|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Socjologia
Media a religia [5] Autor tekstu: Agata Sierzputowska
W Internecie z
kolei, cyfrowym medium bez dna i bez większej autocenzury, można znaleźć
kolejne przykłady prześmiewczego stosunku do religii zorganizowanej, który
kiedyś był nie do pomyślenia. Warto wymienić tu chociażby zakładane
stowarzyszenia nowych odłamów systemów religijnych jak : — Kościół Latającego Potwora Spaghetti 34 — założony w 2005 roku przez Bobbiego Hendersona (Potwór Spaghetti demiurgiem i bogiem);
[ 34 ]
— Dyskarodianizm -
nazywany często "dowcipem przebranym za religię"
został założony w 1958 roku przez natchnionego Malaklipsę Młodszego (Grega
Hilla) i Kerry’ego Thornley’a, gdzie podstawą wiary jest tu koncepcja, że "każdy
mężczyzna, każda kobieta i każde dziecko na świecie są prawdziwymi papieżami",
więc nie trzeba wyświęcać dodatkowych kapłanów;
— czy wreszcie Kościół
Google, czczący boginię
Google założony przez Kanadyjczyka, Matta MacPhersona itp.;
W badaniach przytoczonych przez Andrzeja Koraszewskiego (zastępcę redaktora
naczelnego racjonalisty.pl) w jego artykule zatytułowanym "Dokąd
zmierza (chrześcijański) świat" [ 35 ] czytamy,
że "Ćwierć wieku temu podczas analogicznych badań w Wielkiej Brytanii, 63% deklarowało się jako chrześcijanie, a 34 jako
bezwyznaniowcy. Dziś chrześcijanie stanowią 42% populacji wyspiarzy, 51% to
bezwyznaniowcy, a 7% wierzy w co popadnie(...)" [ 36 ]
Czyli liczba osób deklarujących brak powiązania z jakąkolwiek religią
przewyższyła liczbę osób przypisujących się do jakiegoś wyznania chrześcijańskiego,
co stanowi nie mały ewenement w historii kraju. Nie można tu zatem wykluczyć
m.in. wpływu właśnie treści racjonalistycznych generowanych przez konkretne
gałęzie systemu medialnego, które
to treści również dochodzą do głosu w obecnej przestrzeni publicznej.
Trzeba jednak zauważyć, że podobne tendencje spadkowe w liczbie wiernych,
nie stanowią jednocześnie wcale pandemicznego ewenementu na skalę światową.
Nie mówię tu już jedynie o nader religijnej Ameryce Południowej, ale dosyć
interesującym zjawisku utrzymania tendencji statusu quo w najbardziej
religijnym społeczeństwie spośród społeczeństw najbardziej rozwiniętych, a mianowicie — amerykańskim. Dokładne badania nie rejestrują tam wcale
znacznej tendencji spadkowej w liczbie wierzących.
Jak sytuacja wygląda w Polsce?
Koraszewski stwierdza: "Gołym okiem widać pewną
zmianę tonu w mediach i
zmianę postaw dorastającego pokolenia. Polska jest dziś integralną częścią
zachodniego świata i podlega tym samym trendom co inne państwa zachodnie."
[ 37 ].
Takich jednak zmian, jakie mają miejsce w Anglii czy coraz widoczniej też w Niemczech, w Polsce jednak ciągle nie mamy. Około 90% Polaków to zdeklarowani
katolicy. I tylko proces postępującej, opartej na racjonalistycznych postawach
edukacji docierającej do szerszych mas ludzi może zmieniać powoli ten
procentowy wynik.
