Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Miasto Słońca Dziedzina: Doktryny, ideologie, dzieje idei Autor: Tomasz Campanella Tłumacz: L. I R. Brandwajnowie Seria: Arcydzieła Wielkich Myślicieli Miejsce i rok wydania: Warszawa 2004 Wydawca: De Agostini & Altaya Liczba stron: 103 Wymiary: 12x20 cm ISBN: 83-7316-000-0 Okładka: Twarda Ilustracje: Tak Cena: 32,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis „Miasto Słońca” powstało w więzieniu w 1602 roku. Pierwotny, włoski tekst autor przetłumaczył na łacinę w 1613 roku i dziesięć lat musiał czekać na wydanie dzieła.
W utworze Campanella przedstawił utopijną koncepcję państwa idealnego, którego obywatele, kierowani przez mędrców, żyją według porządku czystej natury. Dzieło wywarło ogromny wpływ nie tylko na życie umysłowe Włoch, lecz również Niemiec, Francji i Anglii.
(...) W rzeczywistości całe życie społeczeństwa doskonałego utopista podporządkował zasadzie, która nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek myślą o wyrzeczeniu. W państwie idealnym byt doczesny nie stanowi przedsionka do wiekuistej rajskiej błogości. Szczęście za życia, obfitość za życia i dla wszystkich, pełne zaspokojenie potrzeb ludzkich - to dostatecznie ostra granica między wymarzonym porządkiem brata Tomasza a regułą zakonną. Znamienną cechą „Miasta słońca” jest dążność do ułatwienia pracy, swoisty kult odkryć i wynalazków. Solariusze wcale nie poprzestają na tym, co otrzymali od Stwórcy, nie chcą „trudzić się w pocie czoła” i prymitywnemu ubóstwu apostolskiemu przeciwstawiają dostatek oraz techniczne ulepszenia.
Solariusze nie poddają się pokornie wyrokom bożym ani kaprysom przyrody. Umieją wydzierać ziemi jej bogactwa, zaprzęgać w służbę człowieka wrogie żywioły. Poza wspomnianym już wozem znają specjalne okręty i galery, bez pomocy wioseł i wiatru prujące fale morskie, wynaleźli sztukę latania, „której jedynie, jak się zdawało, brakło światu”, i w najbliższym czasie oczekują wynalezienia lunet do oglądania ukrytych gwiazd oraz rogów
słuchowych, mających udostępnić śmiertelnym harmonię niebios. Jakże nowocześnie, jak zrozumiale brzmią słowa Campanelli, gdy dociekając, na czym polega przewaga Solariuszy, z zadziwiającą jasnością stwierdza: „nie oni służą rzeczom, lecz rzeczy im”.
Krytyka burżuazyjna usiłowała różnymi sposobami pomniejszyć znaczenie utopii kalabryjskiego dominikanina. W pismach poświęconych Campanelli B. Croce oświadcza, że poglądy „marzyciela ze Stilo”, instytucje i system jego państwa - to po prostu reminiscencje: z Platona, z historii starożytnej Grecji i Rzymu, Kościoła katolickiego itd. Ten na pozór obiektywny sąd krzywdzi autora „Civitas Solis”. Nie sposób oczywiście negować wpływu Platona na strukturę polityczną idealnej rzeczypospolitej ani też na koncepcję wspólnoty kobiet. Najwyższą władzę w „Mieście Słońca” sprawują mędrcy, którzy pełnią równocześnie funkcję kapłanów, a mieszkańcy szczęśliwego kraju nie znają rodziny, jak w utopii greckiego filozofa. Na tym jednak kończą się analogie. Rozbieżności między Campanellą i Platonem Croce nie dostrzegł, a warto je podkreślić. Po pierwsze, Solariusze odrzucają podział zawodów na szlachetne i podłe, podział społeczeństwa na klasy. Komunizm rozciąga się u nich na wszystkich obywateli. Po drugie, mędrcy nie stanowią tam wyodrębnionej, zamkniętej kasty, rządzącej się własnymi prawami. Są to różnice istotne, znacznie bardziej znamienne niż powierzchowne filiacje literackie.
Dzieło brata Tomasza wyrosło z mocnego gruntu: żywiło się wiedzą o świecie, a nie legendą czy literacką analogią. W odróżnieniu od mędrców Platona, zapatrzonych w doskonałość idealną, Solariusze szukają rozwiązań na ziemi, u sąsiadów i obcych, ustawicznie ulepszając własny ustrój. Do tej cechy autor przywiązywał widocznie dużą wagę, skoro trzykrotnie wspomniał o niej: raz we wstępnych partiach książki, później w rozwiniętej wypowiedzi Genueńczyka: „wysyłają swoich obywateli dla poznania obyczajów innych narodów, by stale przyswajać sobie wszystko, co jest najlepsze”, wreszcie w wywodach o sztuce żeglarskiej Solariuszy, z których dowiadujemy się, że obywatele „Miasta Słońca” w czasie swych podróży „ciągle dowiadują się, czy nie ma gdzie narodu, który by prowadził życie jeszcze bardziej godziwe i chwalebne”.
Ze WstępuPodziel się swoją opinią o tej książce..