Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [14]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Wincenty Ferrer. Kaznodzieja ludowy późnego średniowiecza Dziedzina: Historia religii i Kościoła Autor: Paweł T. Dobrowolski Miejsce i rok wydania: Warszawa 1996 Wydawca: Instytut Historii PAN Liczba stron: 254 Wymiary: 14x20 cm ISBN: 83-86301-34-1 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 14,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Książka ta nie jest biografią Wincentego Ferrera, stara się natomiast ukazać jego osobę na tle ludowej religijności mieszczan i wieśniaków końca średniowiecza. O działalności kaznodziei mówić będą zarówno ludzie, którzy go spotkali na swej drodze, jak i same zapisy jego słów do nich skierowanych. Równoległa lektura obu przekazów określić może - przynajmniej w oczekiwaniu autora - szczególną sytuację społeczną o niezwykle donośnym znaczeniu dla zrozumienia polifonicznej kultury, w której mówienie i słuchanie miały znaczenie zasadnicze. (...) Zbiór jego kazań stanowi cenne źródło do badań nad funkcją, zasięgiem i znaczeniem ludowego kaznodziejstwa schyłku średniowiecza. Dodatkowej wartości, wyjątkowej dla źródeł tego typu, dodaje mu seria zeznań świadków procesu kanonizacyjnego przeprowadzonego w 34 lata po śmierci kaznodziei.
Ze Wstępu
„Normalny tryb życia wspólnoty ulegał zawieszeniu. Mieszkańcy porzucali codzienne
zajęcia. W Tuluzie porzucano wykłady na uniwersytecie, ludzie gromadzili się już nocą w porze ustawowego spoczynku, przybywali ze stołkami i ławami, siadali na wozach, wdrapywali się na dachy, ażeby rankiem zobaczyć i usłyszeć. Wincenty przemawiał zwykle w miejscach otwartych, ponieważ kościoły nie mogły pomieścić tłumów. Owymi loca publica w Tuluzie były: plac katedralny przed kościołem Św. Saturnina, tereny przy konwentach mendykantów i otwarte pola w dzielnicy Św. Cypriana. W Castres Ferrer przemawiał na cmentarzu, w Alibi - co było rzadkością - w kościele dominikanów, w miasteczku Caramaux koło Tuluzy, gdzie przebywał przez trzy dni na zaproszenie miejscowej szlachty, mówił na łące za miastem, w Barcelonie w 1405 r. na placu przed pałacem królewskim. W Villefranche, 23 czerwca 1416 r., plac przed kościołem N. Marii Panny był już pełen ludzi o pierwszej w nocy, tzn. zapewne o pierwszej godzinie po zmierzchu. Zakłócony rytm codzienności wynikał także z faktu, że kaznodzieja przemawiał długo, zawłaszczał czas słuchaczy przeznaczony na sprawy bardziej przyziemne. Uroczyste msze odprawiane cum cantoribus oraz następujące po nich nauki trwały zazwyczaj około trzech godzin, a przy szczególnych okazjach - podczas Wielkiego Tygodnia - nawet dwa razy dłużej.”Podziel się swoją opinią o tej książce..