|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia
Zatrute ziarno [3] Autor tekstu: Lucjan Ferus
*"Z całą
pewnością i bez żadnego uproszczenia można by stwierdzić, że Kościół, w tym szczególnie Kościół kat. stworzył najstraszniejszy w dziejach ludzkości
mechanizm struktur władzy i właściwą temu doktrynę moralną, której metodą
była zbrodnia. Zbrodnicze i antyludzkie systemy polityczne dziesiątego wieku,
hitleryzm i stalinizm, całymi garściami czerpały z doświadczeń i tradycji
Kościoła, dokonując eksterminacji całych narodów, a zwłaszcza wszystkich
tych, których posądzono o nieposłuszeństwo nieprawomyślność. Getta, żółte
gwiazdy, obozy eksterminacyjne, a nade wszystko myśl usprawiedliwiającą
zbrodnię i uzasadniającą potrzebę zbrodni, nie są wynalazkiem dwudziestego
stulecia. Wszystko to dobrze jest znane z dziejów Kościoła". Jest
to tylko znikoma część tego chrześcijańskiego wkładu w cywilizację
europejską, skrócona do maksimum z racji na wyjątkową obszerność tematu.
***
Jasiu skończył czytać wypracowanie, a w klasie zapadła cisza „jak
makiem zasiał". Uczniowie spoglądali po sobie, porozumiewając się jedynie
wzrokiem. Pani polonistka przyglądała mu się z nieodgadnioną miną, nerwowo
bębniąc palcami po stole. W końcu spytała lodowatym tonem:
-
Powiedz mi Jasiu,.. sam to napisałeś, czy ktoś ci w tym pomagał?
-
Pomagał mi tatuś, proszę pani — chłopiec przyznał się od razu, bo tak był
uczony w domu.
-
Taak,..- polonistka domyślnie pokiwała głową, wpatrując się w Jasia
surowym wzrokiem — więc nic nie zrozumiałeś z lekcji, które prowadziłam
na ten temat,.. szkoda! — stwierdziła na koniec.
-
Przypomnij mi chłopcze, czym się zajmuje twój ojciec?
-
Jest bezrobotnym, bo — jak często mi powtarza — w naszym kraju nie ma
roboty dla człowieka z jego wykształceniem! — odparł Jasiu szczerze.
— A jakie ma wykształcenie, wiesz może?
-
Nie wiem dokładnie,.. słyszałem tylko, że kiedyś wykładał
religioznawstwo. Ale to podobno nie trwało długo i od tego czasu tatuś jest
bezrobotnym.
-
No tak,.. to by sporo tłumaczyło — pani jeszcze głośniej zabębniła
palcami po stole i zamyśliła się, a następnie powiedziała:
-
Za to, że nie napisałeś samemu wypracowania dostajesz pałę! A drugą
dostajesz za twojego ojca, który w ogóle nie zrozumiał ducha dzisiejszych
czasów i nie potrafił uczulić cię na niego. To nie jest PRL i nikomu
religioznawstwo nie jest już potrzebne! A prawdę mówiąc, etyka także!
Siadaj!
*
Kiedy Jasiu przyszedł do domu i pokazał tacie dzienniczek z wpisaną
uwagą: „Proszę nie odrabiać lekcji za syna i nie mieszać mu przy okazji w głowie", a potem opowiedział szczegółowo przebieg lekcji, ten spokojnie
wysłuchał relacji syna i nie wiadomo pod czyim adresem, rzekł:
-
Niech oni nie będą tacy cwani! Nie dość, że uczą dzieci zafałszowanej
historii, oraz nie tego co powinni ich uczyć, to jeszcze nie widzą w tym
niczego złego! Karmią was „zatrutym ziarnem", a potem się dziwią, że
wydaje ono chore owoce. Czyż to nie jest paranoja?!
-
To za co właściwie dostałem tę pałę, tatusiu? To, co mi napisałeś nie było
prawdą historyczną, czy tak? Po prostu pomyliłeś się i wyszczególniłeś
te fakty, które nie powinny być przytoczone, prawda?
-
Nie, synku. Fakty podałem ci właściwe i prawdziwe. Tyle tylko, że obecna
nasza władza — duchowa i polityczna — nie chce o nich pamiętać i liczy na
to, że społeczeństwo także o nich nie wie. Ot co!
