|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Pompeje i Herkulanum – dzień zagłady [1] Autor tekstu: Anna Macha – Aslanidou
Nad ciepłymi i spokojnymi brzegami Morza Tyrreńskiego góruje
cień potężnego wulkanu — Wezuwiusza. W cieniu tej spokojnej dziś góry ukryte są ruiny dwóch
rzymskich miast, których mieszkańcy zginęli pod grubą warstwą popiołu i kamieni wulkanicznych.
Jednym z tych miast było Herkulanum — leżące na wybrzeżu i położone dalej na południe
Pompeje. Doskonale zachowane ruiny obu miast pozwalają nam dużo lepiej poznać codzienność w Imperium Romanum. Pompeje były zamożnym miastem z licznymi budynkami użyteczności
publicznej, arenami sportowymi, teatrami i świątyniami. W Herkulanum z kolei mamy
przykład zabudowy, świadczącej o tym, iż ich mieszkańcy byli ludźmi niezwykle
zamożnymi.
W czasach swej świetności musiały robić
niesamowite
wrażenie. Dziś są jedynie świadectwem tragicznych wydarzeń z przeszłości. Oba miasta zniknęły z powierzchni ziemi za sprawą potężnej erupcji wulkanicznej. Ta sama jednak katastrofa
przyczyniła się do wiernego zachowania obrazu życia sprzed dwóch tysięcy lat. Wybuch
Wezuwiusza w roku 79 n.e, który pogrzebał Pompeje i Herkulanum był bez wątpienia jedną z najstraszniejszych katastrof naturalnych wszechczasów. 24 sierpnia 79 roku szczyt Wezuwiusza
nagle eksplodował — potężny wybuch wstrząsnął ziemią. Kiedy otworzył się
krater strumień dymu, kamieni i popiołu wzniósł się prawie na wysokość trzydziestu kilometrów.
Chmury popiołu, które wyrzucał z siebie Wezuwiusz zakryły słońce — zapanowała całkowita
ciemność a ludność Pompejów i Herkulanum wpadła w panikę i przerażenie.
Pierwszy wybuch zabił
stosunkowo niewielką ilość ludzi, jednak następnego
dnia gorące uderzenie popiołu i skał zabiło tysiące mieszkańców Pompejów. Taki
sam los spotkał również i Herkulanum ścierając je praktycznie z powierzchni ziemi. Nic
nie zapowiadało katastrofy, pogoda była przepiękna, a wody Zatoki Neapolitańskiej
spokojne. Mieszkańcy obu miast zajmowali się swoimi codziennymi sprawami. W mitologii
rzymskiej wulkany były wrotami do podziemnego świata. Jednak nikt wówczas nie zdawał sobie
sprawy, iż bogato porośnięte zbocza Wezuwiusza to nie zwykła góra, lecz drzemiący wulkan. W istocie nie mogli sobie z tego zdawać sprawy, gdyż ostatni raz wulkan ten wybuchł w VIII w. p.n.e. Wezuwiusz od tamtego wybuchu drzemał przez niemal. tysiąc lat nic więc dziwnego, że
nikt nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia w jakim znalazły się rzymskie miasta. Pomimo, iż
pojawiły się symptomy, które z całą pewnością dziś zaniepokoiłyby niejednego wulkanolga,
wówczas nie zwrócono na nie należytej uwagi i nie potrafiono ich odczytać w kategorii
ostrzeżenia. W ciągu kilku dni poprzedzających wybuch odczuwano wstrząsy ziemi a okoliczne źródła wyschły pod wpływem rosnącej temperatury gruntu. Wezuwiusz wznosi
się na uskoku
tektonicznym, na którym leżą również inne wulkany — Etna i Stromboli. W zależności od
aktywności płyt tektonicznych wulkan może drzemać przez wiele lat. Przed rokiem 79 Wezuwiusz spał
przez ok. tysiąc lat, jednak pod ziemią rosło ciśnienie lawy wypełniającej
komorę wulkanu. Do erupcji dochodzi wówczas, gdy ciśnienie pod ziemią jest na tyle
silne, by przecisnąć magmę przez słabsze miejsca w skorupie ziemi. Kiedy magma zbliża się do
powierzchni ziemi jej droga może zostać zablokowana. Wybuch Wezuwiusza w roku 79 był
konsekwencją takiej blokady. Kiedy wulkan drzemie magma w kraterze i komorze może ulec schłodzeniu
tworząc swego rodzaju korek.
