Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.443.680 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda.
 Kultura » Sztuka » Filmy i filmoznawstwo » Filmy » Bezbożna pogadanka

O mowie nienawiści [1]
Autor tekstu:

Ostatnio w polskiej przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się o mowie nienawiści. Odnoszę nieodparte wrażenie, że termin ten używany jest źle, albo w sposób mylący. Przodują w tym szczególnie osoby wierzące, a zwłaszcza kler. Pomijają oni rzeczywiste przejawy mowy nienawiści, znajdując je tam, gdzie ich nie ma. Niekiedy bywa, że samo istnienie osób nieakceptowanych przez te, czy inne święte pisma jest dla osób wierzących mową nienawiści. W ten sposób pojęcie „mowy nienawiści" zostaje użyte jako mowa nienawiści, co jest interesującym fenomenem, któremu warto poświęcić trochę miejsca.

Zacznijmy od tego, co mową nienawiści nie jest. Otóż nie są nią nieprzychylne opinie o postaciach literackich i mitycznych. To, że ktoś nie lubi głównego bohatera Zbrodni i kary Dostojewskiego nie jest mową nienawiści, nawet wobec osób będących wielbicielami prozy tego rosyjskiego twórcy. Takie osoby mogą się obrazić za zły gust na osobę krytykującą bohaterów wykreowanych przez Dostojewskiego, ale to wszystko. Nie ma w tym mowy nienawiści. Tak samo nielubienie samej książki mową nienawiści nie jest. Nie jest nią też podważanie talentu samego pisarza. Przy Dostojewskim, który sporo talentu niewątpliwie posiadał (choć dość kontrowersyjne jest moim zdaniem przesłanie jego dzieł), całkowita negacja jego pisarskich umiejętności jest zapewne nietrafioną opinią. Ale to wszystko. Jak wiadomo, fanów mają też bardzo słabe i źle napisane książki. Krytykowanie ich jest wtedy bardziej uzasadnione, co tym bardziej oddala nawet cień jakichś merytorycznych zarzutów ze strony fanów. Lecz jak każdy człowiek, mają prawo się obrazić i nie stawiać piwa krytykom swoich ulubionych gniotów. O ludziach lubiących złe książki można powiedzieć, że mają zły gust i nie jest to mowa nienawiści. Formą obrony przed zarzutem złego gustu są argumenty.

Mową nienawiści nie jest ocena postaci historycznych. Ktoś może powiedzieć, że Napoleon był egotycznym tyranem i nie jest to mowa nienawiści wobec fanów tego niedoszłego zdobywcy Europy. Fani mogą bronić swojego idola za pomocą argumentów, albo mogą się obrazić. Mają też prawo krytycznie oceniać wrogów Napoleona, na przykład Wellingtona. Fanklub Wellingtona nie ma prawa nazywać tego mową nienawiści, może natomiast bronić swojego idola za pomocą argumentów. W im bardziej zamierzchłej przeszłości żył idol danej grupy ludzi, tym bardziej niedorzeczne wydaje się ocenianie krytycznej o nim opinii jako mowy nienawiści. Napoleon może posiadać jeszcze jakichś prapraprawnuków, przechowujących jeszcze pamięć o swoim dalekim przodku. Żyjący znacznie dawniej Ryszard Lwie Serce powinien wzbudzać tym mniejsze emocje, nie wspominając już o osobach z głębokiej starożytności, takich jak Jezus (o ile był postacią historyczną). Krytyczna ocena działalności Jezusa nie jest mową nienawiści.

Oczywiście ktoś z fanklubu Jezusa może w tym momencie zauważyć, iż jest on jego zdaniem bogiem, zaś Napoleon to zwykły człowiek. Jest to jednak rzeczywiście jego zdanie, jego opinia, której nie powinien oczekiwać od innych. Być może dla niektórych fanów Napoleona niepokorny Korsykanin jest również postacią boską, heroiczną. Dla osób postronnych nie oznacza to jednakże niemożności krytycznej oceny tych postaci. Zwłaszcza, gdy owa krytyka ma merytoryczne podstawy — a zarówno w tym co wiemy o Jezusie, jak i o Napoleonie znajdziemy bez trudu materiał do krytyki. Ktoś może zauważyć, iż Jezus deklarował się jako bóg, a Napoleon nie. Mamy zatem Aleksandra Wielkiego, który podobnie jak Jezus to robił. Krytyczne ujęcie Jezusa, czy Aleksandra Wielkiego nie jest mową nienawiści, tak samo jak krytyka osób chwalących te postaci bez merytorycznych podstaw.

Spójrzmy na mowę nienawiści od innej strony. Załóżmy, że Atena w Iliadzie Homera nakazuje zabijać wszystkich niewiernych. Czy filolog klasyczny, powtarzający taką krwiożerczą deklarację na zajęciach dla studentów szerzy mowę nienawiści? Oczywiście nie, bowiem ani on, ani jego studenci nie są wyznawcami Ateny i nie uważają, iż deklaracje tej bogini są wskazówkami moralnymi, których są zobowiązani przestrzegać. Sytuacja byłaby zgoła inna, gdyby filolog klasyczny był kapłanem Ateny, zaś studenci jego adeptami. Wówczas byłoby to szerzenie i wdrażanie mowy nienawiści.

