|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Sceptycyzm, agnostycyzm
Pozytywne aspekty rozwoju nauki i jej ograniczenia [2] Autor tekstu: Ryszard Parosa
Również szybki rozwój badan biologicznych, w tym genetyki — też
będzie zawsze niepełny, powstawać będą kolejne pytania i wątpliwości. Dokładnie tak samo jest i będzie w innych dziedzinach nauki. Nie znajdziemy
odpowiedzi na zasadnicze pytania filozoficzne — jaki jest sens istnienia, jaka jest w tym nasza rola i szereg innych pytań o znaczeniu fundamentalnym. To
jest bowiem coś w rodzaju „newer ending story" — nigdy nie kończącej się historii. Nauka tworzona przez człowieka ma bowiem szereg limitów: związanych z
możliwościami poznawczymi człowieka oraz z być może „nieskończenie" złożoną strukturą świata, w którym funkcjonujemy. Co nam zatem pozostaje — trzy
rozwiązania: religia wyjaśniająca a'priori sens bytu, ateizm wykluczający istnienie Boga lub agnostycyzm aktywny, zmuszający nas do wysiłku umysłowego
celem rozszerzania zakresu rozumienia świata ze świadomością istniejących ograniczeń. Przyjęcie wyjaśnień dostarczanych przez różne religie jest
najłatwiejsze, jest wręcz wynikiem lenistwa umysłowego. Dostajemy bowiem papkę, w którą trzeba wierzyć, nawet gdy jest pełna sprzeczności i wyjaśnień
moralnie wątpliwych czy nawet niedopuszczalnych dla ludzi z wykształconymi zasadami etycznymi i moralnymi. Zresztą religia tak naprawdę niczego nie
wyjaśnia, bowiem w założeniu powołuje nowe byty (Bogów) dla wyjaśnienia otaczającego nas świata. Nasuwa się pytanie, kto stworzył Bogów?, po co?, jak jest
istota tych wyższych bytów? Mam świadomość, że dla być może nawet 90% ludzi takie pytania i wątpliwości są czymś niezrozumiałym i niepotrzebnym. Wystarczy
prosty model: zostaliśmy stworzeni na wzór i podobieństwo Boga, mamy postępować zgodnie z Jego naukami. Reszta aktywności skierowana jest na zdobywanie
pożywienia, wszelakich dóbr materialnych i na spędzaniu czasu zgodnie z przyjętymi zwyczajami. Ateizm jest oczywistą konsekwencją odrzucenia idei Boga. Ale
przyjęcie prostego racjonalistycznego modelu wyjaśniającego otaczający nas świat jest trudne do pełnego zaakceptowania. Postęp nauki wskazuje na szereg
niekonsekwencji w wierzeniach religijnych i wręcz zaprzecza informacjom zawartych w tzw. świętych tekstach. Pozwala wyjaśnić zdumiewająco dużo efektów i
zjawisk, uprzednio tłumaczonych na bazie wierzeń religijnych i interpretacji odwołujących się do Boga (lub Bóstw). Jednak mimo olbrzymiego postępu w
poznaniu historii Wszechświata, badań związanych ze zrozumieniem istoty powstania i rozwoju struktur żywych od prymitywnych struktur jednokomórkowych do
człowieka i olbrzymiej ilości innych naprawdę wielkich osiągnięć poznawczych wciąż nie zbliżamy się do najważniejszych odpowiedzi: dlaczego istnieje
Wszechświat, dlaczego istnieją prawa fizyki i na szereg innych prostych lecz zasadniczych pytań.
