się tutaj z przejawami pięknych postaw międzyludzkich, pomocy najuboższym, ale trudno też nie zauważyć, że ludzie w tym celu muszą się zmagać z barierami swoich własnych wierzeń, ludzkich dogmatów, bo to właśnie one w pierwszej kolejności ich dzielą pokazując każdemu, gdzie jego miejsce na ziemi, przy czym wydaje się, że największe spustoszenie w głowach ludzkich czyni tu koncepcja karmy i reinkarnacji. Sprowadzają one każdego wierzącego na absolutne rozdroże moralne, gdzie musi dokonywać wyboru pomiędzy dobrem świętego szczura a niedotykalnej kobiety wraz z jej niedotykalnym dzieckiem.

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (11)..   


« Hinduizm   (Publikacja: 19-02-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Zenon Kalafaticz
Producent, reżyser

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Marsz dzieci in vitro na Watykan
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7775 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365