Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Biblioteka Dziedzina: Fantastyka, fantasy Autor: Zoran Živković Seria: Biblioteka BALKAN Miejsce i rok wydania: Toruń 2008 Wydawca: Graffiti BC Liczba stron: 111 Wymiary: 13x20 cm Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 25,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Zbiór sześciu tematycznie połączonych nowel. Książka wyróżniona światową nagrodą w dziedzinie fantasy.
„Zoran Živković jest cudownie ironicznym autorem, którego nader osobliwe wizje doskonale zgadzają się z jego ponurym dowcipem pełnym absurdu”
Guardian, Wielka Brytania
„Pisanie Živkovicia pozornie jest proste, ale jednocześnie cudownie wytworne. Każdą nową książką serbski pisarz pokazuje, dlaczego jest jednym z największych mistrzów światowej fantastyki”
Revolution, USA
Spis treści
Wirtualna biblioteka (tłumaczenie: Marcin Szklarski) 5
Domowa biblioteka (tłumaczenie: Małgorzata Olejniczak) 21
Nocna biblioteka (tłumaczenie: Milan Duśkov)
Piekielna biblioteka (tłumaczenie: Marcin Szklarski)
Najmniejsza biblioteka (tłumaczenie: Marta Rumińska)
Wykwintna biblioteka (tłumaczenie: Marcin Szklarski)
Nota o autorze
Zoran Živković (1948) - pisarz serbski, autor science fiction i fantasy. W 2003 został laureatem World Fantasy Award za mikropowieść pt. Biblioteka. Jest jednym z najczęściej tłumaczonych serbskich pisarzy. Jest autorem następujących dzieł: Ćetvrti krug (1993), Vremenski darovi (1997), Pisac (1998), Knjiga (1999), Nemogući susreti (2000), Sedam dodira muzike (2001), Biblioteka (2002), Koraci kroz maglu (2003), Skrivena kamera (2003), Vagon (2004), Ćetiri priće do kraja (2004), Dvanaest zbirki i ćajdźinica (2005), Most (2006), Ćitateljka (2006), Amarkord (2007) i Poslednja knjiga (2007).
Jego książki wydano w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rosji, Hiszpanii, Portugalii, Danii, Grecji, Korei Południowej, Czechach, Bułgarii, Turcji, Słowenii i Chorwacji.
Opowiadania Zorana Źivkovića pojawiły się w antologiach i czasopismach w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii, Polsce, Finlandii, Danii, Francji i na Węgrzech.Fragment lub streszczenie Jakiś czas wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa. Czułem się nieprzyjemnie pod jego milczącym wzrokiem. Było nie tyle surowe czy groźne, co wyrażało pewną odrazę i niechęć. Nietrudno było zgadnąć, że zupełnie nie ma ochoty na nadchodzącą rozmowę ze mną. Sprawiał wrażenie kogoś, kto zbyt długo zajmuje się tą samą pracą, by sprawiała mu jeszcze jakąkolwiek przyjemność. Widywałem już ten wyraz twarzy u niektórych starych śledczych i sędziów. Wreszcie mężczyzna westchnął, przeciągnął palcami po wysokim czole i przerwał milczenie.
„Rozumie pan, gdzie się pan znajduje, prawda?"
Miał głęboki, przeciągły głos.
„W piekle", odparłem po krótkiej zwłoce.
„Tak jest. Aczkolwiek nie używamy już tej nazwy. (...)
„Przejdźmy do rzeczy. Musimy ustalić, co by było dla pana najbardziej odpowiednie."
„Jako kara?" - spytałem ostrożnie.
„My to nazywamy terapią."
„Smażenie się w ogniu to terapia?"
„Kto mówi o smażeniu się w ogniu?"
„Może gotowanie we wrzącym oleju albo ćwiartowanie..."
„Niech pan nie będzie prostacki! Toż to nie średniowiecze!"
„Przepraszam, nie wiedziałem..."
„Po prostu nie do wiary, jak ci, co tu przychodzą, są obciążeni uprzedzeniami. Myśli pan, że żyjemy poza czasem? Że tutaj nic się nie zmienia? Czy to pasowałoby do tych barbarzyńskich okrucieństw?" Poklepał z boku monitor.
„Nie, rozumie się", zaprzeczyłem bez namysłu.
„Każda epoka ma odpowiednie piekło. Teraz jest nim biblioteka."
Zmieszany, zamrugałem oczami. „Biblioteka?"
„Tak. Miejsce, gdzie się czyta książki. Słyszał pan o bibliotekach? Dlaczego wszyscy są tacy zdumieni, kiedy się o tym dowiedzą?"
„To raczej trochę... nieoczekiwane."
„Tylko jeśli patrzy się powierzchownie. Ale jeśli wgłębi się pan w problem, zrozumie pan, że nie ma w tym nic niezwykłego."
„Nigdy bym nie pomyślał."
„Właściwie, szczerze mówiąc, my też za pierwszym razem byliśmy zaskoczeni. Ale to, co przekazał nam komputer, było niedwuznaczne. To bardzo użyteczne urządzenie."
Przerwał. Kilka chwil minęło, nim zrozumiałem, czego się ode mnie oczekuje.
„Bardzo użyteczne, rzeczywiście", powtórzyłem spiesznie.
„Zwłaszcza dla badań statystycznych. Kiedy wprowadziliśmy dane o wszystkich, którzy się tu znajdują, okazało się, że cechą łączącą zdecydowanie największą liczbę naszych wychowanków, aż 84,12 procent, jest brak chęci czytania. U 26,38 procent można to jeszcze było zrozumieć. Oni są zupełnie niepiśmienni. Ale co powiedzieć o następnych 47,71 procent, którzy chociaż piśmienni, za życia nie wzięli do rąk żadnej książki, jakby była zadżumiona? Kilkanaście procent pozostałych co nieco jeszcze tu i tam przeczytało, ale lepiej, gdyby tego nie robili, bo to, co czytali, było zupełnie bezwartościowe."
Pokręciłem głową. „Kto by pomyślał?"
Spojrzał na mnie spod oka. „Dlaczego wydaje się to panu dziwne? Proszę tylko zacząć od siebie. Ile pan czytał?"
Zastanawiałem się krótko, usiłując sobie przypomnieć. „No, tego, nie za dużo, prawdę mówiąc."
„Nie za dużo? Powiem panu dokładnie, ile." Znów rozległ się odgłos szybkiego przebierania palcami po klawiszach klawiatury. „W ciągu ostatnich dwudziestu ośmiu lat życia zaczął pan dwie książki. W pierwszej dotarł pan do połowy czwartej strony, a w drugiej nie wyszedł poza pierwszy akapit.
„Nie była ciekawa", powiedziałem cicho, ze skruchą.
„Czyżby? A inne rzeczy były ciekawe?"
„W ogóle nie podejrzewałem, że nieczytanie jest śmiertelnym grzechem."
„I nie jest. Chociaż świat byłby znacznie lepszy, gdyby nim było. Nikt jeszcze z powodu nieczytania nie trafił do piekła. Dlatego umykało nam to aż do wprowadzenia komputera. Ale kiedy dzięki niemu zauważyliśmy ten związek, pojawiła się okazja, by to wykorzystać. I to wielorako. Właściwie można powiedzieć, że wynikła z tego prawdziwa reforma piekła."Więcej informacji.. Podziel się swoją opinią o tej książce..