Prawa mniejszości seksualnych - prawami człowieka Dziedzina: Homoseksualizm
Autor: Lech Dąbrowski, Szymon Niemiec (red.) Miejsce i rok wydania: Warszawa 2003 Wydawca: Sekretariat Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn Liczba stron: 90 Wymiary: 14x20 cm ISBN: 83-88353-06-3 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 10,00 zł (bez rabatów)
Kochani geje i drogie lesbijki!
Nie jestescie gorsi i specjalnie lepsi od wiekszosci, czyli od hetero. Zmnam, wielu gejow i lesbijek. Sa to normalni, wartosciowi spolecznie i towarzysko ludzie, mogacy dac spoleczenstwu i krajowi duzo dobergo dzieki swoim talentom. Rzecz cala sie komplikuje na polu uczuciowym. Homoseksualizm, przeciez to nie odmennosc!!! Trzeba sobie zdac sprawe, ze jest to najzwyczajniej choroba, powazna choroba, z przedzialu, i tu bedzie oburzenie, zboczen seksualnych jak pedofilia, zoofilia, lub nekrofilia, niestety, a nie zadna odmiennosc, ktora mozna leczyc, tylko trzeba zaczac! Jako katolik zycze Wam jak najlepiej! A zboczenie to pochodzi nie od Boga, a od Zlego. Ale przeciez sa inne gorsze choroby, uwierzcie mi!!! Zaufajcie tylko Bogu, ktory jest (naprawde!) Panem niemozliwego, potrzeba tylko! odrobiny ufnosci i oddania swego losu Jezusowi! Kto ateista ,niech siegnie do zrodel medycznych. Tam sie dowie, ze zrodlem jest zaburzenie pracy odruchow podstawowych gdzies w podstawie czaszki, rdzeniu kregowym, o ile pamietam, oczywiscie ijako takie sa leczone,zmudna przyznajec droga. Ale tyo sie leczy!!! Niech nikt nie przezywa rozpaczy t tego powodu, ale przed soba przyzna, ze jest chory i sprobuje jak wyzej sobie pomoc. Niedopuszczalne jest natomiast legalizowanie malzenstw homoseksualnych od zawsze nalezne ikobiecie i mezczyznie istniejacych w swojej odmiennosci wlasnie po to, aby dac zycie kolejnym pokoleniom. To jest norma nie tylko dla ludzi od Boga! Tak fynkcjonuie cala(!) natura wsrod zwierzat i nawet roslin! Czy to naprawde nie zastanawiajace? Zycze Wam wszelkiej pomyslnosci i uwolnienia z przypadlosci. Kto nie chce, nic mu juz nie pomoze, umrze w wyobcowaniu z wlasnego wyboru...
2005-06-05 - Eleonora
Ta książka i wypowiedź pana Andrzeja to jakby symboliczne odzwierciedlenie świadomości w naszym kraju na temat homoseksualizmu. Miedzy jednym a drugim istnieje realna przepaść. Dlaczego? Pokuszę się o jedną uwagę, która być może jest też radą. W Polsce, z przestrzeni społecznej, ulatnia się, znika rozum, wiedza naukowa. W mediach królują "sksperci", zawsze ci sami, ta sama garstka, nie wiadomo czemu udzielająca "nukowych" wyjaśnień, jakże często mijających się z prawdą i faktami naukowymi. Tacy ludzie wypowiadają się też na temat homoseksualizmu. Gdy dodamy do tego wypowiedzi osób kościelnych i prawicowych polityków, to trudno się dziwić, że to społeczeństwo tak a nie inaczej spostrzega homoseksualizm.
Wydaje mi się że organizacje osób homoseksualnych powinny zwracać się o opinię bezpośrednio do np. Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Seksuologicznego. Tam powinny być weryfikowane wypowiedzi, opinie, sądy na temat homoseksualizmu wypowiadane przez polityków, księży, medialnych "ekspertów" itd.
2005-06-09 - Grzech jest grzechem a nie CNOTA.
Grzesznosc homo-seksualna NIE jest prawem wolnosci czlowieka ale znakiem jego NIEWOLICTWA gdzie porzadliwosci kontroluja ludzki rozum i wolna wole, dlatego jeszcze RAZ podaje tresc wypowiedzi papieza Szenuda III.
