Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Patriarcha nad Scytyjskim Szelfem Autor tekstu: Witold Stanisław Michałowski
Herodot, ojciec historii wspominał, że mieszkańcom starożytnej Mezopotamii znana była ropa naftowa. Zmieszana z saletrą, siarka i wapnem dawała „ogień
grecki". Jego skład stanowił tajemnice państwową.
Wnuk Czyngis chana, Hulagu, zdobywając w 1258 roku Bagdad używał machin oblężniczych miotających płomienie. Morderczą skuteczność tego rodzaju rodzaju
broni i jej psychiczne oddziaływanie paraliżujące chęć oporu mieszkańcy tego miasta porównują z amerykańskimi bombardowaniami.
W lutym 1943 r. „Kurier Polski" informował, że produkcja ropy naftowej w Iraku na krótko przed wybuchem II wojny światowej wynosiła 4 300 000 ton rocznie.
Gazeta wychodziła w Bagdadzie. Uwagę jej czytelników absorbowały głównie informacje o przystąpieniu Iraku do wojny przeciwko państwom „osi", ogłoszona w
Niemczech 3-dniowa żałoba po klęsce pod Stalingradem, zagrożenie plagą szarańczy oraz długa rubryka „Poszukiwania". Lodowy holokaust milionów naszych
rodaków zsyłanych do rosyjskich łagrów na wyniszczenie, tylko nielicznym dał szansę śmierci na polu walki.
Pół wieku później od początku konfliktu w Iraku w kręgach ekspertów wyrażano wątpliwości, czy aby rzeczywiście Saddam Husajn dysponował bronią masowego
rażenia. Niepokój doradców prezydenta USA budziły przemieszczane przez kaukaskie przełęcze kolumny ciężarówek z ładunkami szczelnie opatulonymi plandekami.
Konwoje odnotowały obiektywy satelitów starannie penetrujących basen Morza Kaspijskiego.
Obecność arabskich lekarzy, chemików i biologów w laboratoriach broni bakteriologicznej na wyspach Morza Aralskiego i w miejscowościach znanych tylko z
krótkich cyfrowych oznaczeń, rozrzuconych wśród bezmiarów południowej tajgi syberyjskiej kolonii Rosji jest faktem.
Ostatnia grupa smagłolicych kursantów opuściła ośrodki szkolenia w rejonie Sajanów zaledwie parę dni przed lądowaniem marines pod Basrą.
Nie wiadomo, czy kiedykolwiek zostanie wyjaśniona w szczegółach genialna wręcz mistyfikacja, którą odegrano, aby sprowokować prezydenta Stanów
Zjednoczonych do wydania rozkazu zaatakowania Iraku. O tym, że Instalexport budował w tym kraju „magazyny leków" wiedziano nie tylko w Warszawie. Brałem w
tym udział. Nasza delegatura rezydowała w Faludży. Magazyny miały się mieścić w długich na setki metrów korytarzach wykutych w skałach gór Zagros leżących
w północno wschodnim Iraku. Mogły się w nich mijać ciężkie maszyny budowlane. Ekipy techników z NRD montowały systemy wentylacyjne i różne podziemne
instalacje.
Trudno się dziwić, że amerykańscy analitycy zastanawiali się, co powodowało, że z położonych na północnych brzegach Morza Aralskiego, zagubionych w
pustynnym stepie miejscowości Kulandy i Akbasty co jakiś czas ruszały w drogę na zachód długie kolumny ciężarówek. Do Atyrau nad rzeką Ural, gdzie zaczyna
się Europa, miały blisko 600 km. Przebywszy dalsze półtora tysiąca kilometrów, konwoje docierały do Besłanu i Władykawkazu. Zwykle nocą. Następne były
Kazbegi, już na gruzińskiej stronie głównej grani Kaukazu. Po przeszło tysiącu kilometrach, omijając szerokim łukiem Tbilisi, dojeżdżały do rosyjskiej bazy
wojskowej na terenie Adżarii w pobliżu tureckiej granicy. Wtedy opuszczali je dotychczasowi kierowcy. Oddelegowywano ich zwykle do dalekowschodnich
garnizonów. Miejsca w szoferkach zajmował kto inny. Władze tureckie przepuszczały zmierzające do Iraku konwoje bez większych problemów. Ciężarówki bowiem
jechały… puste. Bez ładunku. Obiektywy satelitów brezentowych plandek nie umiały przenikać. Tym, którzy oceniali zarejestrowane przez nie dane, pozostawały
tylko domysły.
