|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Na wesoło
Bez kropki nad i Autor tekstu: Marcin Kruk
„Jestem małpą,
czyli ssakiem wyższym, mój tata jest torbaczem, czyli ssakiem niższym. Kropek
nad i nie będzie, bo powiedział pan na lekcji wychowawczej, że człowiek nie
zawsze musi stawiać kropki nad i."
Kasia zaczęła swoje wypracowanie odważnie i już od
pierwszych zdań zdobyła moją sympatię. Porosiłem ich, żeby napisali, gdzie i kiedy słyszą o ewolucji i Darwinie, kto o ewolucji wspomina i w jakich
sytuacjach. Kasia twierdzi, że o ewolucji mówią wszyscy, ale nie
stawiają kropek nad i. Jeśli uczeń do ucznia mówi: „ty małpo", to mamy
tu niewyraźne nawiązanie do teorii Darwina, a jak ksiądz mówi, że może
ateiści pochodzą od małp, ale ludzie pochodzą od Boga, to chyba o Darwinie
coś słyszał.
Kasia zdobyła niedawno nagrodę w międzyszkolnym konkursie
literackim i bardzo jej to pomogło. Jak pisze: „Tata o Darwinie słyszał,
ale się zupełnie z nim nie zgadza, bo, jak mówi, to jakaś głupia teoria".
Zaintrygowało mnie jej stwierdzenie, że „większość ludzi w naszym
miasteczku unika Darwina".
W związku z zadanym wypracowaniem postanowiły z Aśką
przeprowadzić uliczny sondaż. Dwóch mężczyzn pod sklepem obrzuciło je
wyzwiskami. Starsza kobieta, zapytana o Pana Darwina, odpowiedziała, że tu
chyba taki nie mieszka, chociaż może mieszkał przed wojną, bo tu dużo Żydów
mieszkało. Kasjerka w Biedronce odpowiedziała, żeby nie zawracały głowy, a pani w kiosku odpowiedziała, że się dowie, szkolna dentystka ofuknęła je,
że powinny się raczej uczyć, a nie zajmować takimi
rzeczami, bo nauka to przyszłość, a właściciel warsztatu
samochodowego chciał je zaprosić do swojej kanciapy. Napisała również, że
nie jest pewna czy gołąb na witrażu w kościele i gołębie, o których pisał
Darwin to ten sam gatunek.
„Nie chciałabym stawiać kropki nad i — pisała Kasia — ale Darwin jest w naszym mieście nieobecny. Stwierdzenie, że jestem małpą,
czyli ssakiem wyższym nie znajduje w opinii naszego społeczeństwa
zrozumienia. Torbacze nie mają sympatii do ssaków wyższych."
Zastanawiałem się, co ona z tymi torbaczami, ale Kasia
nie wyjaśniła, dodając tylko w postscriptum,
że zapytała o Darwina Ducha Świętego, ale on też nie miał najmniejszego
pojęcia kto to taki. Jak twierdzi, jej rozmowa z duchem Świętym zeszła na Trójcę
Świętą, o której Duch powiedział, że pracuje w firmie „Ojciec i Syn" i jako firma stanowią jedność. Szef — jak mówi Duch- jest oczywiście szefem i to do niego święci zwracają się ze wszystkimi problemami. Na pytanie Kasi o Jezusa, Duch miał odpowiedzieć, że Jezus to syn szefa, który, jak to ujął — trochę się wozi.
„Ten Jezus to typowy nieudacznik, cierpi za winy całego
świata, ale swoich nigdy nie widzi."
Kasia pisze, że nie wiedziała jak uczennica powinna się
do Ducha Świętego zwracać i zapytała go: „A ...pan?"
Według jej relacji, Duch Święty uśmiechnął się z zadowoleniem i powiedział, że zaczynał w firmie jako goniec, jeszcze zanim
Syn szefa się urodził, a teraz jest rzecznikiem i przekazuje oficjalne stanowisko
firmy oraz dyskretnie lobbuje w różnych środowiskach.
Zdaniem Kasi, lobbing powinien być zakazany, bo przez te
manipulacje wszyscy pójdziemy z torbami, ale uczniowie wiedzą jeszcze zbyt mało i nie powinni stawiać kropek nad i.
Obawiam się, że będę musiał z nią poważnie
porozmawiać, bo jej ewolucja zmierza w niepokojącym kierunku.
« Na wesoło (Publikacja: 31-01-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8705 |
|