|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia
O religii i etyce w szkole. Odpowiedź dla Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Autor tekstu: Tomasz Kalbarczyk
Po
publikacji mojego tekstu O
nieporozumieniach wokół lekcji etyki, czyli dlaczego polska szkoła nie lubi
filozofii zwrócono się do mnie z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o możliwie pełne zestawienie problemów związanych z organizacją lekcji
religii i etyki w polskiej szkole oraz znane mi sposoby rozwiązywani tych
problemów. Pozwoliłem sobie rozwinąć odpowiedź o postulaty pożądanych
zmian, które są moim zdaniem niezbędne, by sytuację naprawić.
***
Najczęściej odnotowywane przypadki problemów związanych z organizacją lekcji etyki dotyczą prób wyegzekwowania prawa uczniów do uczęszczania
na te zajęcia. Są szkoły, w których dyrektorzy oraz wychowawcy stosują wiele sposobów, by do lekcji
etyki w danej placówce nie dopuścić. Dane o osobach chętnych do
uczestniczenia w lekcjach etyki są ukrywane, a do wiadomości publicznej
podawana jest informacja, iż takich chętnych nie ma. Rodzice i uczniowie nie są
rzetelnie informowani o swoich prawach, blokowane są również próby oddolnego
przekazywania informacji. Portal „Etyka w szkole" przygotował wzór plakatu
informującego szkolną społeczność o możliwości zorganizowania lekcji
etyki. Znane są przypadki, kiedy władze szkolne nie zgadzały się na
wywieszenie plakatu. Celem opisanych działań jest niedopuszczenie do powstania
siedmioosobowej grupy wymaganej
prawem do zorganizowania lekcji etyki w danej szkole. Dodatkowo katechezę
wpisuje się zwykle odgórnie do planów lekcji i wymaga się od rodziców
pisemnych oświadczeń, że wypisują dziecko z religii, co jest niezgodne z Rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r., w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych
przedszkolach i szkołach.
Można wymienić szereg zaniedbań w sferze dostępu
rodziców do informacji. Rodzice i uczniowie
nie zdają sobie często sprawy, iż lekcje religii i etyki mają
charakter nieobowiązkowy i wymagają pisemnej deklaracji woli uczestniczenia w nich dzieci rodziców lub samych uczniów (po osiągnięciu przez nich pełnoletniości).
Brak oświadczenia oznacza, że dziecko nie zostało zapisane na religię ani na
etykę. Mało kto wie, że można zapisać dziecko na obydwa przedmioty i można
je w każdej chwili wypisać. Nie informuje się, że szkoła nie ma wpływu na
wybór nauczyciela religii oraz treści nauczane
na katechezie, że lekcje religii mają charakter katechezy, a nie
religioznawstwa. Rodzice miewają w związku z tym mylne wrażenie, że religia
jest przedmiotem obowiązkowym, realizowanym pod nadzorem kuratoriów oświaty.
Odnotowano przypadki, gdy wychowawcy, dyrektorzy szkół i katecheci wywierali nacisk na osoby deklarujące rezygnację z lekcji religii,
chcąc wymusić odwołanie decyzji. Przykłady organizacji lekcji etyki w piątek
późnym popołudniem lub w sobotę trudno interpretować inaczej niż jako próby
zniechęcenia do tego przedmiotu lub wręcz ukarania jego zwolenników. Otrzymałem
ostatnio sygnał, iż jedna ze szkół nakazuje uczniom niedeklarującym chęci
uczestniczenia w katechezie przebywanie podczas lekcji w ostatnich ławkach
klasy. Nieustannie pojawiają się informacje o działaniach szkół, które mają
charakter indoktrynacji lub dyskryminacji w analizowanym obszarze. Można mieć
również wątpliwości, czy prowadzona jest w szkołach
działalność przeciwko dyskryminacji rówieśniczej na tle światopoglądowym.