Problem "malzenstw homoseksualnych" lub wyswiecania homoseksualistów na ksiezy w ogóle nie powinien byc dyskutowany - uwaza papiez Szenuda III - zwierzchnik Koptyjskiego Kosciola Prawoslawnego. Opinie taka wyrazil on w przeslanym do brytyjskich ksiezy koptyjskich oredziu - zatytulowanym: "Homoseksualizm i Kosciól".
"Przede wszystkim homoseksualizm jest przeciwny naturze - podkresla patriarcha Szenuda. - Wspólzycie seksualne dopuszczalne jest jedynie w malzenstwie, miedzy mezczyzna a kobieta, mezem a zona. Wszystko inne jest anormalne i przeciwne naturze" GRZECH SMIERTELNY. Wskazuje na to, wyrazna nauka zawarta w Ewangelii, gdzie Chrystus jasno okresla, ze od poczatku Bóg stworzyl ludzi - mezem i zona. Papiez Szenuda przypomina takze, ze zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie znalezc mozna zdecydowane potepienia aktów homoseksualnych i ostrzezenie, ze ci, którzy sie ich dopuszczaja - nie osiagnal Królestwa Niebieskiego. Zdaniem Szenudy - Bóg w czasach wspólczesnych daje homoseksualistom szanse na nawrócenie. Jedna z nich jest - paradokslanie AIDS, która zabija ludzkie cialo powoli, ale ... daje szanse nawrócenia sie do nieskonczonej Boskiej Milosci. Niestety wielu z niej nie korzysta - zwraca uwage koptyjski patriarcha. Akceptacja homoseksualizmu jest równiez czynem sprzeciwiajacym sie dobremu imieniu chrzescijanstwa - podkresla Szenuda i dodaje, ze- wedlug niego homoseksualizm sprzeciwia sie równiez tajemnicy Kosciola. "Co mozemy powiedziec o odnowie zycia, przemianie zycia przez chrzescijanstwo - jesli takie zjawiska istnieja wewnatrz Kosciola?" retorycznie pyta Szenuda i dodaje jeszcze jedno dramatyczne pytanie: "Co ludzie beda mówic o chrzescijanstwie, jesli takie rzeczy dzieja sie w Kosciele?". Zdaniem zwierzchnika Kosciola koptyjskiego, homoseksualisci moga miec tylko jedno prawo w kosciele. Jest nim, prawo do pokuty. Sam pomysl wyswiecania homoseksualistów na kaplanów jest, co wyraznie podkresla papiez, sprzeczny ze wszystkim co Swieta Tradycja uwaza za prawoslawne. Co wiecej, zdaniem Szenudy, kaplani homoseksualisci nie mieliby najmniejszego moralnego autorytetu. "Jesli on nie jest w stanie sam siebie kontrolowac, to jakby mógl wzywac do tego innych. Jesli nie znalazl pokoju i piekna w swietym zyciu - to jak moze zachecac do niego innych?" - wskazuje papiez i dodaje, ze w ustach takiego duchownego chrzescijanstwo przeksztalciloby sie tylko w teorie, albo co gorsza fantazje. Szenuda odrzuca równiez przekonanie, ze homoseksualizm jest miloscia miedzy dwoma mezczyznami. "Milosc musi byc duchowa, musi byc czysta. Kochamy innych w czystosci. Kochamy ich w Duchu. I milosc do innych nie moze sprzeciwiac sie milosci do Boga (...) Kochamy w Panu - nie przeciwko Niemu. Milosc homoseksualna nie jest wiec miloscia, ale pozadaniem (...) Grzechem przeciwko Duchowi Swietemu. Slowo milosc nie moze byc uzyte do takich zwiazków, bowiem w Ewangelii napisane jest, ze Bóg jest miloscia (...) Czy milosc moze byc destrukcja? Jesli ktos kocha drugiego czlowieka, to czyz moze chciec jego zguby w zyciu doczesnym i wiecznym?" -podkresla papiez koptyjski. Patriarcha podkresla równiez, ze nawet jesli homoseksualizm jest wrodzony (choc sam tak nie uwaza), to fakt ten nie usprawiedliwia jego akceptacji przez chrzescijan. Nie maja oni prawa do powiedzenia homoseksualiscie, ze jego postepowanie jest odpowiednie i moralne, akceptowalne przez Kosciól, ale powinni sie za niego modlic, wspomagac go duchowo i medycznie, a przede wszystkim ofiarowywac mu pojednanie z Bogiem i przypominac, ze homoseksualista - uprawiajacy akty homoseksualne - nie moze wejsc do Królestwa Bozego. tadek wpis- nr: 2511 http://www.opoka.org.pl./zycie_kosciola/forum/glos/index.html
2005-06-27 - Bartek
Najpierw chcialem zaznaczyc, ze komentarz mój dotyczy bardzo ogolnie problematyki, nie samej ksiazki, ktorej to nie znam.
