|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Republika – Machiavellego system najlepszy w rządach państwowych [1] Autor tekstu: Anna Macha – Aslanidou
Szczęśliwą nazwać
można republikę, która wyda prawodawcę tak mądrego, że napisaneprzezeń
prawa zapewnią jej bezpieczeństwo i porządek bez potrzeby wprowadzania do
nich jakichkolwiek poprawek; Sparta zachowała swe prawa przez ponad osiemset
lat, nigdy ich nie naruszając i nie zaznając dzięki temu żadnych poważniejszych
zamieszek wewnętrznych. I przeciwnie, za nieszczęśliwą w pewnej mierze należy
uważać republikę, która ze względu na brak mądrego prawodawcy zmuszona
jest sama ustanawiać swoje prawa; jeszcze bardziej nieszczęśliwa jest ta
republika, w której nieporządek z czasem się zakorzenił; najbardziej
nieszczęśliwa jest ta, którą sam jej ustrój sprowadza z prostej drogi wiodącej
do doskonałego i prawdziwego celu — a to dlatego, że w tym wypadku nie ma już dla niej właściwie żadnego
ratunku. Natomiast republiki, które mimo że nie posiadają ustroju doskonałego,
oparte są na zasadach dobrych i dających się ulepszać, mogą osiągnąć
doskonałość dzięki sprzyjającemu rozwojowi wydarzeń.
Jedno jest pewne: korzystnych zmian ustrojowych nie zaprowadzi się nigdy
bez niebezpieczeństwa, ponieważ olbrzymia większość ludzi nigdy nie zgodzi
się na ustanowienie nowego prawa dotyczącego ustroju państwa, o ile nie
dowiedzie się jej konieczności takiego posunięcia; konieczność taka wywołana
być może jedynie grożącym niebezpieczeństwem, a więc zanim udoskonali się
ustrój, państwo może niespodziewanie stanąć w obliczu własnej zguby.
Potwierdza to w pełni przykład republiki florenckiej; przeprowadzono w niej
reformy w 1502 roku, po powstaniu Aretyńczyków, a w 1512, po zdobyciu Prato,
nastąpił jej upadek [ 1 ].
Podążając za myślą Machiavellego możemy wyróżnić trzy rodzaje
sprawowanych rządów, z których pierwszy, to monarchia, drugi, to arystokracja a trzeci, to demokracja, czyli władza ludu. Każdy z powyższych systemów ma
możliwość przeobrażenia się w formę wadliwą, o czym uprzedza nas
Machiavelli w Rozważaniach. Tak więc monarchia może bardzo łatwo
przyjąć formę tyranii, arystokracja formę systemu oligarchicznego, a demokracja formę timokracji. Najtrudniejsze, we wszystkich powyższych
systemach, jest wypracowanie wzajemnego porozumienia pomiędzy ludźmi, u którego
podstaw leży przede wszystkim dobro państwa a nie jednostki.
Jak możemy
wywnioskować z powyższego fragmentu, demokracja wciąż jeszcze nastręcza
trudności, gdyż większość ludzi ponad res publica przedkłada
interesy prywatne, co zresztą obserwujemy na mapie przemian historycznych XV i XVI wiecznych Włoch, pogrążonych w rodzinnych mordach, służących czynieniu
wyłomów w sukcesji władzy. Mordując mojego stryja oraz jego potomstwo, które
według prawa sukcesji miało przejąć władzę na wypadek zgonu ojca, tym
samym wspinam się kilka szczebli bliżej w moich roszczeniach do prawa rządzenia.
Dla zapewnienia sobie jeszcze silniejszej pozycji, morduję również braci
mojego stryja, którzy sprawują różnorakie urzędy, by tym samym zmniejszyć
prawdopodobieństwo, iż zostanę zamordowana z kolei ja, po przejęciu w tak
podstępny sposób steru rządów. Bądź też obawy, iż zbojkotują moje rządy,
skutecznie je blokując, wykorzystawszy w tym celu sprawowane przez siebie urzędy.