Poważnym problemem jest organizacja zajęć etyki w przedszkolach w środku dnia, ponieważ izolacja od grupy jest odczuwana przez
nierozumiejące sytuacji dzieci jako kara. Pojawiają się również doniesienia o przypadkach organizacji w publicznych przedszkolach lekcji religii w trakcie
zajęć objętych podstawą programową wychowania przedszkolnego, co
zaburza ciąg czynności objętych podstawą programową lub nawet
prowadzi do ich skrócenia poniżej wymaganego wymiaru 5 godzin dzienne.
Dolegliwością
dla mniejszości wyznaniowych i mniejszości bezwyznaniowej jest również
organizowanie uroczystości religijnych oraz modlitw na terenie szkoły i w
czasie lekcji. Nawet jeśli zapewnia się dobrowolność tych praktyk, problemem
pozostaje, że dzieci muszą publicznie wyrażać wolę uczestniczenia lub
nieuczestniczenia w praktykach religijnych, co jest sprzeczne z zapisem
Konstytucji dotyczącym prawa do nieujawniania swego światopoglądu (art. 53.
ust. 7.). Złamaniem tej konstytucyjnej zasady jest również umieszczenie
religii na świadectwie szkolnym i stosowanie kreski w miejscu przewidzianym na
ocenę u osób nieuczęszczających na katechezę. Treści i symbole związane z jednym związkiem wyznaniowym bywają nadreprezentowane, występując w szkolnych hymnach, statutach, wystroju wnętrz, co w połączeniu z praktykami
religijnymi na terenie placówek stwarzać może wrażenie jakby światopogląd
religijny był obowiązkowym elementem tożsamości ucznia danej szkoły.
Problem dotyczy nie tylko uczniów, ale i nauczycieli, tych ostatnich nie pyta
się często o zdanie, lecz deleguje do opieki podczas uroczystości religijnych
zarówno w szkole, jak i poza nią.
Rodzice i uczniowie, którzy są zainteresowani lekcjami
etyki, ale nie uzyskują wsparcia ze strony dyrekcji czy nauczycieli, pozostają
nieraz bezradni i nie podejmują dalszych działań. Niektórzy zwracają się
do władz samorządowych oraz kuratorów oświaty. Reakcje urzędów są zróżnicowane,
znamy przypadki skutecznych interwencji ze strony samorządu oraz kuratorów, które
doprowadzały do pozytywnych zmian w szkołach, z drugiej strony odnotowujemy
niechęć urzędników do zajmowania się tą tematyką, jak również
odpowiedzi przedstawicieli urzędów, którzy nie widzą nic niestosownego w praktykach jednoznacznie dyskryminacyjnych. Mało wiemy o prośbach o interwencje na poziomie Ministerstwa Edukacji Narodowej, Rzecznika Praw
Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich, byłbym więc wdzięczny
za udostępnienie takich statystyk, jeśli są prowadzone.
Uczniowie i rodzice trafiają również ze swoimi
problemami do różnych organizacji pozarządowych. Spektakularne są
interwencje Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Działalność doradczą i interwencyjną prowadzą wolontariusze związani z portalem „Etyka w szkole", Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów oraz Fundacją Wolność od
Religii. Wszystkie trzy wymienione organizacje prowadzą kampanie informacyjne
kierowane do uczniów i rodziców oraz wspierają osoby, które zwracają się
do nich o pomoc. Portal „Etyka w szkole" gromadzi również bazę danych z pomocami dydaktycznym, wspiera merytorycznie nauczycieli i kandydatów na
nauczycieli etyki. Jest to niezwykle potrzebna działalność, nauczyciele tego
przedmiotu borykają się z wieloma problemami, począwszy od całkowitego braku
podręczników na niektórych poziomach nauczania.