Wyspy Morza Aralskiego z laboratoriami i magazynami broni bakteriologicznej nie były wirtualne. Lokalizacja sztolni i systemów korytarzy w górach Zagros
dla pasterzy kurdyjskich nie stanowiła żadnej tajemnicy. Proste. Genialnie proste. Prezydent Bush nie mógł w tej sytuacji podjąć innej decyzji.
Ceny ropy poszybowały do góry. Najbardziej zyskali na tym rosyjscy generałowie. Mieli za co modernizować wojska rakietowe i uzbroić je w systemy
najgroźniejszych rakiet. To dzięki wpływom z gazowego haraczu i wysokim cenom ropy Rosja była w stanie zwodować w Siewierdwinsku atomowy okręt podwodny IV
generacji przystosowany do wystrzeliwania rakiet BUŁAWA IV z wieloma głowicami jądrowymi i zasięgiem do 8000 km. Otrzymał imię Jurij Dołgorukij.
To, że wydarzenia z precyzyjnie zapadającymi się wieżowcami WTC w tle były bardzo starannie wyreżyserowane wątpliwości ma już bardzo niewielu. Nie tylko w
Stanach Zjednoczonych. Wojna hybrydowa trwa już od dawna.
Snajper — bohater amerykańskiego filmowego przeboju, którego akcja toczy się w Faludży z zimną krwią zastrzelił blisko dwieście osób. Kilkunastolatków nie
wyłączając Sympatyczny, ogolony, przystojny. Obrońca naszej cywilizacji?
Po oswobodzeniu Iraku od paskudnego Saddama Husaina amerykańskie koncerny uzyskały prawo do eksploatacji irackich złóż ropy przez następne 30 lat i
zatrzymywania aż 70% zysków. Rekordowych w skali globalnej. Jak za dawnych, dobrych kolonialnych czasów.
Nie chowając głowy w piasek, obywatele jednoczącej się Europy muszą przyjąć do wiadomości, że złoża gazu jako surowca energetycznego zaczynają się
wyczerpywać. Szczególnie te, które znajdują się w rejonie Morza Północnego i Zatoki Perskiej Transport morski metanowcami gazu skroplonego z Nigerii,
Trynidadu i Tobago, Dubaju, USA czy Australii ma technicznie ograniczenia.
Gaz łupkowy wszystkich problemów nie rozwiąże.
Poważny problem zaistniał gdy rosyjskojęzyczni mieszkancy Nowego Jorku zaczęli się coraz bardziej naciskać na Bank Rezerw Federalnych, najpoteżniejszą
instytucję bankową w skali globalnej, aby uzyskać pomoc w przejęciu kontroli nad północnym szelfem Morza Czarnego. Nosi nazwę Scytyjskiego. Pierwsze w nim
wiercenia prowadzono już co najmniej dekadę temu. Były obiecujące. Ukraina mogła stać się niezależna energetycznie… I wejść do NATO. Wdrożenia
najnowocześniejszych technologii i włączenie poza rosyjskim ŁUKOILEM paru światowych gigantów na czele z EXXON i Shell ujawniły, że w tym szelfie może być
co najmniej 60 mln ton ropy naftowej i 200 mld m3 gazu. Zasoby węglowodorów są tam chyba dużo, dużo większe.
Ten kto chciał nimi dysponować musiał twardo stanąć na Krymie. Wszelkiego rodzaju argumenty były dobre, aby cel czyli maksymalne zyski w dłuższym
przedziale czasowym osiągnąć.