-
Pójdziesz więc tato do szkoły i poprosisz panią, aby cofnęła tę
niesprawiedliwą ocenę? — spytał Jasiu drżącym z nadmiaru emocji głosem.
Ojciec spojrzał dziwnym wzrokiem na syna i kładąc mu dłoń na głowie,
powiedział:
-
Nie, mój drogi! Nie damy im tej satysfakcji. To by zresztą i tak nic nie dało.
Mam o wiele lepszy pomysł; nauczę cię tego wszystkiego, co sam wiem o religiach. Poznasz dzięki temu PRAWDĘ, która cię od nich wyzwoli. Nie
pozwolisz nikomu, wciskać sobie tego infantylnego „świętego kitu", mającego
za zadanie uśpienie rozumu i odwrócenie jego uwagi od rzeczywistości. A ta — wbrew pozorom — jest zupełnie inna, niż ten jej zafałszowany wizerunek,
który wszelkimi możliwymi sposobami, próbuje się wam wpajać od dziecka. Nie
pozwolę aby urobiono cię na bezmyślnego niewolnika „jedynie słusznej
idei", za którego myślą i decydują jego pasterze duchowi, nakazując
autorytatywnie, co jest dla niego dobre, a co złe. Z tobą im się nie uda ten
perfidny numer, a twój tatuś ci pomoże, aby tak się stało — ojciec czułym
gestem potargał niesforną czuprynę syna i dodał:
— A teraz głowa do góry, synku! Nie przejmuj się tą niesprawiedliwą oceną.
Zacznij swoją rozumową drogę od lektury eseju naszego wielkiego filozofa
Tadeusza Kotarbińskiego, pt. „Przykład indywidualny kształtowania się
postawy wolnomyślicielskiej". Ja też od tego zaczynałem i zobaczysz, że i tobie się to spodoba. A potem masz do dyspozycji całą moją bibliotekę,.. no i Internet oczywiście! Nie wyobrażasz sobie nawet, przed jaką ciekawą
przygodą stajesz. Prawdę mówiąc zazdroszczę ci tych wszystkich doznań związanych z nabywaniem WIEDZY i cieszę się, że przy tej okazji ja także w jakiś sposób
będę mógł uczestniczyć w tej twojej intelektualnej podróży. Jako myśl
przewodnią na tę drogę, weź dewizę Zbigniewa Herberta: „Idź wyprostowany
wśród tych, co na kolanach".. podążają przez życie, czy jakoś tak.
Powodzenia, synu!
**
Gdyby kogoś interesowało z jakich książek korzystał tato Jasia, podczas
przygotowywania mu tych notatek, w których przepisanie do zeszytu z języka
polskiego włożył on tyle trudu, służę informacją: Wg. Religie wschodu i zachodu, K. Bank. W kręgu religii i historii.
Oblicza religii chrześcijańskiej, E. Lewandowski. Traktat teologiczny, M.
Onfray. Zbrodnie w imieniu Chrystusa, R. A. Haasler. Opus diaboli, K. Deschner.
Książęta Kościoła, H. Hermann. Drugi kot w worku, W. Kopaliński. Poczet
papieży, J. W. Kowalski. Artykuł; Błogosławione nieuctwo, S. Newes. Wybór
pism, L. Feuerbach.
Dziwnym trafem, właśnie teraz kiedy kończę pisać ten tekst, w mediach głośno jest o tym, iż biskupi Kościoła kat. próbują przeforsować
żądanie, aby egzamin maturalny obejmował również naukę religii. Wyjaśniając
przy okazji, że młodzież będzie miała z tego tylko same pożytki. Ba! Niewątpliwie!
Zwłaszcza jeśli ów egzamin miałby dotyczyć choćby tego minimum wiedzy o naszej religii, którą przedstawiłem w niniejszym tekście. I jeśli
uczestnicząca w nim młodzież będzie mogła go rozwinąć, gdyż tego
„chrześcijańskiego wkładu" w naszą cywilizację jest o wiele więcej, niż
mogłoby się wydawać niezorientowanym. Pożytek więc będzie murowany!
1 2 3
« Młodzież, szkoła, studia (Publikacja: 30-11-2012 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8536 |
|