|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
STOWARZYSZENIE » Biuletyny
Biuletyn Neutrum, Nr 1 (24), Styczeń 2002 [3]
Nurt wolnomyślicielski towarzyszył również działaczom
politycznym spisków i powstań narodowych. Zrodzone w tym okresie zawołanie:
„Polsko, twoja zguba w Rzymie" obnażało służalczość wyższego duchowieństwa
wobec zaborców, jak i udział papiestwa w europejskim obozie reakcji oraz
poparcie dla prześladowań stosowanych przez rządy Świętego Przymierza wobec
bojowników o wolność. Lista twórców antyklerykalnych, polskich racjonalnych myślicieli
jest długa. Wiosna Ludów i udział Polaków w oddziałach antypapieskich w walkach o zjednoczenie Włoch, o pełne wyzwolenie człowieka, wyłoniły wiele
znanych do dzisiaj nazwisk: A. Mickiewicza, J. Słowackiego, S. Goszczyńskiego,
R. Berwińskiego, E. Dembowskiego, J. Lelewela, Sz. Nonarskiego. Strofy
negatywnej roli i oceny duchowieństwa znalazły się w pieśni Stowarzyszenia
Ludu Polskiego „Szlachta w 1981 r." -
śpiewanym współcześnie hymnie „Gdy naród do boju.."
Wykorzystywano również elementy wiary do wyrażania świeckich,
patriotycznych poglądów, np. krzyża z cierniową koroną jako symbolu męczeństwa
narodowego. Klęska powstania styczniowego i sprzyjanie hierarchii kościelnej
zaborcom zwiększyły zobojętnienie religijne.
Jerzy Jabłoński
Dokończenie w następnym numerze
*
Problemy własności
instytucjonalnej Kościoła Katolickiego na Warmii
Kościół Katolicki osadzony został na ziemiach Prusów w wyniku krwawego podboju krzyżackiego w połowie XIII wieku. Polityczny upadek
Krzyżaków zadecydował o włączeniu do Polski Prus Królewskich wraz z Warmią
(II Pokój Toruński z 1466 r.). Pozostałe ziemie pruskie stanowiły dominium
krzyżackie do 1525 r., kiedy to ostatni mistrz zakony Albrecht opowiedział się
za nową religią luterańską. Zapoczątkowane zostały poważne straty
materialne Kościoła Katolickiego na tych ziemiach. Następny cios własności
kościelnej przyniosło przejście Warmii pod władanie króla pruskiego
Fryderyka II (I rozbiór Polski -
1772 r.). Wszystkie majątki biskupa, kapituły, zakonów przejęło państwo. W zamian król wyznaczył kapitule i biskupowi skromne roczne pensje. Pańszczyzna i poddaństwo -
powszechne w czasach świeckiej władzy biskupiej na Warmii -
zostały zniesione. Chłopi uzyskali prawo do dziedziczenia gruntów. W następnych
okresach historycznych na Warmii nie było sposobności ani możliwości powrotu
do potęgi gospodarczej Kościoła Katolickiego. Po I wonie światowej Kościół
Katolicki na Warmii uzyskał pełnię praw i wolności.
W tym pomyślnym dla Kościoła Katolickiego okresie władza
kościelna zabiegała o odbudowę części własności drogą zakupu od władz
publicznych na ogólnie przyjętych zasadach. Nie było mowy o restytucji własności
ani o żadnych rewindykacjach i odszkodowaniach. Nawet w ostatnim przed II wojną
światową okresie, pomimo umizgów biskupa warmińskiego Maksymiliana Kallera
do hitleryzmu (nacjonalizm, antysemityzm i propagowanie militaryzmu przez
Kallera), Kościół Katolicki nie uzyskał większych beneficjów od nazistów.
Udało się Kościołowi Katolickiemu otrzymać tylko pewne kwoty na działalność
charytatywną. W sumie Kościół na Warmii do 1945 r. zgromadził około 900 ha
ziemi, w tym budynki kościelne, niewielką liczbę zabudowań klasztornych i przeznaczonych na działalność opiekuńczą. W wyniku działań wojennych, na
przełomie 1944/45 r. większość tych zabudowań została zniszczona. W porównaniu z okresem po I wojnie światowej, zastanawia dzisiaj uległość władz
publicznych do spełniania rewindykacyjnych żądań Kościoła Katolickiego na
Warmii.