Funkcjonowanie systemu
medialnego obok religijnego nie
sprowadza się jednak tylko do przytoczonych przeze mnie wyżej przykładów
dopuszczania dziś do głosu zlaicyzowanych poglądów, stojących w opozycji do
ciągle powszechnie przyjętych wierzeń religijnych. Owszem dokonywanie „ataków"
na „prawdy" głoszone przez Kościół są dzisiaj bardziej spotykane niż
miało to miejsce w przeszłości — gdyż dokonywane często przy wykorzystaniu
nowych kanałów komunikacji medialnej, ale nie znaczy to wcale, że Kościół
ze swoim starożytnym, zaprzeszłym systemem wierzeń, nie potrafi się do końca odnaleźć w tej zsekularyzowanej
przestrzeni współczesności. Na pewno do pełni zrozumienia i zaakceptowania
procesów laicyzacji bardzo dużo mu brakuje, lecz godne zauważenia i pochwały
jest to, że potrafi on wykorzystywać nowe zdobycze techniki w tym pozornie
„wrogim" mu świecie nowych
mediów. I nie mówię tu już
wyłącznie o przytaczanych wcześniej własnych gazetach, radiach, czy
programach telewizyjnych prowadzonych przez przedstawicieli władz kościelnych,
lecz o szerszym kontekście wykorzystania ery cyfryzacji i technologizacji.
Ciekawy przykład może stanowić tutaj "billboardowa"
walka ateistów z Kościołem, o której było głośno w grudniu zeszłego roku.
Otóż tuż przed wjazdem do Nowego Jorku stowarzyszenie American
Atheists umieściło nie tylko
antyświąteczny, ale także jak twierdzą katolicy, antychrześcijański
billboard.
Na billboardzie można było przeczytać: "Wiesz,
że to mit. Tym razem świętuj racjonalność!" (Podpisano:
American Atheists, Racjonalni od 1963, atheists.org) [ 38 ].
Na odpowiedź ze strony chrześcijańskich katolików wcale nie trzeba było długo
czekać. Od strony Nowego Jorku na tej samej trasie katolicy postawili swój billboard,
utrzymany w bardzo podobnej konwencji, tylko zachęcający nie do bojkotowania,
lecz do uczczenia narodzenia Jezusa Chrystusa. [ 39 ]
Jak widać reakcja ze strony Kościoła była niemalże natychmiastowa -
zatem pomimo upływu czasu i dziejów — wraca i tu ponownie przedstawione już
wcześniej pojęcie mechanizmów obronnych — „reakcji" na wszelkie
nieprzychylne „akcje" ze strony innych systemów — tu akurat przy
wykorzystaniu kanałów systemu
medialnego.
System medialny, jak już
wspominałam wcześniej opiera się, podobnie jak religijny,
na medium publiczności/audytorium, i będzie dążył do wykorzystania
wszelkich chwytów w postaci atrakcyjnych kodów komunikacyjnych dla
prezentowanych treści i dostarczanych informacji, które mają na celu pobudzić
odbiorcę, zainteresować go, a tym samym „kupić". Dzisiejsze media nie są
jednorodne. Ich zróżnicowanie zatem przedkłada się na szeroki wachlarz
wyboru treści. Zatem oprócz — weźmy jako przykład — wyborów kanałów
raczej otwartych poglądowo i „antykatolickich" jak — uchodząca w Polsce
stacja TVN,
czy Superstacja,
mamy na drugim brzegu wcale nie mniejsze spektrum wyboru kanałów czy to
telewizji publicznej( TVP1, TVP2 itp.) czy innych, będących w nader
przychylnym nastawieniu do krzewienia wartości chrześcijańskich, a wręcz dającym
upust ostentacyjnemu poparciu wyrażanemu dla Kościoła. Jaskrawym przykładem
wspólnej przychylności konkretnych stacji telewizyjnych ze zorganizowanym Kościołem
jako medium komunikacyjnym systemu
religijnego może być z na
przykład transmitowanie debat o podłożu treści katolickich, zapraszanie do
studia przedstawicieli władz kościelnych, prałatów, biskupów, uchodzących
niekiedy za autorytety w dziedzinie moralności czy etyki (co jest oczywiście
dla wielu kwestią sporną) czy pokazywanie przemówień wysokich urzędników
państwowych przychylnych Kościołowi itd. Ciekawym przykładem godnym
poruszenia w deliberowaniu nad relacją mediów i religii jest często
pokazywanie w telewizji zaprzysiężeń prezydenckich — gdzie jak wiemy nawet w uchodzących za kraje rozłamu władzy od Kościoła, zeświecczonych
demokracjach jak USA czy Polska — trudno nie
usłyszeć powoływania się na Boga w przyjmowaniu funkcji najwyższego urzędnika w państwie (amerykańskie "God Bless America"
i "So help me God", czy polskie
"Tak mi dopomóż Bóg").
