Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.478.714 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 703 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Coś się jednak w świecie zmieniło. Dawniej błaźni walczyli o miejsce przy tronie; dziś walczą o tron."
 Kultura » Historia

Utrwalając rasowe stereotypy  [2]
Autor tekstu:

Jakże kontrastuje to z drugą grupą niewolników opisywanych w powieści Beecher Stowe — niewolników o "całkiem" czarnym kolorze skóry. Nie dość, że powieść nie przynosi nam żadnych wiadomości, na temat ich losów na wolności, to na dodatek jedyna wizja ich przyszłego życia, już jako wolnych ludzi, jaką prezentuje autorka, ukazuje ich, jako wciąż wiernych swemu "panu", który wcześniej ich wyzwolił. "Wielu (jeszcze przed chwilą niewolników, a teraz już ludzi wolnych — przyp. autor) cisnęło się do niego (swego pana — przyp. autor), błagając aby ich nie odprawiał, mówiąc, że wolą mu oddać listy wolności, niż opuścić dobrego i kochanego pana". [ 16 ] Wizerunki dotyczące tych dwóch grup Afroamerykanów ostro ze sobą kontrastują, ale jednocześnie ukazują sposób rozumowania typowy dla białego, amerykańskiego społeczeństwa połowy XIX wieku. Na kartach powieści wyrażone zostaje popularne na południu Stanów Zjednoczonych XIX wieku przekonanie, które podzielali także abolicjoniści, iż Czarni przypominają małe dzieci, którymi trzeba się opiekować, inaczej nie dadzą sobie rady w społeczeństwie, nie będą potrafili samodzielnie funkcjonować. W ten sposób zostaje w książce przedstawiony los Topsy, którą poznajemy jako małą dzikuskę, ale "dzięki" sumiennej pracy panny Ofelii, przekształca się ona w szlachetną i dobrą kobietę. [ 17 ]

Bardzo istotne jest tu zaznaczenie, iż omawiani powyżej niewolnicy (zarówno Mulaci jak i ci, o czarnym kolorze skóry) są chrześcijanami. W dyskursie tym nie ma miejsca dla niewolników muzułmanów (choć przypuszcza się, że do połowy XIX wieku znaczny procent przewiezionych z Afryki niewolników był wyznawcami islamu {P:18Por. I. Rusinowa, Tom czy Sam. Z dziejów Murzynów w Ameryce Północnej, op. cit., s. 319-321.}). Tylko wiara w (chrześcijańskiego) Boga predestynuje ich do bycia wolnymi. Oczywiście otrzymanie wolności możliwe jest jedynie po wcześniejszym byciu przygotowanym do tego, przez swoich dobrych panów (lub dobrych filantropów). Co jeszcze ciekawsze: czarnoskórzy niewolnicy, którzy są dobrymi chrześcijanami, nie uciekają od swoich panów, nawet gdy ci ich krzywdzą (powieść przynosi historie ucieczek pięciorga niewolników i wszyscy oni są Mulatami). Co więcej — wolą pozostać przy swym panu, jeżeli tylko on ich potrzebuje.

Tak właśnie przedstawia się historia Toma, tytułowego bohatera, który staje się uosobieniem idealnego niewolnika — biernego, wiernego, uczciwego i lojalnego aż do śmierci. Tom nie ucieka, nie buntuje się, choć wie, że został sprzedany złemu handlarzowi niewolników i ma zostać rozdzielony na zawsze ze swoją rodziną (woli zostać sprzedanym, skoro pan tak postanowił). [ 19 ] Nie stara się uciec także, gdy przebywa na farmie okrutnego wyzyskiwacza, który szczerze go nienawidzi i najchętniej by go pozbawił życia. Nawet wobec niego jest lojalny i solidnie wykonuje swoją pracę. [ 20 ] Dziwne może wydawać się to zachowanie, ale pasuje ono idealnie do pewnego wyobrażenia o "dobrym czarnoskórym chrześcijaninie", który jest uległy wobec białego człowieka, gdyż tylko z jego pomocą może uzyskać dostęp do prawdziwego „człowieczeństwa" i je dzięki niemu osiągnąć. Specjalnie używam tego terminu, by unaocznić pewną hipokryzję, którą można zauważyć w podejściu abolicjonistów do Afroamerykanów. Otóż ich ciągle wysuwane argumenty o równości wszystkich ludzi nijak mają się do ich postawy, w której zajmują pozycję paternalistyczną wobec Afroamerykanów, która sprowadza się w praktyce, do narzucania im zasad funkcjonowania w społeczeństwie i określania wymagań, które ci muszą spełnić, by zostać zaakceptowanymi przez białe społeczeństwo (zaakceptowanymi, jednakże wciąż faktycznie pozostającymi w roli "dziecka" w stosunku do białych, którzy reprezentują "dorosły" element społeczeństwa).

