Państwo i polityka » Energetyka
Pożiwiom uwidim Autor tekstu: Witold Stanisław Michałowski
Prawda, że potomkowie mieszkańców ukrainnych województw I Rzeczypospolitej: Czernichowskiego, Bracławskiego i Kijowskiego są nam najbliższymi etnicznie,
genetycznie i mentalnie braćmi, ciągle jeszcze nie może utrwalić się w świadomości obywateli III RP.
Ich etnos sięga cywilizacji cymmeryjskiej, epoki brązu, starożytnych Antów, Scytów, Sarmatów.
W dziejach obu narodów były też niestety epizody trudne i bolesne. Nosiciele wiary chrześcijańskiej nie potrafili okiełznać demonów zła i inspirowanej
przez zewnętrznych wrogów nienawiści. Przelana krew długo nie mogła zastygnąć. Wydarzenia na kijowskim Majdanie mogą przyczynić się do zmiany tego stanu.
Wiele jednak wskazuje na to, że ich scenariusz został napisany przez kogoś innego.
Na początek repetytorium z historii. Za dynastii Tang (618-907 n.e.) władza cesarzy chińskich sięgała po Morze Kaspijskie nazywane (Pe
Hoj). Panowali nad ziemiami dzisiejszej Mongolii, Tuwy, Kazachstanu, Chakasji, Republiki Ałtaj, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i
całego Dalekiego Wschodu. To Tataro-Mongołowie za następców Czyngis Chana władających Chinami jako dynastia Juan (1279-1368)
ucywilizowali ujarzmioną przez wareskich Rusów wschodniosłowiańską dzicz. Wielki Step był wspaniałą autostradą a przybysze ze wschodu
dysponowali wojennym know-how na najwyższym wówczas światowym poziomie. Gazami bojowymi, bambusowymi rakietami, bronią psychotronową.
Dbając o higienę osobistą nosili jedwabną bieliznę przesyconą środkami odkażającymi. Imperium stepowych jeźdźców zintegrowało
politycznie 1/5 ziemskiego globu na którym wprowadziło jednolity system administracyjny i prawo nazywane Jasa oraz łączność urtonową.
Aby łatwiej było ściągać podatki tworzono obszcziny, które na terenie Rosji przetrwały prawie do naszych czasów. Żadne imperium w
dziejach powszechnych nie obejmowało tak wielkich obszarów na których panowała religijna tolerancja. Wielki Step ciągnął się od brzegów
Oceanu Spokojnego po Bieszczady. Jego strategicznym centrum była Syberia.
Słowo sabir i seber łączy się z etnonimami określającymi plemiona Hunów. Tunguskie sidur oznacza błoto, bagno, trzęsawisko a mongolskie
sziber lub sziwir zarośla nad rzekami, buriackie sibjer groźnego psa a sibr lub subr szarego wilka darzonego estymą przez ludy tureckie
i Czeczeńców. Po mongolsku moskwa to strumień płynący przez bagna.
W IV i III wieku p.n.e. sarmackie koczowiska znajdowały się na zachód od doliny rzeki Ural stanowiącej umowną granicę naszego
kontynentu który rozpoczyna się na dziale wodnym przebiegającym 1777 km na wschód od Moskwy. Warto przy okazji sobie uświadomić, że
Kazachstan jest również krajem europejskim ponieważ zajmująca obszar równy połowie Polski jego część leży w Europie. Większość nazw
syberyjskich miast i rzek ma tureckie korzenie. Omsk to „dużo śniegu", Orienburg — „miasto które leży niżej", Orzeł — „erjoł" to „droga w
górę", Tiumeń — to „nizina" a Saratow to Sar-at czyli „żółty koń", zaś moskoo to „dużo pijanych".
Dopiero pod koniec XVI w. bandy płynących na łodziach zbójów w pogoni za futrami zajmują dorzecze Obu, Jeniseju i Leny. W 1665 r.
warowny ostróg nad Amurem na ruinach mandżurskiego Ałbazino wzniesli zbuntowani jeńcy wzieci do niewoli w czasie wojen z
Rzeczpospolitą. Na ich czele stał Nicefor Czernichowski. Ostróg nazwał Jaksą od swojego herbu. Używał pieczęci na której ukoronowany
orzeł miał odwróconą w lewo głowę. Było to nawiązanie do polskiej tradycji heraldycznej. Traktat w Nerczyńsku kończący pierwszy
konflikt rosyjsko-chiński podpisano 28 sierpnia 1689. Dalsza ekspansja Rosji w kierunku Morza Ochockiego została zablokowana. Dopiero
170 lat później car wykorzystując upadek dynastii mandżurskiej traktatem w Aiguniu (28 maja 1858) wymusił oddanie mu we władanie
północnego dorzecza Amuru. W 1860 zajęto Primorski Kraj. W 1881 r. Wschodni Kazachstan. W 1898 r. półwysep Kwantung a w 1911 r.
Urianchajski Kraj. Zabory utrwalały traktaty. W dziejach Chin uzyskały miano: Nierównoprawne.