Czy kiedykolwiek uzyskany odpowiedzi na takie
fundamentalne pytania? A może człowiek ze swoimi bardzo ograniczonymi możliwościami poznawczymi, z receptorami uformowanymi w procesach przystosowawczych jedynie do skutecznego przetrwania w świecie niebezpiecznych drapieżników — po prostu nigdy nie będzie w stanie zrozumieć procesów
wyjaśniających świat i jego zasady powstania (jeśli pojęcie powstania świata ma jakikolwiek sens) oraz mechanizmy przemian. Czy zatem trzecie rozwiązanie -
to jest przyjęcie światopoglądu agnostycznego jest sensowne? Czy człowiek nie wierzący w Boga proponowanego przez znane religie i mający świadomość
opisanych krótko ograniczeń może żyć w przeświadczeniu sensu życia, będzie postępował zgodnie z obowiązującymi w swoim środowisku zasadami moralnymi i
będzie miał szansę na odczucie spełnienia i satysfakcji z życia u jego kresu? Na wszystkie te pytania można dać odpowiedź twierdzącą. Zdecydowanie tak.
Oczywiście ważne mogą być uwarunkowania środowiskowe, warunki bytowe i inne aspekty. Pełna samorealizacja agnostyka jest chyba możliwa jedynie w przypadku
życia w środowisku dającym możliwość samorozwoju, uczenia się, otwartej dyskusji pozbawionej dogmatyzmu.
Ważne jest zatem środowisko, w którym żyje rozumny
agnostyk, kierujący się racjonalizmem i chęcią poznania. Takie warunki można mieć jedynie w społecznościach zlaicyzowanych, w państwach o strukturze i
praktyce prawnej nie skażonej wpływami ortodoksów religijnych. Jak zatem w warunkach rzeczywistych w takich krajach jak Polska można znaleźć swoje miejsce
— bez ostracyzmu ze strony otoczenia, z możliwością samorozwoju i postępowania zgodnie ze swoimi poglądami? Obecnie jest to trudne, gdyż indoktrynacja
religijna zaczyna się już od najmłodszych lat, funkcjonowanie instytucji Państwa jest pod ciągłym wpływem przywódców religijnych i niestety niezależnie od
przekonań oraz bez jakichkolwiek deklaracji także ateiści i agnostycy aktywnie muszą wspierać finansowo Kościół. Jedynym rozwiązaniem mającym w
perspektywie kilku — kilkunastu lat zmienić tą sytuację jest ustawiczna walka o świeckość Państwa. Walka taka może polegać na starannym. przemyślanym
wybieraniu swoich przedstawicieli od szczebla samorządowego aż do parlamentu. Tutaj niestety jest trudna do przekroczenia bariera — wyborcami są ludzie w
swej masie nie wyedukowani, nie rozumiejący roli i zadań Państwa i niestety bardzo często bezmyślnie inspirowani przez ugrupowania i ludzi kierujący się
interesami Kościoła. Co zatem powinniśmy robić, szczególnie mając poglądy i rodzaj świadomości charakterystyczne dla agnostyków? Jest kilka ważnych pól, w
których ludzie kierujący się racjonalizmem powinni być aktywni, oczywiście w miarę swoich możliwości.
Bardzo ważna jest działalność popularyzatorów nauki. Każda próba uświadamiania ludziom, choćby na bardzo płytkim poziomie, rzetelnych podstaw wiedzy
niezbędnej dla lepszego funkcjonowania w społeczeństwie, rozumienia otaczającego świata — jest niezwykle ważna. Jednym z efektów takiej skutecznej
działalności popularyzatorskiej może być stopniowe porzucanie szkodliwych dogmatów, w tym często szkodliwych dogmatów religijnych. Edukacja jest bowiem,
moim skromnym zdaniem, jedyną nadzieją dla ludzkości. Istnienie dominującej grupy ludzi nie rozumiejących podstawowych mechanizmów funkcjonowania państwa,
zjawisk społecznych i nie rozumiejących otaczającego świata — jest niezwykle groźne, bowiem tacy nieświadomi ludzie są niezwykle podatni na indoktrynację,
często, jeśli nawet nie najczęściej, na indoktrynację religijną. Takimi tłumami ogłupiałych osobników można łatwo sterować, zmuszać do niebezpiecznych
działań i doprowadzać wręcz do autodestrukcji duże grupy ludzi a nawet całe narody. Znane są liczne tego przykłady: absurdalne wojny religijne, faszyzm,
komunizm czy też terroryzm islamski.
1 2
« Sceptycyzm, agnostycyzm (Publikacja: 22-02-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9579 |
|