Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.479.845 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 334 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wspólnie żywione wątpliwe domniemania bywają podtrzymywane przez całe lata lub nawet stulecia tylko dlatego, że każdy zakłada, iż ktoś inny zna jakieś dobre powody, aby ich nie kwestionować, więc nikt nie ośmiela się tego uczynić.
 Nauka » Biologia

Nieatrakcyjni partnerzy stresują wybredne ptaki
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Krzysztof Achinger

Jesteś na przyjęciu i przyszedłeś bez osoby towarzyszącej. Na domiar złego większość twoich znajomych także jest singlami i udało im się już dobrać w pary z najbardziej atrakcyjnymi ludźmi na sali. Czy próbujesz swoich szans z tymi, którzy jeszcze pozostali, nawet jeżeli ci się nie podobają?

Zwierzęta stają w obliczu takich decyzji cały czas. Większość ptaków pozostaje ze swoimi partnerami przez przynajmniej jeden sezon lęgowy. Niektóre nawet przez całe życie. Żadne z nich nie cieszy się nieskończoną podażą partnerów, i niektóre jednostki muszą w końcu wylądować z mniej nieatrakcyjnym osobnikiem. Według Simona Griffitha z Uniwersytetu Macquarie, może to być bardzo stresującym doświadczeniem.

Griffith pracował z wspaniałymi amedyńcami. Trudno sobie wyobrazić, żeby którykolwiek z tak pięknych ptaków mógł być nieatrakcyjny. Jednak dla nich samych wygląd ma znaczenie. Ptaki mają albo czerwone albo czarne łebki i wszystkie preferują dobieranie się z osobnikami o takim samym kolorze. Jeżeli dojdzie do połączenia mieszanej pary, szansa, że pisklęta umrą przedwcześnie jest od 40 do 80% większa. Więc samicy opłaca się być wybredną w wyborze partnerów.

Griffith doprowadził do parowania dużych ilości ptaków poprzez wprowadzenie licznej grupy amedyńców, do sześciu ptaszarni. Ostatecznie wszystkie ptaki dobrały się w pary i zagnieździły w przygotowanych skrzynkach. Jeżeli samica sparowała się z samcem o odmiennym kolorze łebka, pierwsze jajo znosiła prawie o miesiąc później niż te samice, których partnerami były samce o takim samym kolorze łebków. Ich krew miała także trzy razy większą zawartość kortykosteronu, hormonu wytwarzanego w sytuacjach stresowych.

Griffith odkrył to samo zjawisko, gdy zmuszał samice do wchodzenia w zaaranżowane przez niego związki. Samice sparowane z nieatrakcyjnymi samcami znosiły jaja później i miały we krwi więcej kortykosteronu. Griffith odkrył, że te hormony pojawiły się zaledwie 12 godzin po spotkaniu partnera i pozostawały na wysokim poziomie przez kilka tygodni. Szybkość eksplozji hormonalnej sugeruje, że zachowania samców nie miały nic wspólnego z pobudzaniem hormonów u samic. To była po prostu reakcja na ich obecność.

Griffith pisze: „Samice próbują złagodzić efekty złej sytuacji; są niezadowolone ze swojego partnera, jednak jest on lepszy niż brak potomstwa". Więc dlaczego tak silny stres? Zbyt łatwo byłoby w tym miejscu po prostu antropomorfizować ptaki i wyobrażać je sobie, jak się dąsają w swoich gniazdach. Pamiętajmy jednak, że Griffith zmierzył poziom hormonów; a nie pytał ptaków o ich emocje.

Griffith uważa, że napływ hormonów stresu może pomagać amedyńcom. Zestresowane zwierzęta wkładają zwykle mniej wysiłku w reprodukcję. Ostatecznie, gdy warunki są trudne, sensowniejszym wydaje się skupianie na przeżyciu, a nie na rozmnażaniu. A gdy amedyńce sparują się z nieodpowiednim partnerem, mogą także skorzystać na oszczędzaniu sił do czasu aż znajdą lepszego kandydata. Hormony mogą wpłynąć na zachowanie samic i sprawić, że będą szukały lepszego partnera do „pozamałżeńskiego" seksu. Samica, która jest w związku z kiepskim samcem zawsze ma do dyspozycji inne opcje.

Źródło: Griffith, Pryke oraz Buttemer. 2011. Constrained mate choice in social monogamy and the stress of having an unattractive partner. Proc Roy Soc Bhttp://dx.doi.org/10.1098/rspb.2010.2672

Obrazy Arjan Haverkamp i Snowmanradio

Tekst oryginału.

Not Exactly Rocket Science/Discover, 3 lutego 2011r.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
A w Kościele bez zmian
Białe lwy

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (8)..   


« Biologia   (Publikacja: 19-02-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ed Yong
Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 148  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Podstępny cętkowany kot udawał, że jest przedstawicielem innego gatunku
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 936 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365