W dzisiejszej postmodernistycznej kulturze znajdziemy jednak autentycznych wyznawców Ateny. Są to neopoganie związani z ruchami new age. Czy mają oni prawo uznać, iż pojmowanie Ateny jako postaci mitycznej przez filologa klasycznego i jego uczniów jest deprecjacją ich wierzeń prowadzącą do mowy nienawiści? Oczywiście nie. Tak samo chrześcijanie nie mają prawa uznawać za mowę nienawiści opinii ludzi, którzy uważają Jahwe za postać mityczną, a nie prawdziwego boga. Ludzie, którzy nie wierzą w Atenę mają też prawo do kwestionowania sensu wiary w nią i nadal nie jest to mowa nienawiści, zwłaszcza, gdy za tą krytyką idą rzetelne argumenty. Dotyczy to wszystkich postaci mitologicznych uznawanych za istoty boskie, oraz wszelkich poglądów.

Niestety, większość świętych ksiąg zawiera w sobie klasyczne przykłady mowy nienawiści. O ile Iliada Homera uznawana jest przez znakomitą większość ludzi za mit i wyrażane w niej opinie bogów i bogiń nie są brane niemal przez nikogo na serio, o tyle niestety opinie postaci mitologicznych takich jak Jahwe, Jezus, Sziwa, Kali, Allach uchodzą wśród wielu ludzi za wcielenie absolutnej prawdy, słowa od samych twórców wszechświata. Mity o Allachu, Jahwe, czy Krisznie brane są na serio, dlatego powtarzanie zawartej w nich mowy nienawiści może być uznane za jej szerzenie i zachęcanie do postępowania zgodnie z jej wytycznymi.

Dyskryminacji w Biblii poddane są na przykład kobiety. W Księdze Rodzaju 3:16 sam bóg wyraża opinię o kobietach:

Do niewiasty powiedział: „Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą".

Z pewnością nie zachęca to do postaw feministycznych, zaś jeśli ktoś wierzy w Jahwe, nie może tego wytłumaczyć „moralnością innych czasów". Są to przecież słowa samego boga, nie zaś opinia jakiegoś Beduina. Nawet w tak dawnych czasach nie wszystkie cywilizacje były zgodne co do tego, że kobieta zasługuje na szczególną karę i powinna być poddana mężczyźnie jako ktoś gorszy.

Mowę nienawiści skierowaną przeciwko kobietom znajdziemy też w Nowym Testamencie, na przykład w Pierwszym liście do Tymoteusza 2:8-15:

Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. Podobnie kobiety — w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem -Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; będą zbawione wszystkie, jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu — z umiarem.

Kobiety są zatem tak winne swojego istnienia, że powinny być po prostu cicho, oraz być niewolnicami mężczyzny niezależnie od tego, jaki ma on do nich stosunek. Nic dziwnego, że wielu późniejszych ojców kościoła nie lubiło kobiet. Święty Jan Chryzostom pisał tak:

Wśród wszystkich dzikich bestii żadna nie jest tak szkodliwa jak kobieta.

Święty Klemens:

Każdą kobietę powinien ogarniać wstyd na myśl, że jest kobietą.

Rozwój chrześcijaństwa pokazuje, że wielu świętym i pobożnym ludziom towarzyszyła wręcz nienawiść do kobiet. Pobożne kobiety również nienawidziły własnej kobiecości. Dopiero niedawno to się trochę zmieniło, ale również dzisiejszej Europie, im bardziej po chrześcijańsku religijny mamy kraj, tym częściej zdarza się tam w życiu rodzinnym i społecznym nienawiść do kobiet. Wypływa ona wprost z mowy nienawiści zawartej w Starym i Nowym Testamencie. Cieszę się, że są wśród chrześcijan również feminiści i feministki, ale chciałbym je i ich zachęcić do powalczenia o usunięcie z Biblii wszelkich fragmentów dyskryminujących kobiety, aby nie straszyły już więcej. Dopóki są, zachęcają wielu ludzi do naprawdę podłych czynów i patologii. Nawet jeśli ktoś to traktuje jak metaforę, nie może być pewien, czy jego dzieci, którym przekaże taki tekst uważając go za szczególny i święty, nie zrozumieją obelg ciskanych w Biblii na kobiety za wskazówki do codziennego życia.

Oczywiście protestanci czerpali z Biblii taką samą wiedzę o kobietach, co i katolicy. Kalwin pisał na przykład tak:

Kobieta jest bardziej winna niż mężczyzna, bo uwiódł ją Szatan i w ten sposób odwrócił jej męża od posłuszeństwa Bogu, że była ona instrumentem śmierci prowadzącym do wszelkiego potępienia. Jest niezbędne, by kobieta to uznała i by nauczyła się, czemu jest poddana; i nie tylko mężowi. Jest to wystarczającym powodem, dla którego dzisiaj jest umieszczona poniżej i nosi w sobie hańbę i wstyd.

Jeszcze bardziej zażarta mowa nienawiści dotyczy w Biblii osób niewierzących w Jahwe:

Psalm 137,8
"Córo Babilonu, niszczycielko,
szczęśliwy, kto ci odpłaci
za zło, jakie nam wyrządziłaś!
9 Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije
o skałę twoje dzieci
."


Księga Ozeasza 14. 1
"1 Samaria odpokutuje
za bunt przeciw Bogu swojemu:
poginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone,
a niewiasty ciężarne rozprute
»."

Księga Liczb 31. 7
7 "Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

Księga Liczb 31. 14
14 I rozgniewał się Mojżesz na dowódców wojska, na tysiączników i setników, którzy wracali z wyprawy wojennej. 15 Rzekł do nich: «Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? 16 One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. 17 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (59)..   


« Bezbożna pogadanka   (Publikacja: 02-02-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jacek Tabisz
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 118  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Klerykalizacja, czy sekularyzacja?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8710 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365