|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK
Papiestwo i narodziny nienawiści polsko-rosyjskiej [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Antypamięci Piotra Skargi
Papież Paweł V
(1605-1621), swój pontyfikat rozpoczął popychając Polskę do antyrosyjskich
dymitriad, jednego z najgłupszych i najtragiczniejszych epizodów naszej
historii, a zakończył go, kiedy jego układ krążenia doznał radosnego
przeciążenia w trakcie procesji na cześć pogromu Czechów w Wojnie
Trzydziestoletniej. Udział papiestwa i jezuitów w tragicznych awanturach
antyrosyjskich Polski na ogół jest przemilczany. Dla wyłaniającego się mocarstwa
rosyjskiego było to wydarzenie historycznie traumatyczne, które położyło się
cieniem na całych późniejszych stosunkach polsko-rosyjskich i nigdy nie powinno
być pomijane przy rozpamiętywaniu rozbiorów. Kiedy w 2005 r. Rosja zastąpiła
swoje dawne święto narodowe upamiętniające wybuch rewolucji październikowej -
Dniem Jedności Narodowej, poświęconym pamięci wyzwolenia Moskwy i Rosji od
Polaków w roku 1612, wówczas
Watykan wyrażał zatroskanie, czy aby nie będzie ono miało charakteru
antykatolickiego. Papież musiał się obawiać, czy inwazja Polaków i deptanie
przez nich rodzimej kultury, nie będzie okazją do przypominania, że była to
wówczas formalna krucjata i najazd mający na celu rekatolicyzację Rosji.
Dymitriady
Polska okupacja Moskwy poprzedzona była dymitriadami, czyli
polsko-papieskimi próbami obsadzenia tronu Moskwy przez uzurpatorów, zwanych
Dymitrami Samozwańcami. W końcowej fazie dymitriad, miała miejsce polska inwazja i wojna polsko-moskiewska (1609-1618). W projekt ten papież Paweł V zaangażował
się tuż po konklawe i odegrał w nim istotną rolę.
[ 1 ] Nie wiadomo dokładnie w jakich okolicznościach objawił się w Polsce rzekomy syn
cara Iwana Groźnego, ale znamienne, że pierwsza wzmianka o nim pojawia się 1
listopada 1603 w liście nuncjusza Claudio Rangoni do papieża Klemensa VIII.
[ 2 ] Sprawa trafiła wówczas do inkwizycji rzymskiej i pracował nad nią Camillo Borghese, który półtora roku później miał zostać nowym papieżem. Kilka miesięcy
później Samozwaniec pojawił się przed królem w Krakowie, starając się przekonać
Zygmunta III Wazę do wsparcia jego wyprawy na Moskwę. Zgodził się pojąć za żonę a następnie obsadzić na tronie jako carową córkę wojewody sandomierskiego.
Inicjatywa ta spotkała się z druzgocącą krytyką polskiego męża stanu Jana
Zamoyskiego, który projekt obsadzenia Maryny Mniszchówny jako carowej uznał za
godny komedii Plauta. W konsekwencji Sejm jednogłośnie odrzucił pomysł
zaangażowania Polski w tę awanturę.
Sprawa pewnie by upadła, gdyby nie zaangażowali się w nią
nuncjusz i jezuici. Do spojrzenia na Samozwańca przychylniejszym okiem namawiali
króla prymas Jan Tarnowski oraz protektor jezuitów, biskup krakowski i późniejszy prymas, Bernard Maciejowski.
[ 3 ] Uzgodniono wówczas konwersję Samozwańca na katolicyzm. Chrztu udzielili mu
jezuici 17 kwietnia 1604. 24 kwietnia nuncjusz udzielił nowej owieczce komunii i bierzmowania. Jeszcze tego samego dnia neofita napisał do papieża [ 4 ],
obiecując mu katolicyzację Rosji oraz krucjatę na Turków. Wobec odmowy sejmu,
wojsko awanturnicze sformował wojewoda sandomierski, ze wsparciem jezuitów jako
kapelanów. [ 5 ]
| 1. Do dziś w Anglii w dniu upamiętniającym udaremnienie katolickiego spisku prochowego pali się kukły papieża Pawła V |
Kilkanaście dni po konklawe z Rzymu wyszło pismo do
nuncjusza z prośbą o obszerny raport o postępach kampanii Dymitra i stosunku do
niego polskiego króla. Niedługo później uzurpator triumfalnie wkroczył do
Moskwy. Z Rzymu wyszło wówczas pismo z gorącymi gratulacjami i naciskiem, by
możliwie szybko rozpoczął przywracanie Rosji katolicyzmowi. Miał obiecany
triumfalny fresk w Sala Regia Watykanu. Wkrótce po koronacji nowego cara papież
wysłał kilka brewe: do Zygmunta III, kardynała Maciejowskiego i wojewody
sandomierskiego, aby udzielili nowemu władcy Rosji wszelkiej niezbędnej pomocy w „przywróceniu Moskali Kościołowi". Okazało się jednak, że poparcie króla
polskiego dla kampanii było mniejsze aniżeli przedstawiali to papieżowi jezuici:
król nie chciał bowiem uznać carskiego tytułu Dymitra.
