|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Lingwistyka
Świadomość i prawda - vademecum językowych manipulacji [1] Autor tekstu: Olgierd Żmudzki
Problemy, które będziemy omawiać w tych rozważaniach są kontynuacją rozważań rozpoczętych wcześniej na łamach Racjonalisty. Przeprowadzimy analizę sposobów
użycia pewnych pojęć języka rodzimego, by wskazać, w jakim stopniu pełna wiedza językowa może być użyteczna. Wskażemy podłoże pojawiających nieporozumień i
niezrozumień w związku z omawianymi tu problemami.
Przedstawimy sytuacje, gdy użycie pewnych słów — terminów nie tylko niczego nie wyjaśnia, czy opisuje, ale służy do różnych form manipulacji odbiorcami
tekstów, czy wypowiedzi. A celem takich manipulacji jest wywoływanie zamierzonego z góry mętliku poznawczego u słuchaczy, czy czytelników rozważań w
stosunku do których zostały użyte.
Jak obliczono każdy wykształcony człowiek posiada zdolność posługiwania się słowami, których ilość przekracza 100 000. Posiada ją dzięki lekturze różnych
książek, które czytał na wszystkich poziomach zdobywania wykształcenia. Taka językowa wiedza pozwala ocenić prawidłowowe gramatycznie wypowiedzi i pozwala
prawidłowe gramatycznie wypowiedzi tworzyć. Jednak wspomniana wcześniej znaczna językowa wiedza jest jakościowo dość pobieżna, nie pozwala uchwycić w pełni
różnych manipulacji językiem, z którymi się stykamy.
Wiedzę językową możemy podzielić na dwie grupy.
— Pierwsza, to opis elementów świata realnego, w którym słowa nadają nazwy istniejącym w rzeczywistości przedmiotom będących ich desygnatami. Ich
zrozumienie przeważnie nie sprawia nam trudności, musimy tylko pamiętać, jaki element świata posiada jaką nazwę.
— Druga grupa obejmuje takie słowa, które określają relacje, wartości i inne sposoby oceny świata, w którym żyjemy. Nie posiadają one desygnatów w realnym
świecie. Są to przeważnie jakieś elementy modeli, które mają nam przybliżać i ułatwiać zrozumienie tego świata. Nabierają one znaczenia dopiero, gdy je
będziemy używać w jakimś kontekście. To on nadaje im znaczenie w jakiejś wypowiedzi. I właśnie tego typu słowa — pojęcia służą do różnych manipulacji,
głównie ukrywaniu faktycznych treści, które słowa te posiadają zależności od kontekstu ich użycia. Ogólnie na problem ten zwróciliśmy uwagę we
wcześniejszych rozważaniach cytując różne wypowiedzi Fregego i Wittgensteina [1]. Pojawiają się tu dwie trudności. Pierwsza polega na zlokalizowaniu, z
jakim kontekstem wypowiedzi związane jest wypowiadane lub napisane słowo drugiej grupy. Kolejna polega na zastanowieniu się, w jakim kontekście sami
użyjemy takiego słowa.
W naszych rozważaniach zajmiemy się bliżej sposobom używania słów — prawda- i -świadomość- należących zdecydowanie do drugiej przedstawianej tu grupy.
Celem jaki stawiamy w tych analizach, jest podkreślenie roli języka w osiąganiu wiedzy wartościowej i oddzielanie jej od wiedzy wątpliwej, co będzie
kontynuacją niedawnych rozważań.
Część 1. Językowa wiedza o prawdzie
W przedstawionych wcześniej rozważaniach zdefiniowaliśmy kilkanaście znaczeń słowa — prawda — (Patrz aneks 1) Używając tego słowa winniśmy się orientować,
które z tych znaczeń używamy w swoich wypowiedziach i które używa ktoś, kogo wypowiedzi słuchamy lub czytamy. Jak się nietrudno zorientować używanie tego
słowa bardzo rzadko związane jest z precyzyjnym podaniem kontekstu, który by umożliwiał zorientowanie się, z którego ze znaczeń aktualnie korzystamy lub z
których korzysta ktoś inny. Przeważnie prawda pojawia się bez jakichkolwiek odniesień do któregoś z omawianych w naszych wcześniejszych rozważaniach
znaczeń. Napotykamy na -prawdę — w jej znaczeniu niezależną od jakiegokolwiek kontekstu i definicji. Prawdę absolutną! Właśnie tak słowo — prawda- jest
często używane, bo gdy go ktoś używa, zbędne staje się przedstawianie jakichś rzeczowych argumentów wypowiedzi. Samo słowo — prawda — zastępuje w
wypowiedziach argumentację, nakłania odbiorcę do przyjęcia takiego przekonania, jakie chce ten, który posługuje się tym słowem w jego znaczeniu absolutnym.
