|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Teoria (?) inteligentnego projektu [2] Autor tekstu: Julian Jeliński
Ta wersja teorii inteligentnego projektu praktycznie składa się z czterech podstawowych twierdzeń, które przedstawię w porządku punktowym
[ 10 ]:
1.
Istnieją takie cechy organizmów, które zostały zaprojektowane
przez jakiś inteligentny czynnik (i nie jest to tylko ludzkie złudzenie
postrzegania tych cech).
2.
Te cechy organizmów nie mogły powstać poprzez proces
stopniowej, gradialnej ewolucji, gdzie każdy etap rozwoju/zmian przynosił
adaptacyjną przewagę, nie są więc skutkiem ewolucyjnej adaptacji — są
„nieredukowalnie złożone"
3.
Część cech organizmów, to produkt ewolucji za sprawą doboru
naturalnego, a organizmy stanowią mieszankę cech będących rezultatem
ewolucji oraz inteligentnego projektu.
4.
Nie jesteśmy w stanie wiedzieć nic ani o naturze inteligentnego
projektanta, ani o jego metodach, ani celach. [ 11 ]
W podobny sposób, choć
zdecydowanie mniej subtelnie teorię inteligentnego projektu przedstawia Richard
Dawkins. Dla niego składa się ona tylko z jednego argumentu, czy też
twierdzenia, które znany biolog rozkłada się na 3 etapy:
1. Oko (staw szczękowy ssaków, wić bakteryjna, staw łokciowy mniejszej
nakrapianej żaby łasicowej; czegokolwiek, o czym niespecjaliści nigdy nie słyszeli)
jest nieredukowalnie złożone.
2.
Nie mogło zatem wyewoluować stopniowe.
3.
Dlatego musiało zostać zaprojektowane [ 12 ]
Jak widać także w ujęciu
Dawkinsa, podstawa twierdzeń jest taka sama. Czy tak brzmiąca teoria może
nosić miano naukowej? Czy jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie? W rzeczy samej jesteśmy, odnosząc się do przedstawionych przeze mnie wyżej
obostrzeń, które nauka narzuca na teorie pretendujące do miana
„naukowych". Pamiętając o wymienionych powyżej kryteriach zapytajmy, co
musiałby zrobić zwolennik teorii inteligentnego projektu. Odpowiedzi na to
pytanie są jasne.
Po pierwsze, teoretyk I.P. powinien
ukazać dowody przemawiające na poparcie punków 1. i 2., czyli dowodzących
istnienia cech nieredukowalnie złożonych. Jednakże, co wielokrotnie podkreślają
krytycy tej koncepcji, w tym także Richard Dawkins „teoretycy ID nigdy nie
podali żadnego świadectwa na poparcie kroku 1., czyli twierdzenia o nieredukowalnej złożoności". [ 13 ]
Co więcej — Stuart Kauffman, dyrektor Instytutu Złożoności Biologicznej i Informatyki w University of Calgary podkreśla, że:
Zwolennik
teorii inteligentnego projektu musi przewidzieć, że w żadnym przypadku nie
odnajdziemy form pośrednich, pełniących różne funkcje. Przecież każdy
przypadek formy pośredniej świadczy przeciwko hipotezie o nieredukowalnej złożoności,
która zakłada istnienie Projektanta. [ 14 ]
Ten sam problem podnosi Daniel Dennett, gdy zaznacza,
że jedynym skutecznym sposobem zaistnienia teorii inteligentnego projektu jako
teorii naukowej byłoby:
(...)
