|
|
Dziedziny: · [1] · [1] · [1] · [2] · [7] · [6] · [1] · [1] · [4] · [6] · [6] · [2] · [3] · [1] · [1] · [2] · [15] · [3] · [3] · [1] · [3] · [10] | |
| |
|
|
|
|
Opinia została dodana Opinie naszych czytelników:- 2011-01-16 - Paprocki
Oj trzeba będzie nabyć ;) - 2011-01-16 - Marek Rezler
Już zamówiłem. Książki tego Autora warto :) Dlaczego? Ano: dobra dokumentacja, niezły styl, poręczne w cytowaniu. No i przede wszystkim: pisane bez nerwowego dygotku w kolanach - ale i bez agresji. - 2011-01-17 - Krystyna
Koniecznie trzeba zamówić. :) - 2011-01-18 - divigor
Na pewno kolejna mocna pozycja...na pewno poprzedzona wnikliwymi dociekaniami, jak poprzednie...gratulacje panie Mariuszu, za podjęcie i analizę tematu!
Oczekiwania na Pańską książkę skrócę sobie zapychaniem międzyprzestrzeni zakurzonym egzemplarzem 'Literatury na Swiecie', nr 12 z 1987r...
Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam! - 2011-01-20 - Robert
Książka wygląda b. interesująco i chętnie bym ją kupił ale nie chcę zagracać mieszkania dodatkową makulaturą :)
Czy wie ktoś czy można ją dostać w wersji elektronicznej? Jeśli tak to gdzie, jeśli nie to dlaczego nie?
Z góry dziękuję za informacje, pozdrawiam - 2011-02-16 - Misha
Jestem w trakcie konsumpcji ale czytam w każdej wolnej chwili. Lektura godna polecenia zwłaszcza dla tych, którym nie wystarcza wiedza znana z jedynie słusznych lekcji historii. - 2011-03-13 - ypablo
"Zrodziliśmy się z Grecji, Rzymu i herezji." Naprawdę świetna pozycja napisana żywym, lekkim językiem niepozbawionym humoru. Ale przede wszystkim nadzwyczaj wartościowa. Zdecydowanie polecam. Jedynym denerwującym technicznym mankamentem książki jest indeks osobowy i rzeczowy, który jest niestety pozbawiony informacji na której stronie można znaleźć daną osobę lub rzecz. W związku z tym przeszukiwanie pozycji jest niezwykle utrudnione. Mimo to naprawdę warto ja przeczytać, choćby dlatego aby lepiej zrozumieć otaczający nas współczesny świat. - 2011-03-20 - Aiwass
"Heretyckie dziedzictwo Europy" świetnie się czyta, jestem w trakcie. - 2011-06-13 - Maciej Motuk
Merytorycznie znakomite opracowanie tematu, ukazujące niezwykłą różnorodność nurtów heretyckich. Książkę czytałem niemalże z wypiekami na twarzy. Bezdyskusyjnie obowiązkowa pozycja dla każdego, kto chociaż trochę interesuje się tematyką religijną i kulturoznawczą.
Minusem książki jest słabe opracowanie edytorskie - dość częste literówki i błędy gramatyczne, które odrobinę psują całe wrażenie. - 2011-06-27 - JarekM
Pozycja świetna. Mnóstwo informacji o ruchach heretyckich, bardzo wciągająca książka, można do niej wracać kilka razy. - 2011-07-06 - xawras@yahoo.com
Ehhh...-trzeba zacząć od tego że niewiele osób zna prawdziwe znaczenie słowa heretyk - (łac. haeresis < gr. αἵρεσις hairesis – "wybór") - czyli wybierający, dopiero KK dorobił do tego swoją wersję oznaczającą odstępcę od wiary... - 2011-07-10 - KarolW
Wielkie gratulacje dla Autora skrupulatne przedstawienie panoramy różnorodnych herezji pojawiających się na przestrzeni dziejów. Herezje - jak widać - niejednokrotnie antycypowały lub były wręcz prekursorami późniejszych ruchów i prądów intelektualnych, które dziś m.in. kształtują nowożytne, zlaicyzowane społeczeństwa. Z pewnością można zaliczyć do tego chociażby ideę rozdziału kościoła od państwa, którą głosiły na długo przed myślicielami oświecenia liczni heretycy czy reformatorzy religijni (np. baptyści). To jest oczywiście dość wytarty przykład; można ich wskazać o wiele więcej. Zainteresowanych odsyłam do lektury książki. W każdym razie wielkie brawa dla autora również za to, że potrafi z jednej strony pokazać dziwaczną i śmieszną stronę danej herezji, jak i tą bardziej, wzniosłe i racjonalne aspekty, będące przykładem wolnej myśli. Dobrym przykładem jest antropozofia, przy której Autor pokazuje pseudonaukowe strony tej doktryny (np. medycyna anotropozoficzna z homeopatią jako podstawą), ale i nie zapomina również o niedogmatycznej stronie teologii "społeczności chrześcijan". Choć wyrosła ona z antropozofii, to nie tylko skłaniają swych wiernych do krytycznego przejrzenia się naukom Steinera, ale i nie trzyma się jakiś dogmatów, jak również zachęca do samodzielnego poszukiwania prawdy.