Mamy tu więc do czynienia z manipulacją, przy pomocy której ten, kto nie ma do przekazania jakiejś wartościowej wiedzy, stara się sprawić wrażenie, że ją
posiada. A wszystko przez nadużycie posługiwaniem się słowem — prawda.
Wyższym poziomem manipulacji tym słowem jest ukrywanie nie tylko jego jednego znaczenia, lecz posługiwanie się nim w kilku znaczeniach równoległych.
Najbardziej charakterystycznym przykładem manipulacji tego typu słowem są tzw. prawdy wiary, pojawiające się przy omawianiu fundamentów różnych religii.
Wierni i przywódcy religijni używają słowa — prawda — w znaczeniu absolutnym niezwykle często.
Pojawiają się przy tej okazji stwierdzenia: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Gdy się nieco uważniej przyjrzeć, jakimi znaczeniami tego słowa
posługują wspomniani wierni i kapłani w opisie swojej religii, to znajdziemy w nich zlepek różnego typu prawd emocjonalnych i subiektywnych, które
zdefiniowaliśmy we wspomnianych wcześniej rozważaniach. (W aneksie 1 są to znaczenia 2 — 6). Mamy tu do czynienia z jednoczesnym odwoływaniem się do prawd
w znaczeniach emocjonalnych i subiektywnych. Emocje wiernych i widzi-mi-się intelektualne kapłanów zastępują — pełnią rolę prawdy w znaczeniach
obiektywnych. Oczywiście ludzie religijni nie zdają sobie sprawy, na jak wątpliwych intelektualnie podstawach oparte są ich wierzenia. Tego typu wiedza
jest przed nimi starannie ukrywana.
Wniosek z tej części naszych rozważań zmierza do uczulenia na sposób posługiwania się słowem — prawda. Jeśli kontekst jego użycia nie daje nam odpowiedzi,
jakie konkretne znaczenie temu słowu ktoś nadaje, czyli wtedy, gdy posługuje się prawdą absolutną, to istnieją wszelkie podstawy do tego, by ocenić to jako
manipulację, która ukrywa fakt, że taki manipulant nie ma niczego wartościowego poznawczo do przekazania, a tylko udaje, że ma.
A prawdy religijne emocjonalne i subiektywne mają nas wyzwolić od krytycznego myślenia! W efekcie tych manewrów nie tylko nie poznajemy czegoś co zasadnie
moglibyśmy nazwać prawdą, która ma nas wyzwolić, lecz raczej słowo które ma nas zmanipulować i ogłupić!
Cześć 2. Świadomość
Przedstawimy teraz różne znaczenia słowa — świadomość- na które natrafiamy w wielu wypowiedziach i analizach. Punktem wyjścia do używania tego słowa jest przekonanie, że określa ono jakieś cechy biologiczne człowieka i pracy jego mózgu / umysłu. Natrafiamy na takie przeświadczenie w niemal każdej z analiz
znaczenia tego słowa.
Rozdział 1. Panpsychizm
Najbardziej ogólne znaczenie świadomości pojawia się w teorii, która czynnikowi psychicznemu przypisuje niemal wszystkie zjawiska świata i wszechświata od
momentu jego powstania. A więc zjawiska różnych elektrycznych zjawisk pojawiających się w galaktykach, na słońcu, czy w świecie atomowym. To co odbywa się
w ludzkim mózgu stanowi w tej teorii jeden z przejawów tego zjawiska. Słabością wykorzystywanie w tym przypadku słowa — świadomość — jest łączenie jednym
terminem bardzo różnych zjawisk. Na domiar złego są to zjawiska o bardzo różnych mechanizmach. Jeśli zjawiska elektryczne, które obserwujemy na słońcu, czy
w świecie atomowym mogą być w pewnym stopniu porównywane, to to, co dzieje się faktycznie w ludzkim mózgu, bardzo się z tych porównań wyłamuje. Na jego
istotne działania i funkcje składają się nie tylko zjawiska elektryczne, ale także chemiczne (o czym nieco dokładniej w dalszej części tych rozważań). Otóż
nic nie wiemy o zjawiskach chemicznych, jakie przebiegają w galaktykach, na słońcu, w świecie atomowym i subatomowym. Stąd określenie ich jednym mianem
świadomości wydaje się mylące. Zauważmy, że teorie panpsychiczne są głoszone zarówno przez niektórych naukowców jak i przedstawicieli różnych religii
Wschodu. Sądzimy, że używanie tego pojęcia w omawianym w ramach tej teorii znaczeniach nie daje nam wartościowej wiedzy.