wysunięcie alternatywnej hipotezy i sformułowanie przewidywania, któremu wyraźnie
przeczy dominująca teoria, ale które okaże się prawdziwe. Taka alternatywna
hipoteza mogłaby wyjaśniać coś, co stanowi problem dla obrońców status
quo, lub łączyć dwie niezależne teorie kosztem jakiegoś elementu aktualnie
akceptowanego poglądu. [ 15 ]
Czy jednak taka
sytuacja miała kiedykolwiek miejsce? Oddajmy znów głos Dennett'owi:
Jak
dotąd ani Dembski, ani żaden inny zwolennik teorii inteligentnego projektu nie
dokonał niczego podobnego: nie przeprowadzono też żadnych eksperymentów, których
wyniki stanowiłyby wyzwanie dla jakiegokolwiek dominującego w biologii poglądu,
ani nie pojawiły się żadne świadectwa z obszaru zapisu kopalnego, genomiki,
biogeografii czy anatomii porównawczej, które podważałyby standardowy model
ewolucyjny. [ 16 ]
Może jednak jest tak, iż przeprowadzanie eksperymentów w tej
dziedzinie jest niemożliwe, lub niezwykle utrudnione, więc zarzut ewolucjonistów
wobec zwolenników teorii I. P. Jest całkowicie bezzasadny? Jest wręcz
przeciwnie — jeżeli teoria inteligentnego projektu jest teorią naukową, to
musi istnieć możliwości przeprowadzania eksperymentów i obserwacji, jednakże
„nie dysponujemy ani jednym przypadkiem tego rodzaju". [ 17 ]
Skoro więc teoria I. P. Nie formułuje przewidywań, nie przeprowadza
eksperymentów i obserwacji, które potwierdzałyby jej podstawowe twierdzenia,
to na czym się opiera? Otóż oś argumentacji za teorią inteligentnego
projektu opiera się na krytyce teorii ewolucji. Co jednak ważne, w ten sposób, u samych swych podstaw, teoria I. P. "przyjmuje fałszywą dychotomię: im
bardziej teoria ewolucji jest podważona, tym bardziej potwierdzona jest ID".
[ 18 ]
Niejako „przy okazji" pojawia
się tu kolejne błędne założenie, które pokutuje wśród wielu przeciwników
ewolucjonizmu. Polega ono na twierdzeniu, że jeżeli pewna teoria naukowa nie tłumaczy
każdego najdrobniejszego aspektu oraz każdego najdrobniejszego szczegółu
przedmiotów i relacji, które opisuje, to tym samym staje się ona nienaukowa. A przecież:
(...)
sam fakt, że naukowcy nie potrafią wyjaśnić wszystkich detali procesu
ewolucji, nie podważa zasadności ewolucjonizmu jako teorii naukowej, gdyż żadna
teoria naukowa nie jest w pełni potwierdzona. [ 19 ]
Najlepsze zwięzłe i jednocześnie niezwykle celne podsumowanie zasad,
na jakich opiera się teoria inteligentnego projektu przedstawił filozof Daniel
Dennett:
Powoływanie
się na fakt — co mają w zwyczaju zwolennicy ID — że
„nie wyjaśniliście jeszcze wszystkiego", nie jest bowiem
konkurencyjną hipotezą. (...) teoria inteligentnego projektu nie podjęła,
jak na razie przynajmniej, próby wyjaśnienia czegokolwiek. [ 20 ]
Jak starałem się ukazać, teoria inteligentnego projektu nie spełnia
podstawowych kryteriów naukowości, nie jest w stanie „wyjaśnić
czegokolwiek", a proponowane przez nią rozwiązania są niesprawdzalne (jak
przykładowo sfalsyfikować to, że Bóg stworzył wić bakteryjną, a ona
„tylko sprawia wrażenie produktu ewolucji"?). W takim razie dlaczego teoria
ta propagowana jest wciąż w społeczeństwach Zachodu? Dlaczego w kilku
stanach USA forsowano projekty ustaw umożliwiające nauczania teorii I. P. jako
równoważnej teorii naukowej dotyczącej historii życia na naszej planecie?
Odpowiedzi na te pytania są niezwykle złożone i nie jest celem tego
artykułu udzielić wyczerpującej na nie odpowiedzi. Jak jednak ukazałem w poprzednich częściach tekstu, to nie „naukowość" teorii I. P. powoduje,
iż jest ona tak popularna. Innymi słowy — to nie względy merytoryczne
odpowiadają za jej sukces i jest ona forsowana przez różne środowiska nie ze
względu na swoje walory ścisłości naukowej i innowacyjność teoretyczną.
Wiedząc więc, jaka motywacja nie stoi za propagowaniem tej koncepcji, czy
jesteśmy w stanie przybliżyć ten pozamerytoryczny determinant propagowania
teorii inteligentnego projektu? Tak.
W tytule mojego artykułu postawiłem pytanie, czy teoria I. P. stanowi
nową teorię naukową, czy religijną koncepcję w przebraniu? Do tej pory,
wydaje mi się, że udało mi się wykazać, iż nie stanowi nowej teorii
naukowej. Co jednak przemawia za przyjęciem takiej dychotomii? Czy istnieją
argumenty jasno ukazujące teorię inteligentnego projektu jako koncepcji
religijnej? Odpowiedzią na to pytanie niech będzie będzie zbiór wypowiedzi
samych propagatorów inteligentnego projektu.