Jeśli magma nie może znaleźć ujścia rosnące ciśnienie
wysadza korek, wyrzucając w powietrze tysiące ton skał i popiołów. To właśnie stało się w Pompejach. Wybuchowi nie mógł zapobiec żaden bóg czy modły w świątyni. Z całą pewnością człowiek z roku 79 naszej ery nie mógł odczytać sygnałów wysyłanych przez naturę — takich jak pomniejsze
wstrząsy ziemi, które nawiedziły Pompeje kilka dni przed erupcją Wezuwiusza, nie mógł pojąć
tego ostrzeżenia. Współcześni naukowcy mają do pomocy zarówno szereg urządzeń, jak również
dysponują szeroką wiedzą o wulkanach. Czy Pompejańczycy mogli się domyślać, iż trzęsienie
ziemi siedemnaście lat wcześniej to zapowiedź tragedii jaka wydarzyła się 24
sierpnia 79 roku?
W roku 62 n.e., czyli siedemnaście lat wcześniej miało miejsce silne trzęsienie
ziemi. Nie wiadomo ilu ludzi zginęło, jakkolwiek badania archeologiczne potwierdzają, że
zniszczeniu uległo wówczas wiele budynków. W ziemi pojawiły się wowczas wielkie szczeliny, poprzewracały się
pomniki — popękana ziemia pochłonęła wiele ludzkich istnień. Po tym wydarzeniu, jak
zresztą po każdym trzęsieniu ziemi, Pompeje powoli wracały do życia — w chwili wybuchu
Wezuwiusza wiele budynków było jeszcze w remoncie, niezdatna do użytku była też część akweduktu.
Odbudowa była jednak priorytetem władz i trwała aż do wybuchu. Lud uznał trzęsienie za przejaw
gniewu bogów. Zamiast rozpocząć ewakuację, mieszkańcy Pompejów starali się przebłagać bóstwa.
Odbudowano świątynie piękniejsze niż kiedykolwiek dotąd. Jednak bóstwa nie mogły
ochronić mieszkańców Pompejów przed gniewem Wezuwiusza — w rzeczywistości nikt nie mógł.
Wulkany wybuchają na wiele różnych sposobów. Popiół, skały,
błoto i lawa tworzą różne zagrożenia. Jeśli uda się przewidzieć rodzaj
erupcji, można ocenić niebezpieczeństwo grożące pobliskim miastom. Prognozy te opierają się na
danych zebranych z poprzednich erupcji wulkanów. Ostatni raz Wezuwiusz wybuchł w roku 1944
niszcząc miasto San Sebastian. Zginęło tylko 27 osób — głównie w zawalających się
budynkach. Była to tzw. erupcja lawy. Mieszkańcy San Sebastian mieli zatem czas na ucieczkę.
Gdyby
to samo stało się w 79 roku wówczas dystans piętnastu kilometrów dzielący Wezuwiusza od
Pompejów lawa pokonywałaby w ciągu sześciu dni. Wokół miasta nie znaleziono jednak śladów
lawy — stąd nasuwa się wniosek, że śmierć mieszkańców spowodował gwałtowny opad
popiołów. Ciała jednak w większości leżały nad warstwą popiołów, głównie na
ulicach. Do lat osiemdziesiątych XX wieku w Herkulanum odkryto tylko sześć ciał. Jednak w roku 1982
znaleziono nadbrzeżną jaskinię a w niej setki szkieletów. Ludzie mieli czas
na ucieczkę nad morze,
jednak tam dogoniło ich gorące uderzenie — to samo, które zabiło mieszkańców Pompejów.
Do wyjaśnienia zagadki przyczynił się wybuch wulkanu Świętej
Heleny w Stanach Zjednoczonych w 1980 roku. Podczas obserwacji erupcji wulkanu
naukowcy zaobserwowali nieznane zjawisko. Po wybuchu z krateru wydobyła się ogromna
chmura gorących kamieni i popiołu. Podobnie jak chmura z roku 79 opisywana przez
Pliniusza Młodszego {P:|Pliniusz Młodszy, Gaius
Plinius Caecilius Secundus, zwany Minor (61 lub 62-ok. 114), pisarz rzymski,
pochodzący z Comum Novum (południowa Italia). Siostrzeniec Pliniusza
Starszego, adoptowany przez niego. Uczeń Kwintyliana, przyjaciel i wielbiciel
Tacyta. W wieku 18 lat rozpoczął karierę obrońcy sądowego. W 93 był
pretorem, a w 100 — konsulem. W latach 111/112 (lub 112/113) pełnił obowiązki
namiestnika Bitynii. Był autorem Panegiryku
(wydanie polskie 1792) — mowy
pochwalnej na cześć Trajana — oraz zbioru listów (9 ksiąg).}, mroczny
obłok o temperaturze 200 stopni C runął w dół zbocza niszcząc
wszystko, co napotkał na swojej drodze. Był to pierwszy opisany przypadek strumienia piroklastycznego.
Rozwiązało to zagadkę Pompejów. W wyniku pierwszej erupcji
ludzie nie ponieśli większych obrażeń — w kompletnych ciemnościach starali się opuścić
miasto na łodziach i wozach. Kiedy w Pompeje uderzył strumień piroklastyczny, nagła fala gorącego
popiołu przelała się przez miasto. Przy temperaturze 475 stopni Celsjusza i prędkości
ponad 160 km/h wszystko, co stało na drodze fali łącznie z ludźmi zostało po prostu zmiecione z powierzchni ziemi.
