Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.416.381 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W żadnej najsłuszniejszej sprawie nie warto popadać w fundamentalizm. (..) Zasady nieugięte, twarde, niepodlegające korekcie, nienadające się zmiękczyć - to przeważnie nie są zasady mądre.
 Kultura » Sztuka » Filmy i filmoznawstwo » Filmy

Film „Shaft”, a odkrycie seksualności Afroamerykanów [1]
Autor tekstu:

Seksualność ukazywana w filmach stanowi niezwykle ciekawy temat. Zaś sposób ukazywania seksualności Afroamerykanów w kinie sam w sobie jest intrygujący. Dookreślając ów temat, chciałbym przyjrzeć się zmianie, jaka nastąpiła w postrzeganiu Czarnego, jako osoby cielesnej — seksualnej wraz z powstaniem nurtu blaxploitation [ 1 ]na przykładzie filmu „Shaft" z roku 1971.

By móc przyjrzeć się temu muszę najpierw zarysować obraz Afroamerykanina w amerykańskim kinie przed nastaniem czasu kina blaxploitation. Rok 1968 przyniósł Czarnym prawne uznanie ich równości we wszelkich dziedzinach życia. Do tego czasu prawie cała Ameryka żyła zasadą „oddzielni, ale równi" (separate but equal), która w praktyce sprowadzała się do jawnej segregacji i dyskryminacji Afroamerykanów. Film nie mógł tego faktu zignorować, jako, że z jednej strony wpływał (i wpływa) na postrzeganie świata przez jego odbiorców, z drugiej jednak jest odbiciem spojrzenia zarówno twórców jak i odbiciem zapotrzebowania na konkretne wizje świata. Film często ukazywał to, co widzowie zobaczyć chcieli, tłumaczył to, czego nie rozumieli, w końcu potwierdzał słuszność ich spojrzenia na świat (był odbiciem struktury społecznej amerykańskiej klasy średniej). Film potrafił odkrywać, ale równie dobrze potrafił retuszować niewygodne aspekty tematu, który poruszał. Czarni byli niewątpliwie niewygodnym aspektem każdego możliwego tematu, który miał zostać zobrazowany. Dlatego też sposób ukazywania Afroamerykanów w kinie miał pewien określony kształt. Czarny nie mógł wykroczyć poza pewien określony zespół cech i zachowań (można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż powstały pewne archetypy postaci, które przez następne lata były jedynie powielane).

Kształtowanie się obrazu Czarnego w kinie przypadło na pierwsze dwa dziesięciolecia XX wieku [ 2 ]. W tym czasie główne prace, jakimi na ekranach kin parali się Czarni (a właściwie jedyne, do których dopuszczali ich Biali, lub też jedyne, które były przez białych zauważane), były pracami nie wymagającymi inteligencji, szerokiej wiedzy, czy nawet większej zręczności. Oczywiście powodem dla takiego doboru prac były przede wszystkim bezpodstawne uprzedzenia i strach (paranoiczny strach przed Czarnym wśród białych mieszkańców Stanów Zjednoczonych ciągnie się właściwie już od XVII wieku). Najczęściej wykonywanymi przed Afroamerykanów zawodami były zawód sprzątaczki, lokaja, odźwiernego, woźnego, kierowcy, czy też niani (mamki). Oczywiście trzeba pamiętać o pracownikach plantacji, z którymi mieliśmy do czynienia na południu stanów.

Taki dobór zawodów tworzył pewien charakterystyczny rys psychologiczny, a właściwie potwierdzał tylko rys, tworzony od początków niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, co jakiś czas nieznacznie jedynie zmieniany, ale wciąż trzymający się podstawowego założenia o wyższości rasy białej nad czarną. Z tych założeń, z bardzo jednostronnych doświadczeń i bardzo stereotypowej wiedzy na temat Afroamerykanów powstał obraz Czarnego jako człowieka usłużnego, leniwego, mało inteligentnego, powolnego, często lepiej czującego się w poddaństwie, niż na wolności; obraz błazna. Amerykanki o czarnym kolorze skóry przeistoczyły się w stare, aseksualne, powolne i ociężałe kobiety, wiecznie podśpiewujące pod nosem niewolnicze pieśni [ 3 ], lub (w wypadku kobiet młodych) w niewinne, przestraszone, naiwne dziewczyny. Stereotypy te zawsze nawiązywały do zakładanej niższości Afroamerykanów. Jak długo by nie mnożyć stereotypowych cech, którymi obdarzeni w filmach zostali Czarni, łatwo zauważyć, że pozbawiano ich wielu aspektów „ludzkości" i postacie te były dwuwymiarowe. Przeświadczenia odnośnie „natury" Afroamerykanów nie pozwalały twórcom wyjść poza ową dwuwymiarowość postaci. Filmy nie ukazywały ich jako ludzi z krwi i kości, zawsze musiały podchodzić pod jeden z tych archetypów.