Taki stan rzeczy, może być dla racjonalistycznie ateistycznej część społeczeństwa
wyrazem głębokiej dezaprobaty wyrażanej wobec hipokryzji kraju uważającego
się za świecki, w którym ukonstytuowany jest przecież wyraźny rozdział państwa
od Kościoła, lecz z drugiej strony wyrazem głębokiego szacunku ze strony
wierzącej części społeczeństwa. Dlatego w zależności od wyników sondaży
dotyczących skali osób wierzących w danym kraju, przedstawiciele władzy, z wykorzystaniem mediów, będą sprzedawać słowa, które wg wnikliwych analiz i badań, chce usłyszeć owa krajowa większość. Media więc
ewidentnie utwierdzają też stereotypy,
gdyż odzwierciedlają dominujące wartości społeczne, działając przez to
jako czynnik socjalizacji.
Mamy tu zatem klarowny przykład układnych
relacji systemu medialnego w
powiązaniu z systemem władzy, wyrażonym
w obrębie wykorzystania
stosownych elementów systemu
religijnego — a mianowicie powołania
się na jego medium komunikacyjne — jakim jest wiara,
celem realizacji osobistych
pobudek.
Nie zawsze zatem mamy do czynienia jedynie z konkurencyjną walką i ścieraniem
się obu omawianych systemów na arenie społecznej, lecz także z możliwością
ich wzajemnej współpracy dla czerpania obopólnych korzyści.
W konkretnych sytuacjach, gdy jak widać wymaga tego powaga chwili, okazuje
się, że systemy medialny i religijny, potrafią
wykorzystywać poszczególne gałęzie drugiego i uczynić z nich użytek własny.
Media działają jak skomercjalizowana maszyna nastawiona na zysk i pod tym
względem wydają się wcale nie różnić znacznie od dzisiejszego mechanizmu
funkcjonowania systemu
religijnego, który już wg
Luhmanna i jeszcze wcześniejszych mu uczonych,
zaczynał przypominać
funkcjonalne przedsiębiorstwo, z całym systemem wewnętrznych reguł, układów, powiązań i skomplikowanych
struktur.
Przykładów religijno -
medialnej czy medialno — religijnej współpracy systemowej,
lub konkurencji w
otoczeniu środowiskowym można by mnożyć jeszcze wiele.
Ostatnim jaki tu przytoczę, a który uważam za godny szczególnej uwagi,
jest zjawisko połączenia terminów i działań z pogranicza religii i marketingu, powstawania
niespotykanej dotąd formy reklamy religijnej, co
na Zachodzie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, stało się już niemal
codziennością. Zjawisko, o którym mowa to "churchmarketing"
(marketing kościelny) lub
zamiennie "churchonomics"
(ekonomia kościelna).
W skrócie, polegają na wyszukanym zabieganiu o uwagę wiernych poprzez
skuteczne, niekonwencjonalne promowanie wiary i sięganie po nowoczesne
środki wyrazu
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 34 ] więcej na
stronie domowej http://www.venganza.org/, czy informacje po polsku http://pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C4%85cy_Potw%C3%B3r_Spaghetti [ 38 ] Według
informacji zawartych na stronie stowarzyszenia American Atheists billboard ma za
zadanie spełniać trzy cele: zachęcić ateistów do ujawnienia się; obalić
mit, że święta zimowego przesilenia, sięgające tradycjami pogaństwa, a zwane dziś w chrześcijaństwie Bożym Narodzeniem należą jedynie do tej właśnie
religii; a także zwrócić uwagę na stowarzyszenie i jego działalność [ 39 ] Bill Donohue, prezes Catholic League poinformował, że chrześcijańska
„reklama" jest odpowiedzią na oczernianie i umniejszanie ważności Świąt
Bożego Narodzenia (...). « Socjologia (Publikacja: 26-02-2012 )
Agata Sierzputowska Absolwentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (ze specjalizacją Public Relations i Kreowania Wizerunku) Uniwersytetu Wrocławskiego. Obecnie dzieli czas między Dublin a Warszawę. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7800 |
|