|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
O zaletach wódki w procesie identyfikacji Polski. Autor tekstu: Kamil Kłosiński
Jadąc dziś rano zatłoczonym autobusem
na uczelnię zauważyłem wiszący
na przystanku plakat. Od razu rzucił mi się w oczy, był bowiem nad podziw
kolorowy, z bliska dodatkowo wydał mi się bardzo dynamiczny, jakby postacie na
nim przedstawione rwały się do biegu i walki o osiągnięcie celu, który odkrył przede mną wielki napis : „Odzyskajmy Polskę!" Niejasno pamiętałem z medialnych doniesień, że
tradycyjnie już polskie środowiska narodowe zamierzają uczcić Święto
Niepodległości oraz „ zamanifestować narodową dumę i przywiązanie do suwerennego państwa polskiego". Co prawda pamiętam, że w ubiegłym roku niektórzy uczestnicy Marszu tak byli przywiązani do niego, że
rozdzielić ich musiały służby mundurowe, ale to pewnie wypadek przy pracy,
myślę sobie, patrząc na dzielnego żołnierza polskiego z pepeszą. Zaraz,
zastanawiam się, jak to z pepeszą? Pytań zresztą nasuwa się więcej, o dziwo też dotyczą oporządzenia. Choćby ta korona nad polskim aniołem z mieczem nieodparcie kojarzą mi się ze zdjęciem Joanny Krupy ubranej w krzyż.
Czemu? Nie wiem, ale się kojarzą. Aż bałem się pomyśleć, czy ta pani jest
aby na pewno dziewicą, wszak każdy spodziewałby się, że Matka Polka będzie
nieskalana. Niestety, sposób jej prezentacji na plakacie uniemożliwił mi dokładnie
się przyjrzenie i zbadanie tego bardzo istotnego elementu. Ale i tak najważniejszy jest napis: „Odzyskajmy Polskę!". Przyznam,
iż nie zauważyłem, że już Polski nie mamy, a w każdym razie nie mają jej
autorzy plakatu i ich zwolennicy. Ktoś ją ukradł czy co, zastanawiam się,
patrząc husarzowi prosto w oczy, lecz ten ani myśli puścić pary z ust. Może
nie śledzę zupełnie na bieżąco wydarzeń politycznych, ale taki skok jak
kradzież całego kraju chyba bym zauważył. Gdyby jednak było inaczej, nie świadczyłoby
to dobrze o moich zdolnościach poznawczych. W końcu zawłaszczenie kraju rzuciłoby
się komuś w oczy, myślę sobie, gdy autobus ruszył, pozbawiając mnie widoku
obiektu mych rozważań. I faktycznie, dotarło w końcu do mnie- ktoś zauważył i rozwiesił plakat, że powinniśmy tę Polskę odzyskać. Idea ta wydaje mi się
szczytna, więc postanowiłem rozważyć uczestnictwo w Marszu po stronie tych,
którzy Polskę chcą zabrać z powrotem tam, gdzie jej miejsce.
Ale gdy już dojeżdżałem na swój przystanek zaniepokoił mnie na powrót
ten napis. Spróbowałem sobie wyobrazić, że jestem obcokrajowcem, który przyjechał na tereny nadwiślańskie ot
tak, rekreacyjnie. Przechadzam się po Starym Mieście w Warszawie, podziwiam zamek królów polskich, słyszę polski język na
ulicach, w sklepach stoi rzędami polska wódka. Aż tu nagle widzę taki
plakat- „Odzyskajmy Polskę!". Patrzę i nie wiem, co myśleć, bo
niby rzeczywiście kupiłem bilet „Warsaw, Poland", ale może
„Poland" to nazwa geograficzna, a nie państwo? Idę więc na pocztę,
tam jak wół „Poczta Polska", a obok Narodowy Bank Polski. „Co jest grane?", myślę sobie, tu niby
polskie wszystko, a jednak plakat mówi jasno „Odzyskajmy Polskę!", czyli jakby tej
Polski nie było albo była gdzie indziej. Idę więc do budynku publicznego,
akurat na ulicy Nowogrodzkiej byłem, i pytam się ja :„Przepraszam, czy tu jest Polska?" a tam niewysoki
pan w garniturze mi mówi „Kiedyś była, drogi panie, teraz to kondominium
niemiecko-rosyjskie." Przyznam, nie wiedziałem, że w Polsce był ostatnio
jakiś rozbiór, a i głupio byłoby się wykazać kompletną nieznajomością
najnowszej historii kraju, do którego przyjechałem, mówię zatem: „ A kto tu teraz rządzi?". A pan ze smutkiem na to rzecze: „Nasze władze
są podległe Rosji." Zbaraniałem zupełnie, no bo jeżeli są podległe,
to znaczy, że tu teraz Rosja jest, nie Polska.
Pomyślałem przez moment, że w takim razie mnie w biurze podróży oszukali, wszak wyraźnie prosiłem o wczasy w Polsce, na bilecie też „Poland", a tu okazuje się, że mnie do Rosji wysłano.
Zanim jednak dotarłem do możliwych powodów takiej pomyłki, inna myśli
przyszła do głowy: ale w takim razie czemu język polski i ulice polskie,
Poczta czy Bank polski, a nawet wódka polska? Pytam jeszcze o ten plakat
:„A czemu chcecie odzyskać Polskę? Ktoś ją wam zabrał?" a on na
to: „Oni zabrali.". Jacy „oni", tego już nie mówi, bo
wychodzi, więc wychodzę i ja. I nie wiem w końcu — w Polsce, czy w Rosji
jestem? W sklepie patrzę: wódka „Krajowa", obok
„Ojczysta", nawet „Polska" jest. Rosyjskich nie widzę, a przecież w Rosji spodziewałbym się rosyjskich marek, choćby tradycyjna
„Stolicznaja" powinna być obecna. I tak patrzę i patrzę na te
butelki, gdy telefon dzwoni, patrzę na wyświetlacz — siostra. „Halo?", mówię ,a ona:
„Cześć, i jak, gdzie pojechałeś na ten urlop?". I ja w tym
momencie nie wiem, co odpowiedzieć, bo pan mówi, że Rosja, a wódka, że
Polska. Ostatecznie wybrałem wódkę, bo jakoś się z Polską kojarzy...
„Koniec trasy" z głośnika wyrwało mnie z zamyślenia.
Wyszedłem z ciepłego, choć trochę cuchnącego autobusu prosto w poranny
deszcz. Ale ta myśl wdarła mi się w mózg jak jakaś drzazga.
To kto tę Polskę ukradł?
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 11-11-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8494 |
|