Amerykańskie kino poprzez ciągłe ukazywanie jedynie stereotypowych postaci Czarnych, ugruntowywało i umacniało wiele przesądów, ale — co najgorsze — wpływało także na postrzeganie samych Czarnych przez siebie. Aktorzy o ciemnym kolorze skóry mogli grać jedynie role „stworzone dla nich", które odzwierciedlały stereotypy dotyczące wykonywanego zawodu, zachowania, ubioru, inteligencji itp. Pomimo tych ograniczeń Czarni powoli przesuwali granice narzucane im przez białych producentów filmowych. Jedna granica pozostawała jednak nietknięta. Granica, a właściwie tabu dotyczące ukazywania seksualności Afroamerykanów.

Ten aspekt życia Czarnych już w XIX wiecznej literaturze protestu abolicjonistycznego (Harriet Beecher-Stowe i jej „Chata Wuja Toma") został wykreślony z obrazu początkowo niewolnika a następnie „wolnego Murzyna". Seksualność nie przystawała do innych cech wytworzonego stereotypu — do uległości, uniżoności, powolności. Miłość Afroamerykanów, która mogła zostać ukazana na ekranie była platoniczna, albo była ukazywana w sposób bardzo uproszczony i symboliczny (lub mogła być także miłością do Boga). Era filmów blaxploitation przyniosła diametralną zmianę w tej dziedzinie, a „Shaft" z 1971 roku stał się symbolicznym kamieniem nilowym.

Można argumentować, iż już wcześniej mieliśmy do czynienia z tą zmianą oraz że dokonała się ona dzięki Sidney’owi Poitier i rolom, które grał. By odeprzeć ten argument trzeba przypomnieć, że pomimo licznych ról bardzo odstających od stereotypowych ujęć Afroamerykanina (policjant w rasistowskim miasteczku na Południu rozwiązujący sprawę morderstwa w filmie „In the Heat of the Night" oraz przede wszystkim doktor medycyny zakochany w białej kobiecie w filmie „Guess Who's Coming To Dinner" z roku 1967) i ogromnego wpływu tego aktora na kruszenie i zaprzeczanie filmowym stereotypom na temat Czarnych, nie miał możliwości podważenia stereotypowego ujęcia seksualności Afroamerykanów. Relacje granych przez niego bohaterów z kobietami, jeżeli miały dotyczyć cielesności, to oparte były na miłości i ukazywane w sposób głównie symboliczny, bądź ukryty. Świetnym przykładem jest tu „Guess Who's Coming To Dinner" — film, w którym przełamywane jest „tabu" związków międzyrasowych. Jednak po pierwsze kwestia cielesności zostaje w nim pominięta, a po drugie znaczące jest, że by związek między Czarnym a białą mógł zostać przyjęty przez widownię, to odpowiednim kandydatem, który musi zdobyć akceptację białych rodziców „zwykłej dziewczyny" musi być doktor medycyny o międzynarodowej sławie.

Film „Shaft" ukazuje cielesność Czarnego w sposób, jaki w filmach do tej pory zarezerwowany był tylko dla białych. Ponadto pozytywnie wartościuje traktowanie kobiet z lekkim lekceważeniem, a jednak afektacją, kojarzone głównie z kinem gangsterskim czy też westernami (i tradycyjnie białymi bohaterami). Powinniśmy jednak pamiętać, iż bez Sindey’a Poitier i jego wybitnych kreacji filmowych przeskok dokonany w „Shafcie" nie byłby możliwy.

Tak wielka zmiana w podejściu do ukazywania cielesności musi mieć swoje podstawy. Co spowodowało, iż taki film jak „Shaft" i taki prąd kinematografii jak blaxploitation stworzyły nową jakość w kinie amerykańskim? By odpowiedzieć na to pytanie powinniśmy przynajmniej przybliżyć kontekst społeczno-polityczny, który uwarunkował i umożliwił powstanie blaxploitation i ukazanie seksualności Czarnych w tak odmienny od do tej pory przyjętego sposób.

Największy wpływ na te zmiany miały z jednej strony ruchy społeczne Afroamerykanów oraz z drugiej strony artyści, w tym przede wszystkim pisarze afroamerykańscy. Ruchy społeczne, religijne, a także polityczne miały ogromny wpływ na formowanie się tożsamości Czarnych i budzenie się ich samoświadomości. Pierwszym wielkim ruchem, który narodził się na początku XX. wieku, był ruch Marcusa Garvey’a, który jako pierwszy głosił hasło „czarny jest piękny" (Black is beautiful), a także ideę powrotu do Afryki jako do ojczyzny oraz do kultury Afryki, jako prawdziwej kultury Afroamerykanów.