Nowy car Rosji jedynie z Watykanem miał wówczas nawiązane
stosunki dyplomatyczne. 11 września 1605 papież wysłał mu pismo gratulacyjne z okazji koronacji, znów przypominając o zadaniu jakie miał do wykonania. W odpowiedzi car odmalował papieżowi swój projekt: chciałby wraz z cesarzem i królem Polski ruszyć na krucjatę przeciwko Turkom. Papież musi jednak przycisnąć
króla Polski oraz przysłać kilku ekspertów wojennych. Paweł V obiecał uczynić co w jego mocy.
Po pewnym jednak czasie car stwierdził, że jego misja
religijna przekracza jego możliwości. Polscy katolicy zachowywali się w Moskwie
jak na podbitym terytorium. Papież zaczął tracić cierpliwość i wzywał już cara,
aby sam wypowiedział wojnę Turcji a nuncjusze w całej Europie rozniosą orędzie
wojenne.
[ 6 ] Po 11 miesiącach rządów bojarzy zawiązali udany spisek na jego życie. Dokonano
jednocześnie pogromu kilkuset Polaków. Zwłoki uzurpatora wsadzono do armaty i wystrzelono w kierunku Polski, choć powinien polecieć raczej ku Watykanowi.
Jezuici poczęli wkrótce głosić, że Dymitrowi udało się
zbiec, przygotowując tym samym podłoże nowej dymitriady. Nowy nuncjusz papieski w Polsce Simonetta podjął temat. Watykan podtrzymywał tę wiarę. Nowy Dymitr
Samozwaniec rozpoczął działalność od lipca 1607, znów wsparty wojskiem z Polski.
Mniszchówna publicznie „rozpoznała" w nim swojego męża. Nie było już jednak
obietnic nawrócenia Moskali.
Rokosz
W tym czasie w Polsce nad jezuitami zebrały się czarne
chmury. Szlachta zawiązała przeciwko królowi rokosz sandomierski, a jedno z jego
głównych ostrzy wymierzone zostało w jezuitów. Zarzucano im, że pod ich wpływem
król dyskryminuje różnowierców przy nadawaniu dóbr, godności i urzędów, stale
blokuje wydanie regulacji wykonawczych do konfederacji warszawskiej
wprowadzającej w Polsce tolerancję i nie reaguje na tumulty wyznaniowe,
inspirowane zresztą głównie przez samych jezuitów. Szlachtę niepokoił także
zwrot w polityce międzynarodowej i zbliżenie z Habsburgami, którzy od kilkunastu
lat toczyli pod patronatem „ojca świętego" tzw. Długą Wojnę przeciwko Turcji, co
oznaczało zaangażowanie Polski w krucjatę przeciwko Turkom, do czego parło
Państwo Kościelne, udzielając dyspensy na ślub króla polskiego z siostrą jego
poprzedniej żony, Konstancją Habsburżanką. Papież uznał to małżeństwo za „rzecz
arcypożyteczną dla chrześcijaństwa" [ 7 ] i wkrótce Konstancja stała się w Polsce „głównym chorążym wojującego
katolicyzmu" (Jasienica), kooperując w tym dziele z Piotrem Skargą, który w 1606
opublikował propagandową broszurkę dla formowania rycerza-chrześcijanina (Żołnierskie
nabożeństwo). Późniejsza historia pokazała, że obawy szlachty były zasadne,
gdyż po zakończeniu wojny z Moskwą, Polska wplątała się w kosztowną wojnę
przeciwko Turcji.
| 2. Kolumna Zygmunta III na Placu Zamkowym w Warszawie to jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków stolicy. Król z wielkim krzyżem i mieczem dobrze oddaje politykę monarchy |
Nie bez powodów Zygmunt III nazywany był „jezuickim
królem". Główny kierunek jego polityki, wtłaczający w Polsce ostry kurs
kontrreformacyjny, przypisywany był jezuitom, w szczególności nadwornemu
kaznodziei, przesławnemu Piotrowi Skardze. Papieski dyplomata i jezuita, Antonio
Possevino (wspierał pierwszego Dymitra Samozwańca), nie cenił zanadto walorów
intelektualnych polskiego władcy, który według niego był „dowcipu i usposobienia
nieco ociężałego i nie bardzo pojętnego". Od samego początku jego panowania
opiekę duchową roztoczył nad nim Piotr Skarga jako jego nadworny kaznodzieja,
nieustannie podsycając w nim fundamentalizm katolicki.