Drugim komentarzem jest stwierdzenie, ze NIE JESTEM sympatykiem obecnego prezydenta W-wy i uwazam ze uczynil blad, wiecej, dokonal powaznego przekroczenia swoich kompetencji nie pozwalajac na manifestacje homoseksualistow.
Przyznam, ze choc osobiscie zywie ogromny sentyment do kosciola katolickiego, i wielu zreszta innych, to niektorzy ich przedstawiciele piszac na tym forum, odrzucili obowiazujacy tu zasady. Racjonalnosc. Bardzo cenna cecha. Otoz RACJONALNIE rzecz biorac, homoseksualizm jest czyms, do czego statystyczny obywatel nie powinien sie wtracac, z tego prostego powodu, ze nie jest to jego sprawa. To co sie dzieje miedzy dwojgiem (alboli tez trojgiem, czworgiem, etc) ludzi, jest sprawa prywatna, dopóki sami sie oni na to zgadzaja. Problem polega na tym, ze homoseksualisci czesto chca nie tylko tolerancji, ktorej u mnie dostatek, ale sympati. A tej juz mi brakuje. Brakuje mi jej tym bardziej, im bardziej sie jej ode mnie jednoznacznie zada! Tolerancja. To wazne i potrzebne slowo. Otóz ja TOLERUJE homoseksualistow. Tego wymaga prawo i, jesli ktos sie nim kieruje, dobre wychowanie. Jednakze ani prawo, ani dobre wychowanie nie moga mnie zmusic do tego, zebym pial na ich czesc pochwalne hymny. Wiecej, rezerwuje sobie, w imieniu tak bardzo podkreslanej przez gejow tolerancji, do NIECHECI wobec nich. ZYje w wolnym kraju i MAM PRAWO ich nie lubic. Jako osoba heteroseksualna mam prawo czuc nawet odraze do ich zachowan seksualnych, Czemuz nie mialbym tego robic? Pisze to wszystko zaznaczajac, ze poznalem kilku gejow. Niektorych polubilem, niektorych nie. Moja symaptia dla jednostek nie zmienia wszakze mojej trwalej niecheci do zjawiska. Ciekawe jest to, ze kiedy geje walcza o swoje prawa, ja mam wrazenie, ze to JA jestem w oblezonej twierdzy, bo to mnie probuje sie przekonac, ze jest tylko jedyne sluszne zachowanie, a tym jest, ja pelne poparcie dla nich. MIMO TO moje zdanie jest takie: chetnie dzisiaj pojde na manifestacje popeirajaca ich prawo DO DEMONSTRACJI, ktore bezwzglednie posiadaja jako obywatele tego kraju. A zrobie tak TYLKO I WYLACZNIE PO TO zeby jutro jakis NAWIEDZONY LEWICOWY ODPOWIEDNIK KACZYNSKIEGO nie zabronil mi wyrazac SWOJEJ GLEBOKIEJ DO NICH NIECHECI. A teraz podsumowanie, dla tych ktorzy sie w moim nieliniowym wywodzie zgubili ( za co przepraszam, wiem ze to moja wina...)W imie tolerancji rezerwuje sobie prawo aby homoseksualistow nie lubic. Rowniez w imie mojego przyszlego prawa do wyrazanie niecheci do nich, dzisiaj musze ich poprzec. Ja MUSZE miec prawo powiedziec, ze ich zwyczajnie nie lubie. To moje prawo moze byc zagwarantowane tylko przez ICH PRAWO do wyrazania swojej nienormalnosci...
Taki maly paradoks