Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
BRAT MOZART. Wolnomularstwo w osiemnastowiecznym Wiedniu Dziedzina: Wolnomularstwo (masoneria) Autor: Guy Wagner Tłumacz: Jerzy Korpanty Przedmowa (posłowie, opracowanie): Tadeusz Cegielski Miejsce i rok wydania: Gdynia 2001 Wydawca: Uraeus Liczba stron: 252 Zawiera indeksy (osób, rzeczy, miejsc itp.) Wymiary: 14x22 cm ISBN: 83-85732-85-3 Okładka: Twarda Ilustracje: Tak Cena: 36,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Jesienią 1784 roku Wolfgang Amadeusz Mozart został przyjęty do wiedeńskiej loży masońskiej. Za sprawą Mozarta do bractwa przystąpili także jego ojciec Leopold oraz Józef Haydn.<br>
Bernhard Paumgartner w swojej książce Mozart. Leben und werk pisze: "Przyjazne człowiekowi i wielkoduszne starania wolnomularzy o poprawę świata, ich walka z przesądami i ignorancją oraz propagowanie ideałów wzajemnej pomocy i braterstwa zawładnęły bez wątpienia wrażliwą duszą Mozarta."<br>
Nie budzi więc zdziwienia fakt, że uczestnictwo tego wielkiego artysty w ruchu masońskim miało znaczący wpływ na jego muzyczne dokonania, i to nie tylko na dzieła odwołujące się bezpośrednio do rytuałów masońskich, jak np. jedyna w swoim rodzaju Maurerische Trauermusik (Masońska muzyka żałobna), lecz także na utwory "świeckie", które można w pełni zrozumieć jedynie wówczas, gdy jest się świadomym ich emocjonalnych i duchowych związków z ideami "królewskiej sztuki".<br>
Szczytowym osiągnięciem Mozarta na tym polu jest Czarodziejski flet, "pieśń nad pieśniami" wolnomularstwa, utwór gloryfikujący masońską ideę humanitaryzmu. Po nim pojawiła się Kleine Freimaurerkantate (Mała kantata masońska), której wykonanie poprowadził osobiście 18 listopada 1791 roku z okazji otwarcia nowej świątyni loży. Wkrótce potem zapadł na ciężką chorobę, która w niecałe trzy tygodnie miała zabrać go z tego świata. Ona też stała się powodem powstania wielu legend na temat Requiem, przedwczesnej śmierci kompozytora oraz okoliczności jego pochówku.<br>
<br>
SPIS TREŚCI<br>
<br>
Wstęp<br>
Prolog<br>
<br>
I Wolnomularstwo w XVIII wieku<br>
Z historii wolnomularstwa <br>
Wolnomularstwo w Austrii <br>
Edykt Józefa II <br>
Prądy, kierunki, walki frakcyjne<br>
Wiedeńscy wolnomularze w latach osiemdziesiątych XVIII wieku<br>
<br>
II Mozart jako wolnomularz <br>
Wtajemniczenie Mozarta <br>
Przesłanki <br>
Praktyka wolnomularska <br>
<br>
III Oddziaływanie idei masońskich<br>
Rytuały i symbole<br>
Muzyka w loży<br>
System myślowy<br>
Muzyka inicjacyjna<br>
Muzyka rytualna<br>
Kantaty wolnomularskie <br>
Symboliczne odzwierciedlenie sądów i przekonań<br>
<br>
IV Wielka pieśń <br>
Czarodziejski flet - czyli coś więcej niż zwyczajna opera<br>
Zagmatwana historia?<br>
Inspiracje<br>
Powstanie muzyki<br>
Szczęście „małego człowieka"<br>
Wierność masońskim ideałom <br>
Braterskie przesłanie <br>
<br>
V Mity i legendy<br>
Requiem <br>
Choroba i śmierć<br>
Pogrzeb i nieznany grób<br>
<br>
Epilog<br>
<br>
Suplement:<br>
Teksty utworów o charakterze wolnomularskim<br>
Przegląd nagrań masońskich utworów Mozarta<br>
<br>
Bibliografia<br>
Indeks osób <br>
Źródła ilustracjiFragment lub streszczenie Fragment<br>
<br>
Wtajemniczenie Mozarta<br>
<br>
W ważnym dla siebie momencie życia, w okresie ożywionej artystycznej działalności w Wiedniu, Wolfgang Gottlieb Mozart zastukał do bram świątyni masońskiej i poprosił o przyjęcie do loży „Zur Wohlthatigkeit". Stało się to we wtorek 14 grudnia 1784 roku o wpół do siódmej wieczorem, w domu „Zum rothen Krebsen" nr 464, przy Kienmarkt.<br>
W tej niewielkiej loży spotykało się ze sobą około 50 braci-wolnomularzy. Jej świątynia znajdowała się na drugim piętrze domu pewnego gorzelnika, które członkowie loży „Zur wahren Eintracht" wynajmowali za 900 guldenów rocznie - co stanowiło poważną sumę, odpowiadającą dziś około 31 500 DM. Zgodnie z pisemnym ustaleniem była ona także wykorzystywana przez członków założonej 2 lutego 1783 roku loży „Zur Wohlthatigkeit", którzy wnosili roczną opłatę w wysokości 250 guldenów.<br>