Katolicka historiografia przedstawia rokosz szlachecki jako
ruch na rzecz utrzymania anarchicznej „złotej wolności", bunt przeciwko
wzmocnieniu władzy królewskiej, która mogłaby usprawnić Rzeczpospolitą. Tyle że
owo „usprawnienie" oznaczało siłowe zgniecenie protestantyzmu a następnie
zaangażowanie w kontrreformacyjną politykę europejską oraz krucjatę antyturecką. Z jednej strony stały „małostkowe" interesy szlachty, a drugiej
kontrreformacyjna i krucjatowa polityka papieska. Sam król Zygmunt władzę swą
chciał wzmocnić po to, by zdobyć tron rodzinnej Szwecji. „W kraju pozostałby
ukoronowany za życia ojca królewicz Władysław oraz rządzący zamiast niego
gubernator… w postaci arcyksięcia austriackiego. Szwecja miałaby oczywiście
zostać zdobyta i przywrócona do wierności Rzymowi. Pomocy po temu udzielić miała
opanowana przez Samozwańca i również do łaciństwa nakłoniona Moskwa. W ten
sposób powstałaby wielka liga północna, zdolna do skutecznych działań przeciwko
Turkom. Zamiary były ogromne i równie chimeryczne (...) Król Jego Mość 'narodem
naszym kontentować się' nie chciał. Dążył do totalnego zwycięstwa katolicyzmu w całej Europie, niszcząc w tym celu wypróbowaną od wieków spójność moralną
państwa, i do korony szwedzkiej dla siebie. Rzeczpospolita miała się owym
wytycznym podporządkować, posłużyć tylko za odskocznię" (Paweł Jasienica). Z taką to tendencją walczyła opozycja antykrólewska.
Ogromna większość szlachty potępiała również wmieszanie
Polski w awanturę Samozwańca i domagała się kary dla jej protektorów. Na sejmie
1605 posłowie żądali od króla m.in. potwierdzenia konfederacji warszawskiej i tolerancji religijnej, czego ten zdecydowanie odmówił. „To monarcha
beznadziejnie oczadział, wśród poddanych zachowało się jeszcze sporo trzeźwości"
(Jasienica).
Głównym tematem sporu sejmowego pomiędzy stronnikami króla a szlachtą w 1606 była kwestia gwarancji tolerancji religijnej. Należy wyraźnie
podkreślić, że posłowie zgadzali się na podatki wzmacniające wojsko, ale w zamian chcieli potwierdzenia tolerancji religijnej i karania sprawców zamieszek
religijnych. Wszystko zapowiadało zgodę sejmową, lecz tuż przed podjęciem uchwał
miała miejsce „noc jezuitów". Król przedłożył projekt uchwał sejmowych do
konsultacji dwóm jezuitom — swojemu spowiednikowi, Bartchowi, i swemu
kaznodziei, Skardze, ci zaś rozpętali agitację przeciwko porozumieniu. Ich
zasługa, że projekt upadł. W ten sposób doszło do rokoszu i nie sposób się
dziwić, że był on tak mocno wymierzony w destruktywną politykę jezuitów. Za
głównego winowajcę zerwania Sejmu uważano Piotra Skargę, którego nazywano w kręgach sejmowych głównym wichrzycielem Rzeczypospolitej (praecipuus
turbator Reipublicae).
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Głównym źródłem informacji o relacjach Polski z
papiestwem w tym okresie jest 26. tom
The History of the Popes from the
Close of the Middle Ages Drawn from the Secret Archives of the Vatican
and Other Original Sources, by Ludwig Pastor, rozdział 3 poświęcony
Polsce: s. 218-254. [ 2 ] Ervin C. Brody, The Demetrius Legend and Its Literary
Treatment in the Age of the Baroque, Associated University Presses,
1972, s. 30-31. [ 3 ] Ks. Stanisław Załęski: Jezuici w
Polsce: w skróceniu: 5 tomów w jednym, Kraków 1908, s. 34. [ 4 ] Jan Niecisław Baudouin de
Courtenay: Strona językowa
oryginału polskiego listu 'Dymitra Samozwańca' do papieża Klemensa VIII
z dnia 24 kwietnia 1604. Akademia Umiejętności, 1899. [ 5 ] Brody, op.cit., s. 33 [ 6 ] Załęski, op.cit., s. 35 [ 7 ] za: Załęski, op.cit., s. 38. « Mroczne karty historii KK (Publikacja: 20-05-2012 Ostatnia zmiana: 02-02-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8050 |
|