Oczywiście, lektura książki nasunęła mi też kilka uwag w sprawach, którymi również się swego czasu interesowałem:
1. Chrześcijaństwo a Komunizm. Autor, podobnie jak liczni mniej lub bardziej radykalni działacze lewicowi, popełnia błąd zestawiając idee chrześcijańskie z marksizmem w kwestiach gospodarczych. To jest zbyt daleko idące uproszczenie. Należy się zgodzić, że w pierwotnym chrześcijaństwie szeroko rozpowszechniona była idea wspólnoty dóbr, co nie było zresztą niczym nowym, zważywszy na istnienie podobnie zorganizowanych grup na obrzeżach judaizmu (liczne odłamy esseńczyków). Niemniej jednak wspólnoty te posiadały charakter lokalny, nie miały jakichkolwiek aspiracji politycznych, zmierzających do odgórnego reformowania państwa, tworzenia ponadregionalnych własności, powoływania jakiś kierowniczych ośrodków rządzenia (partii), skrajnego interwencjonizmu państwowego, drobiazgowych regulacji życia społ-gosp. Można je przyrównać do współczesnych społeczności zakonnych, z tą różnicą tylko, że praktykowały wspólnotę dóbr (często obejmującą niewielki zasięg) w sensie szerokim.
Tymczasem marksizm i leninizm to właśnie przykład karykatury tych idei, a w zasadzie zupełnie nowych propozycji odgórnego kierowania własnością, transmisji władzy/parii do mas, skrajnego interwencjonizmu i biurokracji, ogólnopaństwowych regulacji prawnych - słowem zaprzeczenia tych zasad, którymi kierowali się chrześcijanie. Autor zapomniał po prostu o zgubionym ogniwie - powołał się na Marksa, przedstawiciela socjalizmu naukowego, a nie wspomniał niemal nic o socjalizmie utopijnym. A to właśnie tu można się doszukiwać inspiracji wczesnochrześcijańskich. Socjaliści utopijni jak Robert Owen, Henryk de Saint Simon czy Karol Fourier (który nota bene nie znał słowa "socjalizm") postulowali tworzenie wspólnot gospodarczych, licznych tworów spółdzielczych, które stopniowo miały się przyczyniać do reformy ustroju. W odróżnieniu od marksizmu - tu wszystko działo się oddolnie, a nie odgórnie. Słusznie jednak trzeba rzec, że socjaliści utopijni wprost powoływali się na wczesne chrześcijaństwo. I jeśli już mówić o inspiracji z tej strony to trzeba wskazać właśnie na socjalizm utopijny, a nie na komunizm marksistowsko-leninowski czy nawet socjaldemokrację - te ruchy bowiem, choć poniekąd czerpały inspirację z socjalizmu utopijnego, to szły dużo, dużo dalej, postulując odgórny interwencjonizm państwa w życie społeczno-gospodarcze. A to już nijak się miało do życia pierwszych chrześcijan czy esseńczyków nawet. Nieudolność gospodarcza marksizmu-leninizmu jest ewidentnym przeciwstawieństwem racjonalnej gospodarności wielu komun chrześcijańskich i esseńskich.
2. Mariawityzm. Przy okazji ruchu mariawickiego i jego początkowo negatywnego stosunku do masonerii, warto jeszcze wspomnieć, że kościół ten w praktyce stał się pośrednikiem, przez którego dotarł do Polski z Francji Powszechny Kościół Gnostyczny, ściśle powiązany z Martynistami i wolnomularstwem okultystycznym. Liczba ezoterycznych filiacji w II RP była tak dużo, że i sporo kapłanów mariawickich dało się wciągnąć w fascynację ideami mistyczno-okultystycznymi, a nawet dziś w łonie mariawityzmu nie brakuje zdeklarowanych ezoteryków i antropozofów, jak chociażby ks. bp. Konrad Rudnicki.
http://www.mariateresa.ojczyzna.pl/Mariawici.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Pawe%C5%82_Rudnicki
3. Katarzy/Albigensi. Zastanawiam się też, czy przypadkiem katarzy w książce nie zostali zbyt czarno i jednostronnie opisani, a trzeba pamiętać, że ruch ten miał swoją czarną i białą legendę. To samo tyczy też faktów historycznych na ich temat. Może w tym miejscu poprzestanę tylko na pytaniu, na jakiej lekturze bazował Autor, pisząc rozdział i poświęcony?
A lektura reszty rozdziałów oczywiście wyśmienita. Raz jeszcze gratuluję. :) - 2011-10-05 - Agnieszka Bartosik
Właśnie ją czytam - świetna. Można się z niej dowiedzieć zaskakujących rzeczy. - 2012-04-02 - Edward Sadkowski
Gratuluję. Napisane językiem zrozumiałym i współczesnym. Uważam, że pozycja winna się znajdować w bibliotekach szkolnych. Polecę książkę znajomym.. - 2012-04-15 - Karol Bu jalski
Dzięki za "Heretyckie dziedzictwo Europy", znakomite. Rzadko chwalę, ale czasami chwalę :) - 2012-12-14 - ZbigniewStanisław
Duży niedosyt.Brakuje mi tu wyraźnej definicji heretyka i herezji od jakiego stanu prawdy.Źródła katolickie cytowane są obszernie,bez komentarza.Autor nie dał heretykom za wiele do powiedzenia.Brakuje mi motywów działania np.Marcina Lutra albo Jana Husa.To może tyle. - 2013-01-18 - Mariusz Agnosiewicz
@ZbigniewStanisław: Sądzę, że nie przeczytał Pan książki zbyt uważnie, gdyż nie dotyczy ona ani Lutra ani luteranizmu. Luteranizm czy anglikanizm traktuję jako uznane, mainstreamowe wyznania, a książka dotyczy tylko tych spoza main streamu. Wyjaśniam to we wstępie, którego Pan prawdopodobnie nie przeczytał. - 2015-08-23 - Jan Bobiński
Dlaczego nie ma wydania elektronicznego?
|
|
|
|