Jeden z najważniejszych apologetów teorii I. P., William Dembski, w książce Inteligent Design: The Bridge Between Science & Theology z roku 1999
tak wyraził związek nauki i religii (jednej, konkretnej religii — chrześcijaństwa):
Każdy
pogląd w obszarze nauk przyrodniczych, który nie uwzględnia Chrystusa, należy
uznać za dogłędnie ubogi [...] Nie da się zachować pojęciowej trafności
jakiejkolwiek teorii naukowej, gdy ktoś pomija Jezusa. [ 21 ]
Równie celnym przykładem jest
tzw. Dokument Klina, czyli niejawny dokument wystosowany do członków Discovery
Institue — organizacji zajmującej się promocją teorii inteligentnego
projektu w organizacjach publicznych, szkolnictwie i społeczeństwie amerykańskim. W treści tego dokumentu sformułowane zostały podstawowe cele
ruchu (ruchu mającego na celu propagowanie teorii I. P.). Wśród tych celów
znalazło się:
odrzucenie
materializmu naukowego oraz jego destruktywnego moralnego, kulturowego i politycznego dziedzictwa (...). zastąpienie
wyjaśnień materialistycznych poglądem teistycznym, głoszącym, iż przyrodę i ludzi stworzył Bóg (podkreślenia moje — przyp. autor). [ 22 ]
Powyższe dwa cytaty wydają się
wystarczająco ukazywać religijne motywacje towarzyszące propagatorom teorii
inteligentnego projektu. Najlepszym podsumowaniem idealnie wyrażającym te
„prawdziwe" motywacje (niestety nie mające nic wspólnego z nauką i dążeniem
do prawdy) ludzi propagujących teorię I. P. jako teorię naukową
jest wypowiedź Jonathana Wellsa, autora książki Icons of Evolution,
jednej z czołowych postaci Discovery Institute i całego „ruchu" z tym
instytutem związanego. W tych słowach Wells opisuje motywację, która
skierowała go do działania na rzecz inteligentnego projektu:
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 10 ] Por. J. A. Coyne, Teoria
inteligentnego projektu..., op. cit., s. 25-29 [ 11 ] Czwarty punkt w teorii I.P. często jest jednak formułowany inaczej:
"wiemy, kto jest projektantem — jest nim Bóg (częściej chrześcijan,
rzadziej muzułmanów)" [ 12 ] R. Dawkins, Inteligentni kosmici,
[w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 120 [ 14 ] S. Kauffman, Teoria inteligentnego
projektu — nauka czy nie?, [w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 193 [ 15 ] D. Dennett, O wielkiej mistyfikacji
zwolenników teorii inteligentnego projektu, [w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 53 [ 17 ] J. A. Coyne, Ewolucja jest faktem,
tłum. M. Ryszkiewicz, W. Studencki, Warszawa 2009, s. 265 [ 18 ] Fragment uzasadnienia orzeczenia Amerykańskiego Sądu Okręgowego Środkowego
Okręgu Pensylwanii, 20 grudnia 2005 [w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 263 [ 20 ] D.
Dennett, O wielkiej
mistyfikacji..., [w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 53 [ 21 ] Cyt. za., J.
A. Coyne, Teoria
inteligentnego projektu..., op. cit., s. 15 [ 22 ] Fragment uzasadnienia orzeczenia Amerykańskiego Sądu Okręgowego Środkowego
Okręgu Pensylwanii, 20 grudnia 2005 [w:] J. Brockman (red.), Nauka a kreacjonizm..., op. cit., s. 261 « Nauka i religia (Publikacja: 05-01-2013 )
Julian Jeliński Absolwent filozofii i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Współpracuje m.in. z Instytutem Studiów Nad Islamem we Wrocławiu. Interesuje się zagadnieniami filozofii społeczno-politycznej, tożsamości Afroamerykanów, wielokulturowości w amerykańskiej filozofii politycznej, filozofii Cornela Westa oraz kwestią społecznego wymiaru religii na świecie. Tłumacz artykułów Sama Harrisa. Liczba tekstów na portalu: 18 Pokaż inne teksty autora Liczba tłumaczeń: 32 Pokaż tłumaczenia autora Najnowszy tekst autora: O przygodach Jezusa i Mo | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8622 |
|