Swietna ksiazka! Strzal Amora w przyspieszonym tempie... . List internetowy w porownaniu z konnym poslancem...? Stad to tempo. Warto przeczytac, a potem zatesknic za romantycznym PC. Naprawde istnieja romantyczne komputery! Uwierzcie w to, a wtedy czeka was spojnosc z kosmosem. Pewnie malo zrozumiale pisze, ale lubie te ksiazke i komputery.

Zacząłem czytać, moze kiedyś do niej wrócę. Książka miejscami piękna, poruszająca, jest w niej coś pięknego. Jednak autor powinien bardziej uważać, bo niekeidy klimat zwyczajnie się wali pod wpływem naiwnych wątków rodem z meksykańskiej telenoweli... :( Jednak nie jest źle.

Książkę czyta się lekko, ale często ulegałam nioedpartemu wrażeniu, ze czytam coś w rodzaju całkiem mocnej pornografii dla niespełnionych kobiet. Oczywiście bez obrazków. Czasem ciekawe fragmenty, ale niestety, przeplatane ze zbyt dosadnie fizjologicznymi szczegółami seksu i ginekologii. Niektórzy to lubią, więc proszę się nie zrażać moim osobistym zdaniem. Tak jak pisałam, jest to nawet niezle "czytadełko".

książka w porządku. a niedługo będzie film - ciekawa jestem, jak to wyjdzie. z januszem l. wiśniewskim można pogadać na gg o książce i filmie - ma specjalny numer gadu-gadu - 818.

Swietna książka, fajny klimat jednak czasem troche przesadzony jednak mimo wszystko polecam pozdro

niestety, ta ksiazka jest tak kiczowata i kichowata, ze z trudem ja doczytalam, z obowiazku niejako, zeby wiedziec o czym mowie, gdy mowie, wolalabym powiedziec o niej cos lepszego, ale nie daje rady. inaczej, ale tez mizerniutka jest "Nigdy w zyciu" Katarzyny Grocholi, przynajmniej jednak daje sie przeczytac bez krzywienia sie od zazenowania marnoscia stylu, zwlaszcza w tak zwanych momentach ;). "Dziennik Bridget Jones" jest natomiast chwilami naprawde zabawny, pewnie dlatego, ze autorka nie udaje powagi i sama sie bawi.

Nieraz zastanawiam się, dlaczego autorzy współczesnych książek zamieszczają w nich tyle wulgaryzmów. Czy zwiększa to "czytalność" tych "dzieł"? Czy warto zdobywać sobie sławę i nabijać kieszeń poprzez schlebianie niewybrednym gustom? O tym, kto naprawdę odkrył DNA i co stało się z mózgiem Einsteina wiedziałam wcześniej z innych publikacji. Książkę przeczytałam, filmu oglądać nie będę.

Książka jest rewelacyjna. Polecam każdemu kto ma wyobraźnię i trochę romantyzmu w sobie. Zastanawiam się nad jednym, a mianowicie autor napisał, że móz Einsteina został wyciągnięty i poćwiartowany, jednak zastanawia mnie sam fakt co właściwie stało sięz jego mózgiem.... Książka romantyczna, a zarazem naukowa.