Rozdział 2. Dusza i świadomość
W religii chrześcijańskiej świadomość pojawia się jako przejaw istnienia duszy. Niektórzy przedstawiciele tej religii przyznają możliwości istnienia duszy
i związanej z nią świadomości także bardziej rozwiniętym zwierzętom. Jednak świadomość, która tu się pojawia, związana jest z fundamentami religii, w
której ważnym elementem jest jakaś forma istnienia duszy. Nie ogranicza się to do życia religijnego. Od czasów starożytnej Grecji pojawia się ona w różnych
postaciach w teoriach wielu wybitnych filozofów z Platonem, czy Kartezjuszem na czele.
Jednak gdy nie podzielamy ich teorii i nie jesteśmy wiernymi tych religii, gdzie dusza jest ważnym elementem, to świadomość jest w istocie słowem o
ograniczonym religijnie i filozoficznie znaczeniu.
Rozdział 3. Świadomość
Pod koniec XX wieku podjęto szeroko zakreślone badania ludzkiego mózgu, co pozwala obecnie przedstawić jako ich efekt różne stadia i postacie ludzkiej
świadomości. Jak wiemy z poprzedniego rozdziału pojawienie się wielu znaczeń jakiegoś słowa pozwala nam przy ich pomocy poszerzać naszą wartościową wiedzę.
Świadomość w ujęciu panpsychicznym, filozoficznym i religijnym przyznając jej jedno — absolutne znaczenie, nie daje nam podstaw do rozważań i ocen o wiedzy
w jakimś stopniu wartościowej.
Badania funkcjonowania ludzkiego mózgu pozwalają nam formułowanie opisów jego działań i funkcji, jakie spełnia w naszym całym organizmie. Bez nich nie
możemy przedstawić, co tak naprawdę możemy określić i nazwać świadomością i jakie są jej formy i postacie. Bo dopiero ich znajomość pozwala zdobyć o niej
wartościową — bo możliwą do zweryfikowania — wiedzę.
W przedstawionych do tej pory znaczeniach słowa świadomość niewiele dowiedzieliśmy się o biologicznych uwarunkowaniach tego słowa. By je bliżej określić
winniśmy przedstawić wcześniej, jakie biologiczne funkcje, które pełni nasz mózg nie możemy nazwać mianem świadomości.
a. Operacje myślowe bez udziału świadomości
Jednym z najbardziej charakterystycznych cech pracy naszego mózgu jest jego działanie równoległe. Różni się ono zasadniczo od operacji możliwych do
przeprowadzania na komputerach. Zasygnalizowaliśmy to zjawisko w jednym z wcześniejszych rozważań. Otóż do naszego mózgu docierają 5 razy na sekundę
sygnały odbierane przez nasze oczy. Ponieważ istnieje około 1 miliona nerwów, którymi sygnały te są przesyłane do odpowiednich regionów mózgu, to nietrudno
obliczyć, że nasz mózg odbiera i przetwarza 10 milionów wzrokowych bodźców w ciągu 1 sekundy. Bodźce te są uzupełniane przez pamięć tego, co do mózgu
dotarło wcześniej i to co widzimy jest wypadkową wzrokowego bodźca i jego wcześniejszej pamięci. Wrócimy do tego problemu na zakończenie tych rozważań
1 2 3 Dalej..
« Lingwistyka (Publikacja: 11-01-2016 )
Olgierd ŻmudzkiMagister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze. Liczba tekstów na portalu: 18 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Tajniki kognitywistyki językowej | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9958 |
|