Autor: Ks. Dr Felix Sardá y Salvany Tłumacz: Zbigniew Bereszyński Seria: Nowy Porządek Świata Miejsce i rok wydania: Poznań 1995 Wydawca: Wers Liczba stron: 146 Wymiary: 14x20 cm ISBN: 83-901606-4-1 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 24,00 zł (bez rabatów)
Nie czytałem, ale ten skrót wygląda fatalnie. Praca jakiegoś księdza potępiająca wolność wyboru. Wolność, jako wroga "jedynie słusznej" ideologii chrześcijańskiej. Bo przecież dużo lepiej jest jak człowiekowi narzucane jest dane wyznanie, czy jest to zgodne z jego refleksjami, czy też nie. Mieszkasz tu, więc wyznajesz tą religię. Wychyl łeb, a pan ksiądz Salvany nazwie cię grzesznikiem i zarazą! Polecam wszystkim duszącym się w kadzidłach. Niech się uduszą już do końca. Myślący i tak pozostaną myślącymi.
2005-04-25 - Jorge
...również nie czytałem, ale ten opis wydaje mi się niezwykle zachęcający. Wolność wyboru... dobre sobie! Pozostawić człowieka z wolnością wyboru, dać mu możliwość decydowania o tym, co dobre, co złe, i świat zaczyna sie walić! Wzniosłość?, jaka wzniosłość, jest tylko nadęcie - powie "wolnomyśliciel" i "wolmowyborca". Świętość", dobre sobie! - powie ten, kto sam dla siebie jest święty, bo jednostkowy, kreatywny i pożal się Boże, rozsądny. Pełno mamy takich, co sami są wyrocznią dla siebie. Ale czy nie chcą być nią dla innych? Jeszcze jak chcą!!! A są przecież wartości wiecznie ważne, nie zależne od koniunktur i widzimisię. Żeby "człowiek" mogło brzmieć dumnie, musi to znaczyc coś więcej, niż tylko: "zrobię jak mi sie podoba"! Dlaczego nie umiemy wznieść się na wyżyny człowieczeństwa, które musi opierac się na zasadach i wartościach, co długą, znakomitą tradycję mają i mówią, że byc człowiekiem to nie znaczy zaspokajać swoich zachcianek, ale realizować Wzniosłość! nie musi ona być konkretnie kościelna. Niech będzie kulturalna, ludzka, a to znaczy: zobowiązująca! Świat jest miejscem, w którym mamy coś do zrobienia. Coś po swojemu wielkiego, co zbliżyć ma nas do poznania tego, co wielkie już nie tylko "po swojemu".
Ech! Pomyśmy czasem, że kadzidło nie jest dla kapłanów, ani nawet dla wiernych nie jest, ale dla Czegoś Niepojętego, czegośmy częścią. Malutcy jesteśmy, ale przez tego sobie uświadomienie możemy wznieść się ponad nas samych. A żeby móc to zrobić, trzeba patrzeć dalej i wyżej, niż na siebie tylko właśnie.
Różne są drogi do Boga wiodące i ta kościelna jedną jest z tysięcy. Lecz do każdej z nich trzeba się przygotować. A nie powiedzieć sobie: "idę, a po drodze jak będzie coś nie tak, to zażądam zmian i wygód, bo jak nie, to odsunę się i nie wstąpię".
Troska nie na tym polega, by pozwalać na wszystko. Troska polega na tym, by wslazywać kierunek, i gdy kto zbłądzi powiedzieć mu: zastanów się! Nie musisz iść tą drogą co ja, ale skoro i tak zmierzamy w tym samym kierunku - po co się błąkać? Nic dobrego z tego nie wyniknie! Troska na tym także polega, by mówić: "nie idź tam, gdzie niebezpiecznie dla ciebie" i by karcić, gdy na szkodę naraża ktoś całą Wyprawę i innych ciągnie ku Balrogom.
I na koniec - konserwatyzm wcale nie musi być zły, podobnie jak liberalizm nie musi być grzechem. Trzeba tylko pamiętać, że hasła liberalne o wiele łatwiej jest wypowiadać, niż o d p o w i e d z i a l n i e realizować. Łatwiej jest także w nie wierzyć, niż je zrozumieć.
Pozdrawiam!
2005-05-08 - budzik
Tylko, że Pańska sceptyczna opinia jest daleka od skrajnego poglądu prezentowanego w opisie książki.
2005-05-22 - młoda
Przeczytałam tą książkę i wydaje mi się być straszna. Może i mówi ona prawdę o czasach liberalizmu w tamtejszej Hiszpanii, ale nie wydaje mi się żeby była aktualna teraz. A poza tym czy liberalizm jest winny wszelkiemu złu na świecie? Ta książka jest strasznie konserwatywna i nie bierze pod uwagę swojej nieomylności.
2005-11-10 - narcyz
Niestety od wieków kościół promował ogłupianie zwykłych ludzi, ludzi dobrego serca, serca pełnego wiary. Kościół w liberalizmie widzi wielkie zło i zagrożenie gdyż przede wszystkim liberalizm uczy jednostkę samodzielności i odpowiedzialności za swoje czynny. A klerycy w wiernych wolą widzieć poddanych, bezbronne owieczki którymi można sterować. Liberalizm i wyzwolenie jednostki zabrałby klerowi możliwość manipulowania, bo człowiek liberalny to człowiek wolny, a wolność dla kościoła jest zagrożeniem. To jest moja opinia.
2008-12-02 - andy
ksiazka jest rewelacyjna czytalem ja kilka razy. i naucze sie ja na pamiec.
2013-09-28 - Wojtek
@narcyz. Zastanawiam się, kto ogłupił ciebie, bo że nie Kościół to już wiemy, nie dałbyś się mu ogłupić. A mimo wszystko jesteś człowiekiem, który ni w ząb nie rozumie słowa pisanego.
Książka doskonała, tłumaczy wszystkie obecne problemy, choć pisana II wieki temu.