Razem z niejakim Wenzlem Summerem, wikarym z Erdbergu'° (co świadczy o nierespektowaniu zaleceń papieskich na obszarze cesarsko-królewskiej monarchii!), Mozart został przyjęty do loży jako uczeń masoński zgodnie z rytuałem wyznaczonym przez reguły Ścisłej Obserwy, według których działała zarówno loża „Zur wahren Eintracht", jak i „Zur Wohlthatigkeit". Przebieg powyższej ceremonii można opisać na podstawie rekonstrukcji rytuału, jednakże tego rodzaju opis nie mówi nam niczego o charakterze wtajemniczenia oraz, co ważniejsze, nie oddaje sposobu jego przeżywania. „W istocie słowo pisane nic informuje laików o tym, co najważniejsze i najbardziej znaczące, bowiem Ťmasońskiej tajemnicyť nie można poznać z książek lub na podstawie jakiejś dającej się przekazać formuły. Objawia się ona tylko poprzez bezpośrednie, egzystencjalne doświadczenie inicjacyjne. (...) Dlatego też owa tajemnica, z powodu której czyni się zarzuty wtajemniczonym i którą ma się za złe wolnomularzom, okazuje się jedynie nieuchronną i logiczną konsekwencją szacunku, jaki żywią oni wobec czysto empirycznej prawdy inicjacji jako takiej" - czytamy w Grando Encyclopedie Larousse . Bardzo trafnie ujął to już Konfucjusz: „Duch może czasami kroczyć na czele, nigdy jednak nie zajdzie tak daleko jak serce".<br>
Jedno jest pewne: Mozart przeżył bardzo intensywnie swoje wstąpienie do wspólnoty wolnomularzy, a wpływ tego wydarzenia uwidocznił się nie tylko w jego czysto masońskich kompozycjach, lecz także w szeregu innych dzieł, których bogactwo znaczeniowe jesteśmy w stanie pojąć w pełni dopiero wówczas, gdy wiemy, iż odnoszą się one do wolnomularstwa, będącego integralnym elementem twórczości tego artysty. Najwspanialszym zaś wyrazem idei masońskich stał się Czarodziejski flet, ukazujący w jedyny w swoim rodzaju sposób drogę człowieka nie wtajemniczonego ku światłu.<br>
<br>
Chociaż kontakty Wolfganga z wolnomularstwem trwały już od dłuższego czasu, to jednak dopiero 5 grudnia 1784 roku loża „Zur Wohlthatigkeit" opublikowała następujący wewnętrzny dokument: „Kandydat kapelmistrz Mozart. - Nasz były Sekr.'. Br.'. Hoffmann zapomniał zwołać zgromadzenie Wielce Szan .'. Siostry w sprawie owego kandydata, który już przed czterema tygodniami zgłosił swój akces w Wielce Szan .'. Dystrykcie, dlatego w przyszłym tygodniu odbędzie się ceremonia jego przyjęcia, o ile Wielce Szan.'. Siostra nie ma mu nic do zarzucenia.<br>
W. i. O. (Wien im Orient)<br>
57 XII 84 Schwankhardt.'. Sekr.'."<br>
Nie jest tajemnicą, iż Mozart od wielu lat pozostawał w bliskich stosunkach z wolnomularzami i podzielał ich zapatrywania na sprawy dotyczące sztuki oraz życia społecznego. Przystąpienie do masonerii było dla niego tym bardziej ważne, że jako członek loży miał możliwość obcowania z arystokracją oraz przedstawicielami intelektualnej elity tamtych czasów, będąc przez nich traktowanym na równych prawach, a także zapewniało mu towarzystwo przyjaciół związanych z nim braterską więzią.<br>
Na uwagę zasługuje fakt, iż nie ubiegał się on o przyjęcie do najbardziej prestiżowej wiedeńskiej loży „Zur wahren Eintracht", lecz do o wiele mniejszej i skromniejszej - „Zur Wohlthatigkeit". Obie loże jednak ściśle współpracowały ze sobą i organizowały wspólne obchody świąt - na przykład corocznego święta św. Jana z okazji przesilenia letniego. To właśnie w „Zur Wohlthatigkeit" Mozart spotkał Otto von Gemmingena, Czcigodnego Loży, który w 1778 roku był jego protektorem w Mannheim. Dzięki niemu poznał też w tym samym roku w Paryżu kompozytora i wolnomularza Josepha Le Grosa oraz jego przyjaciół.<br>
Rok 1784 był dla Mozarta szczególnie trudny, bowiem przeżywał wówczas głęboki kryzys psychiczny, filozoficzny i emocjonalny. Zwłaszcza rozstanie z Teresą von Trattner, pod której dachem mieszkał i z którą był silnie związany, musiało być dla niego bardzo bolesne. Wyprowadził się od niej pod koniec września 1784 roku; w październiku zadedykował Teresie Sonatę na fortepian c-moll (KV 457), zaś w maju 1785 roku Fantazję na fortepian c-moll (KV 475). Porównując ze sobą oba te utwory, można prześledzić proces odryskiwania przez artystę wewnętrznego spokoju od momentu jego przystąpienia do wolnomularstwa.<br>
Trzeba tu jeszcze dodać, iż był on również od wielu lat zwolennikiem ruchu „Sturm und Drang", popierał ideały oświeceniowe oraz sympatyzował z iluminatami i propagowanym przez nich „duchem progresywnym, antymistycznym, areligijnym i racjonalistycznym, prerewolucyjnym w swoim społecznym i politycznym charakterze", który w pełni odpowiadał celom, jakie stawiał sobie w latach dojrzałych.Podziel się swoją opinią o tej książce..