Pozostała jeszcze jedna grupa niewolników — Murzynów (w mniemaniu abolicjonistów) — nieznających Boga. Ich charakterystyka w książce "Chata Wuja Toma" jest bardzo znacząca. Dwa bardzo ważne czynniki determinują ich los. Są nimi: niewiedza dotyczącą „prawdziwej religii" oraz (najczęściej) złe traktowanie ich przez panów. Te czynniki modyfikują i określają ich zachowanie — są egoistami, często krzywdzą innych niewolników, przemawia przez nich zazdrość i inne niskie popędy. Co ciekawe, ich zachowanie oraz podejście do ludzi zmienia się, gdy tylko ktoś zaznajomi ich z naukami Chrystusa. Istotne jest tu, iż większy wpływ na ich postawę ma poznanie „prawdziwej wiary", niż postawa ich pana. Okrucieństwo nagle wydaje się nie mieć wpływu na odzyskaną moralność i odzyskaną duszę.

Bardzo jaskrawym przykładem takiej postawy są losy dwóch niewolników niegodziwego pana Legree — Samby i Quimby, którzy przez lata byli nad wyraz brutalnymi nadzorcami na jego plantacji. Dostali oni zadanie zachłostania na śmierć Toma (jak już wiemy, Tom był "dobrym, czarnoskórym chrześcijaninem"). Podczas wykonywania rozkazu, będąc pod wrażeniem jego męczeństwa i odwagi odratowali go i zaczęli wyrażać skruchę. Następnie zaś zapytali się o tego Jezusa, którego imię wzywał biczowany bohater. Opowieść o Zbawicielu okazała się dla nich punktem zwrotnym w ich egzystencji i spowodowała zmianę ich charakterów (i możność uzyskania "człowieczeństwa"). [ 21 ]

Opisane powyżej przykłady pozwalają scharakteryzować na podstawie tej słynnej powieści (uważanej nie bez powodu, za sztandarowe dzieło literatury abolicjonistycznej) dyskurs purytańsko — abolicjonistyczny i przenikające go uprzedzenia wobec Czarnych oraz stereotypowe ich postrzeganie. Najistotniejszą obserwacją, którą można wydobyć z lektury "Chaty Wuja Toma", jest kwestia wizerunku oraz spojrzenia na Afroamerykanów, który okazuje się być stereotypowy, zakorzeniony w uprzedzeniach i nie stojący w opozycji do spojrzenia na Czarnych, prezentowanego przez apologetów niewolnictwa w XVIII i XIX wieku.

Paternalistyczne podejście, przekonanie o potrzebie cywilizowania Afroamerykanów, o wyższości Mulatów nad "Murzynami", to tylko niektóre przykłady tego, ugruntowanego w rasizmie stosunku abolicjonistów wobec czarnoskórych Amerykanów. Nie ma także w nim miejsca dla faktycznej równości ras, gdyż prezentowany przez Harriet Beecher Stowe obraz ukazuje "naturalną" niższość Czarnych i ich bierną rolę w procesie socjalizacji i emancypacji. "Chata Wuja Toma" przybliża nam możliwość poznania kilku podstawowych dyskursów, w ramach których funkcjonowali, często wbrew swej woli Czarni. Zostały one utworzone i rozpropagowane przez białych Amerykanów w wieku XVIII i XIX, a abolicjoniści nie starali się z nimi zerwać. Nawet ruch, który przez ponad trzydzieści lat walczył o zniesienie niewolnictwa i walnie przyczynił się do zrealizowania tej idei, przesiąknięty był stereotypowym i rasistowskim postrzeganiem ludzi, których najpilniejszą potrzebą było uzyskanie wolności właśnie od bycia postrzeganym w ten dehumanizujacy sposób.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


 Przypisy:
[ 16 ] Por., H. Beecher Stowe, Chata Wuja Toma, op. cit., 182-183.
[ 17 ] Por., tamże, s. 105-107, 114-116, 182.
[ 19 ] Por., H. Beecher Stowe, Chata Wuja Toma, op. cit., s. 22.
[ 20 ] Por., tamże, s. 139-143, 165-168.
[ 21 ] Por., tamże, s. 165-168.

« Historia   (Publikacja: 02-03-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Julian Jeliński
Absol­went filo­zo­fii i komu­ni­ka­cji spo­łecz­nej na Uni­wer­sy­te­cie Wro­cław­skim. Współpracuje m.in. z Insty­tutem Stu­diów Nad Isla­mem we Wrocławiu. Inte­re­suje się zagad­nie­niami filo­zo­fii społeczno-politycznej, toż­sa­mo­ści Afro­ame­ry­ka­nów, wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści w ame­ry­kań­skiej filo­zo­fii poli­tycz­nej, filozofii Cornela Westa oraz kwe­stią spo­łecz­nego wymiaru reli­gii na świe­cie. Tłu­macz arty­ku­łów Sama Har­risa.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 32  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: O przygodach Jezusa i Mo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7815 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365