Złota myśl Racjonalisty: (..) żadna z metod poznawczych stosowanych w celu uzasadnienia wiary w tezy supernaturalistyczne nie jest adekwatna do tego celu.
Główna warstwa narracyjna to ciąg operacji rozbijających dawne struktury państwa i stworzenie nowego ładu. Ekipę specjalną montuje gen. bryg. Romuald Światło (nawiązanie do wicedyrektora Departamentu X MBP, który w 1953 zwiał na Zachód). Tylko on jest z rozwiązanego WSI. Pozostała trójka to odpad z ABW, były esbek oraz żołnierz, który wrócił z Iraku i Afganistanu, gdzie realizował interesy koncernów czyszcząc rynek z konkurencji w walce o surowce i narkotyki (jego żona — menedżerka w korporacji jest jeszcze bardziej upośledzona emocjonalnie niż on). Świato, który prywatnie trzyma w domu dwie egzotyczne półniewolnice, sprzedaje im opowieść o służbie demokracji, o tym że w imię demokracji tylko dobrzy ludzie mogą robić złe rzeczy, że nie ma granic, które mogą ograniczać służbę. Zostają trio, które staje się „seryjnym samobójcą".
Najpierw na rozgrzewkę zabijają kibica, następnie biorą się za właściwe cele. Najpierw „mordochlap", który miał ujawnić siatkę agentów, następnie Alpinista, polityk partii założonej przez WSI, który śmiał się podpisać pod likwidacją. Ofiary te wyglądają jak Lepper i Giertych (który żyje do dziś, lecz w pewnym sensie „umarł" już ten Giertych, którego znaliśmy, jak wchodził do polityki). Zlikwidowana zostaje też posłanka zamieszana w mafię węglową (ekipa zjawia się z ABW na którą spada problem). I wreszcie Irakijczyk, który jest największym eksporterem polskiego zboża za granicę i jednocześnie sponsorem kampanii partii prawicowej. Poza likwidacjami organizują też przykrywki. Inscenizują dowody wskazujące, że mordochlapa zamordował własny syn. By chłopak nie mógł się bronić zostaje skierowany na badania psychiatryczne, gdzie „ich" psychiatra wywołuje chemicznie chorobę psychiczną (jak wynika z całego szeregu raportów NIK, w polskich psychiatrykach jest taka masa patologii, z którymi nikt nic nie robi, że motyw ten jest szczególnie wiarygodny). Sąd zaklepuje zakład zamknięty. Kiedy telewizja zaczyna drążyć wokół sprawy, zjawia się wysłannik by wskazać prezesowi pożądaną narrację. Prezes to oczywiście były agent, lecz obecnie jako magnat medialny postanawia być niezależny. Ekipa ucieka się więc do bardziej prostackiej perswazji: zastraszenie poszczególnych członków rodziny magnata.
Motyw mordochlapa to zapewne nawiązanie do byłego wojewody i ministra
transportu Eugeniusza Wróbla, specjalisty ruchu lotniczego, który w październiku 2010 miał zostać poćwiartowany przez
swojego syna, zamkniętego obecnie w ośrodku dla chorych psychicznie.
Ekipa specjalna z czasem zaczyna rozgryzać, że ich operacje miały inny wymiar niż informował ich Światło. Mordochlap nikogo nie sypał, lecz był po prostu konkurencją. Zaczynają rozumieć, że ich „służba demokracji" była tym samym, czym „na misjach" zajmował się kapitan Cerat: likwidacją konkurencji politycznej i biznesowej. W miejsce Światły (który był jedynie pełnomocnikiem prawdziwych architektów) pojawia się teraz zupełnie nowy młodziutki szef, wyglądający jak manager wielkiej korporacji, który nie snuje już opowieści o demokracji, lecz głosi inną zasadę: „Zasady są dla głupich ludzi".
Czyż nie jest to obecna III RP?
Wśród recenzji prawicy i lewicy zauważyłem, że autorom zazwyczaj nie udało się zrozumieć treści filmu. Prawica lamentuje, że to kolejna nagonka na PiS, reklama WSI i pokazywanie esbeków jako fajnych chłopaków. Lewica z kolei lamentuje, że jest to reklama PiS, apologia raportu Macierewicza i zbiór prawicowych teorii spiskowych.
Już samo to, że film może generować tak diametralnie przeciwne interpretacje jest dowodem jego wyjątkowości. Diagnoza Vegi jest trafna generalnie, choć pewnie nie opisuje prawdziwego przebiegu wydarzeń. Pokazuje natomiast zjawiska jakie zaszły oraz metody operacyjne.
Pokazał wady i błędy obu stron. Starzy byli skrzywieni, lecz jeśli nowy system nie będzie ich zwalczał mogą mu służyć i mają środki oraz know-how. Nowi są uczciwi i idealistyczni, ale głupio niedoświadczeni, kiedy więc zabierają się za partackie wywracanie wszystkiego do góry nogami — zrobią więcej szkód jak pożytku.
Być może i w tym trzeba upatrywać, że polska kinematografia „wolnej Polski" to nędza w porównaniu do kinematografii dawnej, którą tworzyli wszak nie tylko miłośnicy dawnego systemu. „Służby specjalne" to film spoza PISF — polecam jeśli ktoś chce zobaczyć polską kinematografię na światowym poziomie.
Obie strony są potrzebne by naprawić Polskę. Walka między postkomuną a postsolidarnością daje w efekcie władzę koncernom i grupom przestępczym, które umieszczają na urzędach osoby, których zadaniem jest strzec patologicznego status quo. Nowi i starzy powinni podzielić strefy wpływów i kooperować, bo tej wojny nie wygra żadna ze stron zaangażowanych. Naszym prawdziwym, wspólnym wrogiem są koncerny i zorganizowane grupy przestępcze wokół nich, które łatwo pochłoną Polskę jeśli tzw. prawica będzie walczyć z tzw. lewicą a lemingi z ciemnogrodem — i vice versa.
Teorie spiskowe? Teoria spiskowa to etykietka wymyślona przez amerykańskie służby, aby zwalczać próby interpretacji rzeczywistości poza wyjaśnieniami, które społeczeństwu serwują korporacyjne media, reprezentujące wielkie grupy interesu, które nas traktują jak konsumentów a nie obywateli. Ukazują się obecnie publikacje naukowe, które pokazują, że niektóre dawne teorie spiskowe poprawnie wyjaśniają rzeczywistość. Np. grupa naukowców z uniwersytetów Portsmouth, Warwick i Essex udowodniła, że teorie spiskowe mówiące o związkach dynamiki konfliktów militarnych z interesami naftowymi są poprawne: phys.org/news/2015-01-crude-conspiracy-theories.html
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.