Prezydent wschodniego sąsiada Białorusi też ma jednak dobrych doradców. Jego ambasador w Warszawie osobiście ucałował wysuszony kikut jawnogrzesznicy,
najświętszą relikwię chrześcijaństwa, który w asyście 7 mnichow przyleciał z Góry Athos, i ..polecił zlokalizować na Krymie bazy atomowe. Moskiewski
Patriarcha czyni przygotowania do poświecenia Scytyjskiego Szelfu. Czy będą mu towarzyszyli najwyżsi dostojnicy koscioła greko-katolickiego z Kijowa -
należy wątpić.
Post scriptum od redakcji — kalendarium wydarzeń:
20 stycznia 2011: ŁUKoil na szelfie Morza Czarnego — Ukraina
ma znaczny potencjał zwiększenia wydobycia wewnętrznego gazu, szczególnie na szelfie Morza Czarnego. Rząd Ukrainy poinformował o zgodzie na podpisanie
umowy między ukraińskim Czernomornaftohazem i rosyjskim ŁUKoilem o wspólnym poszukiwaniu gazu i ropy w ukraińskiej części Morza Czarnego
11 sierpnia 2012: Ukraina chce niezależności energetycznej — o
dostęp do ukraińskiego złoża pretendują najwięksi światowi gracze. Dyskusję wśród ekspertów wywołuje możliwość uwolnienia się Ukrainy od rosyjskiego gazu.
Jeżeli realizacja tego projektu będzie miała pomyślny finał, to Ukraina otrzyma gaz po niższej cenie niż obecnie oferuje Kijowowi Gazprom. Gazprom dla
Kijowa ma jedne z najwyższych stawek na świecie. W kwietniu tego roku cena gazu dla Ukraińców wynosiła 450 dolarów za 1 tys. metrów sześć. Gazprom
kontynuuje swoją politykę energetyczną zmniejszając tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy. W okresie od stycznia do lipca br. spadek tranzytu rosyjskiego
gazu do Europy, wyniósł ponad 23 proc. w porównaniu do tego samego okresu 2011 roku.
29 sierpnia 2013: Rewolucja w branży
wydobywczej — ropa i gaz głównie spod dna morskiego — to, co najatrakcyjniejsze do wydobycia na lądzie zostało już znalezione i jest eksploatowane, teraz
czas na wydobycie gazu i ropy spod dna morskiego.
11 października 2013: Ukraiński producent gazu osiągnął historyczny rekord wydobycia — Czernomornieftiegaz w
ciągu dziewięciu miesięcy zwiększył wydobycie gazu o 37,6 proc. do 1,16 mld m sześć. w porównaniu do tego samego okresu 2012 roku. W 2013 roku Ukraina
planuje zająć pozycję lidera wśród krajów wydobywających gaz w basenie Morza Czarnego, zwiększając wydobycie na szelfie czarnomorskim i azowskim o 25 proc.
do 5 mln m3 na dobę.
5 listopada 2013: Ukraina na drodze do energetycznej
niezależności — ukraińskie władze niemal z dnia na dzień otwierają kolejne fronty walki o energetyczną niezależność od rosyjskiego sąsiada. Ostatnie
posunięcie to podpisanie umowy o podziale węglowodorów z Chevron Ukraine B.V., które umożliwi prace nad wydobyciem gazu łupkowego w zachodniej Ukrainie.
21 listopada 2013 — początek Euromajdanu
21 marca 2014: Aneksja Krymu przez Rosję
Dlaczego Rosja bierze Krym? (Energia Gigawat nr 3/2014)
11 kwietnia 2014: Ukraina straciła gaz łupkowy z szelfu na Morzu Czarnym — "Straciliśmy bardzo ważne obszary na
szelfie Morza Czarnego. Szacujemy straty na 40 mld USD" — powiedział 11 kwietnia minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan. Wcześniej gubernator obwodu
tomskiego Federacji Rosyjskiej Siergiej Żwaczkin zasugerował, że przyłączenie Krymu pozwoli Rosji wydobywać gaz na 30 obszarach na Morzu Czarnym, o które
to obszary wcześniej Moskwa toczyła spór z Ukrainą.
« Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 25-06-2015 )
Witold Stanisław MichałowskiPisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 49 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9862 |