Eugeniusz Burniewicz
*
Idea a rzeczywistość wolności sumienia i wyznania (religii)
spojrzenie nauczyciela szkoły średniej
Cechą państwa demokratycznego jest zasada wolności
sumienia i wyznania.
Ta wspaniała wolność zagwarantowana jest w Polsce
konstytucyjnie (art. 53 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r.). Z przepisu punktu 4 tego artykułu wynika pewność dla
każdego Polaka, że „Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy
czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób".
Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi
inaczej (art. 8 p. 2).
Istotą współczesnego
państwa polskiego, według Konstytucji, jest bezstronność władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych (art. 25
Konstytucji). Wynika z tego zapisu,
że państwo
polskie nie powinno stawiać nikogo w sytuacji uprzywilejowanej
względem innych, że nie stwarza wrażenia, iż religijność jest normą, a niereligijność odstępstwem od normy, że państwo nie identyfikuje się z żadną
religią. Taka jest idea, a jaka rzeczywistość?
Do polskich szkół publicznych zgodnie z ustawą o systemie oświaty z 1991 r. wprowadzona została nauka religii katolickiej, w której
uczestnictwo odbywać się miało na zasadzie deklaracji rodziców bądź uczniów.
Teoretycznie są to lekcje nadobowiązkowe. A jak jest praktycznie?
Uczniowie, którzy zadeklarowali uczestnictwo w nauce
religii powinni być obecni na lekcjach. Wyjaśnienie nieobecności na zajęciach
spoczywa na wychowawcy klasy, zgodnie z zasadami usprawiedliwiania nieobecności
na innych obowiązkowych lekcjach. W mojej szkole od ucznia, który ma 10 godzin
nieusprawiedliwionych wyciąga się konsekwencje, informuje rodziców, podpisuje
stosowne oświadczenia oraz obniża ocenę ze sprawowania. Tygodniowo w klasach
liceum są dwie lekcje religii. Szkoła zatem -
jako instytucja publiczna -
zmusza ucznia administracyjnie do uczęszczania na lekcje religii. Szkoła i nauczyciele uczestniczą świadomie w indoktrynacji (propagowaniu) jednej
religii, tylko katolickiej.
Łamane jest sumienie tego nauczyciela, który jest
niewierzący bądź należący do innej niż katolicka religii, ponieważ nie ma
możliwości uzewnętrznienia swoich przekonań i odmówienia pilnowania
frekwencji uczniów na lekcjach religii katolickiej. Nauczyciel rozliczając
ucznia z jego nieobecności na lekcjach religii, stosuje przemoc psychiczną i przemoc (przymus) administracyjną. Co na to obrońcy podstawowych praw i wolności
człowieka?
Tu, u nas na Podlasiu w ogóle ich głosu nie słychać! A co na to Minister Edukacji Narodowej? W ogóle nie razi go (jej) fakt, że na państwowym
świadectwie (dokumencie) jest ocena z religii, która stygmatyzuje Polaków. W moim powiecie nie ma lekcji etyki, więc biorąc do ręki świadectwo szkolne od
razu wiadomo kto swój, a kto drugiej czy piątej kategorii, bo jest niewierzący,
albo wierzący inaczej.
Jakże nam Polakom daleko do państwa neutralnego światopoglądowo.
Młodzież w publicznej szkole nie ma możliwości wyboru między religią a religioznawstwem. Alternatywa etyki do religii jest zafałszowaniem sensu nauki i światopoglądu. Wśród polskich
decydentów nie
ma nawet
planów, by wprowadzić do szkół naukę o różnych religiach świata.
Przecież etyka jest częścią każdej religii, więc jak można je
przeciwstawiać sobie?
Decyzją ministerstwa edukacji jest wprowadzenie dwóch
lekcji religii tygodniowo i ½ lekcji wychowawczej, czyli praktycznie 8
lekcji religii w miesiącu wobec jedynie 2 lekcji wychowawczych. Te dwie lekcje
wychowawcze wystarczą przecież, by rozliczyć uczniów z nieobecności na
lekcjach religii. Zatem państwo polskie faworyzuje religię katolicką, a przez
to i jej wyznawców. Nie jest więc Polska państwem neutralnym światopoglądowo. A jakim..?