Brak podręczników oraz problemy z organizacją etyki
powinny być przedmiotem troski Ministerstwa Edukacji Narodowej, trudno jednak
dopatrzeć się jego przejawów. Wiele mówiące jest porównanie z sytuacją
mniejszości narodowych, którym łatwiej zorganizować lekcje nauki języka,
ponieważ wystarczy grupa trzech uczniów, by zostały zorganizowane zajęcia z języków mniejszościowych. Ministerstwo wspiera również tego typu inicjatywy
finansowo. Apele m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, by zmniejszyć próg
liczbowy uczniów na wzór zajęć dla mniejszości narodowych i etnicznych nie
przyniosły skutku. Wbrew obietnicy ministerstwa projekt przygotowania
platformy e-learningowej zawierającej lekcje z etyki, religioznawstwa i filozofii nie jest realizowany, a przynajmniej opóźniają się prace z nim związane.
Warto podkreślić, że projekt nie
jest inicjatywą Ministerstwa Edukacji lecz Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów z poparciem m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Pełnomocniczki Rządu
ds. Równego Traktowania. Platforma e-learningowa miałaby być jedynie formą
wsparcia, nie może zastąpić lekcji etyki jako jedynej realnej alternatywy
wobec szkolnej katechezy.
Sytuacja związana z nauczaniem religii i etyki w polskich
szkołach może być, moim zdaniem, naprawiona skutecznie jedynie rozwiązaniami
systemowymi. Zmiany wymagałoby Rozporządzenie Ministerstwa
Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r., w sprawie warunków i sposobu
organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, które w sposób niewystarczający reguluje organizację
lekcji etyki. Powinny zostać wprowadzone ułatwienia dla organizacji takich zajęć, a przynajmniej zmniejszony próg liczby chętnych uczniów. Wdrażanie zmian
warto monitorować, ponieważ należy spodziewać się wobec nich niechęci,
powinna temu towarzyszyć kampania informacyjna kierowana do uczniów i rodziców.
Należałoby również zadbać, by nauczyciele byli właściwie przygotowani
merytorycznie do podjęcia swoich zadań oraz by lekcje etyki nie były kolejnym
miejscem indoktrynacji światopoglądowej i religijnej.
Mając na uwadze brak rozwiązań systemowych, Fundacja
Wolność od Religii oraz Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów złożyły
wniosek do grantu „Obywatele dla demokracji". Bez wsparcia finansowego nie
jesteśmy w stanie prowadzić skutecznej działalności. Na rozstrzygnięcie
pierwszego etapu konkursu czekamy do grudnia. Będziemy wdzięczni za wskazanie
alternatywnych możliwości pozyskania środków na naszą działalność.
Wniosek grantowy obejmuje najpilniejsze naszym zdaniem
potrzeby. Chcielibyśmy przeprowadzić diagnozę zjawisk związanych z dyskryminacją mniejszości światopoglądowych w szkołach oraz zorganizować
konferencje kierowane do dyrektorów szkół, nauczycieli i urzędników
kuratoryjnych. Chcemy opracować i rozdystrybuować do szkół poradnik dobrych
praktyk pedagogicznych w zakresie tolerancji światopoglądowej.
W przypadku uzyskania środków uruchomiony zostanie portal internetowy, którego
zadaniem będzie monitorowanie i dokumentowanie przypadków dyskryminacji, łamania
wolności sumienia i indoktrynacji. Jesteśmy przekonani, że należy umożliwić
zgłaszanie takich przypadków oraz je ewidencjonować. Portal byłby również
miejscem, gdzie można byłoby uzyskać wsparcie eksperckie oraz informacje w zakresie tolerancji światopoglądowej i dobrych praktyk pedagogicznych. Byłby
to krok w kierunku szkoły prawdziwie przyjaznej wszystkim uczniom.
« Młodzież, szkoła, studia (Publikacja: 25-10-2013 )
Tomasz Kalbarczyk Doktor nauk humanistycznych, adiunkt na Wydziale Pedagogiki i Psychologii w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Autor rozprawy doktorskiej na temat filozofii wychowania we współczesnym liberalizmie. Jest nauczycielem filozofii i etyki w Prywatnym Gimnazjum i Liceum im. I. J. Paderewskiego w Lublinie.
Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Dlaczego polska szkoła nie lubi filozofii | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9369 |
|