Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [14]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Sprawa Saint-Fiacre Dziedzina: Powieści i powiastki Autor: Georges Simenon Tłumacz: Janina Błońska, Krzysztof Błoński Miejsce i rok wydania: Krakow 2006 Wydawca: Universitas Liczba stron: 174 Wymiary: 14x20 cm ISBN: 83-242-0744-9 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 20,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis NOWE ŚLEDZTWO KOMISARZA MAIGRET - PO RAZ PIERWSZY PO POLSKU
Autor belgijski o wielkim wyczuciu psychiki ludzkiej, geniusz intrygi kryminalnej, uznany za najbardziej płodnego francuskojęzycznego pisarza po Balzaku. Dziesiątki dzieł pisanych pod 17 pseudonimami i 220 powieści ukazało się w łącznym nakładzie 550 milionów egzemplarzy i zostało przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków, wiele z nich zostało zekranizowanych.
Popularność przyniósł mu znany na całym świecie cykl powieści o komisarzu Maigret, postaci niemal tak kultowej jak Sherlock Holmes - detektywie ukazującym się zawsze w prochowcu i z nieodłączną fajką i w kapeluszu, kochającego dobrą kuchnię i przytulne mieszkanko przy bulwarze Richard-Lenoir..
Mrukliwy i łatwo wpadający w złość Maigret jest równocześnie łagodny i ludzki, czasami nawet pobłażliwy. Intuicja jest jego siłą, sympatyczność – bronią.Fragment lub streszczenie Anonimowy list wzywa komisarza Maigret do rodzinnego miasteczka, gdzie lada chwila ma zostać popełnione morderstwo... I rzeczywiście, Księżna de Saint-Fiacre, dawna znajoma detektywa, umiera podczas mszy...
„Nigdy jeszcze, podczas całej swojej kariery, Maigret nie czuł się tak okropnie. Po raz pierwszy miał wrażenie, że sytuacja go przerasta. Już myślał, że rozumie, ale chwilę później jakieś zdanie Saint-Fiacre’a wszystko podważało! Czy nerwy hrabiego były napięte do ostateczności? Czy żartował sobie w okrutny sposób?
- Kurczaki w lekkiej żałobie... zapowiedział, kiedy maître d’hôtel wniósł kurczaki nadziewane truflami.
Mówił dalej, tym samym swobodnym tonem:
- Morderca będzie jadł kurczaki w żałobie, tak jak pozostali!
Ręka maître d’hôtel krążyła pomiędzy biesiadnikami. Zarządca wykrztusił z komiczną rozpaczą:
- Och! Panie hrabio...
- Ależ tak! Cóż w tym takiego dziwnego? Zabójca bez wątpienia znajduje się tutaj! Nie chciałbym, by ksiądz z tego powodu stracił apetyt! To, że zwłoki znajdują się w domu, nie powinno przeszkadzać nam w jedzeniu... Nalej księdzu wina, Albercie!”Podziel się swoją opinią o tej książce..