Zasada jest jedna we wszystkich przypadkach — jeśli decydujesz się na przejęcie
władzy przy użyciu gwałtów i mordów, musisz się spodziewać, iż jeśli
pozostawisz przy życiu jakąkolwiek gałąź wymordowanego rodu, konsekwencją,
tak nieuważnego zachowania, stanie się klasyczna zamiana ról, gdzie myśliwy
zmieni się w ofiarę. Machiavelli próbuje okiełznać ową nieetyczność postępowania w jedyny możliwy i dostępny wówczas sposób — poprzez wyłonienie systemu
rządów idealnych, który da władcy sprawującemu władzę, wsparcie i utrzyma
pokój w państwie. Takim systemem
jest dla niego republika, jak pisze w Rozważaniach.
[...]Uważam przeto, że chcąc zapewnić państwu długotrwałe istnienie,
należy urządzić je wewnątrz na wzór Sparty lub Wenecji, oraz wybrać dlań
miejsce warowne i bezpieczne, żeby nikt nie mógł sobie obiecywać, że zawładnie
nim za pierwszym uderzeniem; z drugiej zaś strony nie powinno być ono tak duże,
aby budzić obawy swych sąsiadów. Republika taka mogłaby długo cieszyć się
swą wolnością.
Z dwóch bowiem przyczyn wypowiada się komu wojnę; po pierwsze, aby zawładnąć
jego posiadłościami, po drugie z obawy, aby kto nie zawładnął twoimi
[...]" [ 2 ].
Jak zatem
zorganizować państwo i jak wiele osób powinno w tym uczestniczyć? Oto jak na to
pytanie odpowiada filozof florencki:
[...]Należy przyjąć za ogólne prawidło, że do nadania wszelkim nowo
powstającym republikom lub królestwom właściwej formy rządów, podobnie jak i do całkowitego zreformowania państw z dawna istniejących, nie potrzeba więcej
jak jednego człowieka; jest nawet rzeczą konieczną, aby pomysł i wykonanie
tego rodzaju planu były dziełem jednej tylko osoby.
Dlatego to mądry prawodawca, mający na celu dobro ogółu i ojczyzny, a nie dobro własne i swych spadkobierców, winien starać się na wszelkie
sposoby o skupienie całej władzy w swym ręku; żaden światły umysł nie potępi
go też za to, że celem zreformowania jakiego królestwa lub założenia
republiki uciekł się do środków nadzwyczajnych. O ile jednak oskarżą go
czyny, to powinny usprawiedliwić go uzyskane wyniki. Tak właśnie było w przypadku Romulusa. Na potępienie zasługuje nie ta przemoc, która buduje,
lecz ta, która niszczy.
Samotny prawodawca powinien jednak być na tyle mądry i cnotliwy, aby
nie przekazać w spadku władzy, którą zdobył; biorąc bowiem pod uwagę, że
ludzie okazują większą skłonność do zła niż do dobra, następca jego mógłby
nadużyć władzy, którą on sam dobrze się posługiwał. Zauważmy ponadto,
że o ile jednostka zdolna jest założyć państwo, to nie jest ona w stanie
zapewnić jego trwania; do tego bowiem potrzebne są wysiłki i troska wielu
ludzi. Grupa ludzi nie nadaje się
do założenia państwa, bo nie będzie w niej jednomyślności względem tego,
co dla państwa dobre;[...]" [ 3 ].
Dopuszcza zatem
Machiavelli stosowanie środków nadzwyczajnych w procesie tworzenia republiki,
powołując się tu na historię dwóch braci Remusa i Romulusa, wykarmionych
mlekiem wilczycy. Bracia dorośli i postanowili założyć miasto. Machiavelli
dopuszcza tu zabójstwo, jako czyn prowadzący do osiągnięcia
wielkiego celu — założenia miasta. Widać zatem wyraźnie, że dla filozofa
florenckiego polityka i rządy państwem nie miały wiele wspólnego z etyką i moralnością. Są tu traktowane jak coś zupełnie odrębnego. Co więcej, nie
zastanawia się tu nad etycznością dokonanego czynu a jedynie dokonuje oceny
sytuacji, która po nim nastąpiła i jego użyteczności.
[...] Dowód na to, że Romulusowi przebaczyć trzeba śmierć brata i towarzysza i że działał on nie z własnej ambicji, lecz dla ogólnego dobra,
widzimy w tym, że niezwłocznie powołał on senat, do którego rad dostosował
odtąd swe postępowanie. A jeśli zbadamy, jaką władzę zachował Romulus dla
siebie, przekonamy się, że należało doń wyłącznie dowodzenie wojskiem w razie wojny oraz zwoływanie senatu.[...] [ 4 ].
