|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Prawda, dobro i te rzeczy [2] Autor tekstu: Jerzy Neuhoff
Czy
ze zdaniem na temat prawa naturalnego, w tej wersji, w jakiej ono zostało wyżej
przytoczone, można w jakikolwiek sposób dyskutować, w nadziei, że druga
strona będzie solidarnie poszukiwać tego, co prawdziwe, dobre i sprawiedliwe,
czyli, — czy takie prawa rzeczywiście istnieją oraz komu i do czego służą?
Nie mam, co do tego, żadnych złudzeń. Ponieważ zarówno motto dialogu, jak i to kategoryczne zdanie, wyszły spod tego samego pióra, choć nie w tym samym
czasie, powstaje pytanie — czy pozostają one ze sobą w zgodzie?
Ponieważ
na „Dziedzińcu wiary" debatowano na temat „Wiara a religia", nie od
rzeczy będzie zastanowić się przez moment, czy warunki wyszczególnione w owej przewodniej myśli, zostały spełnione w tym wypadku.
Profesor
Krzysztof Meissner, mówiąc o tym uznał, że nie ma możliwości uzgodnienia
poglądów, czyli, w myśl definicji — motta, dojścia do prawdy. W dosłownym
brzmieniu jego wypowiedź zapisałem tak:
"I, o ile dojście do takich samych wniosków między tymi dwoma stanowiskami jest w kwestiach naukowych i możliwe, i konieczne ze względu na przyjmowanie takich
samych założeń dotyczących materialnego świata, o tyle w kwestiach
meta-fizycznych, przeciwstawne założenia i dojście do tych samych wniosków
jest w tym samym stopniu niemożliwe, w jakim stopniu dojście do tych samych
wniosków jest niemożliwe przy przeciwstawnych teoriach naukowych."
Podobnie
zrozumiałem też ten fragment wypowiedzi ks. prof. Michała Hellera, kiedy mówił o bezcelowości uzgadniania różnych obrazów świata, wskazywanych przez naukę i wiarę, chciałby natomiast, aby te obrazy dopełniały się. Nie sądzę, aby
to było możliwe. Wydaje mi się, że w obrazie świata proponowanym przez naukę,
religie są uwzględniane, natomiast w obrazie religijnym nauka, jako partner,
nie znajdzie dla siebie miejsca.
Nie
chodzi też o konkordyzm między tymi dwoma podejściami, jak to określił ks.
profesor, wystarczy, aby te dwa światy były sobą zainteresowane. Konkordyzm
jest jednak od dłuższego czasu realizowany, czasem wymuszany, nie od dziś
przecież trwa usilne wykazywanie, że wyniki badań naukowych doskonale zgadzają
się z tym, co mówi religia, że ją potwierdzają w całej nieomal rozciągłości.
Pojawiło
się też w jego wypowiedzi zapotrzebowanie na ludzi 'pomostowych', jednak
operator kamery zdołał wśród słuchaczy wyłowić przynajmniej jednego z tych, którzy bardziej przyczynili się do burzenia owych chwiejnych pomostów.
Dialog
też domaga się w szczególności
poszukiwania tego, co jest i pozostaje wspólne dla wszystkich ludzi. Wydawać
by się mogło, że przez tych kilka tysięcy lat pisanej historii, ludzie już
powinni zbliżyć się do tego, co jest wspólne, co ich łączy, tymczasem, jak
mi się zdaje, jest zupełnie odwrotnie — odkrywają, że coraz więcej ich
dzieli. Nie jest specjalnie mocnym łącznikiem międzyludzkim pochodzenie,
nawet na poziomie rodziny, przynależność do jakiejś wspólnoty, np.
narodowej, czy, już bardzo górnolotnie mówiąc — świadomość, że żyjemy
na jednej planecie. Trudno pominąć też fakt, że religie miały i nadal mają
swój znaczny wkład w tworzeniu podziałów. Jak się okazuje, ludzi potrafi
podzielić nawet to, o czym nie wiedzą zgoła nic, a wiele przykładów wziętych z życia codziennego dowodzi, że nie musi to być różna odpowiedź na pytania
podstawowe. Także debatujący na „Dziedzińcu" podkreślali, że dwie różniące
się strony spotkały się również po to, by precyzyjnie określić to, co ich
dzieli.
Ale
dosłyszałem też nutkę optymizmu. Skoro rozum jest przydatny przy uświadamianiu
przyczyn powstawania różnic dzielących ludzi, to, być może, przyda się
przy poszukiwaniu metod ich usuwania. Tylko, że prawdy naukowe nie są ani
dobre ani złe, a tym bardziej sprawiedliwe, choć ich działaniu wszyscy
podlegamy, niekiedy nieświadomie, niekiedy niechętnie.
1 2
« Nauka i religia (Publikacja: 18-11-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9434 |
|