Zdecydowanie większe znaczenie dla Afroamerykanów miały jednak trzy ruchy powstałe w latach 50. i 60. XX wieku, które kojarzone były z osobami Martina Luthera Kinga, Malcolma X (oraz Elijaha Muhammada), a także Stockey Carmichaela i Huey P. Newtona. King był wielkim przywódcą, laureatem pokojowej nagrody Nobla, wzorem i symbolem dla milionów Afroamerykanów. Jego osoba, a także ruch biernego oporu obudziły w milionach ludzi poczucie honoru, tak deptanego przez setki lat, niszczyły negatywne stereotypy na temat własnej rasy zagnieżdżane w umysłach Czarnych przez Białych od początków niewolnictwa. Malcolm X i organizacja Czarnych Muzułmanów (Nation of Islam) głosił radykalne hasła separacji od białego społeczeństwa, piekielnego pochodzenia białego człowieka, obrony przed oprawcami wszelkimi możliwymi środkami. Ostatnim z tych ruchów był zapoczątkowany przez Partię Czarnych Panter założoną przez Stockey’a Carmichaela, Roberta Seala i Huey’ego P. Newtona. Partia ta w swym programie żądała natychmiastowej równości, zaprzestania dyskryminacyjnych praktyk na polu socjalnym i gospodarczym, a także partyzancką walkę z wszelkimi oprawcami (w tym także z „białą" policją). Idee Czarnych Muzułmanów oraz Partii Czarnych Panter stały w ostrej sprzeczności z podejściem ruchu Martina Luthera Kinga. Ale oba ruchy stawiały na samodzielność, dumę, jedność Afroamerykanów; na odrzucenie pryzmatu spojrzenia i oceny białego człowieka; na podniesienie czoła wysoko i kroczenie w swym życiu dumnym krokiem i zaprzestanie poszukiwania ciągłych wymówek odnoszących się do białych. Martin Luther King ujął to w tym barwnym przykładzie: jeżeli jesteś zamiataczem ulic, bądź najlepszym zamiataczem ulic. Wszystkie te organizacje i ruchy zrewolucjonizowały sposób postrzegania siebie Afroamerykanów. Nie bez powodu lata 60. XX wieku nazywa się czasem „Rewolucji Czarnych".

Literatura amerykańska także wywarła duży wpływ na podejście do kwestii murzyńskiej przez Czarnych. Najważniejszymi afroamerykańskimi pisarzami pierwszych sześćdziesięciu lat XX wieku byli Richard Wright, James Baldwin oraz Ralph Ellison. Każdy z nich poruszał problemy Czarnych znając je doskonale z własnych doświadczeń. O ile jednak Richard Wright głosił hasła literatury zaangażowanej, która powinna opowiadać o cierpieniach Afroamerykanów i temu tematowi poświęcał swe dzieła (najbardziej z nich znane to „Native Son" oraz „Black Boy"), to dwaj jego następcy mieli już inne cele swego pisarstwa. James Baldwin bardzo często zaznaczał, że jego celem nie jest pisać o cierpiącym Czarnym, ani nawet o Czarnym. Jego pragnieniem było pisać o Człowieku (czyli ukazanie Afroamerykanina jako osoby pełnowymiarowej), rezygnować z wszelkich stereotypów „cierpiącego murzyna". Jego książki pokazują najprzeróżniejsze aspekty życia Afroamerykanów. Porusza on też temat seksualności w sposób bardzo otwarty i plastyczny. Jego zdaniem przywraca w ten sposób czarnemu bohaterowi seksualność po latach ciągłej „kastracji" dokonywanej przez Białych na łamach literatury czy też filmu. Dzieła Baldwina były niesamowicie popularne i często był on nazywany „głosem czarnej Ameryki", gdyż tak trafnie wyrażał pragnienia, problemy i życie swych pobratymców. Zaś Ralph Ellison koncentrował się na innych aspektach związanych z byciem Czarnym. Wymyślił on termin „niewidzialny człowiek" (to zresztą tytuł jego bardzo znanej powieści) na określenie sytuacji Czarnego w Ameryce. W swych książkach podobnie jak Baldwin rezygnował z literatury protestu na rzecz opisu mnogości form życia Afroamerykanów.


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Blaxploitation (od połączenia słów „black exploitation") to gatunek filmowy stworzony pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku w USA. Jego głównymi cechami było koncentrowanie się na Czarnoskórych bohaterach, ukazywanie historii z punktu widzenia Afroamerykanina.
[ 2 ] W artykule tym nie będę wspominał o epoce tzw. race movies, gatunku filmowym istniejącym w latach 1915-1950, gdzie filmy były kręcone przez i dla czarnej publiczności, szczególnie na Południu, gdzie - za sprawą segregacji rasowej — istniały osobny przemysł filmowy Czarnych.
[ 3 ] Dobrym przykładem jest tu postać Mammy z „Przeminęło z Wiatrem" grana przez Hattie McDaniel

« Filmy   (Publikacja: 13-03-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Julian Jeliński
Absol­went filo­zo­fii i komu­ni­ka­cji spo­łecz­nej na Uni­wer­sy­te­cie Wro­cław­skim. Współpracuje m.in. z Insty­tutem Stu­diów Nad Isla­mem we Wrocławiu. Inte­re­suje się zagad­nie­niami filo­zo­fii społeczno-politycznej, toż­sa­mo­ści Afro­ame­ry­ka­nów, wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści w ame­ry­kań­skiej filo­zo­fii poli­tycz­nej, filozofii Cornela Westa oraz kwe­stią spo­łecz­nego wymiaru reli­gii na świe­cie. Tłu­macz arty­ku­łów Sama Har­risa.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 32  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: O przygodach Jezusa i Mo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7844 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365