Uważa również, że jednostka, która zakłada państwo, poszerza jego
terytoria i przyczynia się do jego rozwoju przekazując sukcesję w państwie
swym następcom, musi się liczyć z tym, że państwo się rozpadnie lub straci
wiele na swej świetności. Tak było np. w przypadku państwa Aleksandra
Wielkiego — w chwili jego śmierci znajdowało się ono w pełnym rozkwicie,
po jego śmierci jednak uległo rozpadowi, zaprzepaszczając wspaniałe dzieło
zarówno Aleksandra, jak i jego ojca Filipa. Jak komentuje Machiavelli,
powodzenie kontynuacji istnienia państwa, zależy od większej grupy ludzi, w przeciwieństwie do samego aktu jego tworzenia.
Machiavelli uważa,
że jeśli obywatel zostanie księciem swej ojczyzny, to wówczas władza książęca
będzie mieć charakter władzy obywatelskiej. Unaocznia nam, iż do pozyskania
takiej władzy nie jest nam potrzebna ani szczególna dzielność, ani też
szczególne szczęście, a jedynie szczęśliwy spryt.
Do takiej władzy
dochodzi się dwoma sposobami — przez przychylność ludu, albo przez
przychylność możnych. Jeśli lud nie chce się poddać rządom, a możni dążą
do jego uciskania, wówczas dochodzi do rozbieżności interesów, której
skutkami mogą być: władza książęca, wolność lub też bezrząd. Występują
tu dwa mechanizmy. Pierwszy pochodzi od możnych, którzy w sytuacji, gdy zdają
sobie sprawę z faktu, iż nie są w stanie poradzić sobie z ludem, wybierają
jednego ze swoich i czynią go księciem, by w cieniu jego autorytetu zaspokajać
własny apetyt, drugi mechanizm — zwrotny — pochodzi od ludu, który nie mogąc oprzeć się możnym, popiera
jednego obywatela i wybiera go księciem, szukając obrony w jego powadze.
W opinii Machiavellego, człowiek wybrany przez lud na księcia,
utrzymuje się dużo dłużej na tym stanowisku, od osoby wybranej przez możnych.
Wynika to, jak łatwo można się domyślić, z poczucia większości owych zwykłych
obywateli, że są mu równi. To powoduje, że książę obrany przez lud,
nastawiony jest na słuchanie — nie może ani postępować, ani rozkazywać
według własnej woli, gdyż to właśnie przychylność jemu podobnych wyniosła
go do tej godności. Zasadnicza różnica polega na tym, iż jedyną rzeczą, której
musi się obawiać książę ze strony ludu jest to, że go opuści, natomiast
możni są zdolni nie tylko go opuścić, ale również wystąpić przeciwko
niemu.
Według
florenckiego filozofa to właśnie możni są głównym zagrożeniem dla
republiki i księcia, gdyż w swej przenikliwości i chytrości będą szukać
porozumienia z tym, którego zwycięstwa się spodziewają. Według autora Księcia,
możni mogą się zachować dwojako wobec osoby księcia — albo
mu się podporządkować całkowicie, albo być w opozycji. Tych, którzy
znajdują się po stronie księcia i są mu całkowicie podporządkowani,
powinien książę otaczać specjalną troską, zwłaszcza, gdy nie są chciwi,
tych drugich powinien kontrolować i monitować ich poczynania z uwagi na to, iż
mogą się stać przyczyną zguby republiki. Machiavelli wierzy bardzo mocno w powodzenie systemu republikańskiego
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Machiavelli N. Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem
historii Rzymu Liwiusza, ks. I, O różnych ustrojach republik i o
ustroju republiki rzymskiej,Państwowy Instytut Wydawniczy s. 240. [ 2 ] Tamże, ks. I, Czy można było ustanowić w Rzymie rząd, który
zapobiegałby niezgodzie między ludem a senatem, s. 256. [ 3 ] Machiavelli N. Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem
historii Rzymu Liwiusza, ks. I, Chcąc założyć republikę lub całkowicie
ją zreformować, trzeba działać samotnie, Państwowy Instytut
Wydawniczy s. 265. [ 4 ] Machiavelli N. Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem
historii Rzymu Liwiusza, ks. I, Chcąc założyć republikę lub całkowicie
ją zreformować, trzeba działać samotnie, Państwowy Instytut
Wydawniczy s. 266. « Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 20-03-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8840 |
|