|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Kwestia koegzystencji grup Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Czy w Polsce istnieje problem właściwego, zdrowego ułożenia
stosunków między różnymi grupami społecznymi? Problem właściwego współdziałania
tych grup dla dobra wspólnego, lub chociażby współistnienie bez szkodzenia sobie
nawzajem? Istnieje, tak jak wszędzie zresztą. W wyniku zniknięcia form wypoczynku
zorganizowanego, zmniejszyły się również okazje do kontaktów między poszczególnymi
warstwami społecznymi. Jednocześnie pojawiła się szeroka kategoria ludzi — „bez
czasu wolnego”. Czy to z przymusu — by dorobić, czy też z wyboru, co dotyczy
tzw. pracoholików. Nowe formy spędzania czasu wolnego są dostępne przede wszystkim
dla zamożniejszych a nierzadko wręcz bardzo bogatych ludzi. Przyczynia się to
do silnego rozwarstwienia społeczeństwa. A więc jakie są te istotne, „problemogenne”podziały w naszym społeczeństwie i jakie są ich główne problemy? Można wyróżnić ich wiele:
podział na „komuchów” i „solidaruchów”, podział wedle kryteriów etnicznych,
wyznaniowych, podział na władzę i resztę itp. Jednak ten najważniejszy, to podział
na tych, którzy jakoś znaleźli się w nowym porządku, i na tych, którzy się nie
znaleźli, nie rozumieją go i nie akceptują – nieraz mają jakąś pracę, ale raczej
marną, gorszą niż poprzednio, po robocie w ich życiu jest już tylko pustka,
dziura, którą trzeba mozolnie zapełniać – wódką, telewizją, wideo. Nie rozumieją
oni, co się w Polsce dzieje, na czym ten nowy system polega, na pewno jednak
nie jest tak, jak to sobie wyobrażali. Wyróżnieni – czyli ci, którzy się jakoś
tam podorabiali – przeważnie nie mają czasu. Ich czas goni, pędzi, gna. „Każda
godzina jest droga, minuta jest droga. Wiecznie trzeba pędzić, pędzić, pędzić.
Trzeba coś robić, pracować, tworzyć, mnożyć, ulepszać i poprawiać”. Te dwie
grupy dzieli prawdziwa kulturowa obcość. Ci pierwsi uważają drugich za kosmopolitów,
paniczyków, złodziei – jak się dorobił, to kradł. Ci drudzy mają pierwszych
za durniów, ciemniaków i pijaczków. Żeby przełamać te kulturowe, czy obyczajowe
bariery dzielące społeczeństwo i hamujące rozwój, musimy się najpierw wyzbyć
dwóch niszczących emocji, które zawładnęły Polską – pogardy i nienawiści.
Kiedy upadł komunizm, masa porządnych, dobrych ludzi, którzy
żyjąc solidnymi mieszczańskimi wartościami ze spokojem znosili PRL, nagle odkryła w sobie „antykomunistyczny zew, w mieszczańskiej duszy zbudziło się antykomunistyczne
lwie serce” (Jacek Żakowski).
« Społeczeństwo (Publikacja: 06-07-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 997 |
|