Nielicznym mieszkańcom udało się uciec. Do dnia dzisiejszego
zachował się jedyny opis tych wydarzeń pióra Pliniusza Młodszego:
„Zanim się obejrzeliśmy ogarnęła nas ciemność, nie taka,
jak pozbawiona blasku księżyca, lub pochmurna noc, lecz taka, jak w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy
zgaszą lampę. Wielokrotnie stawaliśmy, by strząsnąć z siebie popiół, inaczej jego ciężar
przykryłby nas, lub zmiażdżył".
To co ukazało się Pliniuszowi Młodszemu po tym, jak ciemności
się rozproszyły było przerażające:
„ odmieniony świat, głęboko pogrzebany pod popiołami niby
pod śnieżną lawiną." [ 2 ]
Warstwa zalegającego popiołu miejscami miała grubość 7
metrów. Siedemnastoletni wówczas Pliniusz Młodszy przyglądał się zagładzie
początkowo z obserwatorium jego wuja Pliniusza Starszego w oddalonym o 30
kilometrów od miejsca katastrofy Mizenum. [ 3 ]
Pompeje przestały istnieć. Pamięć o nich przetrwała tylko w legendzie oraz miejscowej nazwie okolicy — La civitta, czyli „miasto". W Pompejach zginęło
ok. pięciu tysięcy osób z pierwotnej populacji miasta ocenianej na dwadzieścia tysięcy.
Po wybuchu, w ciągu kolejnych wieków, ludzie zaczęli powoli
powracać na okoliczne ziemie zakładając nowe miasta i wioski. Same Pompeje jednak
zostały odkryte w XVIII wieku. W roku 1763 odkryto posąg z inskrypcją:
„ W imieniu Imperatora Cezara Wespazjana Augusta trybun
Teusfediusz Klemens odrestaurował i oddał w publiczne władanie mieszkańców te
miejsca, które do nich należały, a które znalazły się w rękach prywatnych."
Był to dowód
na istnienie Pompejów. Wkrótce odkryto Odeon, teatr, świątynię Izydy i koszary
gladiatorów. W latach dwudziestych XIX w. światło ujrzały Forum, reszta koszar,
świątynia Fortuny Augusty, Termy na Forum oraz dom Fauna.
W latach sześćdziesiątych XIX w. dyrektorem wykopalisk został Giuseppe
Fiorelli miał zrewolucjonizować archeologię, wprowadzając naukowe metody
prowadzenia badań. Nakazał usunięcie hałd ziemi w pierwszej kolejności, co
umożliwiło poznanie planu miasta. Miejsca wykopalisk zabezpieczono przed działaniem czynników
atmosferycznych, drzwi budynków ponumerowano, a miasto podzielono na kwartały.
Dopiero wówczas rozpoczęto właściwe wykopaliska. Fiorelli zaczął również prowadzić
pierwszy dziennik wykopalisk zawierający szczegółową lokalizację oraz opis znalezisk, a także głębokość, na jakiej zostały one znalezione wzbogacając owe dane o towarzyszące im
wnioski. Fiorelli nalegał, aby zabytki pozostawiać w miejscu ich znalezienia, nie zaś sprzedawać
je kolekcjonerom. Dzięki jego dziennikowi wiemy dziś do czego służyły poszczególne
budynki i kto je zajmował. To dzięki Fiorellemu odtworzono ciała mieszkańców za pomocą gipsu. W roku 1864 robotnicy, którym Fiorelli nakazał, by zawiadamiali go o wszystkim zwrócili
uwagę na szkielet leżący w jednej z uliczek. Wydobyto tylko czaszkę, ciało i ubranie uległy
rozkładowi, zostawiając kości w pustej przestrzeni, ograniczonej skamieniałym popiołem. Fiorelli
doszedł do wniosku, że wlewając w tę przestrzeń płynny gips odtworzy kształt ciała.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 2 ] Żródło: Internet, www.polskieradio.pl,
"Wulkan niosący śmierć", dostęp z dnia 24.08.2012 [ 3 ] Pliniusz Starszy zginął podczas akcji ratunkowej, którą
podjął po otrzymaniu wiadomości z prośbą o pomoc od swego przyjaciela. Poniósł śmierć na plaży w Stabiach.
Jego statek nie mógł przybić do brzegu w okolicy Pompejów z powodu spadającego deszczu kamieni i wzburzonego morza,
nakazał zatem płynięcie w kierunku Stabiów. W pobliżu brzegu Pliniusz Starszy zatruł się wyziewami wulkanicznymi i zmarł. « Historia (Publikacja: 25-10-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8456 |
|