Szuka się oszczędności w kraju.. a może by tak zmienić
siatki godzin przeznaczonych na nauczanie religii? Zrezygnowano już z kolejnej
lekcji wychowania fizycznego, można więc zmniejszyć o jedną lekcję
tygodniowo religii. Druga lekcja religii i tak odbywa się w kościołach, więc
niech tak zostanie. Czy znalazłby się w obecnym rządzie ktoś odważny, by się
tym zająć..? Wątpię.
OSOMA
*
Tadeusz
Kotarbiński
-
twórca prakseologii i etyki niezależnej
MOTTO:
"Skrystalizowało się w nim jakby to wszystko,
Co w dziejach Polaków najlepsze:
Rycerskość, odwaga, wielkoduszność,
nieobecność mściwości i małostkowości,
przywiązanie do kultury narodowej
bez szowinizmu i megalomanii".
Leszek Kołakowski
Tadeusz Kotarbiński (1886-1981),
filozof, logik i prakseolog zajmował się również zagadnieniami pedagogiki.
Jego ogromny dorobek naukowy obejmuje teorię poznania, logikę, etykę,
prakseologię i dydaktykę. Swoje poglądy teoriopoznawcze Kotarbiński określał
jako reizm, a następnie jako konkretyzm. Stanowią one podstawę jego prac z dziedziny logiki formalnej i semantyki. Głosząc zasady etyki niezależnej,
„wolnej od założeń religijnych", Twórca „Traktatu o dobrej robocie"
kreował wzór moralny człowieka jako spolegliwego opiekuna.
Poglądy Profesora Kotarbińskiego, zwłaszcza zaś
prakseologiczne, wywarły duży wpływ na życie społeczno-gospodarcze w Polsce i wielu krajach świata. Teoria sprawnego, skutecznego i racjonalnego działania,
ukonkretyzowana w zasady dobrej roboty, zwane w skrócie „Do-ro",
znalazły zastosowanie w wielu organizacjach produkcyjnych, usługowych itp.
Prace naukowe Tadeusza Kotarbińskiego zachowują nadal walory aktualności i wywierają przemożny wpływ na różne dziedziny nauki, a także życia społeczno-gospodarczego.
Profesor Kotarbiński był jednym z najznamienitszych
filozofów XX wieku, znakomitym nauczycielem i nadzwyczaj skromnym Człowiekiem. W przedmowie do „Fragmentów Filozoficznych" -
księgi pamiątkowej dla uczczenia 15 lat działalności profesorskiej Tadeusza
Kotarbińskiego, wydanej z inicjatywy i nakładem jego uczniów (Warszawa 1933),
czytamy: „Prof. Kotarbiński jest nam drogi nie tylko jako nauczyciel na polu
teorii. Jest nam drogi poprzez swoją wrażliwość na zło i krzywdę, przez żywy
stosunek do spraw społecznych, przez swą odwagę wobec siebie i innych, przez
głębokie poczucie odpowiedzialności i przez branie tej odpowiedzialności na
siebie, gdy zajdzie potrzeba ciężkiej decyzji, gdy inni woleliby się uchylić.
Ktokolwiek znalazł się w otoczeniu Profesora, musiał odczuć to
promieniowanie moralne, które sprawia, że niepodobna przejść obok Niego, żeby
się coś w człowieku nie zmieniło".
Prof. Jan Szczepański w „Nauce Polskiej" (nr 1 z 1981
r., PAN) pisał o Katarbińskim jako rektorze z okresu jego rektoratu w Uniwersytecie Łódzkim w latach bezpośrednio powojennych. Był to okres
chaosu, wojny domowej i licznych aresztowań. "Prof. Kotarbiński ciągle
musiał interweniować u władz bezpieczeństwa starając się wydobyć
aresztowanych studentów, czy pracowników nauki. I o tej funkcji też nie można
zapominać, gdyż wymagało to niesłychanego taktu, stanowczości, odwagi
cywilnej i poczucia odpowiedzialności. Chciałoby się powiedzieć, że te
pierwsze miesiące i lata jego działalności były testem zarówno dla jego
doktryny etyki niezależnej, jak jego
doktryny opiekuna spolegliwego.
1 2 3 4 Dalej..
« Biuletyny (Publikacja: 01-01-2003 Ostatnia zmiana: 31-10-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 903 |
|