A.D.2014 w szkołach państwa mającego obecnie blisko 10 razy więcej mieszkańców niż jego północny sąsiad uczy się młodzież, że zadaniem
jej pokolenia będzie położenie kresu konsekwencjom NIERÓWNOPRAWNYCH TRAKTATÓW. Warto też pamiętać, że Lenin w swoich dziełach
wielokrotnie podkreślał konieczność przywrócenia wolności narodom Syberii.
Zegar historii odmierza czas coraz szybciej.
Prezydent Rosji jest człowiekiem wyjątkowo inteligentnym. Zachowuje też zapewne w pamięci okoliczności które umożliwiły mu dojście do
władzy. Ludobójstwo na Czeczenach, wysadzanie domów wraz z ich mieszkancami, zaaranżowanie upadku helikoptera z głównym konkurentem do
władzy na Kremlu generałem Lebiedziem. Wie też zapewne, że już wkrótce blisko 40% poborowych w Rosji będzie odbywało modły skłaniając
głowy w kierunku Mekki.
Projekt meczetu który stanie na Kremlu jest już rzekomo gotowy.
W dobie oplatającej nas internetowej pajęczyny coraz trudniej sprawować władzę za pomocą piramid czynowników i strachu przed zesłaniem
do lodowych łagrów w których wymordowano 70 milionow ludzi. Norymberga Lodowego Holokaustu dotąd się nie odbyła.
Pokolenie konsumentów internetowego reklamowego bełkotu próbuje okiełznać jako ten który prezentuje goły tors wysportowanego judoki lub
myśliwy kładący jednym strzałem ussuryjskiego tygrysa czy też znalazca starożytnych amfor wyławianych z morza.
Heros którego wśród adoratorów chciałaby widzieć prawie każda dziewczyna jest prezydentem kraju z PKB porównywalnym tylko do PKB
Hiszpanii i którego potencjał gospodarczy stanowi zaledwie parę procent łącznego potencjału krajów Unii Europejskiej
Jest zastanawiające dlaczego w medialnym tumulcie, który od paru tygodni towarzyszy wydarzeniom na Ukrainie nikt jak dotąd nie odważył
się stwierdzić, że były one od samego początku niezwykle starannie wyreżyserowane przez moskiewskich decydentów.
W sytuacji gdy systematycznie spada cena baryłki ropy naftowej i kończy się monopol dostaw do wielu krajów Unii Europejskiej gazu z jej syberyjskiej kolonii, nad Rosję nadciąga gradowa chmura finansowej zapaści. Zapaści w
której będzie niezbędny przywódca potrafiący za sobą porwać tłumy biednych i zdemoralizowanych ludzi. Scenariusz znany z dziejów nie
tylko wschodniego sąsiada Białorusi. Odebranie Krymu ma mu w tym pomóc.
O tym, że Ukraina dobrowolnie zrezygnowała z pokaźnych zapasów broni jądrowej i ze znaczącego udziału w terytorium syberyjskiej kolonii
w Moskwie pamiętać nie chcą.
A przecież to głównie chachły, jak powszechnie w Rosji nazywa się Ukraińców, zgrupowani w kozaczych formacjach utrwalali władanie carów
nad 1/6 obszaru planety Ziemia. Oni też najdłużej sprzeciwiając się komunistycznej rewolucji ponieśli straszliwe straty w latach wojny
domowej i ludobójczego chołodomoru. Ich elity też w pierwszym rzędzie poddawano eksterminacji i rusyfikacji. Niezwykle skutecznej.
Obecnie Ukraina posiada największy na świecie system gazociągów przesyłowych. Na jej terytorium ułożono ich blisko 40.000 km. Z których
ca 1/3 ma średnicę 52" (1520 mm), 17 podziemnymi magazynami na co najmniej 30 mld m3 gazu ulokowanymi głównie na zachodzie. Jest to najsilniejszy argument za jej
niepodzielnością. GAZPROM stając się współwłaścicielem sieci gazociągów przesyłowych w Niemczech kupił ostatnio największy podziemny
zbiornik gazu pod Bremą. Musieli o tym wiedzieć autorzy scenariusza rozgrywanego na Majdanie. Włączenie Krymu w granice Rosyjskiej
Federacji umożliwi znaczące skrócenie podmorskiej trasy gazociągu South Stream i ominięcie tektonicznego uskoku przechodzącego w
poprzek Morza Czarnego. Koszt inwestycji został zmniejszony o ca 20 mld EURO. [ 1 ] Nowe władze Krymu ogłosiły, że GAZPROMOWI sprzedadzą
Czernomornaftohaz, aby mógł eksploatować zloża ropy i gazu znajdujące się pod dnem Morza Czarnego na polach SKIFSKA I FOROS oraz pod
dnem Morza Azowskiego.
Szorstkie negocjacje GAZPROMU z EXXON MOBILE, Royal Dutch Shell i włoskim koncernem ENI, które łącznie gotowe były zainwestować wiele
setek miliardów euro w zagospodarowanie tych złoż trwają. Czym się zakończą? POŻIWIOM UWIDIM. O ofiarach Majdanu świat zapomni szybko.
Przypisy: « Energetyka (Publikacja: 21-03-2014 )
Witold Stanisław MichałowskiPisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 49 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9610 |